Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Smutna mama 4 latka

Rodzice za granicą, dziecko w Polsce.

Polecane posty

Gość Smutna mama 4 latka

Czy są tutaj jakieś mamy, które na jakiś czasu musiały rozstać się ze swoim dzieckiem/dziecmi? Niebawem czeka mnie taki wyjazd. Mąż jest już za granicą, teraz mam dołączyć i ja, a za jakieś 2 najdalej 3 miesiące nasz syn. Bardzo obawiam się jego reakcji. Wiem, że będzie tęsknił, powoli przygotowuję go na moją nieobecność, dużo z nim rozmawiam. ale to tylko dziecko. 4 letnie. Syn zostanie z teściową, którą uwielbia, ale wiadomo - nikt mu mamy nie zastąpi. Obecnie chodzi do przedszkola i będzie chodził do momentu, kiedy po niego przyjadę. Chciałabym się dowiedzieć jak Wasze dzieci zniosły taką rozłąkę. Jeżeli są tutaj mamy, które to przeżył, to proszę - napiszcie jak to było u Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie mogłabyś lecieć od razu z dzieckiem ? To jeszcze małe dziecko potrzebuje mamy,nikt nie zastąpi mamy nawet najlepsza babcia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez tego nie rozumiem
:-0 niech mąz leci pierwszy , a ty dołączysz z dzieckiem Znam takie pary , które wyjechały za granice , a dzieci zostały z dziadkami Na poczatku miałybyc miesiące ,a pózniej były lata :-0 A dziecko czekało w Polsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez tego nie rozumiem
nawet nie wiesz jaka to trauma dla dziecka :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urlop- tydzień
ten wyjazd - 3 miesiące widzisz różnice? Ja bym nie zostawiła nawet na tydzień bo 4 lata to jeszcze małe dziecko. 7 latka już prędzej, ale też nie na 3 miesiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna mama 4 latka
Gdyby była możliwość, żeby dziecko leciało od razu ze mną, to tak właśnie by było. Ale takiej możliwości nie ma, więc darujcie sobie zbędne pytania. Ponawiam moje pytanie. Czy są tutaj mamy, które na jakiś czas musiały rozstać się z dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez tego nie rozumiem
do ale z was pizdy - morda w kubeł :-0 Bo nigdy nie pisałam ,ze jakas matka powinna jechac na urlop bez dziecka :-0 Ja tego nie rozumiem , a rotanie z matką czy ojcem zawsze jest traumą Wiec nie bulgotaj i nie rzucaj oskarzen jezeli nie masz pewnosci kto to pisał :-0 Takie roztanie zawsze jest traumą , a ja nie rozumiem rodziców dla których wazniejsza jest kasa niz dziecko Neguje te wszystkie matki , które zostawiaja swoje dzieci i jada na urlop czy na zarobek , nawet jezeli zostawiają dziecko z ojcem Moze i cięzko pracują ,ale swietnie się przy tym bawia i maja mniej obowiazków na głowie Co to za matka , która zostawia swoje dziecko :-0 Moge się załozyć ,ze autorka mogłaby dojechac z dzieckeim pózniej , ale najprawdopodobniej dla nich ( jej i jej męza )wazniejsza jest kasa !!! :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez tego nie rozumiem
odpowiadam na pytanie - ja znam takie matki I miesiace zmieniły się w lata Miało być trzy miesiace , a dziecko czekało w Polsce dwa lata Bo rodzice wyjechali , poczuli wiatr w skrzydłach , chcieli jak najwiecej zarobić , a dziecko było przeszkodą Nie ma takiej sytuacji ,ze dziecko nie moze jechac z matką Tylko rodzice nie chcą go brać , bo kasa wazniejsza :-0 Nie oskarzam cie , bo kazdy ma inną sytuacje , ale na bank chodzi wam o kase , a nie zdrowie psychiczne dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam koleżankę,której mama wyjechała za granicę ,gdy miała 5 lat . Też miało być na 2-3 miesiące żeby "odbić się od dna,żeby żyło się lepiej " . Pojechała,potem na pół roku,potem na rok,jest tam do tej pory . A koleżanka ma ogromny żal do matki,nie utrzymuje z nią kontaktu. Teraz oczywiściie jest już osobą dorosłą . A dlaczego dziecko nie może lecieć z Wami ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanów się dobrze,czy wziąć dziecko ze sobą . Bo wiele jest takich rodziców co jadą na 3 miesiace pół roku,a potem są tam latami .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna mama 4 latka
Ja nie jadę odbić się od dna. Jadę załatwić mieszkanie i przedszkole, ale w między czasie muszę tez pracować, więc nie zostawię 4 letniego dziecka samego. Mój mąż w Polsce nie potrafi tego załatwić, a co dopiero w obcym kraju bez języka :o Po to właśnie jadę i nie wiem ile potrwają wszystkie formalności, więc nie piszcie, że liczy się tylko kasa a nie dobro dziecka :o Czy jakieś historyjki znajomej znajomej, co tak pojechala i nie wróciła. Też takie znam i co mnie to obchodzi :o Ponawiam pytanie. Która z mam musiała rozstać się z dzieckiem na jakiś czas i jak tą rozłąkę przezyło dziecko. Reszcie dziękuję, ale darujcie sobie komentarze, bo do oceniania jesteście pierwsze, ale w temacie nie macie nic do powiedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do autorki - > jeśli to ma być 3 miesiące, to niech to będą 3 miesiącei ani dnia dłużej. Uprzedź o tym dziecko i niech zaznacza w kalendarzu. Jak ja byłam takim małym dzieckiem, moja mama zmarła, a tata często wyjeźdżał służobowo (kilka razy w roku)nawet na 1,5 miesiąca (taka praca, zresztą w firmie państwowej). Wtedy zostawałam u dziadków. Nie była to dla mnie żadna trauma, chociaż oczywiście bardzo tęskniłam. Zaznaczałam z babcią w kalendarzu kiedy tata wraca i codziennie skreślałam kolejny dzień. ALE... mój tata ZAWSZE wracał wtedy kiedy obiecał i przez to miałam poczucie bezpieczeństwa, a jego wyjazdy nie były dla mnie traumą. Dlatego może rozwiązaniem byłyby przyjazdy na weekend np. raz w miesiącu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja chciałam tylko napomknąć
że zostawiłam 6 miesięczną córkę na 4 miesiące, była za mała żeby ze mną jechać, ale taraz ją zabieram ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A do wszystkich wyzywających i krytykujących, że sobie "nie wobrażają" i że tylko wyrodne matki zostawiają dzieci na dłużej niz tydzień ----> Różne są w życiu sytuacje i nie macie prawa do krytyki. Nie życzę nikomu by musiał podejmować takie decyzje, ale czasem to sprawa przetrwania, a nie wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna mama 4 latka
Kurcze. to świetny pomysł z tym kalendarzem! Tak. na pewno przyjadę na weekend i to nie jeden. Oglądałam już bilety. Dodam jeszcze, że jak mąż wyjechał, to syn się tak bardzo tym nie przejął. Ucieszył się jak zobaczył Go na skype. Codziennie z nim rozmawia. Ale ogólnie chyba mało czasu ma na to, aby zatęsknić. Do południa jest w przedszkolu między dziecmi, a później organizuję mu czas tak, że wieczorem pada zmęczony i tak każdego dnia. Weekendy spędza u babci, z którą zostanie jak wyjadę. Podoba mu się tam i często nie chce wracać do domu. Dlatego o opiekę nad nim jestem spokojna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam dwa lata
jak mnie zawieźli do babci na pół roku...po tym czasie na babcie wołałam mama, a jak mnie zabierali to ryk był straszny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam dwa lata
mi mała czytam twój ostatni post i doochodzę do wniosku, że cel zawarty w twojej stopce z każdą chwilą się od ciebie oddala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja chciałam tylko napomknąć
mi mała: Ja to się zastanawiam z jakiej racji udzielasz się w tematach kompletnie Ciebie niedotyczących? Jaki masz w tym cel? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez tego nie rozumiem
juz pisałam , nie oskarzam , bo kazda sytuacja jest inna I odpowiedziałam na pytanie , a te historyjki nie są z palca wyssaane Ja znam bardzo duzo takich matek , bo własnie mieszkam za granica A ty autorko masz prace ? Twój maz ma załatwioną prace ? Jesli nie to nie myśl ,ze tak łatwo ją znajdziesz , a poza tym nawe jesli to nie mysl ,ze będziesz mogła zaraz po 3 m-cach wrócić po dziecko Zwyle tak to się zaczyna :-0 Widze, ze nie macie ani mieszkania , ani pracy :-0 więc nie sadz ,ze wszystko załatwisz i wrócisz po dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna mama 4 latka
Po pierwsze mąż pracuje u polaków, więc język nie jest mu potrzebny. Po drugie ja angielski znam doskonale i to wystarczy :o Następnie - nigdzie nie napisałam nieudacznik, chyba wyczytałaś to między wierszami :o To czy się rozmnażamy czy nie, nie Twoja sprawa. Jak będę chciała, to zrobię sobie 3 dzieci, a Ty będziesz mogła się tylko pienić tu na kafe. Pracę mam załatwioną w swoim zawodzie. Nie będę nikogo naciągała na benefoty, jak to już na kafe się przyjęło. Byłam już za granicą, maż zresztą także - przed narodzinami dziecka. Mieszkaliśmy tam 2 lata. Więc nie jesteśmy żadnymi leszczami w temacie :o Ale tak, oceniajcie dalej, nie krępujcie się :o Widzę, że o dyskusję na poziomie tutaj trudno, więc pożegnam się :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja chciałam tylko napomknąć
Ja swoje dziecko zostawiłam, taką mam pracę, że często wyjeżdżam, jak młoda była malutka to często zostawała pod opieką mojej mamy albo siostry, ale nigdy nie zdarzyło się tak, że wołała na którąś "mamo". Teraz ma lat 5 i jeździ ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ci poradziłam co masz zrobić, ale chyba w gąszczu krytyki nie przeczytałaś. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna mama 4 latka
ignancjo --> przeczytałam i też odpisałam :) Dziękuję za pomysł z kalendarzem, na pewno się przyda, myślę, że wtedy synkowi będzie w jakiś sposób łatwiej, kiedy będzie odliczał sobie dni do mojego przylotu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudyna80.
zapraszam na super stronke www.intymnosc.pl/aff/7733 na pewno znajdziesz cos dla siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez tego nie rozumiem
to po co tu piszesz ? :-0 Dlaczego maz nie moze wszystkiego załatwic ? Polacy mu nie pomogą ? Twój wybór , rób jak chcesz , ale co do pytania , takie rozstania zawsze odbijają się na dziecku ( najpierw wyjechał ojciec , pózniej matka ) a dziecko nie poczucia czasu tak jak dorosli A to rozstanie jesli widocznie się nie odbije , to na pewno zostanie w podświadomości Najlepiej zapytaj psychologa czy to się moze odbić i jak postępowac zeby dziecko łagodnie przeszło ten etap , a nie wypytuj sie na kafe :-0 Druga sprawa ,ze nie kazda matka odjechałaby dziecko :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko jakoś tak dziwnie piszesz . Mieszkaliście tam dwa lata,a mąż nie zna języka na tyle,żeby załatwić dziecku przedszkole ? Nawet jak pracuje u Polaków to i tak język musi jakoś łapać w sklepie czy na mieście . A poza tym jeśli mieszkaliście tam 2 lata jak piszesz to chyba mąż poznał okolicę,sam może załatwić dziecku przedszkole. A Ty jak tak dobrze znasz jezyk to od razu jak pojedziesz znajdziesz sobie pracę . "Mąż jest już za granicą, teraz mam dołączyć i ja, a za jakieś 2 najdalej 3 miesiące nasz syn. " A potem powiesz za pół roku,rok . Biedne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez tego nie rozumiem
i sama piszesz ,ze nie wiesz ile potrwają wszystkie formalności Co do przedszkola to juz jest za duzy I we wrzesniu powinien rozpoczać nauke w szkole Wiec szukaj szkoły Załatw mieszkanie i staraj się znalezc szkołe w okolicy , co nie będzie proste , bo cięzko dostac się do dobrej szkoły w okolicy zamieszkania Mozesz miec przyznana inna o wiele dalej , bo dziecko musi sie uczyć , w wieku 4 lat to jest obowiazek Znalezc szkołe będzie ci łatwiej jak dziecko bedzie na miejscu , wtedy szybciej się dostanie Dziecko na miejscu , to admission team będzie szukało dla niego szkoły , a tak jak jest w Polsce to nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1 miejsce w moim sercu
zarezerwowane jest dla dzieci! Było, jest i zawsze będzie! Ja dołączyłam do męża z 2 dzieci, młodszy miał 5 miesięcy i nie było łatwo, ale powiedziałam, że musimy dać radę dla NICH! Ja gdy dołączyłam już do męża z dziećmi to wtedy na miejscu załatwiałam szkołę dla starszego, więc dlaczego nie może jechać syn z Tobą i na miejscu załatwisz mu przedszkole? Nie macie odłożone nawet 1000e abyś mogła tam na miejscu posiedzieć z dzieckiem 1-2mc gdy nie będzie miejsca w przedszkolu? Czyli wyszło szydło z worka, kasa i jeszcze raz kasa się liczy dla Was, a nie dziecko :o Jak pojedziesz z dzieckiem to nie będziesz mogła pójść od razu do pracy i w tym widzisz "problem" :D Mój brat z bratową pojechali też be dzieci i już tutaj prawie 4 lata bez nich są :o i jeszcze bratowa się mądruje ze mną, ale kuźwa ja muszę za spodnie dać 20e a nie 10zł za leginsy :o Mimo tylu lat tutaj bez dzieci mają mniej niż my będąc tutaj z dziećmi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem ze to jest dla ciebie trudna decyzja ale mysle, ze lepiej jak pojedziesz i wszystko pozalatwiasz i sprowadzisz dziecko.W ten sposob zapewnisz mu poczucie bezpieczenstwa.Nie sluchaj tych co jezdzili palcem po mapie:D i"maja o tym najlepsze pojecie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×