kupić sobie rower czy wydać tą kase na prostytutki?

Mowa o 2000 PLN. Chciałem sobie za to kupić rower ale mam coraz większe wątpliwości czy to ma sens. Będę jechał i oglądał kobiety które nie będą mnie chciały bo jestem biedny... Chyba lepiej zrobię wydając tą kasę na prostytutki: razem z hotelem starczy mi chyba na 4.

jasne ze wydac tylko na dzifki

czemu jestes biedny?

kup sobie ten rower dzieciaku.... przejebiesz dwa koła i będziesz sobie pluł w brodę, że na chwilową głupotę wydałeś a mogłeś mieć za to coś konkretnego i na lata. dziewczyna sie znajdzie, prędzej czy później.

Nie wiem czemu. Bóg uznał że tak będzie zabawniej :o

Wydaj na dziwki, na których będziesz mógł jeździć i dylemat z głowy :O

Właśnie o to chodzi, że ja nie jestem dzieciakiem :D Jestem dorosłym facetem, po studiach, dobijającym do 30-tki :D Już teraz rozumiecie? :D To takie żałosne, że aż sam mam z siebie polewkę ;) Na samochód raczej nie będzie mnie stać w dającym się przewidzieć czasie. Jeżdzenie rowerem po okolicznych wioskach to miał byc mój substytut wakacji. No ale prostytutki to jest alternatywa.

wiesz wiek metrykalny a mentalny to dwie różne rzeczy ;) ja po skali problemu Cię tak nazwałem :D opcjonalnie pójdź sobie raz na dziewczyny, żeby nie było i wtedy kup sobie rower ;)

jako ze jestes niezle przejebany z natury sugerowalbym jednak zainwestowac w rower :D

" jako ze jestes niezle przej**any z natury sugerowalbym jednak zainwestowac w rower " rozwiń tą myśl. chodzi tylko i wyłącznie o wybór tego co da mi większą przyjemność.

Jest rada nawet i na tak poyebany dylemat z jakim się borykasz. Kup nieco tańszy rower a za resztę syntentyczną waginę z cybeskóry. Będziesz jeździć i dmuchać do woli. Daj se luz z dzi vkami. Są przereklamowane a te, które chciałbyś mieć kosztowałyby Cię więcej niż masz.

Gumowe waginy mnie nie interesują :o Oglądałem zdjęcia dzifek w sieci i niektóre są naprawdę piękne - przy tym żadna nie kosztuje więcej niż 300 PLN za godzinę. Wiem, że to tylko godzina ale na dłużej zostaną mi wspomnienia.

ewentualnie kup rower bez siodelka i upiecz dwie pieczenie na jednym ogniu :D

Jak gumowe. Co o czym ty nawijasz. Takie to były może dekadę temu. Teraz jest cyberskin latex naturalne proporcje i rozmieszczenie w skali kształty i nawet czasem z większym fragmentem wymodelowanym kobiecego ciała. Ba! Są baterie i system wibrowania może być. Ludzie mądrzy Ci dobrze radzą. Na rowerek będziesz miał i na numerek ile chcesz a ty koniecznie uzalasz się nad sobą i chcesz grzyba wyhodować.(ps tak tak wiem że są gumki tylko czasem pamięci nie brak)

"widziałem zdjęcia w sieci....są super.....mniej niż 300pln"napisze tak. Zrobisz co zechcesz. Tylko żebyś tu potem nie jęczał,że przesrałeś szmal na sadzeniu "osób"dalece odbiegających od retuszowanego ideału Pań na zdjęciach w necie ps ale żeś qrva prowo przy poniedziałku wymyślij to szczegół

lepiej kup rower, poza tym są laski którym to że jesteś biedny nie przeszkadza, o ile dążysz do tego by być bogatszy :-)

Kup sobie rower za pięć stów, a półtora tysiąca wydaj na dziwki. Albo na poprawę swojego życia. Najlepiej u psychoterapeuty.

jak masz dylemat albo do banku i na samochod zbieraj ;D

ale ja chce kupić jak już to szybki i lekki rower szosowy. a takie najtańsze kosztują 2000. nie chce kupować mtb z supermarketu. te sztuczne waginy to chyba jednak nie dla mnie :o w ogóle to mogliby się bardziej postarać a nie, że dają kawałek tyłka :o