miesiac do slubu a ja jestem nieszczesliwa w zwiazku :(

bylo pieknie ale sie skonczylo, oszukuje mnie na pieniadze, wyzywa, terroryzuje,mowi ze jezeli po slubie moi rodzice nie beda nam dawac pieniedzy to nas zniszczy. Boze jak ja mam zyc!!! boje sie przyznac rodzicom

Nie bój się. Nie masz czego. I nie daj się terroryzować chamowi. Pomyśl co Cię z takim typem czeka po śłubie. Porozmawiaj z rodzicami...

haaahahhahahaaaaaaaaaaa rzuc go glupia pizdo

O ja piernicze!nie pakuj sie w to! przeciez to twoi rorice na pewno by potem mieli do ciebie pretensje ze im nie powiedzialas.

moi rodzice juz tyle pieniedzy wlozy w wesele ze boje sie przyznac, goscie zaproszeni, wszystko gotowe a ja wole ze soba skonczyc niz sie przyznac:(

lepiej teraz sie przyznać niż zmarnować sobie życie z jakimś psychopatą. pomyśl co bedzie po slubie, jak on naprawde was zniszczy. chcesz robić to swoim rodzicom?

kurde nie wierze :O co za laski na tym świecie??? bo rodzice zapłacili za świniaka to masz się sprzedać?? za świnię, tort i wódkę?? kurva kim/czym ty jesteś? nie wierzę 0/10

Ucieknij gdzies az do czasu slubu, staraj sie wycofac kase z wesela, itd., moze jeszcze mozna, zeby nie przepadly.

odstąp ślub innej parze która chcialaby sie szybko pobrać i nie jest zbyt wybredna :)

pochodze z malej miejscowosci i kurcze co ludzie powiedza:( wbrew pozorom jestem osoba wyksztalcona a nie zadnym podlotkiem. tak sie boje.....

jesli teraz z nimi szczerze nie pogadasz i nie odwolasz slubu bedzoesz zalowac cale zycie!!!!!!!!!!! tak jak moja mama zalowala "juz wszytsko gotowe, babcia tyle pracy wlozyla, wszystko oplacone .... itp itd" tak wtedy myslala a potem zalowala ze dzien przed tego nie odwolala jak ją w nocy obudzil straszny bol brzucha i pomyslala "ja nie chcce za niego wychodzic" i tez sie nie przyznala, poszla do oltarza:( teraz jest w separacji z ojcem od 10 lat, nie moze sie zebrac na rozwod, splacala jego dlugi, nieraz ją pobil, jest alkoholikiem, wszytsko przepisala na mnie i siostre zeby ojcciec w razie jje smierci nie zabral nam domu i go nie przepił jak on Cie tak traktuje jak piszesz i Ty wyjdziesz za niego to bedzie blad twojefgo zycia!!! rodzice nie chca dla ciebie zle... zrozumieją o tylko pieniadze oddasz im w ciagu kilku lat, powiedz ze im zwrocisz straconą kase ta kasa to jest nic w porownaniu do tego jaki horror bedziesz przezywac Ty i twoje dzieci!! oszczedz im takiego dziecinstwa jak ja mialam...

z wesolej dziewczyny stalam sie klebkiem nerwow:( nie chce mi sie juz zyc, nic nie ma sensu:(

jeżeli to nie prowokacja (mam nadzieje, że jednak tak) to jedna rada- zbierz w sobie dość odwagi i odwołaj ślub, w przeciwnym razie, jesli jest tak jak mówisz- zniszczysz sobie życie

dla niego moi rodzice sa newydolnymi wiesniakami jak ich okresla, ciagle wylicza ile jemu dali jego rodzice a ile moi mnie:( najwazniejszy warunek to taki ze moi rodzice po slubie maja nam przepisac dom!! inaczej wiecej mnie nie zobacza:( szkoda ze tak pozno pokazal jakim jest sukinsynem

a ile jesteście razem i po jakim czasie "chodzenia" zdecydowaliście się na ślub?

no dobrze wiec czego od nas oczekujesz? kazdy Ci powie: zostaw palanta a TY? tylko powtarzasz jaki on zly i zaloze sie ze mimo wsyztsko pojdziesz za miesiac do oltarza jak nie szanuje ciebie i twoich rodzicow to jak ty sbie wyobrazasz tez zwiazek? wez swoje zycie w swoje rece i miej troche odwagi teraz! o ile wczesnije jej nie mialas zeby odejsc, bo podejrzewam ze z dnia na dzien on tak sie nie zaczal zachowywac a jak chcesz tylko sie pouzalac nad sobą i nie masz zamiaru brac pod uwage tego co ci piszemy to nie zawracaj ludziom dupy

zresztą miesiąc to jeszcze nie jest aż tak za pięć dwunasta, jeszcze jest czas na spokojne odwołanie wszystkiego, odmówienie gości i rzetelne wyjaśnienia rodzicom

kiedy się on tak zmienił? teraz.. kurcze, nie wierzę, że wcześniej nie było żadnych niepokojących sygnałów... coś czuje że miłość Cię zaślepiła i uśpiła twoją czujność (jak każdego zakochanego)

no dobra :P jeśli to nie prowo! rodzicom jak na spowiedzi wyznaj całą prawdę! pamiętaj - zawsze będziesz miała w nich oparcie, nawet jeśli w pierwszej chwili gniewu (bo ukrywałaś prawdę, bo nie uwierzyłaś w swoich RODZICÓW) mogą się wściec tak po ludzku - to tylko nerwy! musisz to wytrzymać! ten szok i niedowierzanie potem, gdy miną emocje będą Cię maglować :) potem zrozumieją jak pisałam wcześniej - nie sprzedaj się..bo "co ludzie powiedzą"

jesli boisz sie oddwolywac slubu, to najpierw porozmawiaj moze z mama..zobaczasz co ona powie...

ja juz teraz czuje sie taka slaba psychicznie ze boje sie wlasnego cienia. najgorsze zaczelo sie zima, chcialam go zostawic, mowilam mu o tym nie jeden raz ale on nie wierzyl, klocil sie ze mna a potem i tak przyjezdzal, jak nerwy mi przechodzily zaczynal mnie straszyc, ze powie mojej mamie jaka to ja nie jestem i wogole.Nie potrafie tego teraz tak latwo opisac ale naprawde czuje ze nie wytrzymam juz dlugo:( dzwonil teraz powiedzialam ze to koniec, wrzeszczal ze mnie zniszczy, ze popamietam go, ze ma na mnie haki w urzedach:( nazywal mnie nic niewarta dziwka, ale chyba przyjal t do wiadomosci:( tyle ze najgorsze jeszcze przede mna

w tamtym roku gdy planowalam slub bylam taka szczesliwa:( z tamtej dziewczyny nie pozostalo nic, kiedys slyszalam ze jestem piekna a dzis slysze ze i tak nikt sie na mnie nie spojrzy bo jestem brzydka

Musisz być silna i powiedzieć rodzicom, a oni na pewno będą Cie wspierali. Musisz tylko uwierzyć, że oni chcą dla Ciebie dobrze.

mam jadna mozliwosc, uiec do brata do londynu

ale jestes glupia po co tak prowkujesz ludzie sciemniara

bardzo chcialabym zeby to byla tylko prowokacja:(:(:( ale to niestety moje zycie:(:(:( byl ktos w podobnej sytuacji? a moze nadal jest?

i tak moja droga nic z tego nie bedziesz miec klamiesz ! ale po co ?

odkad z nim estem nie mam przjaciolek i nie mam teraz nawet komu si zwierzyc, ja jedna sama a wokol caly duzy wielki swiat:(

nie bede tego komentowac

Dziewczyno! Uciekaj od niego. Sama widzisz, że to nie ma sensu i będziesz żałować. Uciekaj i nie daj mu się przekabacić, jak będzie skamlał, żebyś wróciła. Jeżeli on traktuje Cię tak przed ślubem i to w czasie, gdy powinnaś być najszczęśliwsza, potem nic lepszego Cię nie czeka. Nie mam sama podobnych doświadczeń, ale pomyśl o tym, co piszą tu inne kobiety i bierz nogi za pas... A rodzice... na pewno będą woleli zmarnować pieniądze na wesele, niż być poniewieranymi przez zięcia i jeszcze patrzeć na Twoje cierpienie. Dobra rada, żeby najpierw porozmawiać z tym z rodziców, z którym masz lepszy kontakt. I nie bój się tego skończyć, bój się w to brnąć. Pozdrawiam i życzę dużo siły i rozsądku.