Mijają 3 miesiące i czar pryska...

Jestem z kolejnym facetem, na poczatku wielkie zauroczenie, podoba mi się wszystko, jest jak w bajce, po czym po 3 miesiacach zaczyna mnie juz wkurzać osoba z którą jestem, zaczynam dostrzegac wady... I szczerze mimo iż wierzyłam, że to jest "to", nie spełnienie moich standardów powoduje, że popostu mam ochotę zerwać, bo nie tak wyobrażałam sobie swój związek. Najgorsze jest to, że powtarza mi sie to z każdym inym facetem. :O Ja chyba nie nadaje się do związku.:O

"nie spełnienie moich standardów powoduje, że popostu mam ochotę zerwać, bo nie tak wyobrażałam sobie swój związek. Najgorsze jest to, że powtarza mi sie to z każdym inym facetem. Ja chyba nie nadaje się do związku." o jakich standardach piszesz?

Chocby nawet to, że poznaje kogos . Facet jest czuły, stara się, po pewnym czasie, traktuje nasz zwiazek jak rutyne a ja traktuje poczatki zwiazku jako "motyle w brzuchu". Wkurza mnie bycie starym dobrym małżenstwem:O i to dopiero po 3 miesiącach związku.

Ja nie wiem czy ja mam za duże wymagania, że np chciałabym żeby mnie ktś raz w mcu wziął do kina albo na głupiego kebaba. A tak to siedzimy w domu, ogladamy tv:O Nuda, nuda, nuda a jak wychodzimy to tylko ze znajmomymi, nigdy sami.

no to faktycznie do dupy

ja bym cię zabrał na jakiś koncert ulubionego zespołu, czy jakiś wyjazd, a telewizję to sam se mogę obejrzeć

Dobija mnie to. Dlatego sama postanowiłam mojego faceta wziąc na randke, jeszcze za niego zapłacę, a co niech mu bedzie głupio, skoro on zarabiając 3 razy tyle co ja nie potrafi mi kupić głupiego kwiatka bez okazji albo zabrać na cole.:O