Ile kasy daje się teraz w prezencie ślubnym ?

Wybieram się z chłopakiem na wesele moich byłych współlokatorów. Nie jesteśmy jakos mocno z nimi zaprzyjażnieni, to raczej luźni znajomi. Ile kasy wypada dać im w prezencie ślubnym ? Dawno nie byłam na weselu i nie mam pojęcia jakie teraz są standardy. Dodam, ze wesele jest w malym miasteczku, z noclegiem. Ponóżcie :)

jak dasz mniej to wyjdziesz na sknerę i pasożyta :O

200 za pare czy za osobe?

1000 to lekkie przegiecie. 1000 to moge dac siostrze, ale nie luźnym znajomym.

200 za pare- jesli to male miasteczko (czyli jak moje) to ok tego sie w lokalu placi za dwie osoby no ale tu jeszcze hotel dochodzi... ja bym 3 stowy dala

Dasz tyle na ile ciś stać... słyszałam włąsnie że powinno się dać ,żeby zwrócił się talerz. ok.300-400zł za pare !!

jakie lekkie przegięcie, to norma! Lekkie przegięcie to 10000 :O

1000 to jest lekkie przegiecie- szczegulnie jesli nie chodzi o wesele rodziny tylko dalszych znajomych...

wypłata, mam to przepuścic w jedną noc? z czego bede zyć cały miesiąc

tak, masz przepuscić w jedną noc tego tysiaka, najwyżej potem kredyt weźmiesz :O

ostatni miałam okazje być na kilku weselach i taka norma to 500zł od dalczej rodziny... a jeśli to tylko znajomi to myślę, że np. jakiś prezent lub faktycznie miejsza kwota powinna być w porządku

u nas to ok. 300 zł. ( zwłaszcza ze z noclegiem ) 1000 to najblizsza rodzina :)

to 200 zł to za jedna osobę się płaci ;p Także jak juz to 400 zł za parę i dopiero się zwróci. Tylko co ma się zwracać jak większośc wesel sponsorowana jest przez rodziców :D

Znajomym to kup jakiś prezent. Kase to raczej rodzinie się daje.

ostatnie 3 lata jak bylam gosciem a i na moim slubie pol roku temu to bylo 300zl od pary. teraz w sierpniu jedziemy na wesele przyjaciolki i szykujemy 400zl (oprocz talerzyka to jeszcze nocleg dochodzi wiec chociaz tyle). i tak uwazam, ze malo bo mlodzi nie placa tylko za talerzyk ale i ubrania, zespol itp a co mowic o prezencie dla mlodych?

co to znaczy aby sie zwrocilo za talerz? :O Tzn: ze ja idac na wesele jako gosc niby mam sobie sama zafundowac ta impreze? :D

hmm bylam miesiac temu na slubie u dalszego kuzyna...kupilam komplet nozy z gerlacha- ponad 300zl i uwazam, ze wystarczylo- przeciez nikt nie wie ile kosztowal, a dawac pieniadze to hmmm ja z moim mezem dostawalismy pieniazki tylko od najblizszej rodziny:)

DAJ 200 ZŁ -300

bylam wczoraj wesele 1 dzien rozpoczynalo sie o 16.00 ,ja plus maz i syn dalam 700 zl ,kuzynka

no i bez przesady z tym talerzykiem ....:o jak licza na to ,ze sie zwroci czy "zarobia"na weselu to niech robia w domu

a nie lepiej kupić młodym jakiś drobiazg do domu? nie trzeba się wykosztować, a zawsze jakaś pamiątka zostanie... sporo inspiracji znajdziesz na facebookowym profilu myin, można naprawdę coś fajnego kupić za niewielką kasę.

miodowocynamonowo musisz byc b blisko z mlodymi zeby znac gust wyposazenie domu itd....wole dac pieniadze niz kupic cos nietrafionego

Nie wiem czy 'teraz' kupowanie prezentów to dobry pomysł. Myślę, że młodzi wolą pieniądze choćby dlatego, że być może na coś zbierają (mieszkanie, samochód, remont). Dawanie prezentów to też ryzykowane zadanie. Bo to co czasem nam się wydaje oryginalne, użyteczne i fajne nie zawsze jest takie dla kogoś innego np. młodych. Więc myślę, że lepiej dać im pieniądze i niech sami sobie kupią np. pościel, zegar itd. w swoim stylu. Oczywiście każdy robi jak uważa, ale jak można pisać 'dać prezent żeby się nie wykosztować'. Rozumiem, że lepiej dać prezent bo nikt nie wie ile kosztował i można sporo zaoszczędzić? Szczerze mówiąc to chyba lepiej w ogóle nie iść na wesele skoro się ma takie podejście. Jak już kupić prezent to porządny, a nie 'byle był, byle tanio'. A pamiątka to karta z życzeniami, a nie prezent. No chyba, że jakiś dodatkowy taki symboliczny.

Tak czytam wasze wypowedzi i jestem lekko przerazona. Ide we wrzesniu na wesele, mam byc swiadkowa panny mlodej (nie jestesmy jakimis przyjaciolkami raczej, zwyklymi kolezankami). Mialam zamiar razem z moim mezem dac jej 200zl. Czekaja mnie potem jeszcze dwa wesela (a juz na jednym w tym roku bylam i tez dalam 200). Czy rzeczywiscie swiadek powiniem dac wiecej?? Szczerze to mnie nie stac na to, maksymalnie moge dac 300 wiec chyba powinno byc okej??

najgorzej wkurwia mnie to jak rodzina czy młodzi liczą czy się zwróciło, czy nie, to po huj robią wesele, niech wezmą ślub, zrobią na 10-20 osób przyjęcie i niech przestaną liczyć czy się zwróci czy nie. Wielka mi przyjemność zapłacić 300-400 zl i jeszcze są wesela, że usadzają gości, także zostać posadzoną obok pijaka, tj,.kogoś tam z rodziny co nie znam tak jak miałam ostatnio. Także teraz jak będę szła to się będę pytać czy goście sa usadzani według gustu młodych i rodziny czy nie, jeżeli tak ,to podziękuję, za te pieniądze mogę swobodnie gdzie sobie z rodziną wyjechać na dzień-dwa dni.

mnie tez to wpienia

500 zł dawałam rodzinie, znajomym to tyle, żeby się zwróciło za miejsce

jak kogoś nie stać niech da pustą kopertę :P

A co mnie obchodzi ze mlodzi placa za talerzyk czy ubrania? Ja tez musze sie ubrac. Zreszta taka prawda , ze rodzice sponsoruja a mlodzi pieniazki na konto, sama bylam na takim weselu. Lekka raczka zarobili 30 000 i co zle?

Niedawno brałam ślub. Robiliśmy najmniejszym kosztem, sami, za własne pieniądze. Oszzędzaliśmy na naszyh strojach (suknia zamiast za 3 tyś za 600 zł, garnitur kupiony wcześniej na wyprzedaży itp), dowozie (zamiast modnej u nas bryczki wynajęte auto) itp. Chcieliśmy, by w tym dniu byli z nami bliscy i przyjaciele- w sumie 65 osób i okazało sie, kto nimi jest. Były puste koperty (co jest szczytem, już lepiej było nic nie dać!) i takie, gdzie był 1000 zł (najbliższa rodzina). Standard to ok 200 zł za parę. Na całym ślubie z weselem i oprawą wyszliśmy w sumie niemal na zero, dopłailiśmy może z 1500 zł. Wiec skoro ktoś przyjmuje zaproszenie na ślub- zakładamy że jest przynajmniej dobrym znajomym. A skoro tak, to na takiej osobie nie należy oszczędzać i sępić i mówić "nażre się za darmo a im starzy sponsorują, nieh wię walą się na ryj"