Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rozczarowana sobą :((((

Mam obsesję na punkcie byłej żony mojego chłopaka,czy to normalne?

Polecane posty

Gość detedetedted
a chcesz wiedzieć o niej więcej?? napisz do mnie pixmaip@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozczarowana sobą :((((
Ja się nie obawiam, że on mnie zostawi, albo tego, że wróciłby do niej to wiem na pewno, że tego nie zrobi. Prędzej by poszedł do kogoś innego niż do niej, właściwie to jest osoba, za która jestem najbardziej pewna, że nie odbierze mi faceta. Więc odpada strach poprzedzony zazdrością, aczkolwiek chyba jestem o nią zazdrosna tak sama przed sobą, nie chodzi o faceta bo dla niego z jakiegoś tajemniczego powodu jestem lepsza, ładniejsza. Ja dla siebie samej jestem gorsza od niej, jestem brzydsza, mniej zaradna, mniej inteligentna, gorzej tańczę, gorzej śpiewam, gorzej się ubieram ... można wymieniać wiele, nie wiem dlaczego ją uważam za dużo lepszą kobietę niż siebie. Zawsze miałam niskie mniemanie, może tu jest problem. Sama nie wiem co myśleć o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pseudonim dla mnie
wiesz moze ta kobieta tak ci imponuje pozniewaz czlowiek ktorego kochasz kiedys wlasnie ja wybral, przysiegal milosc itd i dlatego jest dla ciebie taka idealna.... i to wlasnie nie jest zazdrosc tylko taki rodzaj fascynacji....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozczarowana sobą :((((
Wiesz, możesz miec troche racji w tym co piszesz, nie pomyślałam o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja Cię rozumiem
też mam podobnie...:-(.Co prawda fizycznie jego ex mi się nie podoba ale podziwiam jej postępowanie,podziwiam to jak odnalazła się w samotnym życiu,to,że nam nie utrudnia naszego,nie nastawia ich Syna przeciw mnie a wręcz przeciwnie:były sytuacje,że praktycznie nam pomogła.Nawet to,że kilka razy rozmawiałyśmy i Zawsze odnosiła się do mnie z szacunkiem i spokojem. On przedstawiał ją jako kłotliwą jędzę,ja widzę spokojną,zrównoważoną kobietę,która pracuje na dwóch etatach,jednocześnie studiuje i dba o dom,zwierzęta,ogród..Jest sama od prawie trzech lat a jednak nie szuka pomocy i uważam że naprawdę świetnie sobie radzi. Nie wiem dlaczego tak bardzo mnie interesuje,często pytam Męża jak mógł kogoś takiego zostawić,nawet wypytywałam znajomych,to wszyscy uważali ich za super dobraną parę. Jest nam razem bardzo dobrze,za chwilę urodzi nam się córeczka,nie ma żadnych zgrzytów.A jednak wciąż myślę czy on mnie nie porównuje do niej,że lepiej gotowała,lepiej dbała o dom itp itd...:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozczarowana sobą :((((
U mnie akurat jest troszkę inaczej pod tym kątem, że ich nikt nie uważał za dobraną parę. Myślę, że twój mąż nie porównuje cię do niej, zastanów się czy ty porównujesz jego do poprzedniego partnera? Poza tym gdyby mu było z tobą źle to by odszedł, raz tak zrobił więc mógłby to zrobić drugi ale tego nie robi więc jest z tobą szczęśliwy i myślę, że nawet nie zastanawia się nad przeszłością. Szkoda, że my się zastanawiamy nad ich przeszłością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teeeeeee rozczarowana
szkoda że istnieją TAKIE larwy jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozczarowana sobą :((((
ulżyło ci? to fajnie, dobrze, że jest ci lepiej, niestety mnie takie rzeczy nie ruszają, przykro mi, ale próbuj jak chcesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt nie uważał ich
za dobraną parę ? I dlatego TY wskoczyłaś do cudzego łóżka? Żeby stworzyć udaną parę? Żałosne. Obcy ludzie decydują o tym, czy ktoś jest w udanym zwiążku czy nieudanym. Szkoda że się nie zastanowiłaś jedna z drugą zanim żeście się skurwiły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Ja Cię rozumiem
napisałaś tyle dobrego o żonie swojego fagasa. I jednocześnie, że on ją oczerniał do ciebie. Nie widzisz rozbieżności? Manipulacji ze strony faceta? Żeby cię zaciągnąć do łóżka zrobił z żony potwora w twoich oczach. Mam nadzieję że teraz kolejnej kochance podobny kit wciska o tobie. Czego ci serdecznie życzę. Baaaa. I nie wrzeszczyć mi tu że jestem złośliwa. Ja tylko życzę żeby ciebie spotkało tylko to, co spotkało inną kobietę przez ciebie. Ciekawe, czy też sobie poradzisz. I czy następna kurefffka będzie się tobą zachwycać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozczarowana sobą :((((
do nikt nie uważał ich - przecież ja o tym nie zdecydowałam, napisałam tylko co mówili o nich inni ludzie, nawiasem mówiąc jej rodzice, rodzeństwo, kuzyni a nawet ona sama więc to nie są moje słowa tylko ludzi, którzy ich obserwowali a także ich samych. odnośnie tego ostatniego posta, mimo, że nie personalnie do mnie napisany - ja już takie coś przeżyłam i żyję i mam się świetnie, co więcej cieszę się, że tamto zakończyło się a nie trwało dłużej bo zdecydowanie nie pasowaliśmy do siebie, zostałam zdradzona i jakoś nic mi się od tego nie stało. Nie, nie jestem teraz z obecnym partnerem, żeby zrobić to co ktoś kiedyś zrobił mnie, tak po prostu ułożyło mi się życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja Cię rozumiem...
Masz rację Rozczarowana...Nie zawsze jest tak ,ze związek sie rozpada bo pojawia sie trzecia osoba.Tak najłatwiej jest ocenić z boku.Jesteś drugą żona to znaczy,ze jesteś winna.Wygląda na to,że wg tych osób osoby młode,którym niestety małżeństwa się nie ułożyły z tysiaca powodów do końca zycia powinny życ w celibacie.a najlepiej niecch wogóle położą się jż do trumny i czekają na śmierć,bo przecież na nic innego juz nie zasługują.Nie udało im się ocalić małżeństwa-karą niech będzie samotność do konca nędznego żywota.Tylko z drugiej strony życzę takie "kobiecie"która tu bluzga by poznała cudownego mężczyznę,którego pokocha ponad wszystko,a który niestety kiedyś popełnił bład i niech go zostawi w imię swoich chorych zasad.Tego jej zyczę. Życie nie jest bajką,każdy by wolał poznać w wieku 18 lat tego jedynego na całe życie i żyć długo i szczęśliwie.TAk jak każdy facet chce za żonę dziewicę. Eh...nie ma sensu niczego tłumaczyć,masz rację rozczarowana...Najważniejsze jest to własne spokojne sumienie i spokój. Pozdrawiam Cię i nie myśl o byłej żonie.Ja też się postaram...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak, nie myślecie o byłych
żonach, nie warto. W końcu to wasze życie, a dla nich tam nie ma miejsca. Mam nadzieję że twoja następczyni - oby się pojawiła jak najszybciej - też o tobie nie będzie myślała. Ba, nawet się nie obejrzy jak wskoczy twojemu gachowi do łóżka, tak jak ty wskoczyłaś obcemu mężowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ja was rozumiem, kochanice
wy MUSIAŁYŚCIE zakręcić się wokół żonatego, wy tak się zakichałyście. Hahaha Więc i wszelkie zasady na boki. Tak jak wasze nóżki w szerokim rozkroku. Gotowe na przyjęcie cudzego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja Ci ę rozumiem...
Idiotko jedna z drugą...czytać się nauczcie po polsku!!!!Oni byli PO ROZWODACH JAK ICH POZNAŁYŚMY!!!Wracajcie do pierwszej klasy podstawówki na naukę czytania ze zrozumieniem!!!Żenada.......:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja Ci ę rozumiem...
Weź słownik języka polskiego i sprawdź różnicę pomiędzy ŻONATY a ROZWIEDZIONY.Pewnie się zdziwisz ale jest.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gg...
Hej.. Dobrze, że do Was trafiłam.. Ja chyba też mam obsesję na punkcie byłej żony mojego chłopaka. U mnie było trochę inaczej z tym, że my sie przyjaźniliśmy od młodych lat, później On wpadł z nia (ona jest starsza od niego), szybki ślub.. zero kontaktów z jego przyjaciółmi, rodziną (..bo żona zabroniła), i tak oto został tatusiem w wieku 21 lat.. Był z nia niecałe 3 lata i odszedł. Mówił, że same mękki przeżywał w tym małźeństwie, że już dawno powinien to zakończyć. ..hm.. rok po odejściu od niej dopiero coś między nami zaiskrzyło i w ten sylwester powiedział mi, że nikogo tak w życiu nie kochał jak mnie:) ..niby mu wierzę w to ale.. właśnie! zawsze jest jakieś ale. Boję sie, że coś do niej czuje jeszcze, że ja tylko jestem ,,na teraz".. Fakt, on jest ideałem faceta, i jestem zazdrosna.. Nie widywał sie z synem 1,5 roku i dopiero za moją namową zaprosił go na święta (syn ma 3 lata i z matką przyjęchał), myślałam, że dam radę jak ona tam bedzie ale to było silniejsze ode mnie. Teraz też cały czas o niej myślę, o tym co będzie dalej.. myślę coraz częściej, żeby odejść od niego bo ta zazdrość mnie niszczy. Co ja mam robić? pomocy..;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gg przeczysz sama sobie w jednym poscie tzn piszesz jedno a za chwile piszesz cos co temu zaprzecza : "Fakt, on jest ideałem faceta," jak moze byc idealem skoro : "Nie widywał sie z synem 1,5 roku" widac matka dziecka nie zabraniala skoro przyjechala z nim na swieta wiec jest normalna za to on nie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniajg2
Do rozczarowanej Ja jestem tez tek mam jak Ty,tylko u mnie to już trwa 10 lat i nie przechodzi.Jak poznałam męża to oni już nie byli razem ale on wciąż coś do niej czuł.Raz mi ją opisał,że jest bardzo ładna,ma dłuższe włosy,szczuplejsza,większy biust ale go zdradziła.Potem pokochał mnie a ja nie daję sobie z tym uczuciem rady,że jestem gorsza od niej.Dla mnie ona jest boginią,non stop o niej myślę,pomimo,że nam się układa w małżeństwie .Czy ktoś zna dobre lekarstwo jak się pozbyć tego uczucia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haaaaa haaaa haaa haa
nie czytam całości, bo bzdur nie znoszę napisałaś w temacie: MAM OBSESJĘ oraz zadałaś pytanie: CZY TO NORMALNE? Czy obsesja jest normalnością?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basia23
Nie rozumiem osób, które tak krytykują osoby, które są zazdrosne o byłe partnerki swoich mężczyzn. jak macie pisać takie głupoty i dołować ludzi to po co tu piszecie? jak tak można nie mieć serca...nie rozumieć,że dla kogos to jest poważny problem..... sama mam ten problem od trzech lat. Z tą różnicą,że nie mój mężczyzna nie miał żony, nawet dziewczyny...ale przez 4 lata kochał jedną kobietę, ona go nie chciała, a jak zaczął ze mną być to ona zaczęła się do niego zalecać. Aśka-tak ma na imię ta dziewczyna-jest piękna-długie włosy, piękne zęby, figura modelki, naturalna, bogata-ubrania tylko markowe...przy okazji bardzo zdolna-gra na gitarze i innych instrumentach, gra w zespole...a ja..przeciętna dziewczyna... ....ja już nie umiem nie być o nią zazdrosna...ona ma wszystko czego ja nie mam oprócz mojego mężczyzny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga rozczarowana...
nie przejmuj sie dewotkami ktore tu bluzgaja.Im poprostu nie wyszlo i nie moga sobie z tym poradzic.Nie umieja zapomniec,nie umieja zyc bez bylego.To jest wlasnie posesja. Pomysl,twoj partner zamknal tamten rozdzial,czyli wcale mu tak nie zalezalo na tamtej kobiecie.Ani na jej sposobie ubierania ,mowienia,czy prezentowania calej swojej osobowosci.Planuje z toba dziecko,a to wielkie zobowiazanie.czyli woli ciebie z duzym brzuchem,czlapiaca na kaczych nogach niz elegancje bylej-to tak na poprawienie humoru.Ty tez nie ogladasz sie za siebie,i wydawalo by ci sie smieszne gdybys dowiedziala sie ze twoj partner "adoruje"twojego bylego..Co bylo a nie jest nie pisze sie w rejestr.Jestescie WY i pewnie niedlugo pojawi sie maluszek.Co wam wiecej do szczescia potrzeba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki tematuuuuu
PLANUJECIE DZIECKO A NAWET SLUBU NIE MACIE? HAHA BA NAWET ZARECZENI NIE JESTESCIE BO PISZESZ O NIM MOJ CHLOPAK HAHA CHLOPAKA TO SIE MA W WIEKU 16 LAT DEBILKO ! WIESZ JUZ DLACZEGO JESTES OD NIEJ GORSZA?? BO JA KOCHAL OZENIL SIE Z NIA A CIEBIE MA ZA KOCHANKE DUPODAJKE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozczarowana sobą :((((
widzę, że mój temat odżył :) od tamtej pory troche się zmieniło, chyba jednak nie traktuje mnie jak dupodajkę bo wzięliśmy ślub, a wtedy kiedy to pisałam byliśmy już zaręczeni ale ja po prostu się z tym nie obnoszę, nie znasz naszych relacji, w jaki sposób podchodzi do mnie, jak mnie traktuje to skąd możesz wiedzieć kim dla niego jestem? no nie możesz, sądzę, że zostałaś porządnie skrzywdzona i teraz mścisz się na wszystkim co się rusza, przykro mi, że spotkało cię coś złego ale nie wyładowuj się na mnie odnośnie tematu, w sumie chyba lepsza obsesja niż nienawiść :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozczarowana sobą :((((
powiem ci coś - do tej od dupodajki - na początku to on nalegał na ślub, ja nie chciałam, nie znaliśmy się jeszcze wystarczająco dobrze, chciałam poczekać, zdecydowałam po paru latach, była to rozsądna decyzja, przemyślana a nie na szybcika, żeby było a więc nie debatuj sobie na mój temat bo póki co wszystko co piszesz to bzdury :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele
smętne prowo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozczarowana sobą :((((
akurat widzisz nie bo to szczera prawda co piszę, dlaczego niby ma być prowokacją, nie jest to możliwe? wypowiedziały się tutaj też kobiety, które czują podobnie jak ja więc nie jestem odosobniona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniecierpliwiony1
Ty po prostu się z nią porównujesz.Chyba nie jesteś pewna siebie ani jego.Zastanów się ....czy gdybyś z nim nie była nadal myślałabyś o jego ex???? A jeżeli ten stan trwa tak długo....to naprawdę może być problem poważny.Ty myśl o niej jeśli już myśleć musisz nie o jako ex a zwykłej koleżance albo jako jakiejś gwieździe filmowej.Skoro oni się rozstali to widocznie nie była taka kolorowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozczarowana sobą :((((
nie wiem czy bym myślała, na chwilę obecną sądzę, że tak, nie wiem dlaczego tak jest ja sobie zdaję sprawę z tego, że ona nie była "kolorowa", zdaję sobie sprawę iż miała też wady itd. ale jakoś i tak według mnie super kobietą, mój facet twierdzi, że wcale tak nie jest, że ja jak ją widziałam to np. na płycie ślubnej, gdzie ona była po tonie makijażu a nie chciałabym jej widzieć rano bez tego wszystkiego na twarzy, że nie chciałabym jej widzieć w dresie jak się jej to i owo wylewa, jak się tym nie przejmuje, że ja widziałam ją tylko wymalowaną przez dwie godziny i pościskaną wszędzie gdzie się da, żeby ukryć pewne rzeczy, no ale właśnie ja nie widziałam więc dla mnie jest super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja Cię rozumiem...
Witaj rozczarowana:-) Też weszlam dziś przypadkiem:-) Cieszę się,że u Ciebie wszystko dobrze,mimo tych wszystkich przekleństw i złych życzeń... U nas też życie jakoś się ułożyło.Córeczka za półtora miesiąca skończy rok,my nadal mocno się kochamy i myśli o jego ex przestały mnie prześladować.Poza tym jej własny syn się od niej odwrócił i wolał zamieszkać z nammi a ma 16 lat.Nie znam powodu ale przestał utrzymywać z matką kontakty,więc chyba rzeczywiście nie jest taka idealna jak kiedyś mi się wydawała... Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×