Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość świeża żona

Mąż nie sprząta / Mąz bałaganiarz Mam DEPRESJE

Polecane posty

powiem tak, gdyby mój facet zachowywał się jak mąż autorki, to raczej bym z nim się nie sexiła. ale nie dlatego, żeby go ukarać i coś udowodnić (nie sprzątasz = nie ruchasz) tylko dlatego, że bym nie miała na niego ochoty. po prostu taki facet sprawiałby, że otwierałby mi się nóż w kieszeni i tym nożem miałabym ochotę odciąć mu jaja a nie je pieścić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mini porady
ring ding obstawiam ze gdyby autorka powiedziała mu Twoją kwestie o otwierajacym sie nozu i finale z jajkami to sam by z mopem wywijał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale autorka się zmyła. może wciela w życie wcześniejsze rady. być może poskutkują i nie trzeba będzie pieścić mężula jak w moim poście :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość japąkowa
:Ddobre:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e tam energiczna, jak się nie ma siły, to można leżeć i pachnieć :) mało to mężów uprawia z żonami sex na kłodę? i jeszcze się cieszą, że mogą, bo inni muszą się własną ręką zadowolić :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan Czysty
a jak sytuacja wyglada dzis? rozwiodlas sie z nim czy pogodzilas ze do smierci bedziesz sluzyc temu brudasowi i leniowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam zdiagnozowaną depresje, nerwice natręctw, nienawidziłam samej siebie i czułam, że świat również mnie nienawidzi. Uważałam, że ludzie się mnie brzydzą, bo nie jestem w ogóle atrakcyjna i kto by mnie chciał? Czując się tragicznie szukałam wszedzie pomocy. Znalazłam stronę http://moc-energii.pl i zamówiłam rytuał oczyszczenia aury. Był to strzał w dziesiątkę. Kilkanaście dni od wykonania moje życie nabrało rozpędu. Zaczęłam w siebie wierzyć i co wydawało mi się wcześniej niemożliwe- znalazłam chłopaka. Dziś wspominam tamten czas jako koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tego dosyć
Widze że temat stary ale mam podobny problem i zbyt slaby charakter. Musze gdzieś sie wygadac. Otóż ja naprawde rozumiem autorke wątku bo mam to samo. Mój mąż jest cudowny, wiem że mnie kocha i mowi mi to czesto. Ale... No właśnie jest jedno Ale. Nic w domu nie sprzata. Jesteśmy ponad 4 lata po ślubie i nie kloce sie z nim bez przerwy o to sprzątanie. Kilka razy baaaardzo delikatnie mu powiedzialam co mi sie nie podoba to chodzil do konca dnia nabzdyczony, strasznie urazona meska męska duma. Jednak ja nie wymagam żeby mąż gotowal czy zmywal naczynia. Chcialabym jedynie by odstawial talerze i kubki do zlewu. Nie po mnie czy po dziecku tylko PO SOBIE. wkurza mnie też że wstając z łóżka jako ostatni nie poprawi pościeli, nie podniesie rolet. No kurde takie drobiazgi że ktoś by machnął ręką ale ja czuje sie że mam dwoje małych dzieci w domu (mamy syna 2 lata). Obu podstawiam obiad pod nos i spod tych nosow zabieram. Po jednym i drugim zbieram ubrania i kubki, myje wanne i wciąż poprawiam w salonie. Mąż kocha syna i wszystko mu daje, nawet rzeczy typu swoje narzędzia ale później nigdy nie sprzatnie i tak oto po domu oprocz zabawek walają sie srubokrety. Sytuacja z wczoraj. Wstawilam obiad i byłam na podwórku z synem. Wkurzona bo drzewo leży już miesiąc i nie zrobione. Więc pomyślałam, ja porabie żeby mu wstyd było przed sąsiadami i samym sobą. A on przyjechal i co? Zadowolony że ma żonę co za niego drzewo rabie:( i ciagle jest zmeczony mimo ze nie pracuje fizycznie tylko przy maszynie siedzi i pilnuje. Ja oczywiscie zdaje sobie sprawę że każda praca męczy, dlatego czasem zostawiam go w domu samego i biore dziecko do mamy to niby nie może wytrzymac sam i zaraz jest z nami. Kurde mlody chłop bo 29 lat i nie potrafi zadbać o dom i podwórko jak facet czyli drzewo zrobić i złożyć, trawnik skosic, posprzątać po sobie narzędzia. Nie. On nawet nie pomyśli bo przeciez on pracuje i jest zmeczony. No cholera a czy ja nie mam prawa byc zmeczona? A po drugie to jakbym miala sobie sama dbać o dom i podworko(łącznie z pracami meskimi typu drzewo) oraz zajmowac sie dzieckiem to po co mi ten mąż??? Mezczyzni postępujący podobnie, zastanowcie sie nad sobą bo większość kobiet tego dlugo nie wytrzyma:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Robert xxxx
Do licha drogie Panie, zamiast biadolić i na siłę robić z siebie ofiary a z mężów kury domowe, co jest zadaniem bardzo trudnym, wręcz niewykonalnym, to za ten czas same byście posprzątały. Większość chłopów nie cierpi kobiecych prac typu sprzątanie, pranie, prasowanie, gotowanie etc. A skoro tak chcecie, aby wasi mężczyźni chwytali się za mopa zaraz po przyjściu z pracy, to może Wy tak chwycicie się za młotek czy wiertarkę albo siekierę i narąbiecie drewna na opał, napalicie w piecu, naprawicie cieknącą rurę, naprawicie mężowi samochód, wymienicie uszczelkę w cieknącym kranie? Lubicie te zajęcia? Idę o zakład, ze nie, że Was cofa na widok takich narzędzi. I tak samo faceci w większości nie lubią kobiecych prac, ich cofa na widok mopa, szmaty czy odkurzacza. Musicie sie z tym pogodzić albo Wasi faceci w końcu nie wytrzymają, odejdą od Was i skończy się rozwodem, bo który facet wytrzyma ze zrzędzącą i zmuszającą go do znienawidzonych prac żoną ? Ja bym nie wytrzymał. A skoro chcecie równouprawnienia - to proszę, nikt Wam nie zabrania wziąć do ręki młotka, klucza czy wiertarki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×