Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość asadfdgmnbvcx

NAJsmieszniejszy kawał świata

Polecane posty

Gość Coś tam znajdziesz....
Pyta lekarz faceta: - od małego ma pan takie krzywe nogi? Na to facet: - nie ..... od kolan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huhuhuhuhu
Wchodzi facet z wadą wymowy do sklepu mięsnego. - Fofłose fu hilo młymła! - SŁUCHAM?! - Fofłose fu hilo młymła! - SŁUCHAM?! - NO FU HILO MŁYMŁA! Sprzedawca wychodzi na zaplecze i mówi do kolegi: - Obsłuż klienta, idę do kibla. Kolega wychodzi i pyta: - Co panu podać? - Fofłose fu hilo młymła - CZEGO! - MŁYMŁA! Sprzedawca woła kierownika: - Panie kierowniku, może pan zrozumie czego chce ten Facet ? Kierownik chcąc dać przykład personelowi, bardzo uprzejmie: - Czym mogę panu służyć? - Hucze, FU HILO MŁYMŁA! - Mógłby pan powtórzyć ? - FOCHYLONY SHLEF, FU CHILO MŁYMŁA CHŚIAŁEM ! Kierownik przypomina sobie, że na zapleczu mają sprzątaczkę z wadą wymowy. Woła ją i tłumaczy o co chodzi, po czym wychodzi na zaplecze. Sprzątaczka obsługuje klienta: - Fucham chana ? - Fu hilo młymła ! Sprzątaczka zważyła, spakowała, skasowała i wychodzi na zaplecze. Wszyscy do niej podbiegli. - No i co on chciał ? - No jah fo - fu hilo młymła. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antoinetka
Ale choojsowe te kaffały mój Grand daddy takimi koniki na w.s.i kharmiłł duszku masz katza czy yak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huhuhuhuhu
Poszedł mały Jasio do cyrku i tak się złożyło, że musiał usiąść w pierwszym rzędzie. Rozpoczął się występ i na arenę wychodzi Klaun Szyderca. Podchodzi do Jasia i pyta: Jak masz na imię? Jasiu. A więc Jasiu, czy ty jesteś głową krowy? Nie. A czy ty jesteś tułowiem krowy? Nie. A więc Jasiu, ty jesteś dupa wołowa! HAHAHA!!! (zaśmiał się szyderczo Klaun Szyderca). Smutny Jasio wrócił do domu, opowiedział wszystko tacie, na co ten mu mówi: Jasiu, jutro też pójdziesz do cyrku. Ale jak to? Do cyrku? A Klaun Szyderca? Znowu będzie się śmiał. - Jasiu, nie możesz się tak poddać. Musisz jutro jeszcze raz iść do cyrku! Smutny Jasio poszedł do cyrku i pech chciał, że znów musiał usiąść w pierwszym rzędzie. Po rozpoczęciu występu znów na arenę wyszedł Klaun Szyderca i widząc Jasia podszedł do niego i mówi: - Widzę tutaj mojego przyjaciela Jasia! Proszę, powiedz mi, Jasiu, czy ty jesteś głową krowy? Nie. A czy ty jesteś tułowiem krowy? Nie. A więc Jasiu, ty jesteś dupa wołowa! HAHAHA!!! - znów zaśmiał się szyderczo Klaun Szyderca. Wszyscy ludzie w cyrku zaczęli się śmiać, a Jasio, któremu zrobiło się bardzo przykro wrócił do domu i powiedział o wszystkim tacie. Jego tata na to: - Jasiu, jutro jeszcze raz pójdziesz do cyrku! - Ale tato, ja nie chcę! Tam jest Klaun szyderca, on znowu się będzie śmiał! Nie martw sie Jasiu, tym razem pójdzie z tobą Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty. No i tak sie stało. Następnego dnia poszli Jaś i Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty do cyrku, usiedli w pierwszym rzędzie i czekają na występ Klauna Szydercy. Wychodzi więc Klaun Szyderca na arenę i zaczyna swój znany występ. Podchodzi do Jasia i pyta: Jasiu, czy ty jesteś głową krowy? Na co Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty: Spierdalaj! :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huhuhuhuhu
Normalna katolicka rodzina. Pewnego dnia ciszę przy obiedzie przerywa 10 letnia córka, oświadczając poważnie: - Nie jestem już dziewicą. Po tych słowach zapada całkowita cisza. Pozbierawszy się ojciec mówi do matki: - Ty tu jesteś winna! Jesteś dz*wką! Ubierasz się tak frywolnie, że faceci oglądają się za tobą i gwizdają! Do starszej 20-letniej córki krzyczy: - I ty też tu jesteś winna! Też jesteś dz*wką! Bzykasz się z pierwszym lepszym kolesiem na naszej sofie, kiedy tylko wyjdziemy z domu i to na oczach siostry!! Na to wściekła matka wrzeszczy na ojca: - Zamknij się ! To właśnie ty powinieneś uważać na to co mówisz. Wydajesz pół wypłaty na k*rwy! A odkąd mamy kablówkę cały czas oglądasz pornole! Że już nie wspomnę o twojej szmatławej sekretarce!!! Aż wreszcie pełna zwątpienia matka zwraca się do córeczki: - Ale jak to się stało skarbie? Zostałaś zgwałcona czy wydmuchał cię kolega z klasy?? Mała patrzy dużymi oczami na matkę i mówi: - Ale mamo, pani zmieniła mi rolę w jasełkach, nie jestem już dziewicą tylko pastereczką!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy sie nie smieje
wklejajcie, wklejajcie :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Radosny Jack.
Do jednego ze sklepów spożywczych na obszarze RP wchodzi chińczyk i mówi :HAI IN MOTAOROI HAI coca cola. Sprzedawca zakłopotany zadaje pytanie: do you speak english? Chińczyk na to: no! Hai in motaoroi hai coca cola. Sprzedawca woła kierownika. Ten jednak nadal również nie rozumie z tego nic. Nagle z magazynu wychodzi sprzątaczka i mówi: kierowniku. On mówi,że chce DWA LITRY ale nie wiem czego./

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- Nauczycielka prosi Jasia: - Jasiu wytrzyj tablicę. - Nie. - Jasiu wytrzyj! - No dobra. Ale gdzie jest szmatka? - Poszukaj gdzieś w szafce. - Przez ten czas nauczycielka pyta dzieci: - Kochane dzieci co napisalibyscie na moim grobie gdybym umarła? A Jasiu znalazł szmatę i mówi: - Tu leży ta szmata!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaczaił się wilk na czerwonego kapturka. Gdy dziewczynka nadeszła, wilk rzucił się na nią i zgwałcił. Spodobało mu się, to ją zgwałcił jeszcze raz, i jeszcze raz. po kilku następnych razach pada wycieńczony obok Kapturka. Czerwony Kapturek unosi się na łokciach i spokojnie pyta: - Wilku, masz ty chociaż zaświadczenie, że nie jesteś chory na jakiegoś syfa? - Pewnie, że mam! - No, to możesz je spokojnie podrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No więc rzecz dzieje sie na brzegu rzeki. Mala myszka proboje przejsc przez rzeke niestety niema tam zadnej tratwy ani nic. Rozglada sie rozglada i nagle widzi jastrzębia. Podchodzi do niego i prosi by on ją przetransportował ja drugi brzeg , bo nie chce sie zamoczyć. Jastrząb mowi stanowczo NIE! wiec myszka prosi go blaga. Nagle jastrząb odlecial. Jaki z tego moral? Gdy ptak jest twardy myszka musi byc mokra !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojcu samotnie w domu się nudziło więc wpadł na pomysł że zwali sobie konia. Usiadł na fotelu i zabrał się do zabawy. Nagle do domu wszedł Jasio , zobaczyl ojca i pyta się : - Tatusiu, co robisz? Ojciec troche się zmieszał i mówi: - Bawię się bocianem. Jasio się pyta : - Mogę się pobawić twoim bocianem? - Nie Jasiu. Masz swojego bociana i baw się nim. Jasiu jednak nie ustępuje i namawia ojca aby pozwolił mu na zabawę. W końcu ojciec ulega i pozwala Jasiowi pobawić się jego bocianem. Jasiu zabiera się za robotę i zaczyna się bawić bocianem taty. Ojciec zaczyna powoli odpływać. Czuje że jest coraz bliżej. Kiedy ma dojść do wytrysku nagle traci przytomność. Budzi się w szpitalu, patrzy na swoje krocze a ono zawinięte całe bandażami i strasznie boli. Pyta się więc pielęgniarki poprawiającej mu poduszkę: - Proszę Pani. Co się stało, dlaczego tutaj jestem? - Niestety nie wiem. Przywieziono już takiego Pana na nasz oddział. Proszę się pytać żony. Po południu rodzina odwiedza ojca w szpitalu. Ojciec szepcząc swojej żonie do ucha: - Kochanie, co się stało? - Niestety nie wiem. Byłeś sam w domu z Jasiem. Do mnie zadzwonili z pogotowia że wiozą cię do szpitala. Musisz rozmawiać z jasiem. Ojciec strapiony czeka na dogodny moment aby porozmawiać z synem. W końcu taka chwila nadchodzi i zostają sami w sali. Ojciec przystępuje więc do wyciągania informacji od syna: - Jasiu co się stało. - Tatusiu, więc to było tak. Bawię się tym twoim bocianem, bawię, a ten skurwiel nagle napluł mi w twarz. To ja się zdenerwowałem i złamałem mu dziób, stłukłem jajka i spaliłem gniazdo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mały chłopczyk z Tata wybrali się do lasu.Byl środek pięknej polskiej jesieni.Spacerowali po lesie i nagle maly chłopczyk z Tata znaleźli małego jeżyka . Mały chłopczyk z Tatą przygarneli małego jeżyka do domu .Mały chłopczyk opiekował się małym jezykiem przez całą zimę , karmił go i dbał o niego. Tak mineła zima; a na wiosnę małemu jeżykowi wyrosło futro, rogi i skrzydła i pewnego dnia uciekł przez niedomknięte okno i wtedy okazało się ,że mały chłopczyk z Tatą nie znaleźli w lesie jeżyka , tylko ... , chuj go wie co... .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CAFE PRAWDA
slabiutko placku krowski:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do taty przychodzi córka i mówi : - tato kup mi sweterek ! - córuś nie mam pieniędzy, nie mogę ci kupic sweterka. - ale tato , wszystkie kolezanki maja taki ladny sweterek , kup mi sweterek ! - no córuś , niestety , nie narysuję ci pieniędzy, sweterka też nie... - tatooo ! ja chcę sweterek ! będę płakała !kup mi sweterk ,buuuuu... Tato mówi : - dobrze, kupię ci sweterek jak mi zrobisz laskę ! - ale tato , laskę ? mam pryszcze na ustach , jakąś opryszczkę ,zajady , jak ci będę laskę robila ? - no to nie ma sweterka ! Córka myśli ,myśli i robi tacie laskę , a w pewnym momencie nie wytrzymuje i pyta się : - tato ?a co to jest takiego na twoim czlonku? takiego niedobrego ,brązowego ? aż muszę co chwilę spluwać !bleee.... A tato mówi : - co ty myślisz ,że życie ojca jest lekkie ? Tobie sweterek, Jasiowi rowerek !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przychodzi kobieta do lekarza i mówi: - Panie doktorze, ja mam taki problem bo się strasznie długo nie podmywałam i mi się zrobił taki syf straszny, no gnój po prostu, to jest obrzydliwe, obleśne, cuchnie... - Proszę pani, ja jestem lekarzem, już nie jedno w życiu widziałem, proszę pokazać, na wszystko się znajdą odpowiednie lekarstwa. Babka pokazuje, ale lekarz zakrywa usta dłonią i przez zęby cedzi: - Proszę stąd wyjść! Proszę wyjść, bo się zrzygam! Babka załamana, nie wiedziała co ma zrobić i ktoś jej poradził, żeby poszła do zielarza. No i mówi: - Dzień dobry, wie pan, bo ja mam taki problem, że się strasznie długo nie podmywałam i mi się zrobił taki syf straszny, gnój przeokropny, paskudztwo zupełne. To cuhnie, jest obrzydliwe, szambo, fetor jakiś... - Proszę pani, ja jestem dorosłym człowiekiem, niejedno w życiu widziałem, pani pokaże i na pewno się znajdą jakieś ziółka i będzie po sprawie. Kobita pokazuje, a facet zasłania usta dłonią i przez zęby cedzi: - Proszę stąd wyjść! Proszę wyjść, bo się zrzygam! Kobieta załamała się kompletnie i nie wiedząc już co począć poszła do księdza. i mówi: - Proszę księdza, bo ja mam taki nietypowy problem. Strasznie długo się nie podmywałam i mi się zrobił taki gnój straszny, taki syf przeokropny, to cuchnie, jedzie niewyobrażalnie, nic się nie da z tym zrobić... - Córko, na wszystko zaradzić może woda święcona. Idź sobie na zakrystię, tam jest misa z wodą święconą, podmyj się i będzie po sprawie. Woda święcona może zdziałać cuda! No więc kobita poszła na zakrystię, przykucnęła nad misą z wodą święconą i zaczyna się podmywać. I nagle coś przeleciało jej przez ramię i wpadło do wody. Wyciąga i okazuje się, że to gwóźdź. Odwraca się, a tam Jezus wisząc na krzyżu zasłania sobie usta dłonią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewna starsza pani miała niedługo spotkać się ze śmiercią.Miała już ponad dziewięćdziesiąt lat i czuła ,że wkrotce jej się umrze. Była bogata i postanowiła dać ogłoszenie: Kto ostatni ją przeleci, ten odziedziczy ogromny majątek. I znalazł się młodzieniaszek. Dupcy babcię, dupcy, a po wszystkim pyta: - Babciu jak to jest, że na początku szło jak po gruzie, a później było elegancko ? - Bo widzisz synku. Najpierw to strupy, a później to już sama ropa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siedzi trójka dzieci w piaskownicy. Jedno rysuje członka na pół piaskownicy i mówi: - a mój tata ma taaakieeegooo!!! Na to drugie dziecko rysuje członka na całą piaskownicę i mówi: - a mój tata ma takieeeegooooO!!! Jasiu rysuje zupełnie zwykłego członka i mówi: - a mój tata ma takiego, ale też boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpada facet do gabinetu dyrektora cyrku i mówi: -panie, mam taki numer, że ludzie oszaleją! Będzie pan milionerem! Dyrektor na to: - spadaj pan! Mam dobry program i nie potrzebuję żadnych nowych numerów. Facet: - niech pan posłucha przez minutę, na pewno pana przekonam. Dyrektor: - dobra, mów pan, ale szybko. Facet: - niech pan sobie wyobrazi cały sufit cyrku obwieszony balonami. Balonami z gównem. A na arenę wjeżdzają konie. Na każdym koniu amazonka. Z łukiem. I amazonki zaczynają galopować w koło. Unoszą łuki. Zaczynają strzelać do balonów. Przebijają je po kolei a całe gówno spada na dół. Przebijają wszystkie. Na dole wszystko jest nim pokryte. Widzowie w gównie, arena w gównie, orkiestra w gównie, konie w gównie, amazonki w gównie, wszystko w gownie. I wtedy wchodzę ja... cały na biało... .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do burdelmamy przychodzi gościu i mowi, że wszystko mu się już znudziło i przejadło, że chce czegoś egzotycznego, czegoś nowego. - To może kajdaneczki, pejczyk? - Eeee tam , to nic nadzwyczajnego... - To może zawołam 2- 3 dziewczynki na raz , mała orgia ? - Nieee tam, to nic ciekawego. - Dobra, chodź pan! Burdelmama prowadzi faceta schodami burdelu aż na sam strych, gdzie w małej, obrzyganej klitce siedzi najstarszy wehikuł w całym burdelu - 100 letnia k u r w a bez jednego oka. - A w oczodół pan próbował?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaś wyjeżdża z rodzicami na wczasy. Wolny jest tylko pokój z łóżkiem piętrowym, więc go wynajmują. Jaś śpi na dole, a rodzice na górze. W nocy Jasia budzą dziwne dźwięki z góry. - Co robicie? - pyta rodziców. - Pączki! - odpowiada mama. - To róbcie szybciej, bo lukier mi cieknie na głowę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idzie skacowany Czerwony Kapturek przez las, czuje sie bardzo źle, postanawia więc przespac sie troche na polance. Przez polanke przechodzi krowa, zobaczyla Czerwonego Kapturka i zrobilo jej sie zal biednej istoty. Postanowila ulzyc jej troche w cierpieniu i napoic ja mlekiem. Stanela wiec nad Czerwonym Kapturkiem i celuje wymionami do jej ust, na co Czerwony Kapturek otwiera jedno oko i mowi zmeczonym glosem: -Chlopaki, nie wszyscy naraz... :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×