Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Iwona.Iwona

Bratowa i jej wieczne humory.

Polecane posty

Mi też w każdym, to ja przytyłam po ciąży, to że myślimy o drugim dziecku, nawet musiała powiedzieć ze pięknej córeczki to nie mam, bo wygląda jak chłopiec i prawie nie ma włosów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja myślałam że tylko ja mam taką pieprzniętą bratową ;) Dla porównania moja ma prawie 31 lat....więc jakiś rozumiem już dawno powinna mieć.A tak gorzej jak z dzieckiem :o Rozmowy,tłumaczenia nie pomagały u mnie. Ignorować czy uśmiechać się jak głupi do sera jest bez sensu bo po to bozia mi gębę dała by czasami zaszczekać lepiej jak pies. Moja rada - opierdzielić tak by zrobić jej wstydu i tym oto sposobem postawisz ją do pionu.U mnie to się sprawdziło ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może spytaj przy najbliższej okazji, przy wszystkich jak znowu się czegoś przyczepi - a ty tak wszystkim dogryzasz, czy tylko mnie? Bo jeżeli tylko mnie, to nie wiem czym zasłużyłam na taki zaszczyt. I wszystko z pięknym uśmiechem na twarzy. Doradzała złośliwa ciotka Falea :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie uważam żeby robiła coś bulwersującego. To właśnie teściowie nieraz chcą żeby synowa czy zięć traktowali ich jak rodziców. Twój mąż też Twojego brata szanuje i ustępuje mu bo w waszym domu rodzinnym brat jest u siebie? Dlaczego ona ma Ci okazywać szacunek? Bo jesteś 9 lat starsza? Wybacz, ale gdyby ktoś taką postawę wobec mnie prezentował: bo ja jestem starsza, bo mi się należy dobre traktowanie, bo ona jest przesadnie zadbana, bo ona robi z siebie księżniczkę, bo brat mógł mieć kogoś fajniejszego... To na pewno bym nie była miła. To da się wyczuć. Nie rozumiem tylko jej pretensji o wasze wcześniejsze wyjście z wesela- powinna zrozumieć. Nie wyolbrzymiasz tego? W jakiej formie bratowa zwraca Ci uwagę? A co do sukienki- czy to było jej wesele czy Twoje? Bo jeśli jej, ubieranie się w taki kolor jak panna młoda (biel, ecru, beż) jest nietaktem i ma rację, jeśli Twoje wesele czy cudze- niesłusznie ma pretensje. Co do dzieci- nie każdy je lubi i docenia. Nie ma och, może nie chce mieć, karmienie ponad rok piersią jest nietypowe i nic dziwnego że zwróciła na to uwagę- ja nie mam nic przeciwko, ona po prostu zapytała. Nie ma obowiązku zachwycać się dzieckiem, powiedzieć że mała jest słodka i ma śliczne wałeczki jest w porządku, a że wygląda jak chłopiec i włosów nie ma to już "be"? Co do ciasta- miała rację, rocznemu dziecku nie daje się ciasta do zabawy, zwłaszcza na uroczystości rodzinnej. Goście są raczej ładnie ubrani, nie mają ubrań na zmianę i uwierz że nikt oprócz rodziców małych dzieci nie jest przyzwyczajony do siedzenia parę godzin z kremem na kolanach. Też mi się nie podoba jak rodzice nie dopilnują dzieci i później tłumaczą że "nic się nie stało" jak mały wyleje czerwone wino na biały obrus gospodyni albo zrzuci cioci barszczyk na dekolt. Lubię dzieci i sama chętnie biorę na ręce, na kolana- także przy stole, ale wiem że wtedy pilnowanie dziecka należy do mnie, kiedy dziecko jest u rodziców- rodzice powinni go pilnować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesele było kuzynki więc nie powinna mieć pretensji. a brat lata za nią jak a królowa, przy stole czułe buziaczki i całuski tez nie są estetyczne. I nie jestem wredna bo uwagę zwróciła im nie raz babcia która jest już wiekowym człowiek i na pewne rzeczy sobie nie pozwala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hisorynka - nie zgadzam się z Tobą. A do dzieci trzeba mieć tolerancję, zwłaszcza jak się jest nie w swoim domu. Jak ktos nie lubi, to niech do siebie nie zaprasza, albo siada daleko. Nie przyszłoby mi do głowy, żeby sie gniewać, że czyjeś dziecko pobrudziło mi obrus. Jakbym miała wyjątkowy, to bym go po prostu nie położyła na stół jakby dzieci miały przyjść. A uwaga, że dziecko jest brzydkie była nietaktowna - taka uwaga zawsze zrobi przykrośc matce, nawet jak ona sama to widzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z czasem przyjdzie rutyna,a brat nie będzie tak obok niej skakał. ona jest młoda... macie dużą różnice wieku - więc pewno stąd te problemy i niesnaski. Moja bratowa jest starsza tylko o troche a zmieniła się o 100%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zwracanie uwagi na karmienie też nie jest w dobrym tonie. Może to powiedzieć do męża w domu, ale nie wprost do zainteresowanej, bo to nie jej biznes. Nie sądzę, żeby to było pytanie w stylu " nie męczy Cię, że tak długo ja karmisz, bo ja nie wiem czy bym miała tyle samozaparcia?" , tylko pewnie mniej miło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Historynko, ale są tacy ludzie co czepiają się dla samego czepiania, znam takich. Po rozmowie z taką osobą czuje się jak po egzaminie. Najlepszym sposobem na takiego przeciwnika jest potakiwanie z uśmiechem - jak chłopiec - no masz rację, ale mi sie córka trafiła, tak długo karmisz? - noooo, już nie mogę, masz rację, ileż można. I tak dalej, byle rozbroić zrzędę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z karmieniem to było tak że mała spała w innym pokoju i się obudziła, mąż do niej poszedł , zmienił pampersa i mała przyszła do pokoju gdzie byli goście, chciała pierś, więc przeprosiłam gości i wyszłam do drugiego pokoju żeby nikogo nie krępować i ze spokojem nakarmić dziecko, jak wróciłam usłyszałam "Jak można karmic tak duze dziecko, to jest zwierzęce i nie estetycznie, przecież jak Twoje piersi będą wyglądały". Tylko się do niej uśmiechnęłam i powiedziałam że widocznie można, oczywiście brat głupio się spojrzał na nią i trochę się zmieszała ale nie na długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krasullka
Jeżeli jest już taki temat ,to może i ja się ywpowiem. Ja mam problem z braćmi mojego męże. Mianowicie moj maz ma duzo mlodsze rodzenstwo jeden brat ma 13 lat drugi 17. Mieszkamy w jednym bloku,poprostu różnica 1 klatki.I teraz tak jak tylko widza nasze auto ze podjezdza na parking pod blokiem to nie minie 5 minut i juz sa u mnie w domu.Przychodza doslownie z kazda pierdola i na okrągło.Nie rozumieją tego, że ichstarszy brat ma już swoją rodzinę i chce żyć swoim życiem!!!!!!!!!!!!Strasznie mnie to wkurza,prosilam meza by z nimi porozmawial, i owszem daje to skutek ale na 1 dzien moze 2.I cala sytuacja znowu sie powtarza.Jestem zmeczona tym, ze nie moge w swoim domu cZuc sie swobodnie.Wszedzie chca z nami jezdzic nawet jak jedziemy do moich rodziców, to pytaja czy nie moga jechać z nami.Fakt, maz popelnil blad ze od razu ich nie "wyszkolił", ale co teraz zrobić???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krasullka
Jeżeli jest już taki temat ,to może i ja się ywpowiem. Ja mam problem z braćmi mojego męże. Mianowicie moj maz ma duzo mlodsze rodzenstwo jeden brat ma 13 lat drugi 17. Mieszkamy w jednym bloku,poprostu różnica 1 klatki.I teraz tak jak tylko widza nasze auto ze podjezdza na parking pod blokiem to nie minie 5 minut i juz sa u mnie w domu.Przychodza doslownie z kazda pierdola i na okrągło.Nie rozumieją tego, że ichstarszy brat ma już swoją rodzinę i chce żyć swoim życiem!!!!!!!!!!!!Strasznie mnie to wkurza,prosilam meza by z nimi porozmawial, i owszem daje to skutek ale na 1 dzien moze 2.I cala sytuacja znowu sie powtarza.Jestem zmeczona tym, ze nie moge w swoim domu cZuc sie swobodnie.Wszedzie chca z nami jezdzic nawet jak jedziemy do moich rodziców, to pytaja czy nie moga jechać z nami.Fakt, maz popelnil blad ze od razu ich nie "wyszkolił", ale co teraz zrobić???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Następne spotkanie jest dzisiaj :P Jedziemy do mamy na imieniny na 17 wiec wieczorkiem napiszę jak było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie wierzę - zwierzęce?!!! No widzisz Historynka, jednak nie "tylko zapytała"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krasullka
Już się wczoraj wydarlam bo nie wytrzymalam.Poszli.zOBACZYMY czy to cos da i na ile:).Nie zebym byla jakas nie goscinna czy cos bardzo ich lubie,ale niech daja wytchnac.Jak przychodze z pracy to tez bym chciala sie z mezem kawy napic i tylko z nim nie w towarzystwie jego braci!!!wrrrrr......az sie we mnie gotuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myśleę
że Autorka przesadza.I trochę obrzuca błotem bratową żeby poczuc się lepiej. Bratowa nie jest święta jak wynika z opisu, ale Autorce też sporo brakuje.... Może jest zazdrosna? Sama napisała w pierwszym poscie,że bratowa jest "przesadnie zadbana", a co to znaczy? Można byc przesadnie zadbanym? Czy raczej autorka jest zazdrosna,ze nie wygląda tak dobrze, że jej mąz nie jest tak w nią zapatrzony jak mąż bratowej? A to że nie lubi dzieci- nie kazdy musi lubic dzieci, zwłaszcza w wieku 22 lat. Przyjdzie czas,ze do tego dojrzeje. Myślę,że jej dokuczasz, a ona nie pozostaje Ci dłużna....Traktujesz ją gorzej ( Ty jesteś w domu rodziców przecież , a ona teściów- jak sama napisałaś, żałujesz,że brat nie poznał lepszej dla siebie ) i z tego powodu ma byc gorzej traktowana? Moim zdaniem to Ty tniesz zazdrosną księżniczkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prażynka_87
co za paskudna baba....ewidentnie widać że jest o coś zazdrosna (może o to że autorka topiku ma dziecko)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onka0909
sluchaj twoja bratowa w porównaniu do mojej to anioł, moja to wielka kłamczucha sciemnia zeby tylko rodzine skłocic , uwaza ze jej dzieci sa najwspanilasze pod sloncem , jest tak falszywa s... ze szok , juz mam jej dosyc psychicznie , do wszystkich robi slodkie minki a za moment wszystkim rąbie dupe ile sie da!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest wiele sytuacji w których naprawdę, wolałabym się nie przynawać ze jesteśmy rodziną. Nawet na pogrzeb nie mogła uszanować pamięci o zmarłej osobie i przyszła wyszykowana jak ja jakiś elegancji bankiet. Na każdej uroczystości rodzinnej robi za gwiazdę wieczoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prażynka_87
ja mam wrażenie , że pisząc ,,przesadnie zadbana" miała pewnie na myśli że bratowa nie ma innych zajęć niż malowanie paznokci i zwalczanie celulitu. Pustak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla odmiany wam powiem że z drugą bratową (bo mam dwóch braci) się przyjaźnię, razem byliśmy na wakacjach, czasami wspólnie wyjeżdżamy i porpostu jest wspaniałą kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Solarium ale bez przesady tylko dla ładnego koloru bo sama uważa że za dużo solary wygląda okropnie. Paznokcie to żele albo zwykły lakier i super wzorki, ubrania drogie i ma ich tyle że chyba o niektórych nawet nie pamięta, tak samo z butami. Fryzjer, kosmetyczka. Nie mówię tego z zazdrości bo wybrałam inne życie i inny wizerunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prażynka_87
ta Twoja bratowa wygląda na zmanierowaną zarozumiałą sztuczną lale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prażynka_87
a ona ma dzieci?czy boi sie o figure i absolutnie nie myśli o ciąży?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×