Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

puree ziemniaczane

termin na wrzesień 2010

Polecane posty

hej zyje ale nie mam sil na nic wiecej.. nie ma lekko ale coz jakos trzeba dac rade kasia mozesz mi podeslac piosenki z hd? moj ma ta metode w przedszkolu ale za domowe materialy sie placi i ja mu nie kupuje tego moj mlody zajada juz wszystko w tym tyg poszla ryba a w weekend miecho i jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwonta, ja wariuje codziennie, ale też nie mam się komu wyżalić oprócz Was, pomaga wyjście z domu bez dziecka, ale Ty nie masz wyjścia, musisz z nim być, więc nie wiem czy coś Ci mogę doradzić, a nie masz nikogo znajomego w Krakowie?Posyłam jedynie gorące dla was i wiem, że Wam tam ciężko bidoki. Mnie też dobija, że mały rzyga i go boli brzuch i że wszyscy dookoła mówią mi, że muszę to przeżyć i poczekać, aż małemu brzuszek się do końca rozwinie, ale kurwa mać za przeproszeniem nie mają każdej nocki w plecy i porzyganych dywanów w domu. Ja nie mam siły czasem na nic, skreślam codziennie dni w kalendarzu i nie mogę się doczekać kiedy mały będzie miał choćby 2 lata. Catie, Rilla, współczuje idiotek w rodzinie, nie ma jak świadome wciskanie nosa w wychowanie nie swojego dziecka, na głupotę nie ma lekarstwa,eeeeh Idę powiesić pranie, oczywiście mi się nie chce,ale cóż....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a myślałam, że ja tylko nie mam na nic siły... mysza, dawaj maila, bo nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny strasznie Wam współczuję. Mojego małego dziś męczył stan podgorączkowy po szczepieniu i był okropnie marudny. Było z nim ciężko, ale jak czytam co Wy macie z tymi maluchami, to ja po prostu nie wiem co to znaczy mieć dziecko. Taki cudowny egzemplarz mi się trafił. Pewnie dostanę popalić jak będzie starszy i sprawiedliwość mnie dopadnie... :P Nie wariujcie kochane, bo szkoda Waszych dzieciaczków,żeby ich mamusie w wariatkowie siedziały :) Trzymajcie się ciepło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) Rillka co do spcerów po szczepieniu jeżeli gorączka nie występuje to raczej nie ma przeciwskazań do spacerku. Co do POWROTU DO PRACy mi właśńie się dziś skończył macierzyński teraz biore urlop a potem wychowawczy napewno rok a potem się zobaczy co będzie. SŁOICZKI i te sprawy;) U mnie zaczęło się od słoiczkowej marchewnki potem zupki własnej roboty a wczoraj zapodałam jabuszkoze słoiczka i zrobiło furore;) .I tak też to będzie pewnie wyglądać z podawaniem i nie podawaniem słoiczków ,że pół na pół w zależnośći od sytuacji i zachcianki:) KASIeńka tak to już jest każdemu łatwo się mówi jak się w takiej sytuacji sam nie znajdzie.Napewno masz ciężo , u nas niulka tylko raz mi zwymiotowała tak fest w nocy jak ją karmiłam więc ja wogóle nie mam pojęcia w tej sprawie tymbardziej współczuje. RILLKa ja też nadal karmiąca nie stosuje już diety pomijając tą bezmleczną;) .MOja gwiazda ostatnio cycolubek jest a jak daje jej butelke to pluje, nie chce pić ani herbatki ,ani mleka -ach te kobietki zmienne mają upodobania oj zmienne:) Zostawianie dzieciaczków na dłuższy czas u mnie nie ma miejsca i pewnie długo nie bedzie miało ;) U mamy mojej zostawiam ,ale na ok godz jak coś na mieście na szybko mam .U teściowej mała płacze,ale to pewnie kwestia pewnie tego ,że tam nie bywa często -hmm no cóż mamusia nie czuje zbyt dużej więzi z teściami.Pewnie jak będzie starsza to będzie częściej u dziadków. Iwonta -nie zawariować hmmm? nie wiem jak Ci pomóc> Duży buziak dla Was i oby się unormowało wszystko może rozmowa z Twoim by Ci troszkę pomogła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! współczuję choróbsk i innych dziadostw :-( rillka no to faktycznie nie masz ciekawie :-O co do zostawiania dziecka pod inną niż własna opieką to ja też nie zostawiam. to wyjście do kina było pierwszym wyjściem od Matysi urodzin. a tak to zakupy i spacery z psem i wizyta w bibliotece są jedyną rozrywką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwonta tak sobie o Was myślałam że mówiłaś że chciałabyś zacząć dawać kaszki i może Sinlac mogłabyś dawać? on jest też dla dzieci z uczuleniem na mleko krowie... rozglądnij się. mój pediatra ten sinlac zachwalał :-) co do kaszek czy się je rozrabia w mleku czy wodzie jeszcze napomknę że np kaszki z hippa mimo że pisze na pudełku kaszka mleczno-pszenna to jest do rozrabiania na mleku mod. więc trzeba poprostu uważać i czytać ... :-) kurcze muszę pisać na raty bo mi się komputer sam wyłącza i nigdy nie wiem czy zdążę posta pisać i zamieścić. dzisiaj już trzy razy się sam wyłączył. eh :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej A ja musze się pochwalić wkońcu wspaniałą widomością : MOJA siostra jest w ciąży :):):) jupiiiiiii i wiecie co jest wrześniówką 2011:) ale fajnie tak bardzo się cieszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania ale super!!!! :-D gratulacje i trzymam kciuki za pomyślny przebieg ciąży bez mdłości i innych atrakcji :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CAtie dziekujemy:) No póki co uczucie mdłośći istnieje ,ale jeszcze bez odruchów wymiotnych ehhh właśnie wspominam moje poczatki :) Mi też wiecznie niedobrze było ,a jak otwierałam lodówke to z zatkanym nosem bo tak mi zapachy przeszkadzały hahaha:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi też się śmiać chce jak wsponinam ciążę. ja wprawdzie ani razu nie wymiotowałam ale mdliło mnie od rana do wieczora i na początku ciąży na samych sucharach jechałam :-D a pmiętacie jak żeśmy narzekały pod koniec ciąży? :-D :-D jak stare babcie :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no końcówka jest najgorsza ja to się czułam jakbym ze 100 szpagatów zrobiła tak mnie ciągnęło wszystko:),ale fajnie było :) i te kopniaki na dzień dobry ehh aż by się znów chciało:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Anka gratulacje dla siostry :) Super, że Lenka będzie mieć w podobnym wieku kuzyna/kuzynkę :D Dziewczyny jak piszecie, że znów byście chciały być w ciąży to ja myślę, że jestem nienormalna, ale ja już nie chcę. Chciałabym mieć 2 dziecko, mogę je nawet urodzić, ale nie chcę być w ciąży. Ja swoją znosiłam fizycznie bardzo dobrze, ale psychicznie byłam kłębkiem nerwów. Czasem sobie myślę, że mam śliczne zdrowe dziecko z bezproblemowej ciąży, a za drugim razem mogę nie mieć już tyle szczęścia. Może kiedyś mi to minie, póki co i tak nie mam warunków na 2 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! Kasia Znajomi w Krakowie są, tylko już 4 miesiąc mnie odwiedzają i jeszcze się nie udało. Tak to jest, że ciągle im coś wypada itp. Spodziewałam się tego, że jak urodzę dziecko to znajomi się odsuną:( Tylko Ci którzy mają własne dzieci wpadają od czasu do czasu jak jesteśmy w Krakowie. Nie wiem dlaczego nagle obecność dziecka w moim życiu stała się dla nich problemem? Wcześniej dało się spotkać a teraz wielkie kłody im lecą pod nogi. Ania Gratulacje dla siostry. Moja siostra też się zastanawia nad 2-gim dzieckiem. Zobaczymy czy działają z mężem w tym kierunku czy tylko się zastanawia:) No i nasza kuzynka też jest w ciąży. Już 14 tydzień. A ciąża wyczekana. Ma 39 lat i 3 lata leczenia. Na szczęście wreszcie im się udało i mam nadzieję, że pójdzie gładko i bezproblemowo. Co do kolejnego dziecka to ja mimo wszystko chcę jeszcze jednego. Za dwa lata gdzieś mogłaby się dziewczynka do pary pojawić:) Ale jak pomyślę o drugiej cesarce to mnie telepie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwonta u mnie jest identycznie - koleżanki, które nie mają jeszcze dzieci wybierają się do mnie już od 4 miesięcy i dojść nie mogą... Nie wiem, czemu ludzie tak dziwnie reagują, ale to jest przykre :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co, mam dość samej siebie. Jestem wiecznie zakręcona jak gówno w betoniarce. Może i kiedyś to moje roztrzepanie i chodzenie z głową w chmurach było zabawne, ale teraz mam małe dziecko, które potrzebuje bardziej przyziemnie myślącej matki. Mam idiotycznę manię odkładania ważnych rzeczy w jakieś pewne, wiadome miejsce, żeby się nie zgubiło. W praktyce oznacza to tyle, że jutro już nie będę pamiętać co to za magiczne miejsce i będę miesiąc szukać. Wczoraj coś mnie podkusiło, żeby odłożyć w takie cudowne miejsce termometr dla dziecka. Mały marudzi, a ja mu nawet temp nie umiem zmierzyć grrrrrrrrr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znajomi bezdzietni... ja żeby ich nie utracić to jak ich spotykam albo dzwonię to staram się o Matyldzie nie rozmawiać. o dziwo oni sami pytają co tam jak tam? ale podejrzewam że to grzecznościowe pytania są więc się nie rozwodzę co jadła, kiedy co robiła itd. mówię że wszystko ok i zmieniam temat na ich pracę albo ogólnie co tam u nich słychać. skutek? taki sam jak u Was. mimo moich zabiegów znajomi nagle czasu nie mają... :-O a z tymi koleżankami które mają dzieci też trudno się spotkać a bo to szczepienie, albo dziecko chore albo dziecko płacze... same wiecie jak to teraz wygląda. z jedną koleżanką na kawe umawiam się już od listopada i się umówic nie mogę bo jej córeczka w wieku przedszkolnym jest więcej chora niż zdrowa i tak źle i tak niedobrze :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) Rillka słońce udana jesteś z tymi tekstami:zakręcona jak gówno w betoniarce dobre:) magiczne miejsca mówisz ,że masz ich pełno ja nic nie chowam bo napewno bym sobie nie przypomniała taką mam pamięć,a tymbardziej teraz jak szare komórki słabo działają :) Co do znajomych mam tak jak Wy niby są ,ale ich nie ma i tak jak Catie mówi nawet z tymi co mają dzieciaczki trudno się spotkać.My z moją koleżanka już 1,5 tygodnia próbujemy zsynchronizować spacer razem i nici z tego bo co chwile coś. TAk jak np dziś miałąm w zamiarze wyjść na spacer po 11 a dopiero to nastąpiło o 12 30 bo niulka nie chciała jeść .Wkońcu wzięłam ją bez karmienia i stwierdziłam ,że najwyżej się za chwilę wróce jak będzie płakać .O dziwo spacerowałyśmy do 14 . tak wogóle to mam problem z piciem z butelki niulka nie chce pluje i nic więcej, cycek dobry i łyżeczka a butelka blee Jak tam u Was z zębami bo u nas cisza póki co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas z zębami też cisza. Ślini się okropnie, gryzie wszystko, ale póki co nic nie ma. Ja jestem przeziębiona i okropnie zasmarkana. Orzeszek też psika, pokaszluje i wygląda jakoś niewyraźnie. Nie wiem czy też go przeziębienie bierze, czy to po tym szczepieniu. Ale fika i się śmieje, więc póki co nie jest źle. Chciałam małemu coś ugotować, ale teściowa nakupiła słoiczków więc testujemy nowe smaki. Mamy za sobą już jabłko, banana i zupkę jarzynową :) Chciałabym kupić jakąś kaszkę, ale nie znam się na tym. Czy takie małe dzieci piją kaszkę z butli czy jedzą łyżeczką? Jaką kaszkę polecacie na początek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rillka no właśnie też o tych kaszkach myślałam a podawałaś już gluten?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja właśnie skorzystałam z oferty alma24. Zrobiłam zakupy przez internet. Wszystko mi pięknie spakowali i przywieźli do domku. Jednak życie w dużym mieście ma dużo uroków. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym mieszkać gdzieś na wsi. Jakiś wiejski letni domek tak, ale codzienność wolę spędzać w Krakowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas z ząbkami też cisza. Matylda ślini się i mamla wszystko co ma pod ręką i wszyscy wkoło mówią że ,,zęby jej idą''. tylko że ja to słyszę już od dwóch miesięcy a zębów jak nie było tak nie ma :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny jak nauczyć dziecko na butelke?:) Tak się zastanawiam jak ta moja niulka będzie piła jak cycka nie będzie? hmm MAm różne smoczki i nic kurcze jeszcze się okaże ,że bedzie problem z butelką mam nadzieję ,że jej to przejdzie ta awersja na butle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć kochane:) U nas nocka tragedia, nie wiem jak się nazywam, bo mały budził się co 30 min, coś go mega bolało, a rano sobie przypomniałam, że mam viburcol w czopkach na uspokojenie i zawsze sobie o tym przypominam po fakcie, zresztą woda koperkowa też stoi i się patrzy,eeeh, tępa matka, ale w nocy ja nie myślę Rillka, może zaczniesz najpierw od kleików, które się dosypuje do mleka, tylko w sumie Ty karmisz, no to albo opcja odciągnięcia swojego mleka i dodania, albo MM, no albo są też kaszki mleczne, no i jeżeli dawałaś już jabłuszko i banana, to możesz wybrać kaszkę z ich dodatkiem, jest tego multum na rynku. Wspominałyście o spotkaniach ze znajomymi, kurcze u nas jest odwrotnie, co tydzień praktycznie gdzieś jesteśmy z Cypim, jakoś nagle dużo znajomych porobiło się z dziećmi i spotykamy się właśnie z dziećmi i raz u nas, raz u kogoś innego, co do bezdzietnych, to wiele takich znajomych nam nie pozostało, bo wiecie w sumie u nas znajomi 30 lub po 30, ja też mam 29 za niedługo, więc wydaję mi się, że jest więcej ludzi młodych w tym wieku, którzy już założyli rodzinę. Ale patrząc wstecz, ja się nie broniłam przed odwiedzinami rodziców z maluszkami, ale ja zawsze lubiłam maluchy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu, ja czytałam, że gluten wprowadzamy nie wcześniej niż w 5 miesiącu, ale pewnie, co lekarz, to inne zdanie, ja wprowadze kaszę manne za jakieś 2 tyg dopiero:) Co do przyzwyczajenia do butelki, to rzeczywiście masz niewesoło, bo im później tym gorzej, u nas była trochę inna sytuacja z Cypim, ale nie miałam problemów z butlą, a mianowicie stosowałam nakładki silikonowe na piersi, możesz sobie przetestować, od razu mówie, że nie będzie łatwo, bo u nas była walka przez cały dzień, ja smarowałam swoim mlekiem te nakładki i do środka też trochę ściągałam i mały zaczął przez nie ciągnąć, później powoli dawałam raz dziennie swoje mleko przez butelkę i poszło. U nas zadziałało, mam nadzieje, że Niulka też chwyci i się nauczy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Kasieńka ja też tak słyszałam o tym glutenie .No więc niulka skóńczyła teraz 5 miesiąc i wchodzi w 6 więc już można .Chyba to dobrze rozumuje ;).NA przełomie 5/6 . BUTELKA kiedyś mi normalnie piła a teraz nie wiem co jej się stało ehh no zobaczymy własnie odciągam mleczko i spróbuje jej dać jak się obudzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dawałam jeszcze glutenu, na razie myślę o kaszce bezglutenowej. Pojęcia nie mam jak nauczyć dziecko butelki, mój się trochę na butlę krzywi, ale i tak wypije. Powiedzcie mi jeszcze, bo dostałam ostatnio od odwiedzających nas ludzi słoiczki z dziwnymi składnikami takimi jak jagody, maliny, brzoskwinie. Są od 4 miesiąca, ale nie wiem czy już dawać takie cuda? A po za tym to mój mały jak leży i się rusza to się wygina w łuk i robi mostki na głowie i nogach. Czy to normalne? Nie umiem go nawet przewinąć bo mi się obraca na bok i w łuk. Jak śpi to leży normalnie , na rękach też. Nie wiem co mu odbiło, czy Wasze dzieci też tak robią? To nie jest cały czas, ale często tak robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rillka moja niulka też tak robi .do tego przy przebieraniu teraz zaczyna łapać nogi i do buzi próbuje włożyć :) więc jest gimnastyka wiecznie haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rilka Mój też się tak wygina. Strasznie napięty wtedy jest. W przyszłym tygodniu pytam o to rehabilitantkę. Ale to chyba normalne. Przedsmak przed obrotem z plecków na brzuch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×