Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zagubiona Iza

Strasznie nadopiekuńczy rodzice

Polecane posty

Gość Zagubiona Iza

Nie znoszę swoich rodziców. Mam 17 lat a traktują mnie jak dziecko. Wiem, że (niby) robią to dla mojego dobra i z miłości ale to przesada. Nie mogę wychodzić na imprezy, nigdzie sama wyjeżdżać, do domu muszę wracać najpóźniej o 22. Gdy pewnego dnia wróciłam od chłopaka po 23, bo zagadałam się z jego matką (zupełnie inna niż moja, miła i dobra kobieta, która namawiała mnie żebym została u nich na noc) w domu przeszłam okropną awanturę. Jestem z nim już ponad pół roku, ani razu nie uprawialiśmy sexu, a moja matka nie pozwala nam być sam na sam ponieważ zakazuje mi jakichkolwiek kontaktów sexualnych aż do ślubu, tym akurat się nie przejmuje bo uważam, że to tylko i wyłącznie moja decyzja co robię ze swoim ciałem. Mojego chłopaka znają, bo widujemy się wręcz codziennie, chodzimy też razem do klasy. Próbowałam rozmawiać z matką, żeby mnie nie traktowali tak surowo bo jestem prawie dorosła, ale usłyszałam tylko że jestem smarkulą, dzieciakiem i nie potrafię sama o siebie zadbać. Chcę tylko nadmienić, że jestem osobą silną, potrafię się bronić lepiej niż nie jeden mężczyzna, ponieważ uprawiałam sporty walki. Jestem odpowiedzialna, nie piję, nie palę, nie ćpam, staram się nawet nie przeklinać. Uczę się dobrze, należę do Oazy, nie jestem idealna, ale jestem człowiekiem i zasługuję na szacunek. W ten weekend mieliśmy jechać pod namiot. Ja, moi rodzice, moja siostra (która ma 19 lat ale jest o wiele bardziej nieodpowiedzialna, ciągle kłóci się z rodzicami, robi problemy), jej chłopak oraz mój. Rodzice uparli się, że ja i moja siostra mamy spać z nimi w namiocie, więc się zbuntowałam i odmówiłam wyjazdu. Próbowałam rozmawiać o tych zakazach, ale nigdy mnie nie słuchają. Nie czuję od nich żadnego wsparcia, pomocy, nie mogę na nich liczyć gdy mam jakiś problem. Nie mówię im też o rzeczach dla mnie ważnych. Moja matka nigdy nie dowiedziała się ode mnie, że mam okres, czy, że się zakochałam. To trudne wiedzieć, że nie ma się kogoś, komu można zaufać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olllittta
Droga kolezanko tez nie dawno bylam w twoim wieku i tez uwazalam tak jak ty,ale uwierz mi 17 nie jestes osoba dorosla,co wiecej mam dla ciebie przykra wiadomosc,jak bedziesz miec 20lat to tez przez ludzi za dziecko bedziesz uwazana,to jest dopiero dramat.Co do sportow walki i bronienia-uwierz rady bys nie dala jakby ktos cie napadl.Ja po 22 sama bym sie bala do domu wracac.Mialam taka sama sytuacje jak ty,identyczna.Teraz mieszkam juz sama i jakos nie ciagnie mnie do wloczenia po nocach,na wspolzycie tez jestes za mloda.Poczekaj te 3lata jakos sie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubiona Iza
3 lata to dużo, zwłaszcza, że po liceum wyjeżdżam do stolicy na studia (mam nadzieję, że się dostanę). Jeżeli tak, to sądzę, że rodzice powinni przywyknąć, że nie jestem też już dzieckiem. Jak to się mówi - nastolatki to taki dziwny wiek, już nie dzieci, a jeszcze nie dorośli. I moim zdaniem to chyba rozum i to co ma się w głowie sądzą o dojrzałości człowieka, a nie wiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olllittta
tez tak myslalam jak mialam 17 ale uwierz po 3latach widze jak moj tok myslenia od tamtej pory sie zmienil.Co do seksu to naprawde poczekaj chociaz jak skonczysz liceum.A do tych imprez nocnych to dla WLAsnego bezpieczenstwa sama nigdy nie wracaj,sprobuj z rodzicami jakos sie dogadac,ze np zawsze dokladnie beda wiedzieli z kim idziesz i jak wrocisz,o kazdej zmianie ich informuj jak wrocisz pozniej to tez,moze jakos uda wam sie porozumiec,wiem,ze masz dosyc tlumaczenia sie im no ale coz jakos trzeba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubiona Iza
peacelove -> Chętnie, podaj numer, na pewno się odezwę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×