Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

katalana

KWIETNIÓWKI 2011

Polecane posty

aaaanula - ja wzięłam niebieski ;) o wiele fajniejszy ten kocyk od polarowych z tej firmy kurcze, ja nie wiem jak mój dzidziuś leży. jak ma czkawkę to czuję w dole brzucha, czyli tam jest główka czy korpus? wypiłam siemię lniane, mam nadzieję że dzięki temu zgaga nie będzie mnie męczyć w nocy. mam też broń awaryjną w lodówce - kefir :) wczoraj zgaga mnie zaskoczyła, za to dzisiaj łatwo się nie poddam! jaki polecacie termometr dla dziecka? warto inwestować w takie bezdotykowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do termometrów - nie miałam bezdotykowego. Kupowałam elektroniczne - tańsze i droższe. Chyba mam pecha do tych termometrów, bo wszystkie oszukują, albo ja naprawdę mam temp. ciała 34,5 st. C :o W zeszłym tygodniu kupiłam kolejny termometr, właśnie z myślą o wyprawce (ale też dla starszej Córci) i chyba się teraz wkurzę i kupię najzwyklejszy rtęciowy!! Tylko ten czas pomiaru... :o Zew - ciekawe jest to co napisałaś. W większości Twoich przemyśleń mam takie samo zdanie. Jedyne co, to ja nie brałam dziecka spać do swego łóżka, ale tuliłam do snu tyle, ile potrzebowało. I właśnie denerwują mnie wymądrzające się mamuśki, które nieustannie powtarzają, ze nie lulają dzieci, nie kołyszą ich, nie noszą na rękach.... ble ble ble Bo co one by mogły w domu zrobić?? No dobra. Ale co ma ze sobą zrobić niemowlę? Samo się nie rozbuja w wózku :o Uważam, że dziecku należy się moja miłość, bliskość i ciepło. Oczywiście wszystko bez przesady, ale według własnego rytmu serca :) Na rękach usypiałam dziecko 1,5 roku i nie żałuję tego czasu. Ona po prostu taka była, że potrzebowała tej bliskości i lulania. Czasem bolały mnie ręce, ale nie żałuję ani chwili, bo przecież to własne dziecko tuliłam :) Potem Mała nauczyła się zasypiać sama, no i po problemie. Ludzie zbyt wyolbrzymiają sprawy związane z opieką nad maleńkimi dziećmi. Czytałam w pierwszej ciąży książkę Tracy Hogg "język niemowląt" i byłam pod wrażeniem mądrości autorki. Teraz, mając już dziecko, uważam, ze ta kobieta jest w pewnych momentach pomylona. To właśnie ona stosuje metody karmienia pod zegarek i odkładania niemowlęcia do łóżeczka spać, choćby darło się trzy noce z rzędu :( Żal niektórych ludzi za ich głupotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczynki! :) Akurat uniwersalnych ubranek już mam sporo. Teraz będę mogła kupić jakieś spódniczki, sukieneczki itp ;) Mam nadzieję, że po porodzie moja niunia nie okaże się chłopcem ;) Ja mam ten kocyk: http://allegro.pl/kocyk-koc-z-mikrofibry-bobas-urocza-nowosc-i1427983420.html Są fajne mięciutkie :) Te z Babyono widziałam w sklepie też są super! aaaaaaanula83 jeszcze jest trochę czasu więc pewnie się przekręci :) Ja właściwie do końca nie wiedziałam jak moja dzidzia jest ułożona...ciężko mi było się zorientować. Pewnie dlatego, że mam łożysko na ścianie przedniej... Ditta7 mi koleżanki polecały takie termometry. Myślałam o takich: http://allegro.pl/bezdotykowy-termometr-microlife-nc100-nowosc-i1421708900.html http://allegro.pl/bezdotykowy-elektroniczny-termometr-baby-ono-new-i1429186288.html http://allegro.pl/elektroniczny-termometr-bezdotykowy-pomiar-1-sek-i1416472273.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z perspektywy czasu żałuje, że przeczytałam "Język niemowląt" T.Hogg. Bardzo sugerowałam się tą książką i za wszelką cenę chciałam żeby moje dziecko jadło co 3 godziny. Córeczka chciała częściej i był problem. Człowiek uczy się na błędach. Jeżeli chodzi natomiast o zasypianie jestem bardzo zadowolona z tego, że już od dawna potrafi robić to sama. Zarówno w nocy, jak i w dzień. Jak była malutka zwykle zasypiała przy jedzeniu (T.Hogg też to neguje). Przytulanie i bujanie wcale jej nie uspokajało. Jedynie pomagał dźwięk suszarki. Jej samodzielne zasypianie wtedy i teraz uważam za duży sukces, który bardzo ułatwił nam życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie także "Jezyk niemowlat" namacil w glowie, myslalam, że to madre rady i na poczatku mialam wyrzuty sumienia, że się do nich nie stosuje, gdy serce i logika podpowiadaly inaczej. W koncu przestalam do ksiazki zagladac. Mysle, że ksiazka moze pomoc matkom, ktore sa bardzo nieuporzadkowane i nie bardzo wiedza, jak sobie w ogole z dzieckiem poradzic. Bo do dziecka trzeba podejsc ze spokojem, miec uporzadkowana przestrzen wokół i jednolity plan dnia (ale co wazne plan dnia dopasowany do schematu jedzenia i spania dziecka, a nie na przekor jego potrzebom). Codzienne spacery o tej samej porze, np po sniadaniowym karmieniu, codzienna kapiel zawsze o tej samej porze, spanie, obiad, wszystko rutynowo tak samo. Dla maluszka jakakolwiek zmina jest podowem do dezorientacji i potencjalnie podowuje placz. Tak że trzeba wpasowac spacery, przejazdy autem, zrobienie cokolwiek przez matke tuz po karmieniu, gdy dziecko zasypia. To takie rady z ksiazki, ktore na pewno się przydaja. Najmniej trafne sa wlasnie te rady dotyczace karmienia piersia, ale czego mozemy wymagac od poloznej z kraju, gdzie poronienie uwaza się za normalne, aborcja jest dozwolona chyba do 20 tyg, dzieci sa prawie wylacznie na butli, a kilkulatki wypuszcza się na mroz z golymi nozkami... (Kolega psychiatra pracujacy w Anglii wspominal mi że poziom zdrowia psychicznego w tym kraju jest porazajaco zły, a wynika to zdaniem lekarzy wlasnie z zimnego chowu w dziecinstwie) Co do nawalu, to nie wiem jak sobie radzic bo ani mi, ani nikomu że znanych mi matek karmiacych się nie zdarzyl. Mi w szpitalu jak zaczely piersi twardniec polozna kazala zalozyc stanik, co nieco uciska piersi ograniczajac ewentualna nadpordukcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam strasznego doła dzis ..... mam nadzieje ze minie ale chce mi sie beczec po prostu straszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ditta dziękuję bardzo za link z kocykiem!!tez go pewnie kupie:) u mnie dziś zabiegany dzień najpierw idę zdawać testy ba prawko:) wiec trzymajcie kciuki:) potem do szpitala na usg no i może jak starczy sil to soczek z koleżanką:) pozdrawiam i trzymajcie się cieplutko!!!odezwę się po powrocie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak myślicie ile może ważyć maleństwo 30 tyg.??jutro idę na wizyte,ale usg będe miała w 32 tyg.tak z ciekawości pytam:)a mały tak bryka,że hej:)ale i szybciej się męczymy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość torby Derby
Witam, ja już po porodzie-synek ma 7 miesięcy:) Obecnie jestem na urlopie wychowawczym. Zapraszam do kupna torebek-te podróżne idealne do spakowania się do szpitala-nie za duże, nie za małe. Życzę powodzenia i krótkiego, lekkiego porodu:) http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=339671

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! siemię lniane pomogło- dzisiaj spałam spokojnie. No właśnie z tymi termometrami to nie taka prosta sprawa. Najdokładniejsze są te tadycyjne rtęciowe, ale jak tu zmierzyć maluszkowi temperaturę przez 5 min? Dzięki za wszystkie podpowiedzi! Agneszka - piękny ten kocyk! Aż żałuję że mam kupione jeszcze 2 inne... Aga - trzymam kciuki za prawko! Przyszły mi te biustonosze do karmienia. http://allegro.pl/2-pak-za-25-90-biustonosz-stanik-do-karmienia-75c-i1428003829.html Jest dość sztywny i po bokach trochę odstaje (może trochę za duży wzięłam?). Myślę że będą to takie "nocne" biustonosze, na dzień kupię coś Alles ale chyba już w sklepie, żeby przymierzyć Przyszła też kołyska! Ale odpakuję dopiero jak mąż wróci bo duże pudlo a ja przecież muszę leżeć... Czytam właśnie "Język niemowląt". Doczytam do końca, i chyba też nie będę brać wszystkich rad autorki głęboko do serca, bo faktycznie trochę "po wojskowemu" zaleca chować dzieciaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też czytałam książeczke Tracy Hogg, ale mi sie bardzo podobała. Podeszlam do tego raczej swobodnie i wzięłam z niej to, co potrzebowałam - w nosie mialam karmienia co 3h, karmiłam "na żądanie" i zapisywalam te godziny; po kilku dniach udało mi sie odnaleźć pewne prawidłowości - sie okazalo, ze tak naprawdę Synek ma w miare stale pory posiłków i drzemek. Dzięki temu kiedy zaczynał marudzić, łatwiej mi bylo odgadnac o co mu chodzi i nie wciskałam mu za każdym razem piersi - to zmniejszylo poziom frustracji i mojej (ze robię za smoczek) i jego, bo udawalo mi się "wstrzelać" w jego rzeczywiste potrzeby. No i ja inaczej zrozumiałam nauke samodzielnego zasypiania - owszem, poświecilam na to trzy dni, ale moje dziecko sie "nie darlo". Kiedy zaczynało w łózeczku marudzić, "szuszalam" i to bardzo go uspokajalo. A kiedy mimo to zaczynał marudzic, bralam go na ręce, tulilam, kolysalam... I odkladalam. W pierwszy dzień zasypial godzine, w drugi - kwadrans, trzeciego dnia już nie bylo protestow. I to mi uratowalo zycie - prawie dosłownie, bo jestem po dwoch operacjach kregoslupa i zwyczajnie NIE MOGĘ dziecka nosić, bujać. Mam w zyciu dwie opcje - albo od początku kłaśc nacisk na samodzielność moich dzieci, albo ich nie mieć. Wybieram to pierwsze. I znacznie lepiej znoszę to bycie mama, niz niektóre moje kolezanki, ktore poświęcają sie bez wzgledu na własne granice. Kiedy Rubenek miał roczek, 10 dni spędziliśmy w szpitalu z biegunka. On umiał sam zasypiać w lózeczku. Widziałam inne mamy, które te 12-16 kilogramowe dzieci nosily na rękach tak dlugo, aż te zasnęly. Po kilku dniach wygladały... szkoda slow. Zabiedzone, z worami pod oczami, pomięte. Ledwo żywe. Myślę, że ważną lekcją płynacą z książki Tracy Hogg jest "czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci" - w przenośni oczywiście. To my uczymy dzieci, w jaki sposob zasypiają - i jeśli nauczymy je ze spią tylko w samochodzie (bo tak nam najłatwiej), to tylko w samochodzie bedą zasypiały. Jeśli nauczymy je noszenia na rękach, aby zasnely - tak będą usypialy. I nie tylko kiedy ważą te 4-5 kg i to jest w miarę przyjemne. Rowniez wtedy, kiedy będa ważyly 14-15kg. Badźmy czule na potrzeby dzieci, ale nie lekceważmy swoich. Pamietajmy o swoich granicach, o sobie. Zdrowa dawka egoizmu też jest bardzo potrzebna, kazdemu człowiekowi. Mamie małego dziecka też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc dziewczynki!! Jejku jak fajnie mi się dziś spalo dawno nie miałam tak spokojnej nocy:) Moja malutka szaleje w brzuchu, od kilku dni i tak się cieszę bo wczesniej prawie nic nie czułam. Czy któraś z was ma może polip na szyjce albo miała??mi pojawił się w ciąży i rośnie, mam za tydzień miec kolposkopie tylko nie wiem czemu teraz a nie po porodzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wes daj na luz bo ża...
wes hanio.k daj sobie na luz-przepisujesz fragmenty z blogów i uwazasz ze taka mądra jestes-udajesz ze wszystkie rozumy pozjadałas??poczytaj siebie-wielka znawczynio wszystkich dzieci-pouczaj sobie meza w domu o ile go masz-a nie wszystkie kobiety tu-to ze masz jednago dzieciaka nie znaczy ze wszystkie informcje wiesz-jezu co za baba,,,, nie dosc ze przemadrzała to jeszcze wszystko najlepiej wiedząca-robiąca i wychowująca....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, a kiedy uczyć samodzielnego zasypiania? już noworodka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey dziewczyny pewnie mnie juz nie pamietacie , ale czytam was systematycznie , ale siły pisac nie mam w ogóle jakas leniwa sie zrobiłam mam pytanko w co ubieracie swoje maluszki na wyjscie ze szpitala bo ja juz sama niewiem najwiekszy problem mam z czapeczka bo niewiem jaka kupic, a co do pomaranczy oczywiscie olewka nie maja co robic tylko ludziom nerwy psuc masakra pozdrawiam wszystkie kwietnióweczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey dziewczyny pewnie mnie juz nie pamietacie , ale czytam was systematycznie , ale siły pisac nie mam w ogóle jakas leniwa sie zrobiłam mam pytanko w co ubieracie swoje maluszki na wyjscie ze szpitala bo ja juz sama niewiem najwiekszy problem mam z czapeczka bo niewiem jaka kupic, a co do pomaranczy oczywiscie olewka nie maja co robic tylko ludziom nerwy psuc masakra pozdrawiam wszystkie kwietnióweczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiosenno mamo, mogłabys podac linka do kolyski? a tak wogóle to mniej wiecej do ktorego miesiaca dziecko sie zmiesci w takiej kołysce? pozdrawiam i życzę zdrowia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jak bym już nie miała co robić.. I polecam słowniczek, bo się kłania! Wypowiedź odbieram jako komplement :P Nie no, Ditta, noworodek to śpi prawie cały czas, budzi się na karmienie i zasypia przy piersi. Później, kiedy wydłuża się czas czuwania, to trzeba stworzyć taki rytuał, aby był on możliwy i teraz, i jak dziecko będzie starsze. Ktoraś z mam pisała o smoczku i pieluszce do smyrania - ta pieluszka to bardzo fajny sposób. dziecko uwielbia mieć "coś" przy buzi, kiedy zasypia. Mój Synek jak już podrosł, to tak długo się wiercił w łóżeczku, aż mógł przytulić policzek do jego boku. Jak się zorientowałam, czego szuka - dawałam mu przy buzi misia, z którym do dziś śpi. U nas był to właśnie miś i pozytywka. Smoczek pojawił się, ale na bardzo krótko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to ja bez bledow
Tez mnie to wkurza. Nie ma dyskusji, tylko same zlote rady. Dorwala sie taka jedna i nie chce odpuscic. A jaka madra? Ma jedno dziecko, a wymadrza sie, jakby trojke odchowala. Wszystko wie, wszystko przezyla, wszystko przeczytala, normalnie alfa i omega w wychowywaniu. To nie jest komplement, tylko irytacja, bo juz czytac tego nie mozna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie czytaj? proste? dzielę się swoim doświadczeniem, jak wiele innych mam. może się komuś przyda - a jeśli nie, to nie! I już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hanio.k nie wdawaj sie bez sensu w dyskusje, szkoda czasu i nerwów, ustaliłyśmy że olewamy pomarańczowe, nie warto nawet czytać ich wpisów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to ja bez bledow
Ty sie nie dzielisz, tylko robisz wyklady...ble myslisz, ze tylko my dwie tak myslimy? hehe.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w kołysce to tak pewnie 4 max 5 miesięcy można dziecko trzymać, zależy kiedy zacznie się wiercić i podnosić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a też prawda :) Ditta - a to raczej zależy od dziecka. niektóre znacznie później zaczynają sie wiercić i podnosić, siadać i chodzić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej mamuśki! Oj dziewczyny dajcie spokój z tym zamieszaniem!!!! To jest forum i każdy ma prawo wyrażać swoje zdanie...nie chcecie czytać wypowiedzi hanio to proponuję je omijać...po co robić niepotrzebny szum! Ja z Microlife mam termometr elektroniczny z dokładnością 0,01. Używałam go jak 'bawiłam się' w pomiar temperatury jeszcze przed zajściem w ciążę..jak dla mnie sprawdził się super, wychodziły mi fajne wykresy. Temperaturę mierzyłam w ustach. Na rtęciowym zawsze miałam wyższy wynik.. Taki bezdotykowy na pewno kupię. Ditta ja dalej czekam na ten biustonosz... Aż jestem ciekawa jak wygląda ta Twoja kołyska. Mi do sypialni też by pasował kolor wenge..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewuszki:) Temat pomarańczowych wpisów już przerabialiśmy - olewamy!!!! Agnieszka fajny jest ten termometr microlife. Z tej firmy mam inhalator i jestem z niego super zadowolona:) Ja mojego szkrabka usypiałam długo. Nie na rączkach, ale przy łóżeczku musiał ktoś być, głaskanie po główce, po pleckach...wtedy zasypiała. Choć czasami padałam ze zmęczenia, nigdy nie wprowadziłam metody - zostawiam w łóżeczku i wychodzę. Nie mogłabym znieść jej płaczu. Jak miała troszkę ponad rok, przy łóżeczku spędzałam już tylko kilka minut. Przeprowadziliśmy się, jak Martynka miała 2 latka. Wtedy zmieniliśmy jej łóżeczko na "dorosłe" i zaczęła praktycznie z dnia na dzień zasypiać sama w swoim pokoju. Wcześniej jakaś baja, troszkę przytulanek, gaszenie światła i już. Zanim pojawiła się na świecie Martynka, nie przypuszczałam, że tak wiele rzeczy będę robiła intuicyjnie. Także przyszłe mamusie, myślę że wszystko przyjdzie Wam bardzo naturalnie:) Nawet bez poradników, rad babć, cioć i sąsiadek:) pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ogóle to zapomniałam Wam napisać, że do szkoły rodzenia będę mogła chodzić tylko na zajęcia teoretyczne...bo dostałam zwolnienie z nakazem leżenia :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×