Do samotnych:prawiczki, osoby samotne itd to nie są osoby które przegrały życie.

dziewica 22- ja nie powtarzam mitu bo wiem ze sa osoby takie jak ty ktorym bycie dziewica nie przeszkadza a anwet chca byc singlami. ja mowie tylko jakimi osobami sa chyb ate prawiczki tu zebrane i wypowiadajace sie

dziewica 22- ja nie powtarzam mitu bo wiem ze sa osoby takie jak ty ktorym bycie dziewica nie przeszkadza a anwet chca byc singlami jest nie do konca tak. Nie jestem singielka z wyboru - po prostu nikt mnie nie chcial. Ale jestem szczesliwa i nie robie z tego tragedii.

[zgłoś do usunięcia] do ta_ra_ra jestes chyba jedna z niewielu doswiadczonych kobiet, ktore nie maja nic do prawiczkow na kafe robie sobie czesto zarty a nawet doszlo do obelg miedzy mna a prawiczkiem ale w zyciu codziennym nic do prawikow nie mam a nawet mam paru takich kolegow ktorzy sa prawikami po 20stce i ich lubie. napisalam kiedys ze juz bym nie chciala prawika ale tylko z tego wzgledu ze mialam ich juz trzech a to dosyc sporo i przydalaby sie odmiana. teraz mam 4 faceta ktory mial przede mna kobiety a i tak go musze w lozku wielu rzeczy uczyc. cale moje zycie jest zwiazane z prawikami...

"No jakoś nie miałem ochoty na rozmowy o kosmetykach i o tym jak to faceci są świnie." ja jakos mam kolegow i nie rozmawiam z nimi o kosmetykach... znowu cos sobie wmowiles

brak mi slow...kazdy z was znajdzie jakis argument na to aby nie stracic dziewictwa i nie poznac drugiej polowki... z tym ze te argumenty jak dla mnie nie sa przekonywujace.

do ta_ra_ra "jestes chyba jedna z niewielu doswiadczonych kobiet, ktore nie maja nic do prawiczkow". To niemożliwe, bo jest bardzo nietolerancyjna w stosunku do dziewic, o czym świadczą posty do mnie i do 22_Dziewica. Nie mozna być tolerancyjnym w połowie, jak nie można być w połowie w ciąży. Po prostu ta_ra_ra kłamie, by się tu w Waszych oczach wybielić. Typowa manipulacja.

polowki :O tylko tak glupie samice jak tarara wierza w te pierdoly :O ludzie sie schodza i rozchodza ot co

ta_ra_ra :prawiczek bez wiary- ja mialam podobnie ale przejechalam sie na pierwszym chlopaku z ktorym sie zaczelam spotykac - mial inna za moimi plecami. Dlaczego nic a nic mnie to nie dziwi? Kto chce być z oszustką?

Prawdziwa Kobieta 77777- sluchaj ja tu nie przyszlam sie klocic w przeciwienstwie do ciebie i obrazac innych ktorych nawet nie znasz. uwazasz mnie za analfabetke wiec zawijaj kiece i sie do mnie nie odzywaj skoro jestes osoba na poziomie a ja podobno nie.

ta_ra_ra "Prawdziwa Kobieta 77777- spie**alaj once again". No proszę - kultura w pełnym wydaniu. Ale z Ciebie "yntelygentka". :-D

prawdziwa kobieta teraz przezywa strasznie moja obecnosc na forum i bedzie komentowac kazdego mojego posta ktory nie jest nawet skierowany do niej. a podawala sie niby za dojrzala kobiete na poziomie. spłyń...

anomalia.

ja nie znalam anomalii nie jestem tu zbyt dlugo ale chyba sie spodobalam "prawdziwej kobiecie" bo zapomniec o mnie nie potrafi natret :D dobrze ze nie mieszkam w jej okolicy bo gotowa mnie jeszcze nachodzic w domu.

ta_ra_ra "w zyciu codziennym nic do prawikow nie mam a nawet mam paru takich kolegow ktorzy sa prawikami po 20stce i ich lubie". Ha, ha, ha - zataczam się ze śmiechu! "-D :-D :-D :-D :-D masz paru kolegów, którzy są prawiczkami, powiadasz? Ha, ha! Zapewne odbywa się to tak: "Cześć, na imię mam X, nie jestem już dziewicą", "Ja nazywam się Y, jestem prawiczkiem. Milo cię poznać". :-D

niezrównoważona emocjonalnie kretynka co oferowała sieęprawikom. Wyszło że brzydula i teraz kręci z innymi

prosze nie traktowac moich postow tak jakby mialy byc pisane w celu udowodnienia czegokolwiek. Pisałam tylko i wyłącznie o sobie, ponieważ nie chciałam po raz kolejny usłyszeć argumentu wszech czasów: Wyjdź do ludzi:D:D:D:D:D

Prawdziwa kobieta to ta siksa anomalia. Spoko, z Anomalią nie mam nic wspólnego. Nie bój się.

ja pierdole ale z ciebie jest przylepiec dziewczyno :/ to juz jest zalosne. stworz nowy topik i napisz do mnie ksiazke bo widze ze cie fascynuje :D buziaczki i zegnam :*

22_Dziewica_ "prosze nie traktowac moich postow tak jakby mialy byc pisane w celu udowodnienia czegokolwiek. Pisałam tylko i wyłącznie o sobie, ponieważ nie chciałam po raz kolejny usłyszeć argumentu wszech czasów: Wyjdź do ludzi". No właśnie. Mnie też rzadko można w domu spotkać. Ale nie ma to jak stereotypy i wrzucanie wszystkich do jednego worka.

"Anomalia to taka niezrównoważona emocjonalnie kretynka co oferowała sieęprawikom." poki co wszystko sie zgadza :D " Wyszło że brzydula " to pewnie tez okaze sie prawda

ta_ra_ra "z tym ze te argumenty jak dla mnie nie sa przekonywujace". Za to twoje argumenty, zwłaszcza te wulgaryzmy rodem z rynsztoka, są przekonujące, że ho ho. :-D

ja juz lece :) wpadne potem zobaczyc czy "prawdziwa kobieta" zapanowala nad emocjami i czy oslablo piorunujace wrazenie jakie na niej zrobilam moimi postami co wnioskuje po ilosci wersow jakie dla mnie utworzyla :) pa

No właśnie. Mnie też rzadko można w domu spotkać . Ale nie ma to jak stereotypy i wrzucanie wszystkich do jednego worka. Po prostu niewiele osob moze zrozumiec, ze mozna byc sympatycznym, wygadanym, przebojowym, nie spedzac dni przed komputerem, a mimo wszystko byc samemu, bo nie spelnia sie jakis tam wymagan. Niestety syty glodnego nie zrozumie i zazwyczaj udziel rad, ktore sprawdzilyby sie w jego wypadku ( inna plec jest nim/nia zainteresowana), a nie w przypadku wiecznych samotnikow.

ta_ra_ra "Anomalia to taka niezrównoważona emocjonalnie kretynka co oferowała sieęprawikom." poki co wszystko sie zgadza " Wyszło że brzydula " to pewnie tez okaze sie prawda Chciałabyś, ale nie tylko nie mam z Nią nic wspólnego, ale też się nie zgadzam z Jej opiniami. Więc mi tu nie pitol. Widzę, że zazdrość Cię nie opuszcza, chciałabyś, by tylu mężczyzn się za Tobą oglądało, co za mną, co? Ale powiem Ci coś - obsesyjna zazdrość jest bardzo niezdrowa i świadczy o zaburzonym poczuciu własnej wartości, jest zaburzeniem psychicznym, które trzeba leczyć, więc zamiast siedzieć tu na Kafe, idź do specjalisty, bo jeszcze trochę, a będzie za późno.

22_Dziewica_ "Po prostu niewiele osob moze zrozumiec, ze mozna byc sympatycznym, wygadanym, przebojowym, nie spedzac dni przed komputerem, a mimo wszystko byc samemu, bo nie spelnia sie jakis tam wymagan. Niestety syty glodnego nie zrozumie i zazwyczaj udziel rad, ktore sprawdzilyby sie w jego wypadku ( inna plec jest nim/nia zainteresowana), a nie w przypadku wiecznych samotnikow". Dokładnie tak. Ja zresztą byłam w dwóch związkach, a odkąd sięgnę pamięcią, większość moich znajomych stnowili koledzy, bo zawsze lubili ze mną rozmawiać oraz radzić się mnie w róznych sprawach. Ale najlepiej mówić, że jak sama, to nietowarzyska, unikająca ludzi, nie mająca znajomych, niemiła, nie mająca o czym porozmawiać, itd. A te, które jak ta ta_ra_ra piszą tu z dumą, że mają chłopaków, uważając się przez to za lepsze od nas, niedlugo mogą ich stracić - nigdy nie wiadomo, co się wydarzy za jakiś czas. Mnie przynajmniej żaden z moich eks nie zdradzał ani nie oszukiwał, a Ją tak, ale uważa się za lepszą, bo aktualnie z kimś jest, a my nie.

a uprawialas w tych zwiazkach petting?

Dokładnie tak. Ja zresztą byłam w dwóch związkach, a odkąd sięgnę pamięcią, większość moich znajomych stnowili koledzy, bo zawsze lubili ze mną rozmawiać oraz radzić się mnie w róznych sprawach. Ale najlepiej mówić, że jak sama, to nietowarzyska, unikająca ludzi, nie mająca znajomych, niemiła, nie mająca o czym porozmawiać, itd. A te, które jak ta ta_ra_ra piszą tu z dumą, że mają chłopaków, uważając się przez to za lepsze od nas, niedlugo mogą ich stracić - nigdy nie wiadomo, co się wydarzy za jakiś czas. Mnie przynajmniej żaden z moich eks nie zdradzał ani nie oszukiwał, a Ją tak, ale uważa się za lepszą, bo aktualnie z kimś jest, a my nie. Również mam więcej kolegów niż koleżanek. Chociaż mam jedna prawdziwą przyjaciółkę od serca, z którą mogę pogadać o wszystkim. Ja nie byłam w zadnym zwiazku - moze bede, a moze nie bede - trudno nie zamierzam sie nad tym zastanawiac ani rwac z tego powodu szat. Ale nie rozumiem poczucia wyzszosci niektorych ludzi bedacych w zwiazkach. Moim zdaniem jest to straszne splycanie czlowieczenstwa. Nie chcialabym sie nigdy stac osoba, ktorej wartosc wyznacza posiadanie partnera.

22_Dziewica_ "Również mam więcej kolegów niż koleżanek. Chociaż mam jedna prawdziwą przyjaciółkę od serca, z którą mogę pogadać o wszystkim. Ja nie byłam w zadnym zwiazku - moze bede, a moze nie bede - trudno nie zamierzam sie nad tym zastanawiac ani rwac z tego powodu szat. Ale nie rozumiem poczucia wyzszosci niektorych ludzi bedacych w zwiazkach. Moim zdaniem jest to straszne splycanie czlowieczenstwa. Nie chcialabym sie nigdy stac osoba, ktorej wartosc wyznacza posiadanie partnera". Nie masz powodu do zmartwień - jesteś młoda, jeszcze znajdzie się niejeden mężczyzna, który będzie chciał z Tobą być. Tego jestem pewna. Co do czucia się lepszym z powodu bycia w związku lub małżeństwie, to jest to cąłkiem bezpodstawne. Jednego dnia się z kimś jest, innego potrafi się to rozpaść jak domek z kart. Nawet po bardzo wielu długich latach szczęśliwego małżeństwa - nagle ktoś np. pozna inną osobę i zwariuje na jej punkcie (i nie dotyczy to tylko mężczyzn). Wśród moich rówieśników jest już wiele rozwodów, a niektórzy z nich byli tak zgrani i zakochani, jak mało kto. Życie pisze różne scenariusze i dlatego warto cieszyć się tymi chwilami szczęścia, które nam się trafiają.

Przepraszam, miało być: całkiem.

"No właśnie. Mnie też rzadko można w domu spotkać . Ale nie ma to jak stereotypy i wrzucanie wszystkich do jednego worka." No właśnie typowe w polsce "stereotypy": Wygląda to tak np : 1). Jestem przeciwny aborcji - aha skoro jestem przeciwnym aboracji to NA BANK nasłuchałem się kościoła i jestem bardzo wierzący 2). Jestem bez związku - aha no to wmyśl arguemntu wszechczasów niewychodze z domu tylko siedzę przed komputerem Podałem dwa przykłady. Ale jeśli powiem że jestem przeciw aborcji i jestem nie wierzący to nie zaszufladkują mnie bo nie będą mieli gdzie Podobnie w drugim przypadku. Jestem samotny ale spędzam dużo czasu poza domem. Znów mnie nie zaszufladkują bo nie będą mieli gdzie. I w tej dyskusji także ludzie zamiast używać rozumu kieerują się stereotypami. Widać to po poziomie wypowiedzi niektórych. Tararara czytaj ze zrozumiem prawdziwą kobiete. Ona nie poniższa się by zdobyć uwagę autora tematu tylko staje po stronie jego zasad, a nie po stronie autora. Ja także uważam, że może nie wszystkie ale większość zasad, które głosi autor są dobre. I taraaraar spójść z tonu bo to przypomina dyskusje z gimnazjalistką. Sorry za błędy.