Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Estranged

Ciągłe zmiany nastroju, zaburzenia osobowości

Polecane posty

Gość Estranged

Jak w temacie. Podejrzewałam u siebie depresję, ale poczytałam jej objawy i nie do końca się zgadza. Otóż mam wieczne zmiany nastroju, bez żadnej przyczyny. Jednego dnia wstaję bardzo wesoła, jestem miła dla innych, a za parę godzin ogarnia mnie niepohamowana złość, wtedy w ogóle nie panuję nad tym co do kogo mówię, ranię ludzi :( A potem mi to przechodzi i ryczę w pokoju :o I mam tak bez przerwy. Oprócz tego senność, poczucie beznadziei, jakieś lęki, myślałam, też może, że jestem socjopatką, bo boję się gdziekolwiek wyjść, stres mnie zżera. Nie mam przyjaciół, ani chłopaka, mimo że mam 20m lat, nie wychodzę w ogóle z domu. Jestem po prostu psycholką :( :o Ktoś też ma coś podobnego? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Estranged
Wiem, że pewnie powinnam iść do psychologa lub psychiatry, ale za bardzo się boję, jestem zbyt zamkniętą w sobie osobą, żeby tak komuś mówić o sobie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Estranged
Też czytałam o tym, możliwe, że to to. Ale moje objawy pasują jeszcze do osobowości typu borderline :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Estranged
Nie chcę mieć czarnego nicka. To jest straszne, chciałabym z tego wyjść, ale za bardzo się boję iść z tym do kogokolwiek. Przeczytałam teraz twoją stopkę, fajnie, że nie jestem sama :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszę was zasmucić, ale....
Nie jesteście psycholami. Wymiękacie przy mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Estranged
To podziel się z nami swą historią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszę was zasmucić, ale....
Kiedyś już nawet założyłam taki temat na kafe (skierowany był do niedziela) ale chyba inni myśleli, że to jakiś żart. Niestety to nie jest żart :O A więc: Mam paranoiczne zaburzenie osobowości. Początkowe stadium depresji. Często myślę o śmierci. Mam Gimnofobię i Apifobię. Skłonności sadystyczne. Aseksualizm/zaburzenia psychoseksualne(oziębłość). Dysforia. Hipochondria. Prokrastynacja. Mam problemy z wyrażaniem uczuć. Co jakiś czas muszę się izolować od społeczeństwa. Nie potrafię nawiązywać bliskich więzi emocjonalnych. I mam coś jeszcze, ale tego już nei napiszę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiesz że w szaleństwie jest metoda? Jak masz duży dystans do siebie to możesz sprowadzić swoje problemy na granicę absurdu i wtedy nie są tak dokuczliwe. Ja np tak poradziłem sobie z myślami samobójczymi, teraz żartuję sobie ze śmierci, szczególnie ze swojej, żartuję ze swojego samobójstwa i nie traktuję tych myśli poważnie. To jest metoda na zagłuszenie tego, ale tak się nie wyleczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszę was zasmucić, ale....
I też się zastanawiam czy nie jestem socjopatką :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
muszę was zasmucić, ale.... To jest nas troje. Ja też mam zaburzenia seksualności, nie wykazuję zainteresowania seksem z innym człowiekiem ze swojej strony, chociaż jakby jakaś laska mi się rozebrała i powiedziała "zerżnij mnie" to bym nie odmówił. Poza tym jest jeszcze kilka spraw o których nie napiszę, bo się wstydzę :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszę was zasmucić, ale....
Uff, już myślałam, że to tylko ja ukrywam przed światem swoje mroki :D :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Socjopatię i ja rozważałem, chociaż nie pasuję tak idealnie do profilu socjopaty jak np do zespołu Aspergera. W każdym bądź razie jakieś skłonności socjopatyczne mam, wykorzystuję często ludzi do własnych celów, często manipuluję nimi, nałogowo kłamię. W liceum kolegowałem się z jednym gościem tylko dlatego że był dobry z przedmiotu z którym sobie nie radziłem. Grałem tak dobrze, że cała klasa miała nas za kumpli, a jak się liceum skończył to zerwałem znajomość bo nie był już potrzebny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Estranged
Też miałam myśli samobójcze, też izoluję się ze społeczeństwa. Już od jakichś ponad dwóch lat siedzę w domu i NIC nie robię. Studiuję zaocznie, a poza tym cały czas przed kompem. Boję się wychodzić i siedzieć z ludźmi, a poza tym uważam, że wszyscy są jacyś zacofani, zero zrozumienia, wszyscy tacy prości, bez ambicji, tylko, żeby skończyć studia, zrobić se dzieciaka i koniec :o Nie to, żeby się uważała za lepszą, ale po prostu jak dla mnie oni są zwykłym prostactwem :o Mam tokofobię - panicznie boję się, że mogłabym być w ciaży i mieć dziekco, to mnie przeraża :o Nie wiem czy mam jakieś seksualne zaburzenia, bo jestem dziewicą :P Ale popęd jakiś tam mam. A poza tym w dzieciństwie miałam styczność z pedofilem, który mnie obmacał, być może to wpłynęło też na to jaka teraz jestem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszę was zasmucić, ale....
Ja też muszę przyznać, że manipuluję ludźmi. Czasem jest mi z tym źle, a czasem dobrze. Nawet nie ma sensu tego opowiadać, bo i tak byście mi nie uwierzyli :O Ale moje manipulowanie innymi przekracza chyba ludzkie pojęcie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Estranged
Ja nikim nie manipuluję, bo z nikim nie mam kontaktów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszę was zasmucić, ale....
"Nie wiem czy mam jakieś seksualne zaburzenia, bo jestem dziewicą Ale popęd jakiś tam mam. A poza tym w dzieciństwie miałam styczność z pedofilem, który mnie obmacał, być może to wpłynęło też na to jaka teraz jestem " U mnie tak samo... No tylko, że ja nie odczuwam popędu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Estranged
Ale czasami bardzo chcę się z kimś zaprzyjaźnić. Tylko, że najczęściej ludzie to ignoranci. Nienawidzę tych pytań "a kiedy będziesz miała chłopaka?" itd, dlatego wolę siedzieć sama przed kompem i słuchać muzyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszę was zasmucić, ale....
Estragened, właśnie widzę w Tobie kolejne podobieństwo do mnie... Tylko, że ja mam przyjaciół. Jednak zastanawia mnie to czy oni przypadkiem nie zadają się ze mną tylko dlatego bo ich zmanipulowałam :O Czasem odbieram wrażenie jakby ludzie z mojego otoczenia byli jakimiś kukłami. Wystarczy pociągnąć za sznurki :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Estranged
Większość ludzi to kukiełki, nie zastanawiają się nad tym co robią, tylko robią, to co wszyscy. Zero jakiejkolwiek refleksji nad życiem, zero przemyślenia swojego postępowania. A jak ktoś się wyłamie, to obrzucą go z błotem, nazwą dziwakiem i wrócą dalej do swojej szarej codzienności, do swego "życia", które tak naprawdę przegrali. Bo większość żyje nie dla siebie, a dla innych, żeby nie odstawać i być akceptowanym. Czasem dlatego się cieszę, że jestem jaka jestem, bo widzę więcej, ale przez to właśnie jestem odrzucana. Więc tak naprawdę nie wiem co gorsze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszę was zasmucić, ale....
Niedziel jeszcze wspominał o kłamstwie. To u mnie w tym wypadku jest wręcz odwrotnie. Nie potrafię kłamać! Tzn nie to, że mi się nie udaje, ale coś we mnie takiego siedzi, że nie dam rady powiedzieć nieprawdy :O Czasem przemilczę, czasem wykręcę kota ogonem itd, ale nie dam rady skłamać. Chyba jestem zdolna do wielu rzeczy, ale kłamstwo jest dla mnie największym złem :O W sumie nie jest to aż tak uciążliwe, bo i tak często jak mówię prawdę to mi nie wierzą :D Można powiedzieć prawdę tak, żeby inni uznali to za kłamstwo, oraz prawdę żeby uznano za prawdę. W sumie to bardzo podobne do kłamsta. Już mi coś zaczyna siadać na łeb, bo prowadzę monolog :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Estranged
Też nie lubię kłamać. "Można powiedzieć prawdę tak, żeby inni uznali to za kłamstwo, oraz prawdę żeby uznano za prawdę." Właśnie tak samo robię, gdy nie chcę skłamać, ale nie chcę jednak powiedzieć prawdy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszę was zasmucić, ale....
Estranged, zgadzam się z każdym słowem które przed chwilą napisałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszę was zasmucić, ale....
Mi się wydaje, że mój odchył z kłamaniem wziął się z tego, że jako dziecko kłamałam jak najęta, więc pewnie dopadły mnie wyrzuty sumienia i zaczęłam mówić tylko prawdę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka schizolka
Jezu,ja też tak mam. Do wszystkich czuję wstręt,każdą wypowiedź teściowej widzę jako prostacką,ona nie pracuje i ciągle widzę w niej tępaka bez ambicji,pasożyta,nie mogę zapanować nad tymi myślami. rano myślę,że kocham mojego męża,po południu myślę o nim,że jest skurwysynem i nieudacznikiem.Idę w humorze do sklepu na zakupy,zadowolna,nagle mi się coś przypomni nieprzyjemnego sprzed kilku dni i tak się nakręcę w myślach,że wychodę ze sklepu trzaskając drzwiami i od razu mam myśli,żeby tak nie iść do domu tylko ,,zaginąć'',niech mnie szukają.Po godzinie mi to przechodzi. Jak z kimś rozmawiam to potem analizuję swoje każde słowo i zastanawiam się co ta osoba o mnie pomyślała,a jak wiem,że ktoś coś złego o mnie powiedział to nie mogę przez tydzień spać. Mam dosyć samej siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Socjopatką nie jesteś na pewno. Po prostu masz problem z emocjami i tyle. Myślę, że dobrze gdybyś mogła się systematycznie "wyladowywać" w jakiś bezpieczny sposób. Uprawiasz jakiś sport? Wizyta u psychologa jest jak najlepszym pomysłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaron601
hej . byłam w podobnej sytuacji i powiem że może być wiele przyczyn ktróre powodują u ciebie takie zaburzenia . zrób kilka badań. przedewszystkim .poziom hormonalny . jeżeli łykasz tabletki antykoncepcyjne to radzę je jak najszybciej odstawić . jeżli jednak nic się nie porawi to radzę wybrać się do psychologa ale naprawdę jakiegoś zaufanego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×