Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zdesperowana Domowa Żona

dziewczyny nie badzcice naiwne!

Polecane posty

mi mala --> co z tego ze najgorszy, ale z wszystkich naskuteczniejszy. wie, ze jak zdradzi to ja odejde. zdradzajacy facet ludzi sie ze gdy zona sie dowie to i tak wybaczy. a ja nie chce zeby on tak myslal, bo sie pomyli i to bardzo. wiec bedzie wiedzial, co ryzykuje. wierz mi ze nie znasz swojego partnera w 100%. sami dla siebie jestesmy czasem niespodzianka, nie mowiac juz o drugim czlowieku. ja ci nie krytykuje twojego podejscia, bo jest wlasnie takie jakie spoleczna moralnosc kaze nam miec na przekor temu co sie wyprawia w malzenstwach. ja mam odmienne zdanie, uwazam, ze zycie to nie bajka i z tym czuje sie spokojniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi mala --> co z tego ze najgorszy, ale z wszystkich naskuteczniejszy utrzymać męża, który ma ochotę na inną za wszelką cenę? ja dziękuję postoję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uno fri --> nadal nie rozumiem do czego sie przyczyniam? aha ja nie mowie tutaj o kontroli uzbeckiej tylko takiej z umiarem. on nawet tego nie odczuwa. dla niego normalne jest ze ma mowic kiedy wroci, kto do niego pisze itd. i nie czuje sie z tym zle. sam tez sie pyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariola mariola mariola
/jabłko antonówka/ jesteś madrą kobietą, tak trzymaj !! i ja też ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uno fri
Zdesperowana żona I właśnie tkwi u ciebie ten problem, że ty sama nie wiesz co chcesz, raz nas ostrzegasz prze partnerami, a teraz sama siebie oczerniasz że nie wiesz co zrobisz później. Ja jestem tego zdania że najlepiej nie wiedzieć o czymś co później zaboli jeszcze bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ike --> a kto powiedzial ze moj ma ochote za inna. raczej nie daje mu powodu zeby mial. wiec jak nie ma to nie ma czego kontrolować o to chodzi kto szuka ten znajdzie kto nie szuka nie znajduje zdrada rodzi się w głowie potem przeradza się w czyn lub nie przeradza się bo żona kontroluje w dupie mam związek gdzie maż by się chętnie puścił ale nie ma jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja uważam, że co ma być to będzie i już. Przeznaczenia nie da się oszukać choćby się wynajęlo prywatnego detektywa :classic_cool: i jeśli on ma zdradzić to zrobi to. Jeśli macie się rozstać to prędzej czy później się rozstaniecie. Jeśli ma być jakaś zdrada, to będzie. Jeśli on chce to zrobi to skutecznie omijając wszelkie "kontrole", bo nie wszyscy faceci są tacy nieostrożni i zostawiają smsy, wiadomości itd. Mówi się, że prawa prędzej czy później wyjdzie na jaw, owszem ale póki nie jesteś świadom/a zdrady to Cię to nie boli. Natomiast zawsze istnieje możliwość, że się dowiemy, a to przez jakąś pozostawioną gdzieś wiadomość, a to od kogoś lub też skruszony "zdrajca";p się sam do tego przyzna. Akurat u mnie w związku nie ma czegoś takiego jak "kontrolowanie" czy "zabranianie" ALE np. ja znam jego haslo (wszedzie ma jedno i to samo) obojetnie czy to na poczte, czy to na stronie swojej sieci komórkowej itd. i on tak samo zna moje haslo i nie ważne czy jest to moja poczta gdzie móglby mnie "kontrolować" czy jest to strona gdzie pobieram piosenki/filmy itd. Zawsze wiem gdzie wychodzi, gdzie jest, kiedy mniej więcej będzie w domu i to nie na zasadzie "musze to wiedzieć, powiedz mi ale już" tylko po prostu "nie mamy przed sobą tajemnic". Tak samo jak ja gdzieś wychodzę to po prostu mówię "idę do..będę okolo.." czy coś w tym stylu. Nie czujemy się przez to osaczani lub kontrolowani :D Ufam mu, że mnie nie zdradzi, nie ma do tego podstaw jeśli para ze sobą otwarcie nie rozmawia, źle się dzieje w związku i komuś czegoś brakuje to potem się dzieją takie rzeczy ale raczej nie w związkach w których o wszystkim się mówi otwarcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariola mariola mariola
Facet często zdradza, ponieważ przypuszcza, że jak się wyda to rozejdzie się po kościach. Świadomość ewentualnej kary /zabrzmiało groźnie ;-)/musi sobie zakodować, od tego i mężczyźni mają rozum. Instynkt jest na pierwszym planie u zwierząt. Zaufajmy więc tym naszym facetom, i jak ktoś tu napisał dopiero "robić szum ", kiedy nasza kobieca intuicja coś podpowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ja jestem tego zdania że najlepiej nie wiedzieć o czymś co później zaboli jeszcze bardziej." ja jestem calkiem oddmiennego zdania. nie uwazam zeby on mial ochote na inna, ale jestem zdania, ze kazdy facet czasem korzysta z okazji. nie zeby specjalnie chcial, zeby to planowal, nawet z brzydsza zdradzi bo byla okazja po prostu. nigdy nie wiesz czy to sie nie zdarzy akurat tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawet z brzydsza zdradzi bo byla okazja po prostu to jak ma tak sobie kopulować jak norka z czym popadnie to lepiej żeby kopulował a potem spakował walizki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nie sądzę, że KAŻDY skorzysta z okazji. Wiele znam facetów i sytuacji gdzie okazja byla a oni odmawiali i to nie raz. Poza tym jeśli dla mojego faceta seks mialby być życiową podstawą, jeden przygodny numerek mialby zaważyć na naszym związku (bo wiadomo, że gdyby coś takiego mialo miejsce to bylby koniec) to co mi po takim slabym psychicznie facecie? Ja mam akurat o tyle inaczej, że u mnie nie ma tego czego się nasluchalam w innych związkach (a że mąż za dużo pornoli ogląda, albo, że się notorycznie za innymi rozgląda itd) u mnie tego po prostu nie ma jego nie interesują kobiety w sensie "seksualnym", tak jak on to powiedzial "tylko na mnie patrzy w ten sposób". Być może dlatego tak do tego podchodzę. Ja po prostu wiem, że nawet gdyby mu podali na tacy rozkraczoną pannę to wstalby i wyszedl. Ktoś wcześniej napisal o kolegach... przecież facet ma SWÓJ rozum i musi umieć z niego korzystać, a jak poddaje się wplywom innych ludzi to znów wracamy do punktu, że jest slaby psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwna idiotka :D
"tylko ze z nas dwoch to ty masz wieksze prawdopodobienstwo ze kiedys bedziesz jeszcze plakac." biorąc pod uwagę staż mojego związku i dotychczasowy brak łez nie sądzę bym miała płakać :) nie zaglądamy sobie do komórek na pocztę elektroniczną do prywatnej korespondecji nie włazimy sobie do WC cenimy swoją prywatność i indywidualność nie mamy potrzeby się oszukiwać zawsze przecież można się rozejść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Zdesperowanej Żony
a jak się skończyła historia Twojej koleżanki? Jest dalej z tym facetem czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgggsg
brum to dopiero zero

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Zdesperowanej Żony --> oczywiscie, ze nie jest. nigdzie nie napisalam, ze KAZDY facet majac okazje zdradzi. uwazam tylko, ze okazja czyni zlodzieja, i trzeba miec reke na pulsie. gdyby tak bylo pieknie jak mowicie to nie bylo by zdrad a zdrady sa, byly i beda. i nie wazne, ze ufamy facetom w 100%, bo to nam nic nie pomoze, a niejednokrotnie wlasnie nas zgubi. mysle, ze im wiecej zaufania tym wieksza slepota i gluchota na to co sie dzieje za naszymi plecami. zaufanie tak ale ograniczone. szczescia w zwiazkach zycze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×