Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nierozumiana

wredna teściowa

Polecane posty

Gość nierozumiana
heh jesteś chyba moja bratnia duszą dzieki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawdę mówiąc współczuję Ci bo jeżeli ona przed ślubem się tak zachowuje to po ślubie może być tylko gorzej. Moi teściowie też próbowali nam rządzić. Mieliśmy mieć wesele w eleganckiej restauracji, ale okazało się, że będzie tam za mało miejsca (mieściło się tam maksymalnie 60 osób a byłoby strasznie ciasno u nas natomiast wyszło 68 osób razem z orkiestrą i fotografem). Dlatego też przenieślismy się do drugiej restauracji (tego samego właściciela), ale już raczej takiej "zwykłej i pospolitej" z dużą salą. Teść i teściowa powiedzieli, że MAMY (a właściwie MUSIMY) wykreślić z listy gości naszych znajomych i wracać do tej pierwszej opcji bo jeżeli nie to kompletnie nic nam nie dołożą- dobrze, że mój wtedy przyszły mąż stał po mojej stronie i nie uległ. Kazaliśmy się im wypchać i powiedzieliśmy, że zrobimy sobie wesele za swoje bez niczyjej łaski (mieliśmy odłożone pieniądze) :) Koniec końców sami przyszli po weselu i zaproponowali, że za część zapłacą. Teściowa próbowała też wtrącać się do tego jaki bukiet, jaka butonierka itd, ale za każdym razem ucinałam temat a i ona już do niego nie wracała. Teraz ponad 7 miesięcy po slubie, mogę powiedzieć, że mam super teściową i napewno nie mogę na nią narzekać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala9148
Czy każda teściowa jest francą, bo moja jest do kwadratu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bywają teściowe w porządku
ale to rzadkie przypadki - ja niestety trafiłam na koszmarna!!! i też mi ślub ustawiała... nie udało jej się :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narzeczona syna baby jagi
moja przyszła teściowa bije wasze na głowe.najgorsze kiedy synkowie zawsze stoją murem za mamusiami:/ ile takie kobiety moga napsuć zdrowia to świat nie widział.Moja standardowo wymyśla i rozgaduje głupoty sąsiadką, nastawia moje dziecko przeciwko mnie , nie mam pojęcia dlaczego...chyba żadna kobieta nie jest wystarczająco dobra jej zdaniem dla synka jej kochanego.Jak dowiedziała się że spodziewamy sie dziecka obraziła się i stwierdziła że zrobiłam jej to na złość i że nie ma się z czego cieszyć,nie chciała przez 9 miesięcy słyszeć o wnuku, nic jej nie interesowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak czytam takie historie,to normalnie stwierdzam,że ludzie są porąbani!Jak to możliwe,że taki jeden babsztyl z drugim mogą tak rujnować szczęście swoich dzieci?Nie rozumiem, na czym ma polegać ta złośliwość, wrogość i kopanie dołków pod de facto własnym dzieckim?Bo nawet jeśli wkurza się przyszłą synową, to godzi się tym samym we własnego syna..Chore. Autorko,niestety ale trzeba było od początku postawić sprawę jasno. Jeśli możesz jeszcze cokolwiek odwołać (nie cały ślub,ale chociąż coś, co załatwiała teściowa), to rób to czym prędzej. Moja tesciowa jest ok,ale np. też mi kiedys powiedziala,ze jej się nie podobają obrączki z bialego zlota,pomyslalam sobie: a co to mnie kurna obchodzi?Ona bedzie ja nosic czy ja? Jak jeszcze się dowie,że bedziemy mieli z mężem zupełnie różne obrączki, to pewnie spadnie z krzesła;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ech znam ten ból...
właściwie to w kwestii ślubu niewiele mieli do powiedzenia, chcieliśmy im przyjemność zrobić w kwestii ciasta i szukaliśmy cukierni b. tradycyjnej poleconej przez chrzestnego narzeczonego, ale ciasto okazało się tak obrzydliwe (aczkolwiek tanie) że wybraliśmy smaczne i ładnie wyglądające w innej cukierni (tort okazał się potem oczywiście za słodki itp.). Były też i straszne przykrości np. komentowanie mojego wyglądu i tego czy jem czy nie jem. Jak jadłam to komentowali, że się w suknie nie zmieszczę, jak nie jadłam to że się odchudzam bo boje się że się nie zmieszczę:/ (naślubie wszystkim kopary opadły bo w tej rodzinie takiego eleganckiego i klastycznego stroju to jeszcze nie widzieli:P). Komentowanie wyboru świadków: mąż ma braci i ja mam brata, i chcieliśmy na świadków braci (samych, bądź z dziewczynami). Moja rodzina stwierdziła, że ok, nie ma problemu jak sobie życzymy (w ogóle ze wszystkim tak było, dawali ewentualnie namiary od znajomych, którzy coś tam polecali), natomiast rodzina męża, wówczas narzeczonego... matko boska, babcia z mamą religijne takie, komentowały: że "jak pedały", "żeby zapuszczał 1 włosy", "żeby szyli tęczowe ubranka" itp. itd. przykre to było dla mnie, ale byli przy tym tak obleśni w tych swoich uprzedzeniach, że miejsce przykrości zajęło obrzydzenie(dziecko raczej niechętnie u nich zostawię, bo będę się bała zaszczepienia tych chorych, prymitywnych przekonań). Odnośnie pieniędzy to rodzina męża zwłaszcza matka krzyczała o podziale kosztów i liczeniu gości (pieniędzy nie zobaczyliśmy na oczy, dopiero po weselu - wystarczyło na mniej więcej połowę gości ze strony narzeczonego). Natomiast moi rodzice dali dużą kwotę (2 razy więszą od rodziców męża), nie pytając ile od kogo, mimo, że wiedzieli, że od narzeczonego będzie więcej osób a oczywiście są gorzej sytuowani niż teściowie. Zresztą nikogo o pieniądze nie prosiliśmy bo mieliśmy na wesele odłożoną kwotę: moi rodzice dali ile mieli bez robienia przy tym szumu kilka miesięcy przed tym jak trzeba było płacić, mama narzeczonego z wielkim szumem po fakcie. Wg mnie Twój przyszły mąż powinien zareagować odpowiednio stanowczo i to natychmiast, potem będzie tylko gorzej i gorzej. Mój mąż nie zareagował, ja nie nalegałam, bo zawsze tłumaczył, że babka stara i "rydzykowa", w głowie jej się miesza, matka też (bo z tymi osobami jest największy problem) no i teraz większość kłótni jest właśnie przez to co zrobiły/powiedziały babcia albo mama, bo niestety nie reagując na złośliwości wobec mnie pokazuje, że mnie ma w tyłku a mama z babcią hulają :) takie ja mam odczucie, uważam zresztą, że słuszne. Rodzina męża już załatwiła jedno małżeństwo, bo chłopak im nie pasował, teraz są na granicy rozwodu. Trzymaj się, najlepiej to ich olać po prostu, do czego i ja dążę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nierozumiana
witam no wiec zdobłam sie na odwage i postawiłam na swoim w pewnym sesie zadzwonila do mnie wczoraj i nakrzyczala ze jeszcze nie zaplacilism za słodkie i mamy jej przywiesc siano to ona to zrobi bo ma swietnego cukiernika Myslala ze mnie zaladuje a ja juz za słodkie dawno mam zapłacone. Niewytrzymalam i stanowczo jej powiedzialam ze rodzice sa po to by wspierac swoje dzieci pomoc spełnic ICH marzenia a nie ustawiac po kątach po swojemu. Ze zamiast radosnego oczekiwania zamienila mi narzeczenstwo w same nerwy itp. Gdybyscie mogly to usłyszec.. darła sie na mnie. wyzwała od kurew dziwek szmat itp. Powiedzieli ze nie przjdą na ten slub ze to olewaja nie dadza blogosławienstwa i odlaczyła mnie. Potem zadzwonila do mojej mamy sie poskarzyc ale mojej mamie tez sie przelalo i swoje jej powiedziala. Myslalam ze mi ulzy jak jej w koncu powiem co o niej msle ale tak sie nie stało bo teraz zal mi narzeczonego to jego rodzice i wiadomo ze chciał by byli przy nim w tym dniu. Jednak stwierdził ze najwazniejsza jest nasza milosc ze ma tylko mnie i ze nigdy ze mnie nie zrezygnuje. strasznie Go kocham. Szkoda ze jego rodzice nie widzą co tracą... Myslicie ze dobrze zrobilam w koncu postawiając na swoim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I bardzo dobrze, że tak zrobiłaś. A po tym co Ci powiedziała faktycznie nie powinna przychodzić na wesele. Masz teściową prostaczkę i chamkę, która umie dochodzić swoich racji tylko i wyłącznie obrażaniem i poniżaniem. Współczuję Ci i jednocześnie gratuluję przyszłego męża :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja uważam że tak że jest winna lezy po stronie trzech osób.Nie ważne kto więcej zawinił :Ty,Twój facet czy przyszła teściowa. Źle zrobiłaś że od początku godziłaś się na to by załatwiła coś dla Was (mimo że nie było Tobie to na rękę) tylko po to by nie wyhodować sobie wroga.Ale to jestem wstanie zrozumieć jeszcze ,w końcu chciałaś jak najlepiej wypaść przed przyszłymi teściami.Ale jedną sytuację Twojej podstawy można jeszcze zaakceptować i zrozumieć ...resztę jak dla mnie już nie. Oczywiście to co matka Twojego faceta wyprawia woła o momste do nieba :o Może i chciała dobrze chciała,może się tym wsyzstkim aż tak podnieca ale po prostu wyszło że z nią są i będa i później problemy ;) Najbardziej w tym wsyztskim nie podoba mi się podstawa Twojego przyszłego męża :o Co to znaczy że matce powie później co myśli i odpowiednio podziękuję?????? Jak nie zrobił tego teraz to nie łudź się że stanie za Tobą później....później też będzie później,później .I już. Uważam również że to Twój facet powinien jej wszystko wygarnąć a nie Ty.On wyjdzie na biedaka a Tyna wredną małpę.Zdecydowanie po rozmowie Twoja teściowa przesadziła że ja bym się zastanowiła porządnie czy chcę tą babę ejszcze znać! Jestem ciekawa jak zaraguje Twój facet na to że jego matka wyzwała Ciebie od szmat,dziwek....To moze być ciekawy przełom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też
Dziewczyno, jeśli Twoja teściowa in spe rzeczywiście "wyzwała od k**ew dziwek szmat itp.", to wychodząc za mąż za jej syna, wejdziesz po pachy w patologię. W trakcie przygotowań do ślubu nieporozumienia się zdarzają, nerwy ponoszą wszystkich, a tematy finansowe są zwykle drażliwe. To norma. Ale nie to, co opisujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no moja i tak bije rekordy, o 12ej w nocy budzila nas czy kokardki kupione juz, jak to tak wesele bez grajkow pod domem, na pogrzeb idziecie?? moj mial niby isc do ciotki 3 domy dalej i po mnie przyjsc do ich domu( od kilku lat mieszkamy razem, a weselu u nich bylo). Orkiestra nie taka bo przyspiewek na oczepinach nie bylo- to sie jej zapytalam czy tak jej zalezalo zeby zaspiewali" tesciowo, tesciowo- ty stary rowerze!" Dlaczego nie zbieralismy dodatkowo na wozek?? I w ogole mnostwo przeciw, a tak na codzien to za krzywo stoje, za prosto stoje, za malo wystrojona, za bardzo, pyskata( kulturalnie i ze spokojem komentuje jej wybryki), innym razem za cicha, kiedys bylam tez ponoc bezplodna:-) Miarka sie przebrala jak sie zapytala czy ciasto juz upieczone bo nie przyjedzie inaczej:-) Nie pozwalaj i postaw na swoim, inaczej Cie zje!! a jakbys nie wiem jaka dobra byla to i tak bedziesz zla!Nie warto. Teraz moja dostaje kawe i jak cos mam to slodkiego, dla niej szykowanie sie skonczylo. A jak u niej jestem to mowie, ze gosciem jestem, bo kiedys ze sciera biegalam i jej pomagalam. Chciala miec zla synowa to teraz ma! Takze kochana sama nie jestes, jest nas wiele... Skorzystaj z rad i poki jeszcze mozesz uprzejemnij Wam ten czas, to ma byc kult waszej milosci, a nie cyrk na kolkach!! Zaplacicie najwyzej z kopert.. A podziekowanie zrob dla swojej mamy tuz przed slubem. Co do przyjscia to pewnie przyjda, a jak nie to ich strata. Serio za miesiac mozesz albo milo wspominac, albo bardzo zalowac. Wybierz teraz!!Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ups...:)
skoro ta kobieta tak z Tobą pogrywa to ją zaszantażuj: ona ma Cię przeprosić albo odwołujesz ślub!!!! jak się mamusia wśród swoich gości pokaże? hmmm... Narzeczonemu jest już przykro , więc myśle ze możecie po prostu wszystko przelożyc na inny termin - a do tesciowej jechac z zaproszeniem na samym końcu. I niech się wypcha stara ku*wa tymi pieniędzmi. Ustaw ją od poczatku - ja tak zrobiłam - i nie żałuje. Też nam chciała wszystko ustawiać i spraszać swoje koleżanki dewotki, a do tego ich dzieci!! Serio tych dewotek dzieci też - bo ONA IM OBIECAŁA !!! A ja powiedziałam że skoro my sami finansujemy to jest NASZ DZIEŃ i nikt w tej sprawie nie ma nic do powiedzenia. Oczywiście były fochy płacze choroby - normalnie Oscar za to sie jej by należał, ale myśmy nie popuścili. Tydzień przed ślubem teściowa oznajmiła (ona jest rozwódka) skoro tak sie sprawa ma ze nie moze nas kontrolowac to ona NIE PRZYCHODZI!!! I mamy jej nie błagać bo zdania nie zmieni. Ja jej tylko powiedziałam że jeśli myśli że mi zrobi na złośc to sie myli, zaś swojemu synowi zrobi przykrość, ale i z tym tez sobie damy radę. A my totalna zlewka na nią, a ona biedulka myślała ze my jej wtedy ustąpimy buaha ha ha I co? przyszła normalnie do mnie do domu na błogosławieństwo, w kościele stała w pierwszym rzędzie, na weselu tak się w głos bawiła że się cieszy ze swojej synowej i tak sztucznie grała wesolutką że aż jej kamerzysta uwagę zwrócil niech mu się nie pcha przed kamerę na siłe bo on ma nagrać film z całego wesela na którym będą wszyscy goście a nie teściowa w roli glownej zasłaniająca parę młodą. A jej jakby kto w ryj wtedy strzelił. Dobrze jej tak:) Pamiętaj po ślubie miejsce matki w szeregu zajmuje ŻONA!!!NIech zna swoje granice!!!JAk będziesz dobra będą Cię kopac po tyłku, będziesz wredną mendą nie będą z Tobą wojować. Powodzenia w wojnie życzę, bo takowa Cie czeka z teściową; Buźka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ups...:)
Gratuluje odwagi!!! i oby tak dalej... i naprawde zastanówcie się nad zmianą terminu. To ma być najpiękniejszy dzień Waszego wspólnego życia, NOWEJ RODZINY!!!! NIe dajcie sobie tego odebrać!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona modn 80
moja chciala nam zrobic cale wesle po swojemu,ja sie nie zgodzilam,WSZYSTKO ale na prawde wszystko bylo po mojemu! Powiedziala ,ze sie nie dolozy ani centa wiec nawet nie pytalismy kogo zapraszac!Oczywiscie byla obraza!Nie chcieli pomoc z niczym,nie pytali o nic,przykro nam bylo ,ale co mielismy robic? Goscie sie bawili super,weselicho super!A ona z kwasna mina nawet nie podziekowala za nic,ze wszystko super wyszlo ,ze sie udalo.Nawet syna nie pochwalila. Oczywiscie po weselu 3 miesiace prezentu tez nie otrzymalismy zadnego!Widzialam ja tylko raz po weselu i ostatni!!!Przyszla do nas z wielka zapowiedzia ze chca nam cos dac,zachwalala wesele kogos innego o naszym NIC nie powiedziala....prezentu tez nie dali....Wiecej jej nie chce widziec! Jedyna mam satysfakcje ,ze to bylo moje wesele i mialam takie jakie sobie wymarzylam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anatasama
i temat umarl smiercia naturalna hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×