Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rozbita na drobne kawałki

Błąd który kosztował mnie NAJWIĘCEJ NA ŚWIECIE....

Polecane posty

Jeżeli naprawdę kochał i kocha, przemyśli. moja żona na mnie czekała chociaż ja wyciąłem jej gorszy numer niż rozbita. Tylko on nie jest moją żoną. Faceci są porąbani. Wracają do żony gdy sami coś przeskrobią. Jeżeli dziewczyna coś przeskrobie to baj, baj. Po ślubie inaczej to odbierają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przekroczylz adnej granicy, postawil sprawe jasno. Autorka sprawe zawalilo i spotkalo ja dokladnie to, o czym on mowil wczesniej. Wiem ze milosierdzie to dobra rzecz, ale ja sam mam wrazenie, ze w wypadku klamstwa czy zdrady obowiazuje jedna zasada polegajaca na wykasowaniu i tyle. Po prostu lzej jest wtedy, czlowiek sie nie mzartwia, nie wraca do przezyc, ktore go bola itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozbita na drobne kawałki
Od rozstania dzien w dzien go nękałam, rezultat byl mizerny, czas faktycznie juz odpuścic...:( Zapre się z całych sil żeby juz się nie odzywać... Nie chce go nękać... Moze faktycznie jak dam mu spokój to zatęskni. Zreszta nie wierze, że go odzyskam juz:( Nikt dla mnie nigdy tyle nie zrobil... nikt tak sie nie poswiecal... A prawda jest taka, co ja mu dawalam? jeszcze oklamalam na koniec... Nie zasłużyłam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fujara, a jak odbieraja po slubie? Bo ja za niedlugo tez bede zona... chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie jedna ania
pikamika dobrze mowi, podpisuje sie pod tym, daj mu spokoj i przestan go zalewac mailami i smsami, moze w koncu sam sie przestraszy, ze ty juz sie poddalas i pogodzilas z rozstaniem, teraz to juz jedyna taktyka jaka mozesz zastosowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pikamika
Wroci, tylko daj mu czas, daj mu czas ! Napisz mu jedno zdanie "zawsze bede cie kochac" i nie pisz juz nic wiecej przynajmniej przez najblizsze 3 tygodnie. Jestem pewna ze przez ten czas on sam sie do Ciebie odezwie, bo sie przestraszy ze to naprawde juz koniec. MIALAM IDENTYCZNA SYTUACJE !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki lajf
Dziwny ten twój były. Naprawdę. I nie chodzi o to, że popieram kłamstwa czy zdradę. Nie wyobrażam sobie tylko życia z kimś, kto na każdym kroku węszy nieszczerość i z góry zakłada, że go oszukuję :o Rozumiem, że zdrada eks go bolała, że ma uraz, ale zakładanie już na początku, że w razie wątpliwości będzie koniec, i zaszczepianie w partnerze takiego przekonania, do niczego dobrego nie prowadzi. Dlaczego autorka skłamała, mimo że nie zrobiła nic z tego? Właśnie dlatego, że ciężko żyć z nożem na gardle. "Jak się dowie, że mam z nim kontakt, to mnie zostawi" "Jak mu powiem, że się z nim widziałam, to koniec". Ciekawe, czy gdyby byli już małżeństwem, ot tak z dnia na dzień by się spakował i zostawił autorkę samą, być może z dziećmi, bo Mateusz znów się odezwał. Zwykły kolega, żaden kochanek. Wybaczcie, ja bym tak żyć nie potrafiła. Gdyby z facetem było emocjonalnie OK, to dziewczyna nie miałaby oporów żeby mu powiedzieć o spotkaniu. Skoro się bała, to coś w związku szwankowało. Pewnie, że kłamstwo jest złe, ale myślenie, że całe życie będą sobie jedli z dzióbków i ćwierkali, jak to się kochają, też do rozsądnych nie należy. I potem co, po latach jedna "wpadka" i koniec? No tego bym dojrzałym nie nazwała. Ten facet może być wspaniałym człowiekiem, oddanym, kochającym, i w ogóle najbardziej zajebistym towarem w dzielnicy, ale emocjonalnie coś u niego nie bangla i to w tym głównie tkwi problem. A dziewczyna w efekcie, chociaż oprócz kłamstwa nic złego nie zrobiła, czuje się jak śmieć :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt dla mnie nigdy tyle nie zrobil... nikt tak sie nie poswiecal A co zrobił i jak się poświęcił???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm. Ja bym mu jeszcze odpisała " Nie chciałam cie ranić. Nie powiedziałam ci o spotkaniu z kolegom właśnie po to żeby nie sprawiać ci niepotrzebnie przykrości. Jak wyszło głupio myślałam. Nie skreślaj mnie na zawsze dlatego, że jestem głupia i niemądra. To wszystko z mojej głupoty a nie wyrachowania. Jesteś miłością mojego życia, nigdy bym cie nie zdradziła. Kocham cie i będę czekać, bo tylko to mi pozostaje. Wierzyć, że pozwolisz mi przez resztę życia udowadniać, że całym sercem jestem twoja i tylko twoja. Proszę daj znać, że to przeczytałeś i nie skasowałeś od razu mojej wiadomości " Wczułam się. Coś takiego w twojej sytuacji bym skleciła. Żadnych długich na km wyznań...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie no powiem ci
a ja nie sądze, ze to na pewno koniec.. to daj mu spokoj, skoro nekalas go przez te 3 miesiace... odezwal sie na słowo zegnaj tak, daje ci teraz popalic teraz odczekaj, bo co mozesz innego ja mysle, ze sie odezwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyna Michała
Tak bardzo Ci wspolczuje. Albo Cie nie kochal, rozgladal sie juz za inna i to byl tylko pretekst, albo kocha Cia ale bardzo go skrzywdzilas swoim klamstwem. Urazona duma faceta, wyobrazam sobie jak czul sie upokorzony w momencie, jak mu kolega opowiadal szczegoly Twojego spotkania z innym...to trudne do zaakceptowania przez faceta. zastanow sie, czy przed tym wydarzeniem z kolega byly jakies przeslanki mowiace o rychlym upadku Waszego zwiazku. Bo jesli nie to Cie kocha mocno ale mi ciezko jest. Napisz mu koniecznie, ze go kochasz mocno i ze juz nie bedziesz walczyc, bo tak go kochasz, ze chcesz by byl szczesliwy nawet jesli to szczescie bedzie dzielil z inna. I pamietaj zamilcz, daj mu odpoczac od siebie, niech zateskni. Tylko czas... Sily i wiary Ci zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie no powiem ci
niebieska chmurka- wez nie rob sobie jaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po ślubie to jak do portu. Ale gdy żona coś wywinie to na 80 % jest awantura na 123 fajerki. W 200 % dochodzi do rozstania. Z kobietami jest chyba inaczej. Ale kobiey ciężko zrozumieć to jest całkiem inny gatunek. Facet wie białe to białe. czarne to czarne. Kobiety wysyłają jeszcze jakieś sygnały. Facet jak idzie na skok w bok to idzie. Kobieta ukrywa nawet niewinne spotkanie ze znajomym, Ale gdy zdradzi żadziej ma wyrzuty sumienia, niż przy czymś niewinnym. Ale nie jestem znawcą kobiet. Co najwyżej smakoszem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juz nic nie pisz. żadnych smsów. Daj mu zatęsknić ! a zobaczysz,ze wróci,bo uschnie z tęsknoty .. za bardzo Cię kocha jak teraz widzę.Nie wytrzyma bez Ciebie,zbyt wielka siła was łączy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vir
i dobrze Ci tak ja swojej żonie dałem szansę po takim spotkaniu z "kolegą" ( rok temu ) i teraz żałuję że nie odszedłem ale już zbliża się ten moment ......... NIE można Wam ufać !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki lajf
Dziewczyno, daj sobie spokój z nękaniem go na jakiś czas, bo tylko sama się nakręcasz. Tak postępując to i za rok będziesz jeszcze ryczeć w poduchę. Sama ochłoń, emocje niech opadną, przestań pisać, dzwonić, postaraj się nie myśleć na okrągło. Może jak sama spojrzysz na to z innej perspektywy to sprawa przestanie się wydawać taka beznadziejna. Jeżeli gośc chce wrócić, to też potrzebuje czasu, którego mu nie dajesz. Co gorsza, może go to jeszcze bardziej zniechęcić. A jeżeli już zdecydował, że to definitywny koniec, to nic nie zmienisz, a tylko zacznie odczuwać do ciebie coraz większą niechęć. Odpocznij od tej całej sytuacji. Co ma być, to będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chcę radzić
Następna , czyli dziewczyna Michała ,też marzy, by pisać harlequiny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chcę radzić
kaja, odpuść już . Można się zapłakać ze śmiechu, jak się ciebie czyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do faktycznego tematu naszych postow, to mam nadzieje (zycze Wam tego), ze bedzie dobrze. Moze nie dzisiaj, nie jutro, ale za jakis czas. Podobno czas leczy rany. W moim przypadku tak bylo. Dasz rade dziewczyno - glowa do gory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona 37
taki lajf popieram w 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bella//
niestety na moje oko naprawdę znalazł sobie pretekst żeby się z Tobą rozstać i ma już na oku inną znudzi mu się ta, przypomni sobie o waszej pięknej miłości a myślę, że będziesz wiedziała jak go potraktować. rozumiem, że teraz zalewają Cię piękne wspomnienia ale myślę że jeszcze spojrzysz na to wszystko z dystansu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozbita na drobne kawałki
"A co zrobił i jak się poświęcił???" Musiałabym zacząć od początku... Obydwoje pochodzimy z małej mieściny, to w niej się poznaliśmy (zresztą samo poznanie było juz niesamowite). Zaczelismy ze sobą być, ale on dostał jeszcze przed tym oferte pracy w Warszawie (300 km od naszego miasta).. Nie mógł już jej odrzucić... Zarobki miał tam niesłychane, bogata, rozwijająca sie firma... Tak więc zaczynając zwiazek wiedzieliśmy, że jestesmy skazani na odległość... Wyobraźcie sobie nie było weekendu żeby nie przyjechał do mnie... Byl w piatek wieczorem u mnie, a w niedziele wracał spowrotem (600 km tygodniowo). Dzwonił do mnie dzien w dzien gdy był w Warszawie, gadaliśmy po 3 godziny dziennie przez telefon... Codziennie mówił jak tęskni, jak bardzo nie może się doczekać aż razem zamieszkamy... Gdyby nie moje studia wyjechałabym z nim.... Wyobraźcie sobie w dniu naszej 1,5 rocznej rocznicy (1,5 roczna wiem że śmiesznie brzmi, ale on nawet o takich zawsze pamietał) oznajmił mi, że koniec z Wawą, przechodzi na gorsze warunki, ale żeby być bliżej mnie. Przeprowadził się do miasta gdzie studiowałam... To był najpiękniejszy dzien w moim życiu.. Zostawił dla mnie pracę i kariere..... Potem wyjazd o którym Wam już wspominałam... Wyjechałam do rodziny na 2 tygodnie, wracam.... Domu nie poznaje.. kwiaty, udekorowany stół, świece, i pierścionek zaręczynowy... Nie zapomne tego nigdy..... Takich sytuacji było więcej, niektórych z pewnych względów nie mogę opisać.... Był skarbem.... Macie racje, najlepiej zrobie jak faktycznie dam mu odpoczac...znikne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chcę nic radzić czy jak ci tam - czy ktoś cie pyta o zdanie ? do ciebie pisze ? nie każdy podziela Twoją opinię co do moich wypowiedzi więc sama odpuść,bo Cię śmiechem zabije.Boże skąd ty się wzięłaś ? żenada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bella//
traktował Cię wspaniale, ale to jeszcze nie znaczy że był całkowicie szczery wniosek taki, skoro taki był dla Ciebie cudowny, po co Ci był ten M.? po prostu nie odzywaj się do niego, bo to już będzie nękanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha no i co do twoich wypowiedz hm...zdaje się,ze się z choinki urwałaś :) Nie każdy ma tak zniekształcony obraz rzeczywistości ... zdaje się ,ze nigdy nie natrafiłaś na kogoś odpowiedniego,na miłośc swojego życia- szczerze współczuję i gratuluję tępoty myśleniowej ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholożka przez ż z .
Odwróćcie sytuację co by było gdyby to on jej wywinął taki numer (tzn. utrzymywałby w tajemnicy kontakt z jakąś koleżanką i za jej placami się z nią spotkał)co byście radziły?! Dziewczyno daj chłopakowi spokój. Trafiłaś na mądrego mężczyznę który jasno wytyczył Ci granice których nie powinnaś przekroczyć, nie uszanowałaś tego i teraz ponosisz tego konsekwencje. Poza tym nie rozumiem czemu kontakt z Mateuszem utrzymywałaś w tajemnicy skoro to tylko kolega? Nie wierzę, że w dobie internetu nie można znaleźć w nowym mieście znajomości : kurs tańca, klub fitness etc. i można zawrzeć przyjaźń nie tylko męsko-damską. Zabawiłaś się (nie twierdzę,że świadomie!) jego uczuciami więc przestań się nad sobą użalać. Dojrzała miłość to nie kłamstwa i oszukiwanie, a szczerość i zaufanie. Najpierw emocjonalnie dorośnij, zrozum czym jest zaufanie i szczerość a dopiero potem zdecyduj się na związek. p.s. Jestem kobietą (żeby nie było posądzenia o męski szowinizm). Autorko nie odbieraj tego postu jako atak, po prostu popatrz na to z jego strony, pomyśl o tym co byś czuła gdyby on się zachował tak jak ty. Życzę ci byś z następnym partnerem stworzyła dojrzały emocjonalnie związek, ale myślę, że pomimo wieku, najpierw musisz do tego dorosnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozbita na drobne kawałki
Nawet taka sytuacja... Pożyczył mi swój samochód, nowe auto, które) jak chyba większość facetow) dosłownie kochał.. Niestety ja roztargniona jakoś niezauważyłam znaku ulicy jednokierunkowej i "waliłam pod prąd" aż mnie nagle nadjezdzający z naprzeciwka samochód sprowadził na ziemie wielkim hukiem.... Jego samochód był strasznie poturbowany, a wypadek z mojej winy (z jego ubezpieczenia), zadzwoniłam do niego sparaliżowana, nie mogłam wyjęczeć z siebie słowa... Wspomaniałam tylko że miałam wypadek... Był po dosłownie 15 minutach i wyobraźcie sobie, że pierwsze co zrobił to mocno mnie przytulił, powiedział, ze cieszy się ze nic mi się nie stało, i że strasznie się martwił.... Nigdy nie wypomniał mi tego że rozwaliłam mu samochód.... Nawet nie wchodził na ten temat....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie jedna ania
bella nie kop lezacego, moze nie jest tak zle, ja mysle, ze sie po prostu zawzial, wie, ze ma ja w garsci. Chyba chce ja w ten sposob ukarac, chociaz moglby juz przystopowac, dziewczyna wytlumaczyla wszystko, stara sie, udowadnia... ja mysle, ze bedzie dobrze, tylko niech juz nic nie pisze, nie narzuca sie, skoro on mowi, ze tak kocha, to wroci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×