Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

Dziewczyny jestem zywcem załamana i zdesperowana Alex daje tak ognia od piątku, ze to koniec swiata. w ogole ostatni tydz byl nieciekawy, ale ten weekend przeszedl wszystko! i najgorsze jest to, ze nie znalazłam zadnego powodu!!! Cały czas placze, a wrecz wrzeszcy w niebogłosy!!! No i tak goracze mierzylam - nie ma, kupki w sobote zrobil - nawet 2, wiec to tez nie to, kolki raczej tez to nie sa, raczki do buzi jak pchal tak pcha - czy to faktycznie zeby??? wpychałam mu palucha do buzi sprawdzalam dziąsła, ale nie wydaje mi sie zeby byly popuchniete... Ja juz nie wiem, na początku był zlote dziecko, nie plakał, nie marudził, nie wiem co sie dzieje z nim ostatnio? Dziewczyny co to moze byc??? Co mogłam przeoczyc? ide dzis na wizyte do takiej przychodni na sprawdzenie blizny po szczepionce na gruźlice - spytam tam, choc wątpie, zeby mi tu pomogli. wczoraj z desperacji kupiłam jescze jedno nosidelko, bo juz mi rece opadały, to nosidelko co juz miałam, nie trzymało dobrze głowki, na to wczoraj wydałam w chu... kasy i tez wrzeszczała jak opetany... jak by pomogło to by chociaz kasy szkoda nie bylo w nocy spi ładnie, ale jak tylko rano wstał - to texanska masakra. teraz go usypialam dłłłuuugoooo na rekach, spi moze z 10 min zobaczymy ile pospi.... nie mam sil - wczoraj to juz i sie poryczałam i sie poklucilismy z moim bo oboje bylismy juz tak zmeczenie tym placzem, ze zaczelismy wrzeszczec na siebie - tego tylko nam brakowalo... Dziewczyny a jesli zmieniam mleko ale z tej samej firmy tylko z antykolkowego na normalną 1 to tez musze mieszac? tzn tak np4 miarki starego 1 nowego, pozniej 3 starego 2 nowego itd? prosze doradzcie cos? co mu moze byc, co moglam przeoczyc? Jak sie nic nie poprawi to chyba musze znow jakims cudem umówic wizyte w jakiejś polskiej przychodni i z nim jechac. dzis mam tyle rzeczy do zrobienie, rachunki do popłacenia, ta wizyta itd a ja w proszku, nawet nie jadlam... Boże wybacz ale mam żywcem DOSC!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też staram sie nie przesadzać, w większości leżaczek służy do leżenia i obserwowania jak mama coś robi, czasami pohusiamy i włączymy wibracje. Jak już kiedyś pisałam poprzednie moje dzieciaczki musiałam wynosić i usypiaćw wózku, teraz cieszę sie, źe nie muszę;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JaTuśka nie pomogę za bardzo choć mam trzecie. Mnie się też wydawało jak moja córka ryczała, że to nie była kolka, ale do tej pory nie wiem co. Też miałam dość i cię doskonale rozumiem. Może zmiana mleka to jakiś pomysł.;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JaTuśka, współczuję! Może to jednak brzuszek, co? Moja Jula zrobiła wczoraj 2 kupki, a i tak wieczorem były akcje. I przez cały dzień ją męczyło. I męczy dalej. Albo skok rozwojowy? Julka na szczęście usnęła i śpi w leżaczku. Zdążyłam się umyć i zabieram się za obiad i sprzątanie kuchni, choć pewnie nie zdążę tego zrobić. A, no i rozwiesić pranie trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i koniec spania. To nic nie zrobiłam. Ale może sobie poleży trochę w leżaczku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zabieram się za kawkę, mały zjadł i zasnął;-) Już się obudził, ale nie płacze, może uśnie;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heloł melduje się. Słoneczko świeci, lampy narazie nie ma ale idziemy na spacerek do portu, bo na plaże nam sie nie chce. Tzn mi się nie chce. A mój 4 sierpnia wraca do domciu a my jeszcze zostajemy. I tak do 15 sierpnia. Moze wytrzymam. Huraaaaaaaaaaa. Ale się wybyczę, za wszystkie wakacje. Za rok już nie bede tak długo plażować bo urlopu moge tylko max 2 tyg. Takie prawo w pracy. A propo pracy. Wyliczyłam ze 20 października musze wstawić sie do pracy bo mija mi nawet 2 tyg dodatkowego macierzynskiego i dobrany zaległy urlopik. Cholera nie leży mi to. Za wczesnie. Moze dobiore wychowaczego do stycznia. A JAK WY KOCHANE WRACACIE DO PRACY????? I kiedy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja Atenka pod koniec listopada, też wolałabym zostac jeszcze;-) Wcześniej byłam na wychowawczym i z jednym i z drugim, a teraz nie ma szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przejerombane cholera a pracować trzeba. Niewiem jak to jeszcze zrobię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie piszę nic o pracy, bo i tak już Was nią zamęczam. Jedyne, co mnie pociesza, że moja mama właśnie przeszła na emeryturę i marzy o tym, żeby zostać z Julcią. Wiem, że moja mała będzie w najlepszych rękach, ale i tak serce mi się kraje. Izamaj, Atena, a Wy z kim zostawicie maluchy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! U nas nocka, taka sama jak poprzednia, czyli ok. Ale za to spacery coś się lipne zrobiły, tak jak wcześniej chodziłam z małym bite 3 godziny i spał, tak teraz, mija godzina i on już się budzi i chce jeść... Ja przeciągam spacer na maxa, bo liczę że zaśnie i kończy się to tak, że lecę na syrenie do domu. A w sezonie, w miejscowości nadmorskiej, to nie lada sztuka, przecisnąć się z wózkiem między tymi ludźmi. jaTuśka - współczuję Ci bardzo... Nie mam pojęcią co może być Alexowi... Może faktycznie ten skok rozwojowy? atena - ja w bliższej i dalszej zresztą też, przyszłości do pracy się nie wybieram. Może po przyszłym sezonie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Esti moja mama zostanie, choć już lata swoje ma i trochę się obawia i będę musiała małego wozić bardzo wcześnie z rana bo rodzice mieszkają w innym mieście:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heloł;) u nas nocka standardowo :) bez większych zmian. nie no jest jedna zmiana, małego olśnilo i pije harbatkę.normalnie szok! jeszcze niedawno nią pluł, a teraz wyduldał ze smakiem. :classic_cool: nasz mały też trzyma ładnie główkę, a do tego wierzga tak nogami jakby chciał się odpechnąc i zacząć raczkowac hehe kropeczko to odważnie z tym spaniem..ja jestem własnie na etpie odkładania do łóżeczka... bo chociaż kocham spać z małym , najzwyczajniej w świecie się nie wysypiam:( i przestań myślec, że mała się nie najada:P przecież maluszek sam sobie dozuje porcję. widocznie Maja nie jest łakomczuszkiem;-) tylko będzie małą modelką :D a takie wpychanie na pewno jej nie służy. może się zrazić i w ogóle się zbuntuje. dziewczyny mam pytanie czemu na siłe próbujecie dawać maluszkowm nowe posiłki??? przecież te schematy żywieniowe nie biorą się z nieba??? Specjaliści tak to ułożyli, żeby nie wyrządzić szkody małym żołądkom i układom trawiennym maluszków. nie widzę trochę sensu podawania na siłe kaszek, marchewek itd.przed ukończeniem okreslonego miesiąca ??? ale, to moje zdanie:) evelina te kaszki są extra!!! a fotelik dobrze mi znany;-) emilia to git, że wszystko poszło OK:) ja już się zastanawiam, jak to będzie u nas ;-) Tuśka nie mam pojecia o co mu moze chodzic? a moze zapdaj mu herbatke uspokajającą z hippa, co? a może ma za dużo bodźców w ciągu dnia???a moze skok rozwojowy? ja zawsze sobie tak tłumacze zły dzień;) ja też do pracy szybko się nie wybieram. myślę, że może z rok posiedzę. zobaczymy jak to wyjdzie w praniu.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaTUŚKA - moja Zosia też dzikuje, myślę, że dużo się u niej zmienia ostatnio i trochę tego nie ogarnia, po pierwsze odkryła na dobre swoje rączki i ich przeznaczenie - służą do pakowana wszystkiego do buzi;-), od kilku dni tez głośno się śmieje i to wyraźnie wzbudza jej niepokój, bo zdarza jej się rozpłakać zaraz po tym, jak się głośno roześmieje, głupolek mały:-) Dziewczyny, ja nie wiem zupełnie o co chodzi z ta moją wagą. Po wyjściu ze szpitala mieściłam się tylko w jedne spodnie, a waga pokazywała 6 kilo więcej, w stosunku do wagi z przed ciąży. Teraz wchodzę we wszystkie spodnie i obcisłe kiecki (tylko się w cyckach nie dopinam:-P ), a waga dalej ledwo drgnęła. Mam kilogram mniej niż po wyjściu ze szpitala. Przecież cycki nie ważą pięciu kilo;-) Już nic nie kumam. Jeżeli chodzi o pracę, to wiecie, że ja już od dwóch miesięcy na posterunku, ale ja nie musiałam Zosi zostawiać. Czasem tylko klienci się dziwią, że z dzieckiem do pracy przychodzę, ale wtedy mówię, że to nowy pracownik na przyuczeniu:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! U nas nocka standardowo czyli elegancko.Spanie o 20, pobudka o 5, mleko i znow sen do 8.Takze do 8 ja juz bylam gotowa z wszystkim i moglam sie zajac malym.Tez bym z przyjemnoscia pospala do tej 8, ale jak nie porobie cos rano, to potem moge juz zapomniec, bo Wiktor przez dzien nie spi a ja juz dalam sobie spokuj z usypianiem go.Ale to chyba jednak nienormalne, zeby dwummiesieczne dziecko nie spalo w dzien. Zaliczylismy spacer, choc pogoda do dupy, a teraz cycujemy.A miesko sie robi w piekarniku. Emilia widzisz a tak sie stresowalas tym chrztem.Mam nadzieje, ze u mnie tez bedzie rownie sprawnie. Kurcze dziewczyny ja sobie jakos niewyobrazam, ze musialabym zostawic malego i isc do pracy.Wiadomo mus to mus, ale ja na szczescie moge zostac jeszcze z malym. Penelopa Ty chyba karmisz sama piersia.Kiedy masz zamiar rozszerzyc diete malemu i wprowadzic cos nowego? Jatuska chyba trzeba to przeczekac i tyle. Atena Ty juz po masarzu? Izamaj ogarnac 3 to sie chyba niezle trzeba nagimnastykowac. Trelawina ja juz po wizycie u mojej gin , dala mi zel i globulki.Na flore bakt i na nawilzenie. Buziole dla wszystkich mamusiek i dzieciaczkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znów_mamo, Ty z tą pracą masz dobrze! Masz Zosię przy sobie, do tego łączysz pasję z zarabianiem kasy. Idealne połączenie:) nie powiem, że nie lubię mojej pracy, zawsze chciałam być nauczycielką i jak już nią zostałam, to nadal uważam, że to jest to, co chcę w życiu robić, ale Julcia.... i tak nie mam co narzekać, 20 godzin, reszta pracy w domu, święta - tydzień do dwóch, 2 tygodnie wolnego w zimie, no i te cudowne dwumiesięczne wakacje:) żeby tylko nie dowalili nam kolejnych wspaniałych godzin społecznych albo obowiązku pracy w wakacje, bo jakieś takie plany są. Dziołchy, kupujcie chusty! Jula znów ryczała i ryczała, więc ją wsadziłam w chustę i śpi. A ja rozwiesiłam pranie, odkurzyłam kanapę i dokończyłam gotowanie obiadu. Myślę jednak, że prasowanie nie jest najlepszym pomysłem, więc zaraz się zabiorę za sprzątanie kuchni, a prasowanie zostawię sobie na wieczór. Napiszę Wam później, czy da się posprzątać kuchnię z dzieckiem w chuście. Julka dziś powiedziała "a ge":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do rozszerzania diety, to ja uważam tak jak Penelopa. Po coś są te zalecenia. I Jula na samym cycu będzie przez 6 miesięcy, jeśli wszystko się uda. Nie wprowadzam nic na razie i nie zamierzam. Potem pewnie zacznę od marchewki i jakichś kaszek, ale do tego jeszcze trzy miesiące:) A, i ponawiam pytanie, zamierzacie same gotować czy będziecie kupować słoiczki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Penelopa ja raczej bede sie trzymac tabel zywnosciowych, tez jestem tego zdania co Ty, nie chce nic przyspieszac na sile, zwlaszcza, ze mielismy kilka akcji z brzuszkiem.No wlasnie ale kiedy sie powinno wprowadzic cos nowego?Musze poszukac cos na ten temat.Ale kazdy robi jak uwaza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fauletka, zalecenia są takie, żeby karmić przez 6 miesięcy (bo Ty karmisz piersią, prawda?) i dopiero potem rozszerzać dietę. Znów_mamo, wtrąć się do dyskusji, pisałaś kiedyś, że troje dzieci karmiłaś piersią, na pewno wiesz najlepiej co i kiedy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Esti mysle, ze ja bede gotowac sama, ale wszystko pewnie wyjdzie w praniu.Moze od czasu do czasu cos na sprobe kupimy, no zobaczymy.Ale jestem nastawiona na gotowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do rozszerzania diety to mam takie same zdanie, jak Penelopa. Nie rozumiem, nie widzę sensu wcześniejszego wprowadzania stałych posiłków, a już robinie tego na własna rękę, bez konsultacji z pediatrą uważam za ryzykowne. Jedyną okolicznością, kiedy wcześniejsze rozszerzanie diety ma uzasadnienie jest słaby przyrost wagi, poniżej 700 g. miesięcznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fauletka, ja też zamierzam. Słoiczki tylko na wyjścia i wyjazdy. Tak bym chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znów_mamo, fajno, że Cię mamy:) I nie sprzątam, znów cyc. Chyba mamy kryzys laktacyjny. Niech je na zdrowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×