Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

oo matko mam lzy w oczach, normalnie sie poplakalam :( Nie mam slow jakimi moglabym wyrazic to co czuje, nie wspominajac juz co czuje Ania jej mąż :( Ania napisala mi ze zakrzepica powstala na skutek komplikacji po ciazy, po hormonach ktore zazywala. Napisala: "MÓDLCIE SIĘ BŁAGAM" :(:(:(:( TO chyba jedyna rzecz jaką mozemy dla niej zrobic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie wiem co napisać,bo wyję jak bóbr,boziu za co to wszystko u niej!!! Ja sobie nie mogę wyobrazić,że ona ma świadomość tego co się z nią dzieje,jak ona biedna musi się bać,przecież ona ma dla kogo żyć. Kurwa musi być dobrze,bedę o to błagać Boga z całych sił!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny czytam was codzien i nie wierze w to co czytam , Aniu modle sie , trzymaj sie kobieto!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mój M się pyta czemu ja płaczę, czy coś mnie boli??? Czy coś się stało??? A ja: ze koleżanka w szpitalu i że to taka dzielna mama bliźniaków. Też się zmartwił choć nie docieka kto to bo widzi ze ze mną teraz nie pogada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trele a co Ty dokładnie wiesz? Co i kiedy się stało, że Ania wylądowała w szpitalu? No właśnie Stylowa ja też wierzę, że nie ma u Ani tej najgorszej zakrzepicy. Ja też dwa lata temu miałam postawioną podobną diagnozę. Byłam w pracy i dostałam strasznych duszności. Nie mogłam oddychać i bolało mnie serce. A wcześniej miałam miesiąc mega strasznego stresu za sobą. No ale dostałam jakieś kroplówki i puścili mnie tego samego dnia do domu. Aniu Kochana wyjdziesz z tego!!! Ja też już nie mam sił. Dobrze, że Mały zasnął, bo bym nie miała teraz do niego cierpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania ...x.... napisała mi zebyśmy mozno trzymały kciuki i abyśmy się modliły. Odpisałam jej ze JESTESMY, TRWAMY I MODLIMY SIĘ WSZYSTKIE które wiedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny niewiele wiem. ania napisała o 19.37 że jest w szpitalu, że ma zakrzepice i nie wiadomo czy przeżyje. Później pisała że dostaje jakieś leki ale nie wie co- generalnie oni nie wiedzą chyba gdzie ten zakrzep i szukają:( mąż bierze opiekę nad dziećmi a ania już chce do domu:( ja wierzę że wróci, przy tej chorobie liczy się czas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny niewiele wiem. ania napisała o 19.37 że jest w szpitalu, że ma zakrzepice i nie wiadomo czy przeżyje. Później pisała że dostaje jakieś leki ale nie wie co- generalnie oni nie wiedzą chyba gdzie ten zakrzep i szukają:( mąż bierze opiekę nad dziećmi a ania już chce do domu:( ja wierzę że wróci, przy tej chorobie liczy się czas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rany przeciez taki zakrzep można zlokalizowac za pomocą USG - na co oni tam czekają. Leki lekami - to ważne ale chyba mają na uwadze ze to nie jest PRYSZCZ NA NOSIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze któras napisała-jest młoda,więc wyjdzie z tego-na pewno!!! Napisałam do niej sms-a ale nie wiem czy doszedł,wyszedł ale nie mam raportu,chciałabym żeby biedulka wiedziała ile nas za nią stoi murem,nie damy Bogu jej zabrać !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny niewiele wiem. ania napisała o 19.37 że jest w szpitalu, że ma zakrzepice i nie wiadomo czy przeżyje. Później pisała że dostaje jakieś leki ale nie wie co- generalnie oni nie wiedzą chyba gdzie ten zakrzep i szukają:( mąż bierze opiekę nad dziećmi a ania już chce do domu:( ja wierzę że wróci, przy tej chorobie liczy się czas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku czytam i normalnie nie mogę w to uwierzyć. Aniu ja też jestem całym sercem i myślami z Tobą. Teraz najważniejsze jest Twoje zdrowie!!! Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze bidulko Ty nasza. No nie limit nieszczęść już musi zostać wyczerpany dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, jak przeczytalam o Ani to az mnie w zoladku scisnelo :-( tez sie bede modlic za nia,masakra jakas. Nie wiem dokladnie jak przebiegala jej ciaza, pamietam tylko, ze jakis krwotok miala :-( a ona nie pisala dzisiaj,ze chora jest i ze ma biegunke, bo juz nie pamietam z nerwow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorry za potrojna wiadomosc kapalam sie i nie chcialo mi sie wyslac :/ Pamietam jak wczesniej w maju martwilam sie o nia.. ja sie bardzo przywiazalam do Was, mimo ze znamy sie tylko "elektronicznie".. Jesli ktos powie ze przez internet nie ma przyjazni to jest w bledziee... widac tu po nas.. najlepszy przyklad Tez ciagle o niej mysle, Ania napisalla ze placze i modli sie do Boga zeby pomogl jej zyc z dziecmi.. ehh 3majmy kciuki modlmy sie kazda na swoj sposob.. To jest jej bardzo potrzebne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trelevina zgadzam się z Tobą. Uważam, że dzień bez Was to dzień stracony i mimo, że ostatnio mam mało czasu, to wpadam choć na chwilkę aby poczytać co tam słychać u majóweczek. Ja też wysłałam smsa do Ani, niech wie że z nią jestem. Trzymam kciuki za najdzielniejszą mamę na kafe 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania odpisała, że nie śpi jeszcze i zaraz podadzą jej kolejny lek na uspokojenie, ale nie wie czy pomoże. Teraz najważniejsza jest modlitwa za nią. Także dziewczyny do dzieła!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też do niej napisałam. Odpisała, że tak bardzo tęskni za swoimi dziećmi i ma nadzieję, że jeszcze je zobaczy. Aż serce ściska jak się to czyta ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wchodzę na kafe jak codzień, z zamiarem pożalenia się jaki to miałam ciężki dzień... i spada na mnie ta informacja o Ani!!! Gardło zaciska się automatycznie a łzy lecą ciurkiem, nie potrafię ich zatrzymać :( Dlaczego?? Dlaczego ją spotyka tyle cierpienia?? tą która ma w sobie tyle miłości i siły!! Aniu kochanie-walcz i bądź silna, dla Jasia i Majeczki!! oni cię potrzebują najbardziej na świecie. Modlę się za Ciebie z całych sił, a jutro pierwsze co robie to idę do kościoła!! Wierzę w to, że wszystko będzie dobrze, musi być i nawet nie chcę myśleć inaczej. Wszystkie jesteśmy z tobą-całym sercem!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pierdole ryczę jak pojebana "! ja nie wiem jak to jest na tym świecie że takie rzeczy spotykają ludzi. łzy mi lecą jak cholera !!! Boże Aniu musi być dobrze !!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i ja tez sie modle i rowniez lzy leca matko ile ona juz przeszla i ciagle cos:(:( Aniu trzymaj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie coś nowego ?? Boże tak się martwię :( Napisze jej sms choć już późna godzina może odczyta !! I tak jak napisała któraś z was że to tylko internet , ale się zżyłyśmy i razem przejdziemy przez wszystko !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×