Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

juz sama nie wiem...

Strasznie porąbane to wszytsko! komunikacja...

Polecane posty

Gość sama jestem w ciąży i mam 4
Ale matka i dziecko się nie upominały bo dziecko już siedziało. W autobusie prócz tego miejsca było jeszcze z 40 innych (zależy jak długi był autobus). Myślę, ze kierowca gdybyś wystosowała do niego taką prośbę nie kazałby wstać maluszkowi, tylko poprosiłby o zwolnienie miejsca jakiegoś nastolatka, lub mężczyznę bo to logiczne i kultura tego wymaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama jestem w ciąży i mam 4
angells późno już i będę zbierała się do spania. Napiszę ci tylko tyle, ze niedługo sama będziesz matką i popatrzysz na sprawy nieco inaczej. Zapewne teraz wydaje ci się że 4 latek to duże samodzielne dziecko, które świetnie sobie poradzi w komunikacji miejskiej, ale za 4 lata spojrzysz na sprawy inaczej. Zobaczysz jak ciężko jest upilnować wiercącego się 4 latka, zrozumiesz, ze takie dziecko samo się nie utrzyma, a i ty trzymając go jedną ręką nie zrobisz tego w taki sposób żeby zapewniło mu to bezpieczeństwo podczas hamowania. Na razie jesteś na etapie brzuszka więc rozumiem, że chwilowo nie widzisz nic poza nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevna
nafaszerowana hormonami - trafisz kiedyś na kogoś z żółtymi papierami i dopiero będzie wesoło... nawet z ciążą, hormonami i brzuchem można być miłym i uprzejmym - jeśli się tylko chce, jeśli kultura i zyczliwośc to coś coś masz we krwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co, gdyby na mnie ryknęła jakaś rozhisteryzowana ciężarna, że ona się źle czuje, to bym nie pozostała dłużna, miejsca nie ustąpiła i powiedziała, że skoro się źle czuje to powinna leżeć w łóżku a nie komunikacją jeździć. i fakt, najłatwiej naskoczyć na małe dziecko, bo jest łatwym celem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Staram się byc miła,dzis w sklepie zasłabłam to spotkałam sie z duza zyczliwoscią. Ale nie wiem jakbym sie poprostu zachowala w autobusie czujac się źle, a najblizej mialabym miejsce gdzie siedzi dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angells19, ja też Cię nie rozumiem mimo że w ciąży jestem. W życiu by mi nie przyszło do głowy wykłócać się o coś do czego nie mam prawa. I uwierz mi że mimo że rozumiem lęk o dziecko, nie ustąpiłabym komuś kto mnie po chamsku traktuje (wykłócanie się to jest chamskie traktowanie). Też się martwię o dziecko ale mój strach i moje dziecko to mój problem, a nie całego społeczeństwa! Kobiety koło pięćdziesiątki mają menopauzę, nastolatki dojrzewanie- jedno i drugie to też burze hormonalne. Też mi nerwy czasami puszczą, czasem sobie popłaczę jak ktoś niemiły jest, mam przesadne reakcje ale to nie znaczy że jestem wariatką która nie kontroluje się w najmniejszym stopniu. A jakoś w zaświadczenie od lekarza które daje prawo do miejsca siedzącego nie wierzę... Niby tylko ciężarnym? Powtórzę jeszcze raz- wykłócać się może osoba dla której takie miejsce jest przeznaczone, chociaż i tak miło jest grzecznie zwrócić uwagę. W pozostałych przypadkach można poprosić. Dlatego m.in. ja starszej pani która stoi nade mną z siatami nie ustępuję teraz- może poprosić, może się "domagać" (bo stara, ma nadciśnienie i może też jej się w głowie kręci?), ale to jej problem. O Twoje dziecko masz się martwić Ty i Twój mąż, ewentualnie najbliżsi którzy czują się odpowiedzialni. Nikt inny, domagać się można wykonania obowiązków przez kogoś, możesz się domagać żeby maż za Tobą zakupy nosił, ale nie żeby dziecko w autobusie Ci ustąpiło. Bo to dziecko też ma mamę (czy tu- siostrę) która się o nie martwi. Fakt, na kolanach u kogoś dzieci jakoś takich reakcji nie wzbudzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak się czujesz tak źle że mdlejesz to wysiadasz z zatłoczonego autobusu i na przystanku, a nawet na chodniku siadasz z głową między kolanami... A nie stoisz i wszczynasz publiczne awantury...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama jestem w ciąży i mam 4
Wiem ze miałam iść spać, ale nie mogę :D Jak coś ci się dzieje z dzieckiem i jedziesz do szpitala to wsiadasz w autobus? Ja bym brała taksówkę, albo po karetkę dzwoniła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o lol. gdyby ode mnie ktoś zażądał żebym ustąpiła, na pewno bym tego nie uczyniła :D ja też mogę się słabo czuć, nieprawdaż? :) gdy mnie ktoś grzecznie poprosi o ustąpienie miejsca, to nie ma problemu. ale "chamstwa nie zniese" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevna
tak samo można tobie powiedzieć - jeśli masz ciążę zagrożoną to po kiego pchasz się do tramwaju??? i jeszcze się wykłócasz??? czyżby stres już dziecku nie szkodził? na to siły masz, ale żeby przejśc kika kroków i poprosić kogoś zdrowo wygladającego to już nie? sorry, ale dalej niż czubek własnego nosa nie widzisz:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama jestem w ciąży i mam 4
Pierwszy raz się spotykam z jakimiś zaświadczeniami. Jestem z tego samego miasta co Historynka i myślę, ze tutaj kierowca otworzyłby szybkę i powiedział, ze on nie wie o co chodzi. I to wszystko. Nie liczyłabym na to, że wysiądzie z kabiny i zacznie przesadzać pasażerów, zeby ci miejsce zrobili :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak się ma zagrożoną ciążę, to się leży w szpitalu a nie jeździ i wykłóca z ludźmi w komunikacji :P plączesz się w zeznaniach. łatwiej ci naskoczyć na małe dziecko, które się samo nie obroni niż na osobę, która by cię opierdoliła z góry na dół :) a tak, jakbyś grzecznie poprosiła to ktoś by na pewno ustąpił ci miejsca. i niekoniecznie mały dzieciak, bo w autobusie jest jeszcze z 40 innych pasażerów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama jestem w ciąży i mam 4
Napisałaś, ze nie interesuje Cię czyjeś dziecko, więc dlaczego mnie ma interesować twoja zagrożona ciąża? Mam taką zasadę, ze lubię ludzi miłych i chętniej bym ustąpiła miejsca dziewczynie która stoi spokojnie o nic się nie dopomina, albo grzecznie poprosiła, niż osobie która myśli, ze jej się to miejsce należy. Wychodzę z założenia, ze jeśli ktoś ma siłe i zdrowie żeby się rozdzierać i denerwować to widocznie wielkiego uszczerbku na zdrowiu nie ma, bo naprawdę chorzy i cierpiący ludzie nie krzyczą o tym przed całym światem. Poza tym skąd ja mam wiedzieć, ze twoja ciąża jest zagrożona? Przecież ciąza zagrożona na pierwszy rzut oka wygląda tak samo jak bezproblemowa. Jest wyjście. Przyklej sobie zaświadczenie na czole. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama jestem w ciąży i mam 4
"ciężarna to zwyczajna kobieta dorosła" zwyczajne kobiety dorosłe nie są w żaden sposób uprzywilejowane w środkach komunikacji publicznej. Są dla nich uchwyty wiec mogą stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama jestem w ciąży i mam 4
Jak urodzi to wjedzie w innych pasażerów wózkiem, donosząc stosowne zaświadczenie o tym, ze dziecko jest z ciąży zagrożonej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, mam stac i czekac az ktos sie domysli lub ewentualnie się zgodzi jak poprosze. zreszta na samym początku powiedzialam, ze gdyby ktos mimo moich prósb nie ustąpiłby to wtedy podniosłabym głos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dorosła, której nie mam obowiązku ustępować. a twoje myślenie jest idiotyczne. nie poprosisz osoby dorosłej, bo może wraca zmęczona z pracy. wydaje ci się, że inni jeżdżą dla przyjemności? :D no ale fakt, łatwiej wszczynać awanturę z kimś, kto nie ma szans niż z kimś, kto by cię ustawił :p poza tym skoro masz siłę się awanturować, to masz siłę postać trochę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×