facet płacze po byłej - prosze o opinie

jestem z facetem czwarty miesiąc. rok przed tym jak mnie poznał był związany z kobietą 10 lat, ona go w końcu zostawiła, starsznie to przeżył ale się z tym pogodził. teraz nagle z niewiadomych powodów nagle zaczął rozpaczać po niej znowu. jestem wściekła, jak mam kurwa pocieszać go jak on opłakuje byłą?! ja wiem, 10 lat to bardzo dużo ble ble ble, ale to chyba nienormalne jest. co myślicie? bardzo prosze o obiektywne opinie

próbowałam, on po prostu siedzi i tyle. nie je, nie gada, nie poszedł do pracy, nie co co chce, co robi, nic, po prostu siedzi z takim kurwa wyrazem twarzy że ja po prostu ukrywam twarz w jego ramionach i staram się nie ryczeć. chcę mu pomóc, ale ja nie wiem jak. wczoraj zostawiłam go samego, wydaje mi się że tego mu potrzeba, bycia samemu. ona miała romans, teraz wychodzi za parę dni za mąż za tamtego faceta. a mój myśli że jakby coś tam to ona by z nim była. przecież to nie prawda, jak chciała odejść do innego to zadną siłą jej by nie powstrzymał, ale on nie dopuszcza do siebie takiej myśli, bo jak by coś tam to ona by nie odeszła...

ojojoj,to maszproblem kochana, zeby w nowy zwiazek wchodzic to te 10 lat najpierw trzeba porzadnie odchorowac..mam zle wiesci -jestes jego zapchajdziura...lekiem na zapomnienie...on nie jest jeszcze gotowy na zwiazek.wiem bo przechodzilam przez to samo. skonczylo sie na tym ze zaczalmnie na kazdym kroku porownywac do bylek-zzerwalam

mój chłopak przez pierwsze dwa miesiące wspominał swoją byłą :o nie zwracałam na to uwagi, teraz ja jestem dla niego najważniejsza :)

głupia nie jestem, z tego co się zorientowałam już minął mu okres bzykania dla zapomnienia. widywaliśmy się co dziennie, rano zawoził mnie do pracy, po pracy jechałam do niego, non stop przez trzey miesiace tak było, nawet jak by chciał nie miał kiedy bzykac na boku

tylko ze krotko sie spotykalismy.. w pewnym momenice powiedzial ze dalej mysli o bylej... bo byla jego pierwsza itd itp:O bylam jego chwilowym pocieszeniem...pozniej mu sie znudzilam i dalej plakal za byla, blagal ja zeby do niego wrocila... to bylo dla mnie okropne bo jestem strasznie wrazliwa:( od tego czasu juz nawet facetow powaznie nie traktuje

ego?

dokładnie jesteś dla niego zapchaj dziurą,chwilową poczekalnią. Lepiej skończ to sama niż on to zrobi za pół roku czy rok, a Ty będziesz sobie w brodę pluć,że czekałaś na jego otrzeźwienie po byłej i się nie doczekałaś.

to w tym wypadku tak raczej nie będzie. ona potem chciała do niego wrócić ale on jej już nie pozwolił.

tak, ze swiętokrzyskiego

bzykac dla zapomnienia a byc z kims dla zapomnienia to tez dwie rozne rzeczy. to ze zdecydowal sie z toba byc to tylko oznacza jego checi ulozenia sobie zycia na nowo ale -jak widac nie moze bo nie wylwczyl sie jeszcze z tamtej...no chyba jednak glupia jestes skoro tak prostej rzeczy nie pojmujesz, nie widzisz...

no to moze go znam:) a na jaka ma lietere imie? na M moze?

czy ja wiem. kolega za studiów też tak opłakiwała swoją była, poznał dziewczynę, każdy myślał ze zaraz ją zostawi bo nie może zapomnieć o tamtej a są już ze sobą jakieś 5 lat

kurwa Kobieto nie strasz! ;) ma imię na W :D nie wiem czemu ale mnie to rozbawiło ;)

nie zniosłabym mysli, on mysli o niej... miej swój honor i odejdź

no to nie ten:) ten ktorego znam, to ta byla juz do niego wrocici nie chciala :) a na nazwisko mial na W imie na M :)

mam ideantycznie była z nia 10 lat..potem był z laska pół roku roztsali sie potem rok był sam i poznał mnie..niby gotowy i chetny na nowy zwiazek i co tez na poczatku wielce zauroczony mna..spotkał ja na miescie..i go deprecha dopałdał która trwała z ponad miesiac.... nie musze mówic ze sie ode mnie odsunał i zauroczenie mineło nadal jestesmy razem...chociaz nie wiem czemu:O bo mam wrazenie ze nadal o niej mysli ostatnio ona miała urodziny ..on nie wiedział ze ja wiem..ja wiedziałam z nk..i wiedziałamz e bedzie miec zjebany humor..i co spotkalismy sie tego dnia był struty..smutny nie słuchał mnie ja udawałam ze nie wiem czmemu a on sam mówił ze sam nie wie taki dzien..a prawda taka ze był smutny bo myslał o niej dodam ze ejstem z nim 7 miesiecy a na dzwiek jej imienia dostej drgawek:O

ma imie na Ł ???

i tez go zdradziła:O a potem psychicznie gnebiła i rozbiła tamten półroczny zwiazek... na szczescie etraz juz sie nie odzywa:O

kur.wa po co jesteście z facetami, którzy myślą o swoich byłych? tak zdesperowane jesteście... przecież związki z wami nie są dla nich najwazniejsze...

powiem Ci szczerze że ja nie mogłabym być z takim facetem który mimo iż minął rok od rozstania nadal ma takie jazdy na punkcie byłej....porozmawiałabym z nim bardzo poważnie że nie możesz być z facetem który myśli o innej i ciągle po niej płacze i albo zmieni się postara się zapomnieć albo Wasz związek nie ma szans ....bo przecież tak na prawdę ciągle jesteś tą drugą daj mu czas na zastanowienie czego tak na prawdę chce ...nie spotykaj się z nim nie kontaktuj a jak minie ustalony okres żądaj męskiej decyzji

Teraz możesz być tylko jego przyjaciółką. Jeśli chodzi o związek między wami typu kobieta-mężczyzna to jak widzisz, nie jest szczery ani prawdziwy. On musi popracowac sam nad soba, ale oczywiscie mozesz mu w tym pomoc (jesli odrzucisz dumę urazonej kobiety). Powtarzaj, ze zycie toczy sie dalej, ze nie mozna zyc przeszloscia. Ze serce czlowieka potrafi byc bardzo pojemne jesli tylko chce, ze musi zamknac ten rozdzial ksiazki. Jak sie troche uspokoi to moze sprobuj mu uswiadomic, ze ona nie zaslugiwala na niego. W koncu go zdradzila. Czy chcialby byc z kobieta, ktorej nie mozna ufac, ktora nie jest wierna? Niby wszystko banaly, ale teraz on tego potrzebuje. W takich momentach mezczyzni wola byc sami, ale jesli placze w twoich ramionach to musi byc bardzo silny stres i ogromne emocje. Lepiej wyjdz dopiero jak sie uspokoi. Powtarzaj jak mantre, ze wszytsko bedzie dobrze, ze nie jest sam (o poinformowaniu go, ze juz nie jako dziewczyna, a tylko jako przyjaciolka lepiej zaczekaj chociaz dzien).

nie wyobrazam sobie sytuacji, kiedy jestem z kims a on placze za byla. to chore i na takich podstawach nie zbuduje sie prawdziwego, szczesliwego ani jakiegokolwiek zwiazku http://odlotek.pl/zaproszenie/24843

ja załuje ze mojego wtedy nie dałam mojmu czasu:O pewnie było by inaczej:O

najbardziej mi przykro z tego powodu że był spełnieniem moich marzeń. wspaniały facet, kochajacy, pełen zycia, chcęci do zabawy, wycieczek, wszystkiego. a tu nagle jak nie rypło to koniec

mowi ze ze rozpacz i zapomnanie o zwiazku trwa połowe tego co trwał zwiazek. mysle ze po roku czasu za wczesnie na jakies zwiazki jesli chodzi o niego. mysle ze przez rok nie przestał ja kochac. przykro mi ale jestes tylko klinem i zapchajdziura tak jak ci tu pisza. zycze ci szcescia ale watpie bys je miała przy tym gosciu.

napisał mi tak "To wszystko jest dziwne, nie się nie wydarzyło właściwie, a czuję taką samą bezsiłę jak przed rokiem" żeby było zabawniej ja też bardzo rozpaczałam po moim ostatnim facecie i ten był pierwszym z którym w ogóle sie zdecydowałam spotakc, o innych rzeczach nie mówiąc... z tamtym też nie do końca mi przeszło ale wiem że nic z tego nie będzie wieć układam sobie życie na nowo...

wspołczuje ci ja to starsznie przezywałam i nie mogłam sie pogodzic..bo na poczatku jabyłam ta która była zdynsowana..a potem sie otworzyłam a on sie zamknął

moze dowedział sie ze kogos ma wychodzi za maz lub jest w ciazy. byc moze żył tym ze do siebie wróca i teraz dowedział sie czegoś co pozbawi lo go złudzen

głupia nie jestem, z tego co się zorientowałam już minął mu okres bzykania dla zapomnienia. widywaliśmy się co dziennie, rano zawoził mnie do pracy, po pracy jechałam do niego, non stop przez trzey miesiace tak było, nawet jak by chciał nie miał kiedy bzykac na boku no wlasnie jestes glupia bo bylas dla zapachania dziury//i nie musial szukac