Teraz dzieci rozwijają się wolniej niż kiedyś?

Tak się zastanawiam, bo obserwuję ostatnio maluchy koleżanek i się dziwię... Dzieci w wieku 2 lat jeszcze nie mówią, poza zlepkami sylab których znaczenia widać że jeszcze nie rozumieją, chodzą w pampersach i ze smoczkiem. Ja swoich jeszcze nie mam i nie wiem czy to taki "rozwojowy standard" teraz? Ja jak miałam 9 miesięcy powiedziałam pierwsze zdanie (3 wyrazowe, ale jednak ;) ), pojedyńcze słowa zaczęłam mówić wcześniej, jak miałam rok zaczęłam chodzić, a jak 3 lata to czytać. Dużo moich znajomych rozwijało się w podobnym tempie (roczniki 80-85), a jak patrzę na dzieci teraz to wszystko im przychodzi jakoś tak wolniej... A może to rodzice inaczej teraz wychowują, czy co? :)

Nie mierz wszystkich swoją miarą;) Każde dziecko jest inne i rozwija się w swoim tempie ;)

Nie nie, nie mierzę, w sumie to najbardziej mnie zastanawia tylko ten smoczek i pampers i dwu i ponad dwulatków

udowodniono, że większość dzieci, które zaczęły chodzić wcześnie (ok 10 mies.) mają problemy w szkole spowodowane dysleksją lub dysortografią. dlatego nie powinno się naciskać na dziecko żeby zaczęło chodzić, każde rozwija się w swoim tempie :)

W sumie to zależy głównie od tego jak rodzice wychowają dziecko i kiedy je nauczą wszystkiego. Ale zauważ, że jedno dziecko w pampersie będzie chodziło do 2 roku życia, a inne się nauczy do nocnika jak skończy 1 rok. Rodzicom też się nie chce uczyć dzieci, bo im poprostu wygodnie;) Można by dużo o tym pisać.

smoczek powinno się odstawić kiedy dziecko skończy rok. pampers do 3 lat :)

pampers i smoczek to akurat wygoda rodziców. Kiedyś była tylko tetra i po pół roku matki sadzały nas na nocnik, żeby nie paprać się w kupach. A teraz im się nie chce i twierdzą, że dopiero trzylatki mogą opanować tą sztukę :) nawet dzisiaj był taki temat a z mówieniem zdaniami w wieku 9mies. to chyba przesada ;) w tym wieku dzieci mówią brum, brum i tak zawsze było :)

poza tym......, a kto przeprowadzal te badania, ze dziecko im wczesniej zaczyna chodzic, tym ma wieksze problemy? Na podstawie moich wlasnych badan wychodzi mi odwrotnosc tego, co napisalas :)

Jedyne co ma faktyczny wpływ na problemy z dysleksją to raczkowanie - ćwiczenie ruchów naprzemiennych, z tego co mi wiadomo chodzenie niewiele ma z tym wspólnego ;)

bo teraz rodzice sa wygodni i im sie nie chce ... taka jest prawda... moja mała robi na nocnik , nie ma smoczka, pomaga zbierać swoje zabawki, sama próbuje jeść itd. dużo zależy od rodziców jak nie daja swoim dzieciom powoli sie uczyć wszystkiego to jak one sie mają nauczyć

mam 5 braci. Najmłodszy zaczął chodzić SAM kiedy miał 7 miesięcy, Kiedy miał 3 już brał się do raczkowania stając na czworakach. Ogolnie fizycznie rozwijał się starsznie szybko i cala rodzina zawsze to wspomina. A teraz jest tak tępy że nie uwierzyłybyscie. Ma 18 lat, skonczyl jedynie podstawówke i to ledwo. Cale dnie spedza z kumplami, jest kompletnym przygłupem (nic nie bierze, po prostu jest głupi jak but). Reszta moim braci rozwijała sie jako niemowlęta znacznie wolniej i - 29 letni - jest architektem wnetrz - 29 letni (blizniak) - historyk - 24 letni - konczy studnia na kierunku zarzadzanie i marketing - 22 letni - studiuje na 2 kierunkach - chemie i zaocznie fizjoterapie - 20 letni - dostał sie na prawo na najlepsza uczelnie w miescie Dodam że ten 24 letni zaczał mowic bardzo pozno bo podobno do 2 lat ani słowa praktycznie..... No i gdzie tu jakas prawidłowosc??

ze masz tych braci szesciu :O Ty tez z tych przyglupich w rodzinie?

Ona nawet nie wie ilu ich ma:o Porażka :o

a moze blizniakow policzyla jako jednego bo z jednej ciazy ;) :D co do tematu to z pieluchami to pewnie wygoda. natomiast pamietam sporo dzieci ktore dlugo chodzily ze smoczkiem i pily z butelki a bylo to ponad 20 lat temu wiec w tej kwestii chyba sie tak duzo nie zmienilo.