Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kks99dfd

GDY NARZECZONY PRZYJACIÓLKI PIJE..CO ROBIC..CZY MYSLICIE ,ŻE ON SIE ZMIENI??

Polecane posty

Gość kks99dfd

Facet mojej przyjaciólki pije... Ma 30 lat ale pije baaaaaardzo wiele już od 10 lat.. Ona go niestety kocha i to jest najgorsze..Najdziwniejsze ,że ona jest tak piękna i zgrabna ,że mogłaby mieć każdego..Jest niesamowicie wykształcona i jej zalety można by mnożyc..Jest najlepszą kucharką i kandydatką na matkę i żonę jaką znam..ciepła ,szczera i dobra jak anioł dziewczyna..zawsze myslałam jakie ten palant ma szczęscie ze na nią trafil..WYGLĄDA JAK óśmy cud świata a do tego jeszcze taki charakter a ten palant tego nie umie docenić..:(ona mu gotuje pyszne obiadki ,szepcze czułe słówka..poprostu okazuje jak go bardzo kocha..a on??szkoda słów.. Gdybym miala opisac tu wszystko co ją z jego strony spotkało i ile razy mu wybaczyła to by musiała z tego powstać książka.. Tak bardzo mi jej żal ..widze jak ona sie spala w tym związku i jak go kocha ..jak mu nadskakuje..a on ją olewa..woli kolegów i picie z nimi.. Co myślicie o JEDNEJ Z WIELU typowych w ich związku sytuacji ?ona leży chora na zapalenie płuc w domu i sie cieszy ,że on ją odwiedzi bo jej to obiecał..kiedy dzwoni do niego i pyta czy przyjedzie do niej słyszy w tle straszne hałasy i muzykę oraz głosy jego kolegów..pyta go gdzie jest i czemu nie przyjdzie jak obiecal a on jej perfidnie klamie ze samochod mu sie nagle zepsuł i że oglada telewizor a te głosy to niby z telewizora dobiegają..i caly czas utrzymuje ze leży w łozku przed tv..czemu do cholery nie przyznal sie ze z kolegami pije w pubie nie wiem..ona dzwoni do jego domu na stacjonarny i pyta jego matki czy jest w domu marek a matka jego klamie ze tak..kiedy moja przyjaciolka go prosi do telefonu matka sie gubi i nie wie co powiedziec ,w koncu mówi ze marek sie myje i nie moze podejsc..żenada.. moja przyjaciólka teraz własnie dzwonila do mnie,opowiada mi to wszystko i ryczy mi telefonu :(a ja nie wiem jak jej pomóc..setki razy błagalam ją by uciekala od tego palanta..ale ona twierdzi ze go kocha..i ze boi sie samotnosci..mówi ze jest juz stara i nikogo nie znajdzie a ma dopiero 25 lat przecież..miała z nim wziąć ślub ale odwołala..tą sytuacje którą wam opisałam to można mnożyc..on ciągle kłamie ..kiedy jest z kumplami i pije z nimi a ona dzwoni on udaje ze jest w domu ..kiedy są razem u niej w mieszkaniu on woli ogladac telewizje..nie zajmuje sie nią wcale..najczesciej spi a ona zostaje sama ze sobą..poprostu katastrofa.,... Boze jak można trwac w tak toksycznym związku.. Jak ja jej mam do cholery pomóc..bo naprawdę mi ręce opadają ... On pije i będzie pił ..wiem to na pewno..przyzrekal tysiąc razy ze przestanie i co ?i nic..po ślubie ona miala nadzieje ,że on sie zmieni ..ale dobrze ze ślub odwołala juz raz..ja wiem ,że po ślubie byłoby jeszcze gorzej.. Może ktoś był w podobnym związku>?Jak pomóc takiej osobie ??Czy sie w ogóle da?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że się nie zmieni. Jest to dużo bardziej prawdopodobne niż to, że będzie jej co miesiąc przynosił kwiaty, pieniądze i pomagał w obowiązkach domowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze milosc go zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierzaca, doswiadczajaca
widzeze jestes idelana przyjaciolka-sama chcialabym miec taka:) ale do rzeczy,kochanie nie zmieni sie ten facte,i prosze zrob wszystko co w twojej mocy by go zostawila,moajamama byla 4 lata w zwiazkuz moim ojcem,mama bylachyba dokladnie z opisu jak twoja przyjaciolka,moja babcia, a matka ojca do dzis ja zachwala...a on moj stary pil,a tuz przed slube,m zaczely sie nawet lekkie rekoczyny..dlatego mama tuzprzedslubem chciala go odwolac ale nie zrobila tego ze wzgledu na..zaproszenia ktore juz wyslali.. wiadomo..copowie rodzinaludzie...cozwzieli ten slub apo dwoch latach wygonila go z domu...powod? non stop nawalony przychodzil do domu, bil ja,bil mnie, male dziecko..do dzis budze sie o stalej porze tj 2 w nocy zkrzykiem -(o tej mniej wiecej porze wracal stary i rozbijal butelki) a mam 26 lat!!!, opowiedzjej te historie moze pomoze ...tak mi jej szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×