Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kati!!!

DA SIE ŻYĆ PO ZDRADZIE? W TYM SAMYM ZWIĄZKU?

Polecane posty

Łatwo napisać "zostaw"??? Owszem ale niektózy tu piszą rozsądnie a nie z góry zakladają. Jedyny sensowny - podaleś świetny przyklad więc pytam CO TO ZA PARTNERSTWO SKORO SIE NIE ROZMAWIA O PROBLEMACH???? Dlaczego on nie zareagowal i nie mowil jej co mu nie pasuje? A jesli mowil to dlaczego ona nic z tym nie zrobila??? Wiem to czysty przyklad ALE jedno jest pewne nic zdrady nie wytlumaczy. Jak ci panna nie pasuje to sie rozmawia o problemie, jak ma to w nosie i nic z tym nie robi to sie ja zostawia ewentualnie daje sobie przerwe i czas na przemyslenie wszystkiego a nie idzie bzykac inna panienke. I co dowartosciowal sie tak? Ze inna go chciala? Chciala bo go nie zna dobrze, bo z nim nie zyje, nie dzieli poscieli itd. i co? Potem wraca do swojej skruszony i biedny? Pffff....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja związku nie skreślilam stwierdzilam pewne fakty np to że zawsze będzie pośmiewiskiem, że czarne myśli nie miną z czasem bo o tym się NIE ZAPOMINA. Jednak się super nie moglo ukladać skoro zdradzil coś bylo nie tak. Chyba że tylko chcial sobie bzyknąć inną a alkohol to już w ogóle żadne wytlumaczenie. Przy takiej akcji raczej by otrzeźwial (chociażby w trakcie bzykania) a nie... poza tym pisalaś, że wsiadali do auta? Po alko?....:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedyny sensowny to jaki jest dla ciebie powód lub usprawiedliwienie zdrady??podaj choć jeden. bo ja nie znam takiego.jak coś sie pieprzy to lepiej uczciwie odejśc z nie jebać w rogi.sama święta nie ejstem i moze dlatego wiem ze to zwykłe świństwo i kurewstwo na które nie ma usprawiedliwienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kati!!!
Mysia69 przepraszam,ze Cie pominelam, Tobie tez chcialam podziękowac bo od poczatku bierzesz udzial w tej rozmowie...i piszesz bardzo mądrze, a ja na takie wypowiedzi liczylam, ale nie chce by ktos mnie obrazal.... bo kocham swojego faceta , wybaczylam, ale niewiem czy dam rade tak zyc, dlatego chcialam tu pogadac, poczytac opinie...nie mam sie komu wyzalic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kati!!!
mysia69... wsiadali do taxi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kati ja wlaśnie Ciebie nie obrażam, wręcz bardzo Ci wspólczuję sytuacji!!! Możesz nie wierzyć ale ja to rozumiem, że kochasz, że nie jest tak latwo spakować walizki i sobie pójść jednak w życiu nie zawsze można kierować się serduchem a trzeba rozsądkiem i wtedy trzeba stanąć przed lustrem przypomnieć sobie wszystkie dobre i zle chwile, skumulować i odpowiedzieć samemu sobie na pytanie CZY WARTO? Być może to byl znak, że to nie jest odpowiedni facet, być może ten jedyny gdzieś na ciebie czeka. Taki, który bylby odpowiedzialny i dojrzaly a nie bzykal co popadnie po pijaku :o i tak podziwiam Twoją postawę ja bym nie miala sily nawet spojrzeć mu prosto w oczy jakby zdradzil a co dopiero wybaczyć? Być z nim dalej? Przytulać? Nie chcialabym tego... dodając jeszcze znajomych, którzy o wszystkim wiedzą i zapewne myślę "jak ona mogla mu to wybaczyć"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kati, nie wiem, nie znam Was, Waszej sytuacji, ale przeczytałam Twoje wypowiedzi i zastanawiają mnie pewne rzeczy: - czy on nie przyznał Ci się ze strachu, że ktoś powie Ci pierwszy? - patrzy na Ciebie jak myśli, że Ty nie widzisz ze łzami w oczach a potem podchodzi i prosi żebyś go przytuliła - trochę mi tu komedią z jego strony pachnie:( - był bardzo pijany i nic nie pamięta ale pamięta, że nie miał przyjemności i nie doszedł. No to albo nie pamięta albo pamięta???? Po mojemu to jakby nie chciał to by mu chyba nie stanął prawda? No jak nie chciał? Chciał. Zrobił to, przecież go nie zgwałciła. Wiem, że przykro Ci to czytać ale zastanów się na spokojnie, Twój facet chyba nie jest z Tobą zbyt szczery prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kati!!!
No nic, nie zawracam juz głowy nikomu... dziekuje wam wszytskim za wypowiedzi, juz mi troche lepiej, ze nie jestem z tym calkiem sama...zdania sa podzielone,owszem i mnie to nie dziwi. Ale wszyscy wiemy ,ze tam na górze ktos nad nami czuwa, i ja wierze,żę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kati!!!
będzie jak ma byc... jesli mamy byc razem, to bedziemy, jesli nie...no to trudno....trzeba wierzyc ze tak musialo byc.. faktem jest, ze taka naprawde nigdy nie dowiem sie dlaczego sie to stalo i jak do tego doszlo...i wiele innych pytan zwiazanych z owa sytuacja,...albo naucze sie z tym zyc, albo sie rozejdziemy....będe cierpiec ale moze i dla wyjdzie kiedys slonce? zycze wszytskim duzo milosci i samych pogodnych dni! obyscie nigdy to wy nie zakladali takiego tematu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zddradzona
katii nie bede ci dawac rad, powiem ci o moich odczuciach ,kazde dłuzsze zotanie w pracy przez mojego starego konczyło sie placzem w kibelku ,kazde błache zainteresowanie sie babka na imprezie konczylo sie placzem w nocy on chrapał a ja myslałam co zrobiłam zle ,ech zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przekonywanie do swoich racji a stwierdzanie faktów to jest ogromna różnica. Po pierwsze nie każe jej sluchać "większości" mialam na myśli podobne związki w których niestety nie bylo happy endu. Nie bierzmy pod uwagę sytuacji świeżej gdzie od zdrady minęlo zaledwie kilka miesięcy czy rok. Po drugie jak on jej sie przyznal to w takim razie ona w oczach tych co wiedzieli jest rozsądna, wspaniala, cudowna i niesamowita? NIE. Na to również podalam żywy przyklad gdzie od zdrady minęlo prawie 20 lat a nie zaledwie kilka tygidni i co? I tak w oczach innych osób on byl glupi i naiwny. Po czwarte piszę prawdę, bo tak będzie nie ważne czy minie miesiąc czy 20 lat ona zawsze będzie o tym pamiętala. Zawsze będzie strach że to się powtórzy i jedyna rada to po prostu z tym żyć ale czy warto? Po piąte nic dziwnego w tym, że powiedzial. W końcu znajomi o tym wiedzieli więc duże prawdopodobieństwo, że by się o tym dowiedziala prędzej czy później ;) Poza tym jego wersja jest malo wiarygodna jak można się tlumaczyć alkoholem i pijaństwem a jednocześnie jednak być "świadomym" i wiedzieć, że go nie pociąga i że nie doszedl? Gdyby go nie podniecala to by mu nie stanal....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w średnim wieku
Spróbuj i daj mu szansę, bo kiedyś możesz żałować że tego nie zrobiłaś. Na rozstanie zawsze jest czas. Ale, na litość Boską, dziewczyno, nie łykaj tak bezkrytycznie tych wszystkich bzdur, którymi on cię karmi i przemyśl okoliczności tej zdrady, czy aby na pewno jego skrucha jest szczera. Bo mnie się wydaje, że facet kłamie jak z nut żeby umniejszyć swoją winę. Zdradził cię teraz, kiedy mówisz, że wasz związek kwitnie a ty jestes bardzo atrakcyjna. Zamiast szukać czegoś, co w twoich oczach zmniejszy jego winę, popatrz na niego uwazniej i pomyśl - Czy to jednorazowy wyskok, czy facet ma kurestwo we krwi i będzie zdradzał na potęge, jak mu już po kilku czy kilkunastu latach spowszedniejesz a i uroda z wiekiem też nieco zblednie? Jesli twierdzi, że nawet nie zna tej dziewczyny, to pewnie dlatego, zebyś go nie posądzała o dłuższy romans, a przeciez seks z nieznajomą laską świadczy o nim jak najgorzej. To znaczy, że pierwsza lepsza co na niego kiwnie palcem, od razu będzie go miała? >a dziewczyna z ktora mnie zdradzil....totalna porazka, sam sie tego wstydzi... No przerpaszam, ale on jest taką samą totalną porażką. Pieprzyć się jak królik z kimś koogo się nawet z imienia nie zna - on nie lepszy od tej dziewczyny. >dodam,ze on WTEDY byl bardzo pijany, ledwo sie trzymal na nogach :-D BZDUUURYYY. Jakby byl aż tak bardzo pijany, że stracil nad sobaakontrolę i nic nie pamięta, to do niczego by nie doszło bo by.... nie mógł. Kolejną bzdurą jest to, że niby nie pamięta okoliczności, ale pamięta, że nie miał przyjemności i nie doszedł. No to czemu za przeproszeniem, nie zlazl z tej panny jak tylko do niego doszło na kim leży? >faktem ejst ze ona go troche ciągla, bo znajomi widzieli.... a co bylo potem wie juz tylko on. Lećcie na policję zgłosić gwałt:-D Tak, ona go ciągnęła, on nie chciał, ale ona była silniejsza i nie dal rady odeprzec jej ataków. Połozył sie, a ona go smagała biczykiem żeby coś robił, więc musiał, nie czul przyjemnosci, ale musial.. Dziewczyno - wybacz, jesli chcesz, ale nie pozwalaj robić z siebie debilki, tak jak teraz. >mowi ze przyjemnosci nie bylo, nie pozadal nie pragnal, nawedl nie doszed Tak, po prostu położył się, poleżał jak na tapczanie, odpoczął, a potem wstał i zapłakał:D A ja ostatnio spotkałam królewnę Śnieżkę. Prosiła, żeby cię pozdrowić. Wierzysz mi? Wybaczać, piękna rzecz i czasami warto. Ale najpierw trzeba wziąc na klatę prawdę i przyjrzeć się takiemu panu, czy aby na pewno dobrze rokuje na przyszłość i czy nie będzie powtórki lub powtórek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yujyuyjuu
wiec powiem ci tak...moj maz zdradzil mnie emocjonalnie.Nie wiem jak boli zdrada fizyczna ale ta druga boli naprawde bardzo mocno, na pewno nie mniej. Nie bede sie tu rozpiywac co i jak to bylo, swego czasu pisalam tu o tym na kafe, tez sie wyplakiwalam i radzilam innych. Wiekszosc radzolo mi go zostawic, bo mnie oszukiwal i klamal w zywe oczy, szedl w zaparte do upadlego, mialo to zwiazek z inna panna. No ale tak latwo powiedziec, zostaw go, rzuc go bo nie jest ciebie wart. Kto nie przezyl ten nie wie. Ja tez kiedys myslalam ze jak mnie facet zdradzi to koniec i juz...ale zycie jest inne. No wiec do sedna...tamto skonczylo sie jakies niecale pol roku temu, wybaczylam bo plakal, blagal mnie. Z tym ze jak juz pisalam wczesniej mnie oklamywal nie raz i obiecywal a robil swoje. Nie potrafilam mu zaufac ponownie, chcialm odejsc ale nie umialam. On tak mnie prosil zebym go nie zostawiala, ze tamto to byl blad. Zostalam wiec, ale tez dlatego bo nadal go kochalam. Moze to glupie ale kochalam nie mniej niz wczesniej. Tylko to zaufanie... Do dzis mnie to meczy, walcze z tym jak moge. Przeszukuje mu telefon, poczte. Jak tylko mam mozliwosc. To jest chore ale ja juz mu nie ufam tak jak kiedys i chyba nigdy tak nie zaufam. Ciagle sobie cos dopowiadalam, plakalam po nocach, ciagle mimowolnie wspomionalam tamto co bylo. Mialam jaka obsesje. Jak wracal pozniej z pracy to juz mialam przed oczami ze jest z tamta, choc wiedzialam tak naprawde ze nie jest. To bylo moja obsesja.Bardzo uciazliwe to bylo. W koncu mialam dosc, to mnie za bardzo meczylo. Powiedzialam sobie, koniec. Udalo mi sie jakos zamknac tamten rozdzial, to bylo jakis tydzien temu. Staram sie nie myslec, nie wspominac, zakonczylam to. Teraz jest troszke lepiej, jakos moze tak zaczelam miec olewke na tamto,ze bylo minelo....ale mysle ze kiedys tamto uczucie wruci i znowu mnie dopadnie Jesli czujesz sie na silach to zaryzykuj, jesli widzisz ze jemu zalezy i tobie tez. Ale nastaw sie na to ze latwo nie bedziena poczatku beda wypominania, lzy i brak zaufania, tego mozesz byc pewna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yujyuyjuu
pani w srednim wieku,...dobrze to ujelas;) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsfdgdf
Czesc ja przeżyłam coś takiego i tez starałam się wybaczyć. Tylko my mieliśmy dziecko. chcialabym z toba pogadac ale nie tutaj masz moze chęc ? pozdrawiam Kasia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsfdgdf
bazienka to jest email ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsfdgdf
moze nie chcial tego kontunuowac ale jak miala sie dowiedziec od znajomych to wolal jej sam powiedziec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yujyuyjuu
oczywiascie, zeby nie podpasc jeszcze bardziej... my mamy dwojke dzieci i tez ze wzgledu na nie wybaczylam. Zreszta niewiem czy to normalne ale po tym co mi zrobil nie przestalam go kochac...chore to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e 30 in orange
pani w średnim wieku - masz na imie malgosia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kituch
u mnie minał ponad rok.Paweł jest cudowny widac ze sie stara lecz w pamieci cały czas to siedzi.Sa chwile ze chce sie płakac czy zaufałam-chyba nie lecz warto sprobowac.Co bedzie dalej czy to sie nie powtorzy nikt nie wie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×