6 lat związku, a wakacje z rodzicami..

try me- niczego z niego nie wyplenisz na 99%. dlaczego jeszcze niektorym kobietom sie zdaje, ze moga z facetem zrobic co chca i ulepic go po swojemu jak misia z plasteliny? twojego lepic moze tylko jego mama.

alinka ciągle tylko o kasie :D przecież dziewczyna pisze, że nie ma zamiaru z nim mieszkać teraz! try me-bez urazy...ale chyba strasznie ciężko będzie Ci zmienić mamisynka..o ile w ogóle to możliwe

Aby nazwac kogos maminsynkiem trzeba miec na to jak to mowia nizbite dowody. Podaj autorko wiecej niz ten jeden przykład uzaleznienia od rodzicow.

alinkasatinka, kurcze, juz nie moge z ta kasa. nie przychodze tu z problemem finansowym

czyjs stosunek do rodzicow to bardzo sliski temat i tak naprawde nie wiem jakich zdolnosci dyplomatycznych potrzeba, zeby pewne spory w tej materii rozwiazac z sukcesem dla siebie.

dziewczę z kafe--Bo niestety tutaj problem jest kasa.Jakby nie patrzyc,kasa jest wazna i w tym wypadku,Gdyby Oni mieli kase,to i zycie byłoby troche inne.Facet nie byłby uzalezniony finansowo od rodzicow.Autorka tez,od swoich.I mogliby zyc razem i wtedy by sie docierali.

try-me_--Wypunktuj zachwoanie swojego chłopaka które mogą mnei przekonac,ze to maminsynek

wakacyjna milosc? Wlasnie z niego jest idealny material na pantofla, a ja chcialabym tego uniknac:( alinkasatinka - np mama umawia go na wizyty lekarskie i to ona o nich pamieta, dzwoni z pracy by mu o nich przypomniec?

try-me_----No i co jeszce oprocz lekarza?

material na pantofla? mamusinego chyba :D

try-me_--Powiedziałąbym,ze chłopak wykorzystuje matke ,bo traktuje Ja jako sekretarke ktora za niego załatwi wizyte u lekarza i przypomni mu o tym :-)

no pewno zdanie mamusi jest wazniejsze niz zdanie autorki; pewnie nie broni autorki przed mamusia; pewnie salatki mamusi sa lepsze od wszystkich; i gdyby nie to, ze mieszka z nia, lecialby z kazda pierdola na telefon chocby o polnocy :D

Jak na arzie to moge ocenic,ze facet nie jest maminsynkiem,tylko cwaniaczkiem umiejacym wykorzystywac ludzi :-)

nie chce go obgadywac, rozne rzeczy, jedne bardziej inne mniej rzucajace sie w oczy. Codzienny obiadek podstawiony prosto pod nos, dzwonienie do niego podczas jakiegos naszego wyjazdu dosc czesto czy dojechal, czy jest ok itd. Podczas gdy ja swoim wysylam jeden sms ze wszystko ok, dojechalismy i nie przeszkadzajcie..

wakacyjna miłosac?niech autorka poda wiecej przykąłdowi to takich które zbulwersują :-)a nie to,ze mamusia robi jako słuzaca dla syna.To matka teraz wychodzi na służaca ,a synek na cwaniaczka.

Boze... jak dobrze, ze zaden z moich facetow nie mial tak bliskich relacji z matka w wieku dojrzalym. A obecny jest polsierota, a jego ojciec mieszka daleko od nas i widzimy sie kilka razy w roku.

Alinka, ale skąd oni mają mieć tą kasę? Gdyby facet był bardziej zaradny, to by ją zarobił i uniezależnił się od rodziców. Ale on nie chce..

Obiadek:-) toz to matka słuzaca podtyka pod nos synkowi :-) znowu wychodzi cwaniak,a nei maminsynek.

Kupowanie za niego biletow autobusowych na zapas, bo sam by nie pamietal... I przez to ja jak go o cos prosze powtarzam mu 3 razy i potem jeszcze z 5 razy upewniam sie czy na pewno pamieta i zalatwi:/

alinkasatinka to co dla Ciebie bedzie odpowiednim przykladem?

try-me_--nie widzisz,ze matka stała sie służąca dla niego,On po prostu ja wykorzystuje.Jej uczucia.On z tego korzysta,a nie na odwrot.Matka sie daje,wiec synek matke wykorzystuje

Alinko, co zes sie uczepila Autorki z tymi przykladami?:D Dobrze wiesz, ze maminsynkostwo i chora relacja syn-matka to cos, co moze odbywac sie za pewne w bardzo wysublimowany sposob, a zarazem tak, ze nie daje zyc.

try-me_--Wyzywasz Go od maminsynka,a chłopak po prostu cwany na maxa.Podtykane ma pod nos,załatwiene,przypominane,.wakacje fundowane.On z tego korzysta.To samo bedzie jak z Toba zamieszka,to samo bedziesz robiła.On bedzie wykorzystywał,a nie bedzie pantoflem.

alinkasatinka nie jest tak, on sie na to godzi, a jego mama po prostu lubi sie "opiekowac", co sama kiedys przyznala. Ona wychowala takiego syna, nie on taka matke

Moze i wykorzystuje, ale widac, ze chce splacac dlugi za to... wiec to nakreca relacje... cwaniak bierze i idzie... a on pojechal do Chorwacji, aby "im milo bylo". sama widzisz Alinko ;)

To powiedz mi jakie przyklady bylyby dla Ciebie odpowiednie? Bo chyba wszystko nazwiesz cwaniactwem..

wakacyjna miłosc?owszem,ale tutaj widac,ze chłopak nie jest uzalezniony od matki,tylko po prostu wykorzystuje ja. Przeciez nawet po tych wyjazdach widac,ze mu to pasuje,ze rodzice funduja mu je.To najzwyklejsze wykorzystywanie sytuacji i ludzi którzy obdarzaja go uczuciem. Gdyby autorka z nim mieszkała to takz eby robiła to samo co Jego matka.A On byłby wielki Pan.

zgadzam sie Alinko z Toba, ze pantoflem to on nie bedzie raczej. ale nawyki bedzie mial za to przednie. ciekawe czy Ciebie posadowi w roli swojej matuli z tymi obiadami, przypominaczkiem :D itd

wakacyjna miłosc :-)a co ,miał powiedziec,ze ma rodziocow frajerow,ze stawiaja 25 latkowi wakacje za granica :-)

gdyby byl cwany bardziej, to od matki by wyciagnal kase na wyjazd z dziewczyna swoja, a nie jechal jak maly dzieciak z rodzicami do Chorwacji... nie powiem, gdyby chodzilo o Peru, ale wjazd do Chorwacji na wczasy?