kuzynka mnie kopiuje i zyje moim zyciem ! mam dosc

moja 18 letnia kuzynka mieszka ze mna i moimi rodzicami bo skomplikowala jej sie sytuacja w domu. nie wazne. w tym roku zalatwilam jej prace ( a raczej moj facet). nie znala go, on pracuje w tej samej branzy w jakiej zalatwil jej prace tyle ze w innym miescie. ona pod pretekstem jakiegos zlecenie w ktorym wziela udzial z wlasnej woli pojechala tam gdzie on pracuje i poznala go (za moimi plecami) ok wporzadku...moj facet opowiedzial jak to wszystko wygladalo. ze to "kokietka" - zalozyla ktociutkie spodenki i przygotowywala w ten sposob sale do imprezy az ludzie komentowali " zobacz na ta mloda jakie gacei zalozyla" Ostatnio moj facet byl u nas , jestesmy ponad rok razem, byl u nas po raz pierwszy a ona powiedziala mu ze zauje ze jej nie bedzie gdy on nas odwiedzi... JAKA NIBY ROLE W TYM SPOTKANIU MIALA BY SPELNIAC? powiedziala tez mojemu facetowi ze planuje mieszkac w jego miescie w przyszlym roku bo ma kolezanke(ktora poznala teraz na sezonowej pracy)ktora kupuje tam mieszkanie i beda mieszkac razem ( moj facet tam mieszka a ja za jakis czas sie do niego wprowadzam) te same ciuchy, te same kosmetyki a teraz chce chodzic moimi sciezkami. cholera frustruje mnie to. nie wiem co robic :/

dajcie jakas rade

miałam taką 'przyjaciólke" pozbyłam sie jej idąć na studia ale z tego cos słyszę własnie zaczeła te studia co ja skończyłam :o

wpierdol małej puszczalskiej

hmm.. ale co mam zrobic? juz jej mowilam ze nie podobalo mi sie ze za moimi plecami poznala mojego faceta, o reszcie dowiedzialam sie pozniej.

:/

powiedz rodzicom ze albo Ty albo ona jak ona sie nie wyprowadzi zrobisz to ty poszukaj na necie pokoju w twojej miejscowosci ,pokarz co dla niej znalazłas i działaj przeciez jest pełnoletnia ,niech mieszka sama jak nie ma gdzie a nie wlazi wam na głowe bo zycie jej sie skomplikowało no ludzie...ona wstydu nie ma

no wlasnie jej wyprowadzka odpada. musze przemeczyc sie jeszcze rok- tzn zadko bedziemy sie widywac bo ja studia , praca, narzeczony itd. mama tez nie jest zadowolona, chciala by sie juz jej pozbyc ale ona ma mature to to to tamto... ogolnie jest ok. tylko jest zakompleksiona i szuka adoracji, a naprawde jest atrakcyjna. powiedziec jej co mysle o pomysle zamieszkania w miescie mojego faceta i o przeginaniu sie w samych gaciach na imprezie? czy zachowac to dla siebie albo powiedziec zeby mama z nia pogadala?

JESTEM PRZEZ TO BARDZO SFRUSTROWANA.

CHYBA NIKT NIE DA MI RACJONALNEJ RADY - CO JEJ POWIEDZIEC, JAK TO ZALATWIC...?

Proponuje nie robic kompletnie nic. Ona z tego co piszesz nie ma zadnych szans i dopoki facet mowi Ci o wszystkim to mysle, ze mozesz byc spokojna. Jesli zaczniesz ja traktowac jako zagrozenie to sama to zagrozenie stworzysz. Dokladnie tak to dziala.

ale chodzi o to, ze nie mam ochoty by robila to co ja, mieszkala tam gdzie ja studiwala tam gdzie ja- robila to co ja !

Ale na to nie masz zadnego wplywu. Ona bedzie Cie malpowac i kopiowac. Jak jej cos powiesz to tylko utwierdzisz ja w przekonaniu , ze dziala Ci na nerwy i jeszcze bardziej zdopingujesz do dzialania.

ja bym z nia pogadala wprost

ale nie moge dac jej wejsc sobie na glowe :/ musze cos z tym zrobic

A co najbardziej chcialabys zrobic?

moge tylko z nia pogadac cos jej powiedziec, ale nie wiem co i nie wiem jak???

Zacznij na probe ode mnie: Co moglabys mi powiedziec w takiej sytuacji gdybym to ja byla ta Twoja kuzynka?

hmm zadzwonila bym dzis i powiedziala " czesc, byl moj facet u nas i powiedzial rodzicom ciekawa rzecz- ponoc masz zamiar zamieszkac w jego miejscowosci- to prawda? bo ja mam nadzieje ze to jest zart? - (tu cos ona powie ) - bo wiesz zaczyna mnie to frustrowac i zaczynam zalowac ze zalatwilam Ci tam prace, tym sposobem wchodzisz w moje zycie czego sobie nie zycze, robisz to co ja - chce zeby byly miedzy nami dobre stosunki ale robiac tak uprzedzasz mnie do siebie ! " poza tym o tych krotkich spodenkach " dowiedzialam sie tez ze do pracy pojechalas bardzo kuso ubrana, byly glupie komentarze i nawet mojemu facetowi sie to nie spodobalo, to bylo glupie, i mam wrazenie ze pojechalas tam tylko poprzeginac sie przed wszystkimi, po co Ci takie glupie pomysly?" cos w tym stylu....

Oj autorko , autorko... Nie myslisz. Przecziez gdyby ona chciala miec z Toba dobre uklady to zaczej nie robilaby czegos za Twoimi plecami i pytalaby o zdanie, prawda? A skoro tego nie robi to znaczy , ze ma to ....... Odpowiem na Twoje pytania - tak mam zamiar przeniesc sie do tego miasta, a moze jeszcze do konca nie wiem... Tam jest fajnie i mi sie tak podoba. Podrabiam Ciebie ???? Och , zdaje Ci sie. Czy to znaczy , ze Ty tez chodzisz w kusych spodenkach i przeginasz sie przed wszystkimi? A Twoj facet o tym wie?

ona tak nie odpowie znam ja bedzie jej glupio. co w takim razie powinnam powiedziec ???

Ja Ci proponuje nie robic nic.

ae mnie to bedzie gryzlo i nie wytrzymam wiem to :/

Zrobisz co sama uznasz. Ja by to zostawila tak jak jest. Zycie samo czasami podsuwa rozne dobre rozwiazania. Ona najwyrazniej tez robi duzo bledow, nie przeszkadzaj jej w tym.

To chyba ty jestes zakopmleksiona - nie wnikam w osobowosc kuzynki bo moze jest denerwujaca, ale dlaczego przeszkadza ci ze chce zamieszkac w miescie twojego faceta? Jesli boisz sie ze cie zdradzi, to chyba ty i on macie problem, nie kuzynka. gdzie jest powiedziane, ze nie mozna sie przeprowadzac do miast gdzie zyja faceci kogos z rodziny? a co do tego, ze powiedziala ze szkoda ze jej nie bedzie jak on przyjedzie - to mogla byc zwykla uprzejmnosc, tak jak ja mowie do jakiejs swojej ciotki czy wujka - oh jaka szkoda ze nie moge byc na twoich urodzinach. takie rzeczy sie mowi jak sie ma maniery. Mysle ze ty jestes zaborcza i zakompleksiona i szkoda mi twojej kuzynki.