Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zielonooka_miss

czy warto poswiecic 8 lat bycia razem ?

Polecane posty

Gość zielonooka_miss

kobietki co byscie zrobiły na moim miejscu bo miotam sie i spac po nocach nie moge....budze sie rano ze scisnietym sercem bo jest w moim zyciu 2 jakze róznych ale kochanych mezczyzn. z jednym jestem 8 lat, był moim ideałem jesli chodzi o wygląd. ale mamy wybuchowe charaktery , bardzo czesto sie kłócimy, on potrafi mnie wyzywać od najgorszych, doszło do tego ze przez te kłotnie sie wyprowadziłam. po 8 latach on tez wciaz nie potrafi sie okreslic co do nas. o slubie nie chce słyszec, o dzieciach tez. nie ma u nas czułości, nawet jak idziemy gdzies razem to nigdy mnie nie trzyma za reke. rozmowy nic nie dadza, on jest taki, ma taki charakter. jesli cąłuje to juz dalej musi byc sex. wiem jednak ze mnie kocha, troszczy sie o mnie, jestesmy bardzo zzyci. wiem ze na początku jest zawsze pieknie, ale go poznałam w róznych sytuacjach - nigdy mnie nie zawiódł, kocham go ale to uczucie nie jest juz takiej jak kiedys. dopiero jak poznałam tego 2-go to zoabczylam jak mozna sie swietnie rozumiec i dogadywac z facetem. przy nim jestem chyba sobą, weosła , wyluzowana...dziwne bo znamy sie krótko ale czujemy jakbysmy znali od lat. nie jestem taka przy moim facecie. z tym drugim non stop zartujemy, smiejemy sie, dla niego jestem szaloną wariatką - doszło do mnie ze mój 8-letni facet nie zna mnie od takiej strony!!! moge stwierdzic ze ten 2-gi jest moim ideałem jesli chodzi o charakter....jest dobrym facetem, czułym, i troskliwym. co chwila całuje mnie w czoło,...mój facet nigdy tego nie robi ani nie robił. poza tym sam ich charaktery....mój facet potrafi byc okropny, wulgarny, widze jak sie odnosi do rodziców, potrafi przy nich przeklinac. ten 2-gi ma szacunek dla swojej rodziny, widac nawet po sposobie jak o nich mówi. zaznaczam ze nie jest przy tym zadnym wymoczkiem czy ciepłą kluchą. wiem ze zawojowałam go swoją osobą, charakterem..dotad faceci lecieli tylko na mój wygląd, bo przy zadnym nie potrafiłam byc taka jak własnie przy nim...wiem ze gdybym miała uciec na bezludną wyspe zabrałabym tego drugiego. ale zycie to nie bezludna wyspa. czuje sie rozerwana na strzępy. płakac mi sie chce bo wybór jest strasznie ciężki a wiem ze musze wybrac. a moze to tylko jakis kryzys...moze nie patrze trzeźwo na sytuacje. nowy facet mnie fascynuje bo jest nowy i inny, bo sie stara o mnie ? chwilami mam przebyłyski ze to jest własnie ten, na któego czekałam, gdybym miała ta pewnosc ze to nie tylko głupie zauroczenie....ale nie mam tej pewnosci bo znamy sie zbyt krótko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
drugiego znasz krótko. ale czy ten z którym jestes tak długo potrafi Cie uszczęśliwić? czy mozę jednak chciałabyś iść za rękę, przytulić się, pocałować w czoło? czy samym zachowaniem, tym że wyzwał Cie od najgorszych nie zawiódł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonooka_miss
chyba najbardziej na świecie boje sie zranic mezczyzne z którym jestem 8 lat...boje sie powiedziec mu ze to koniec..mysle sobie ze łatwiej mi bedzie zerwac znajomosc z tym drugim, ale wtedy serce mi pęka. on juz snuje plany....a ja mam ochote strzelic sobie w łeb. pomijajac wszystko - prosty przykład - dzis sie spotkałam z tym 2-gim, zabrał mnie na plac i uczył jezdzic samochodem, sam z siebie to zaplanował.. moj facet przez 8 lat nigdy mi tego nie zaporoponował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość famulda
świeta racja..... jak facet traktuje swoja matke tak bedzie kiedys traktowac Ciebie,popatrz na to z boku! Z tego co napisalas ,drogą do szczęscia dla Ciebie jest pan numer 2, pana numer 1 odpraw z kwitkiem,dla własnego dobra! Jak widzisz siebie za 20 lat z panem numer 1??????bo ja kiepsko !życzę Ci ,obyś podjęła właściwą dla sibie decycje!pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybij sobie z głowy
tego którego znasz 8 lat :o jak o ślubie i powaznych sprawach nie myśli to znaczy że nie traktuje cie powaznie tylko na chwile, chcesz zmarnowac 16 lat ? zwykły prostak, zacznij coś nowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobrodziejka
Nie namawiam cie autorko do niczego jednak 8 lat to oczywiste ze dlugi okres ale czy warto brnac w to dalej jesli szczesliwa czujesz sie przy tym drugim?????????? czasami trzeba poswiecic cos...............by moc kochac i byc kochana. Jesli twoj partner cie nigdy nie zawiodl to dobrze tylko o nim swiadczy ale wyzywanie ciebie to tez zawod jak dla mnie . No coz wybor nalezy do ciebie ale uwazaj bo jak czmychnie ci kulturalny,mily,kochajacy i szanujacy cie facet z przed nosa to wtedy moze cie serce bolec.Przemysl to wszystko na spokojnie ale pamietaj ze szczescie,milosc i usmech na twarzy to najcenniejsze wartosci jakie mozemy posiadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonooka_miss
wiecie co jest najgorsze ? dotad wynajmowalismy mieszkanie z moim facetem, potem ja sie wyprowadziłam sie do mamy i od pół roku widywalismy sie w weekendy. jakis czas temu poznałam tego 2-go i co? nagle mój facet musi sie wyprowadzic z mieszkania które wynjamujemy i wprowadza do domu mojej mamy gdzie teraz mieszkam!!! a nie ma gdzie isc, i ma nie ma tez pieniedzy ....poł roku temu sama mu to zaproponowałam...:( i co ja mam teraz zrobic???? jestem załamana....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobrodziejka
Jak to nie ma gdzie isc????????\ nie ma rodzicow,rodziny ??????? masz patowa sytuacje ale oszukujac siebie sama daleko nie zajdziesz.Porozmawiaj z nim i cos zadecyduj choc po twoim opisie wyglada na to ze kochasz podswiadomie i szczesliwa jestes na maksa z tym drugim niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Było od razu
mówić, że ten pierwszy nie jest przy kasie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak można spotykać się jednocześnie z dwoma facetami? Sam fakt jest dla mnie wystarczająco obrzydliwy. I na nas chcesz jeszcze zwalić przykry obowiązek wybrania Ci tego lepszego? Przykro mi to mówić, bo nie bywam wulgarna, ale : wal się!!! I tak na marginesie: nie zasługujesz na żadnego z nich - oszukujesz obu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonooka_miss
po pierwsze - kasa nie ma tu nic do rzeczy. tak wiem ze robie źle i nie chce tego dlatego musze wybrac. nigdy nie myslałam ze mnie spotka taka sytuacja w zyciu. okropnie zle sie z tym czuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdybys nic nie napisala o tym 2im, tylko opisala swojego obecnego - to bym Ci radzila skonczyc ten zwiazek. z tego, co napisalas wynika, ze ciebie nie szanuje i na pewno juz nei zacznie, a wyglad przemuja z wiekiem i o czym bedziecie pozniej rozmawiac. najpierw zakon 1 zwiazek, a dopiero pozniej zacznij myslec o kolejnym, i nie koniecznie musi sie okazac, ze akurat z tym 2im facetem nie wybieraj teraz pomiedzy nimi tylko wez pod uwage swoj zwiazek i czy widzisz sie w nim za 10,15 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jesli chodzi o przeprowadzke jego do Ciebie to absolutnie nie pakuj sie w to - pozniej bedzie jeszcze gozej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ktoś wcześniej napisał... po opisie Twojego związku widać że nie jesteś szczęśliwa, zastanów się czy to co czujesz do swojego faceta to miłość do niego czy tylko "miłość" do idei że jesteście razem... czasem w długich związkach bardziej kochamy jakby sam związek niż tą drugą osobę, nie umiem tego inaczej wyjaśnić. Ale druga sprawa, nie przechodź z rąk do rąk:o Teraz odczuwasz fascynację bo ten nowo poznany mężczyzna jest inny, oferuje Ci to czego Ci brakuje w Twoim związku, ale to nic nie znaczy... Wybacz ale w uczuciach nie ma zabezpieczenia a taka wymiana na to mi właśnie wygląda, jesteś ze swoim, widzisz jego wady, jest Ci źle, ale nie potrafiłaś odejść nie mając furtki awaryjnej a to najgorszy możliwy błąd:o Zastanów się czy odeszłabyś nie mając wyjścia awaryjnego w postaci tego nowego mężczyzny, tylko tak podejmiesz decyzję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonooka_miss
gdyby nie ten drugi to nie myślałabym o odejsciu od swojego faceta:( macie racje, podejmowanie decyzji o odejsciu pod wpływem nowej znajomosci to idiotyzm! ale nie moge grac na dwa fronty, to ponad moje siły, psychika mi siada strasznie. wiem ze jaka nie bedzie moja decyzja bede bardzo cierpiała i druga strona tez. ten nowy facet powiedział mi ze po swoim zwiazku 1,5 roku dochodził do siebie. ze zadna kobieta go nie interesowała. i co ja teraz mam go znów skrzywdzić ???? a wiem ze tak bedzie, widze ze mu na mnie zależy, wiem ze nie jestem dla niego pierwsza lepszą. dał mi do zrozumienia ze czuje do mnie coś wiecej... to samo w druga strone - wiem ze mój facet sie załamie jesli go zostawie. nie moge zniesc mysli ze obaj beda przeze mnie cierpieć. nienawidze siebie za to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słuchaj jesli on nie mowi o
slubie czy dzieciach chyba nie powinnas sie przejmowac tym, ze zmienisz faceta, w koncu jest to uklad otwarty. Tym bardziej,ze jak czuję, byc moze bylo tego o 8 lat za dlugo. Wulgarny facet? - a fuj. Ja bym zostawiła. Co to jest- prawo przez "zasiedzenie"? To nie mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonooka_miss
mój facet ma sie wprowadzic na dniach dzis, jutro :( ma rzeczy spakowane, do rodziców nie moze wrócic , nie ma miejsca. wczoraj w nocy do mnie dzwonił ze poczuł sie bardzo źle, ze myslał ze wyladuje w szpitalu i chciał mnie usłyszeć. kurde!!! nigdy tak nie robił a akurat wczoraj mi tak gadał. a z reguły nie jest wylewny, wrecz bywa chłodny w wyrazaniu uczuć :( nie chce zeby sie wprowadził :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie jedna babka
Autorko, kilka chwil temu byłam w takiej samej sytuacji.... no może związek trwał 7 lat... Zerwałam, ze świadomością, że z tym drugim może się nie udać. Dlaczego? Bo jak facet nr 1 nie daje szczęścia, to po co się unieszczęśliwiać? Tylko po to, by mieć faceta? Ja nie tyle zaryzykowałam, co zakończyłam związek, który do niczego dobrego nie prowadził.... W zasadzie do niczego nie prowadził, bo po 8 (7) latach to coś już powinno się mieć z tego związku, jakiś owoc, kolejny przekroczony etap. Teraz w moim życiu jest ten drugi mężczyzna... Może niezbyt urodziwy, ale... wyrozumiały, troskliwy, opiekuńczy, pomysłowy, świetnie mi się z nim rozmawia, nie czuje przy nim żadnego skrepowania (a przy tamtym byłym czułam, bo np. coś mu się zawsze nie podobało, więc nie mogłam się czuć swobodnie).... Na razie się kumplujemy, poznajemy.... Nie wiem, czy coś więcej z tego będzie, ale decyzji o zerwaniu z tamtym numerem 1 nie żałuję.... Oczywiście życie każdego z nas jest inne... Życzę Ci, Autorko, byś podjęła właściwą decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonooka_miss
wiem ze jesli do tej pory sie nie okreslił to przez nasze kłótnie. oboje mamy ciezkie charaktery :( jednak nigdy mi nie powiedział ze chce byc zawsze ze mną , unikał tego tematu. a mi z czasem nie zależało na takich deklaracjach :( zylismy z dnia na dzień. wiem ze gdyby pojawiło sie dziecko to by je kochał i na pewno by mnie nie zostawił problem w tym ze on nie potrafi i nie chce podjac konkretnej decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie jedna babka
Autorko, dziecko to nie jest rozwiązanie problemu.... Dziecko nie poprawi waszych relacji.... Zerwij z nim dziś, powiedź, żeby szukał innego mieszkania i wytłumacz, że nie ma sensu ciągnąć tego, co nie daje wam satysfakcji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonooka_miss
taka sobie jedna babka jak ja ci zazdroszcze , mi ta sytuacja wydaje sie bez wyjscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co się męczysz
A co dostałaś od faceta przez te 8 lat? Dobry seks? Chyba trochę mało :( Decyzja jednak należy do Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie jedna babka
11:35 [zgłoś do usunięcia]zielonooka_miss taka sobie jedna babka jak ja ci zazdroszcze , mi ta sytuacja wydaje sie bez wyjscia. - nie zazdrość tylko miej odwagę, by zmienić to, co Ci nie pasuje.. Ja troszkę do tego dojrzewałam. Mam prawie 30 lat, nie mam faceta, ale... jestem szczęśliwsza niż wtedy niż go "miałam":-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie jedna babka
Kolejna sprawa: jeśli nr 1 się zmieni (na lepsze), to zawsze możecie rozważyć kwestie powrotu do siebie... Co ma wisieć, nie utonie... A z każdej sytuacji jest jakieś wyjście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonooka_miss
nie, absolutnie nie uwazam ze dziecko by rozwiazało problem. nawet o tym nie mysle. nie chce. nie wiem co zrobic. wciaż bije sie z myslami. gdyby tak mój facet poznał inna i mnie zostawił to byłoby wymarzone rozwiazanie :( ale to takie nierealne, bo on jest we mnie mimo wszystko wpatrzony :( kurde, wiem ze tchórzliwa szmata ze mnie, ze chciałabym by ktos za mnie rozwiazał ta sprawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie jedna babka
Mój nr 1 po zerwaniu powiedział, że zrozumiał, kogo stracił.... cały czas zabiega o mnie, ale.... kiedyś to wszystko pozwoli mu stworzyć dobry związek z inna kobietą... Co Ty robisz, dziewczyno????? Czekasz, aż Nr 1 zerwie z powodu innej kobiety? I co - będziesz się teraz męczyć? Może w nieskończoność.... Nie tkwij w związku, który Cię nie satysfakcjonuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaona ;)
czasem warto zarezykować. mówie to z punktu widzenia mojego obecnego partnera. był żonaty, 4 lata po ślubie, 14 w związku. coś zaczęło się psuć, poznał mnie, pokochał... BARDZO się bał - z jednej strony ma żone, mieszkanie - stabilne życie. z drugiej strony mnie, kilka lat młodszą kobiete której, nie oszukujmy się, nie może być do końca pewny. ale zarezykował, rozwiódł się, odciął od tamtego zycia i codzien powtarza mi ze nigdy jeszcze nie był tak szczęśliwy. czasami warto zrobić soie rachunek sumienia... z kim widzisz się za 5, 10 lat? kto daje Ci szczęście? czy to przyzwyczajenie czy nadal kochanie? pozdrawiam i życze trafnego wyboru. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lew i skorpion - wulkan
Kobieto, otrząśnij sie -związek sie rozleciał juz dawno temu. Po co tkwić w takiej toksynie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonooka_miss
dziekuje za zrozumienie i słowa otuchy. jestem strasznie rozbita. mam tysiac mysli na minute. potrafie w nocy sie obudzic i nie spac do rana bo wciaz mam w głowie ta sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonooka_miss
lew i skorpion- heh ja jestem lew a ten nowy facet skorpion :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×