Od jutra 30.08.2010r CHUDNIEMY! ;) ZAPRASZAM

Mam 166 i ważę 63 kg. Nie jest ze mną źle ale kilka kilo chciałabym zrzucić, ktoś się przyłączy? Wspólnie ustalimy zasady diety i razem będziemy chudnąć, Zapraszam :)

Pewnie wiele osób będzie od jutra zaczynało :) Ja sama startuję z nowym cyklem treningowo- dietetycznym (przerwę z okazji urlopu miałam). Powodzenia.

hej,ja zaczynam od jutra :) mam ok5kg wiecej niz miec powinnam,wiec czas cos z tym zrobic. przy wzroscie 157cm najlepiej czuje sie z waga 47kg i tyle mam zamiar wazyc. postanowilam sprobowac diety proteinowej,gdyz chcialabym uzyskac szybki efekt bez glodzenia sie,potem stopniowo przejsc do jedzenia warzyw,owocow i innych zdrowych produktow. zamierzam kupic hula hop,by pokrecic troche (czytalam jakie "cuda" moze zdzialac to koleczko) jednak poki co znalazlam same drogie hula hopy w mojej okolicy na działach fitness,a na poczatek chcialabym kupic takie zwykle zabawkowe :/ czuje sie ciezko,kilogramy weszly mi w uda,biodra i brzuch przez co przy moim wzroscie wygladam jak kaczorek. nadal wchodze w rozm 8,a nawet 6 ale tym sie nie sugeruje,bo w uk te rozmiary sa inne w zaleznosci od firmy (np w primarku,h&m rozm 36/S sa dla mnie za duze,natomiast w new look niektore spodnie 8 za waskie). cel jest moj taki by w moich ubraniach ktore mam czuc sie znow swobodnie,a nie jak baleronik.by odbicie w lustrze znow mnie cieszylo :)

:) ja sie dolacze wzrost : 170 waga: 57 talia: 64 pas: 72 udo: 51 łydka: 36;/;/;/;/;/;/;/;/ zgrozaaaa chce 55kg . od jutra biegam z brateeem :)

to ja też się dołączam mam 172cm wzrostu i waże 70kg muszę pozbyć sie kg i centymetrów w obwodzie

to ja też zaczynam :) miałam zacząć tak porządnie od 1 września ale skoro jest takie temat to od jutra. mam 169 wzrostu i ważę 54 kilo, nie mam żadnych super hiper diet tylko po prostu będę mniej jeść i ćwiczyć. jakiś rok temu też miałam takie postanowienie, a wtedy ważyłam koło 60 więc wiem, że wytrwam :)

to i ja 172cm 59kg też bez konkretnej diety, tylko ćwiczenia i nie jem zbędnych rzeczy

Super. Dołączam się. Mam 158 cm i ważę 56 kg.Pozbyłabym się ok 5 kg, byłoby super- to moja waga w której czuje się dobrze. Mam swoj dobry i bezpieczny sposób ale brak mi motywacji- więc może w grupie będzie łatwiej. Oby..... Pozdrawiam. <stopka>Diety</stopka>

niektóre z was to powinny się isć leczyc bo odchudzać to sie nie mają z czego

ja sobie juz zapakowalam do pracy wode niegazowana serek wiejski na sniadankooo i jablko na przekaske :))) powodzenia ::)

ale co Ci do tego???? czy maja z czego czy nie maja?

ja też chcę! schudłam już 8kg, a potrzebuję jeszcze z 5kg żebym czuła się dobrze ze sobą! wzrost: 162cm waga: 58kg cel: 53kg najlepiej do połowy września! :)

bardzo nam miło:))) ze sa chetni prawda załozycielko tego topiku?

wchodzę w to. już mam rozpiskę żarcia i od jutra dzień w dzień przez tydzień chodzę z koleżanką na fitness.. może schodnę chociaż trochę a cel mam niebanalny, bo dokładnie za tydzień w poniedziałek chciałabym ładnie wyglądać na wyjeździe z moim chłopcem, który wraca po dwóch tygodniach z wakacji.... rozumiecie :D mam: 170 cm i 63 kilo chcę: 165 cm i 55 kilo (ze wzrostem może być ciężko, wiem, ale może waga chociaż drgnie ;PP)

wchodzę w to. już mam rozpiskę żarcia i od jutra dzień w dzień przez tydzień chodzę z koleżanką na fitness.. może schodnę chociaż trochę a cel mam niebanalny, bo dokładnie za tydzień w poniedziałek chciałabym ładnie wyglądać na wyjeździe z moim chłopcem, który wraca po dwóch tygodniach z wakacji.... rozumiecie :D mam: 170 cm i 63 kilo chcę: 165 cm i 55 kilo (ze wzrostem może być ciężko, wiem, ale może waga chociaż drgnie ;PP)

no jak to mówią w kupie najlepiej ;) a chcecie pozbyc sie ciałka z konkretnych części ciała czy ogólne wyszczuplenie?

Byłam wcześniej u dietetyka i dał mi super (jak dla mnie i przede wszystkim jest to mądre )dietę dla mnie....................Hmmmmmmmm fajna sprawa, bo biorąc pod uwagę moją pracę, wiek, wzrost, zapotrzebowanie organizmu na poszczególne pierwiastki, minerały skomponował mi 28 dniowy plan żywieniowy na chyba 1500 kcal- wybuliłam co prawda trochę kasy ale naprawdę super sprawa (sama byłam sceptykiem takiego żywienia pod dyktando, ale w tej chwili same pozytywy jeśli chodzi o odczucia)........ Ale co tam, najważniejsze w tym wszystkim jest jedno, bardzo istotne dla nas kobiet!!!! No właśnie co? Sprawdzone bo koleżanka która stosuje coś podobnego od 8 m-cy ma talie same odczucia.....mianowicie nie chudnie się w biuście i na buzi a to istotne. Fajna sprawa no i wygląd.......Wiecie przeczytałam gdzieś, że najlepszym kosmetykiem i najtańszy są naturalne witaminy i minerały i żaden krem za 500 zł nawet (zgroza!) tego nie załatwi, podpisujesię pod tym z własnego doświadczenia a wiem na ten temat sporo ....:-))

pantareii----> też bym chciała nieco wzrostu stracić, ale kurde nie da rady :P Przecież się nie uciacham poniżej kolan :P hana77---> jestem ciekawa jak się ma to 1500 kcal do twojego zapotrzebowania? Bo niestety z doświadczenia wiem, że dietetycy za bardzo obcinają kalorie...

Ha ha ha...... jeśli chodzi o wzrost to z 5 cm mogę wziąść..... Neit, zdziwisz się ale byłam wielkim przeciwnikiem diety pod dyktando kogoś gdzie trzeba bawić się w celebrowanie tych posiłków itd. ale brat mnie namówił na spotkanie ze swoją koleżanką o której wspominałam tylko że jej problem to 15- letnia rekonwalescencja sterydy itp. w każdym bądż razie zrzuciła 20 kg i chce jeszcze 15....no ale ja nie o tym Powiem tak, mój odwieczny problem to nieregularne odżywianie tzn. w trakcie dnia prawie nic, no a wieczory, sami wiecie hmmmmm.....szkoda mówić i z tym poszłam do kobiety. Podstawowa rzecz powiedziałam jej że przy okazji chciałabym zrzucić do 5 kg ale tak na spokój bo 158 cm i chyba 55 kg wagi było więc wystarczy. Biorąc to wszystko pod uwagę (zapotrzebowanie organizmu, minus 5kg,i że nie koniecznie przepadam za zupami i że lubię rano szkl. soku marchwiowego i że póżnymi wieczorami lubię sobie pojeść i że..................................................itd itp. ), ustawiła mi 5 posiłków, ostatni o 20.00 i super jest to że dopiero wtedy człowiek widzi jakie śmieci (naprędce )się zjada, pominąwszy poprawę wyglądu .......dla mnie super!!!! A 1500 kcal- zdziwiłabyś się - moi rodzice czy znajomi jak przypadkiem widzą jak przygotowuję niektóre posiłki to się biorą za głowę i śmieją że chyba na cały dzień a przy tym przy 5 regularnych posiłkach wieczorne obżarstwo już tak nie ciągnie. Teraz sobie trochę odpuściłam bo byłam na urlopie, w sobotę jakieś wesele ale co tam wesele.....

Wiesz ja jem jakieś 3000 kcal (odchudzam się, żeby nie było) wiec dla mnie 1500 to głodówka :) Ale nie wiem do jakich "parametrów wyjściowych" tą dietę masz ułożoną więc zakładając że jesteś sporo niższa to może być i o,k. Nie czepiam się tylko zastanawiam. Mam koleżanki które zarabiają układając diety za kasę i jak mi to kiedyś jedna powiedziała (w odpowiedzi na mój zarzut że głodzi ludzi), że płacą więc MUSZĄ być szybko efekty bo inaczej nie będą jej innym polecać. Dlatego mam baaaardzo duży dystans do dietetyków. Co do ilości posiłków to ja jem na ogół 6 (czasem nawet 7). A jeśli chodzi o wielkość... no cóż wiecznie słyszę coś w stylu "jak ty chcesz schudnąć jak tyle żresz?" I chyba na złość tym osobom jestem coraz chudsza :P

Hejka, z miłą chęcią się przyłącze, bo to co widzę na wadze przysparza mnie o osłabienie:P Musze zrzucic ok 10 kg:) choc nawet 5 będzie dla mnie wybawieniem. Zaczynam od dziś wiecej ruchu, duzo wody, zielonej herbaty, zero ziemniaków i pieczywa oraz słodyczy i alkoholu. Jak narazie musze skurczyc żołądek tak wiec na poczatek można wiec powiedziec ze małe głodowanko:P jeden posiłek dziennie- mały obiad bez ww składników:) Od tygodnia ćwicze weidera, wiec teraz moze nawet lepiej mi pójdzie z niskokaloryczna dietką:) 25.09 idę na wesele, mam cztery tygodnie, chciałabym choc 5 kg w doł:) Takze jestem z Wami i bede pisac jak mi idzie, narazie jestem w pracy popijam zielona i wode niegazowaną:)

Deptak---- chcesz sobie tym jednym posiłkiem dziennie na samym początku odchudzania spowolnić przemianę materii i spowodować że sadełko się będzie wolniej spalać? Zastanów się dobrze co robisz. Jak chcesz skurczyć żołądek to jedz 5 razy dziennie, małe porcje a nie takie dziwactwa.

Dziękuje za radę ale znając życie i mój organizm po milionach diet, tylko niestety to pomoże a przemiane bede przyśpieszac wodą i ćwiczeniami, choć 3 dni muszę tak powalczyć. Znam swój organizm:)

Jak sobie chcesz, robiłam tak jak ty większość życia i też sobie wmawiałam że wodą i ćwiczeniami rozkręcę metabolizm. Ale to tak jak próbować jeździć samochodem z pustym bakiem. Schudłam więcej niż na tym forum niektóre ważą, na prawdę wiem co mówię :)

ale tłoczno,dobrze :) witajcie :) bede pisac co jem,moze niektore dania beda dziwne,ale poniewaz chce przez jakis tydzien jesc same bialka,a mam lenia by stac i pichcic placuszki dukanowskie itp (mam męza i dziecko wiec wystarczy ze nad ich posiklami spedzam sporo czasu) bede miksowac ze soba produkty bialkowe tak by dla mnie bylo smacznie i sycaco.poki co jeszcze nie mam odpowiednich produktow w lodowce i z tego co znalazlam dzis na sniadanie byla jajecznica z 2jaj z pokrojona szynka. do tego kawa z mlekiem. jestem ciekawa jak moj organizm zareaguje na taka diete,potem chce dolaczyc warzywa,ale do tego daleko,caly tydzien przede mna. życze powodzenia dziewczynki! 30/08 157cm, 52kg cel 47kg

każdy organizm reaguje inaczej, ale moja koleżanka kiedyś jadła i piła strasznie dużo białka a potem rzygała i nie wychodziła z domu. to tylko ostrzeżenie :) ja dzisiaj zjadłam 2 sucharki, jogurt i kawałek ciasta drożdżowego :)

czes nomi dzieki za ostrzezenie! jak bede rzygac to chociaz bede wiedziala ze to nie tabletki antykoncepcyjne mnie zawiodly,a dieta ;) jezeli okaze sie ze same bialka to dla mnie masakra to po prostu zamiast stosowac pozniej naprzemienne fazy-5dni proteiny,5dni proteiny z warzywami i tak na przemian ,zostane przy proteinach z warzywami na dluzszy czas.potem dorzuce owoce.i tak stopniowo chlebek ziarnisty,kasze itp czyli zdrowe odzywianie. ale wszystko wyjdzie z czasem. narazie 5dni protein. lada moment zacznie sie szkola,wiec codziennie bede miala min.1,5h chodzenia (do szkoly zabieram sie ze znajoma,ale wracam 30min pieszo.potem po synka 30min i do domu z Misiem 30min). teraz byly wakacie i na maksa sie obijalam i objadalam.Synek duzy wiec na placu zabaw nie musialam za nim biegac tylko siedzialam z tylkiem na trawie,do tego pepsi,slodycze zrobily swoje. w szafie tyle fajnych ciuchow,ale ostatnio chodze tylko w kilku bluzkach bo reszta obcisla.wiec sama widze ze jestem zestresowana bo "nie mam co wlozyc na siebie". nie lubie jak mi brzuch odstaje,czy boczki sie wylewaja.a wystarczy ok.5kg mniej i znow bede podobac sie sobie w wlasnych ciuchach :)

a ja nie mogę się zmusić do jakiejś konkretnej dietyy... mam za słabą wolę. postanowiłam po prostu nie jeść słodyczy, jeść dużo warzyw i pić dużo wody. no i że ost. posiłek o 17... wieczorami (o 19) chodzę na fitness. mam nadzieję, że to coś daa....

Hm.. czy mi się wydaje czy założycielkę tematu wcięło? Ja zwykle jestem na dietach ze sporą ilością białka (broń Boże nie żaden Dukan, o to mnie proszę nie posądzać) i mam się dobrze. Zależy ile tego białka no i co do tego. Ale jeszcze nie słyszałam żeby ktoś od białka rzygał. No chyba że to jakaś nietolerancja pokarmowa :D

pantareii---> nigdy nie rób tak że nie jesz po ćwiczeniach! Po treningu MUSI być posiłek. Inaczej będziesz spalać mięśnie a im mniej mięśni tym gorzej będziesz chudnąć!