Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Internetowa Czekoladka

Nienawidzę go! Nienawidzę................. a jednak kocham :(

Polecane posty

Gość Internetowa Czekoladka
Spotkałam go w klubie, był lekko wcięty, prosił bym go odwiozła do domu. Zaczął się do mnie dobierać pod jego domem, powiedziałam mu nie i zapytałam co się z nim stało, powiedziałam że ja nie będę jego laską do bzykania i zachowuje się jak kurwiarz. On powiedział, ze wcele taki nie jest i skoro mam takie złe zdanie o nim to sobie pójdzie. Poszedł. Dzień później pojechał na wakacje. Od tego czasu oprócz "cześć" nie rozmawiałam z nim wogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Internetowa Czekoladka
Dzisiaj był trzecią osobą, którą spotkałam w pracy. Stałam i rozmawiałam ze kolegą naszym wspólnym a ten palant przejechał obok nas i nawet nie powiedział mi "cześć"(z nim się widział bo razem do pracy jeźdzą) . Przecież ja mu nic złego nie zrobiłam. Jak przestać go kochać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Internetowa Czekoladka
Leżę w łóżku i rozmawiam z sufitem, dlaczego? Wydaje mi się że rozumie więcej niż podłoga.... Ma ktoś sprawdzone metody na odkochanie się w kimś kto jest dla nas wszystkim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgosia Miła
Zapomnij o nim, nie jest Ciebie wart. Zerwij z nim całkowity kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liza@22
Hej autorko jak sobie radzisz z odkochiwaniem ? Dalej unikasz gościa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Internetowa Czekoladka
Odkochiwanie się mi wogóle nie wychodzi :( Ale tak, dalej go unikam a on chyba mnie też, w każdy razie jak już na siebie wejdziemy to tylko cześć. Cały tydzień wytrzymałam choć było mi ciężko... Tak przejść obok niego obojętnie. Myślę o nim prawie cały czas, ale powiem szczerze, że są coraz dłuższe chwile kiedy o nim nie myślę (jakieś 10-15 min a to już dużo). Miałąm też bardzo dużo pracy a to pomagało. Z jednej sytuacji jestem zadowolona, w czwartek musiałam iść w jakieś sprawie do jego kierownika - w sumie mói dobry znajomy (on widział jak do niego wchodzę), rozmawiałam z tym kierownikiem dosyć długo,potem on szedł w moją stronę i wyszliśmy razem. Powiedział do mnie, ze bardzo ładnie dzisiaj wyglądam i dla kogo tak się wystroiłam, odpowiedziałam, że dla Ciebie bo wiedziałam, że muszę z Tobą coś pozałatwiać. No i wiecie kto to słyszał? Właśnie on i dwóch jego kolegów. Jeden z nim powiedział, że on myślał, że to dla niego i że złamałam mu serce. A ten mój ukochany palant nic, obrócił się i poooooszedł. No, ale jest ciężko. Kocham go i nie umiem sobie z tym poradzić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Internetowa Czekoladka
Co gorsza patrzy na mnie znowu tym swoim wzrokiem zbitego psa a to mi utrudnia wszystko. Ale postanoiłam - koniec z nim, przez niego tylko cierpię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Internetowa Czekoladka
Właśnie byłam u przyjacióli, wypłakałam się i upiłyśny się jak małe świnki....... Jest mi eszcze gorzej, myślę o nim, cyba zaraz do niego zadzwonię, tak bardzo go koacham......... Tk mi ciężkoa, że ja nie mogę..... Kocham go, kocham , kocham........ I co z tego????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liza@22
Nie martw sie na początku jest ciężko ale potem będzie lżej.3mam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Internetowa Czekoladka
Liza@22 Czyżbyś miała jakieś posobne doświadczenia? Skąd ta pewność, że będzie lżej? Najgorsze jest to, że znowu zmienił do mnie podejście. Dzisiaj normalnie do mnie przyszedł, zaczął gadać, prawić jakieś komplementy przy wszystkich itp. Kolega siedział dzisiaj dłużej w pracy ze mną to powiedział, że się nie dziwi mu, że chce posiedzieć z piękną kobietą itp. Jego zachowanie jest beznadziejne... Znam już ten schemat postępowania - teraz będzie miły, zacznie znowu walczyć o moje zaufanie i uwagę. Prosze pomóżcie!!! Nie pozwólcie by on mnie znowu przekonał i żebym zmiękkła..... Kocham go, ale to nie ma sensu bo on nie kocha mnie i nigdy nie pokocha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Internetowa Czekoladka
"Miłość jest wtedy kiedy lecą Ci łzy a Ty ciągle go pragniesz, jest wtedy gdy on Ciebie ignoruje a Ty nadal go kochasz, jest wtedy kiedy on kocha inną dziewczynę, ale ty ciągle uśmiechasz się i mówisz " Jestem szczęśliwa kiedy Ty jesteś szczęśliwy", kiedy wszystko co naprawdę robisz to płacz. " Jak go przestać kochać kiedy całą sobą, każda cząstka mnie go tak mocno pragnie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Internetowa Czekoladka
Za każdym razem, gdy wydaje mi się, że chociaż trochę zaczynam mieć pewne rzeczy w dupie, wszystko musi mi się rozpierdolić w drobny mak i utwierdzić mnie w przekonaniu, że jednak nie. że nadal cierpię z tych samych powodów. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdziulka
Nie wiem co Ci poradzić maleńka.... A jesteś pewna, ze jemu nie zależy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Internetowa Czekoladka
Magdziulka Tak, jestem pewna, że mu zależy ale tylko na seksie. A ja go kocham. Może to już nudne, ze tak ciągle powtarzam, ale muszę jakoś to obciąc teraz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liza@22
Pewnie,że masz rację olewając go,gość ma już ograne chwyty ,ile razy rybka może wpadać w tą samą sieć:) Co do moich doświadczeń ,tak masz rację kiedyś przeżyłam bardzo bolesne rozstanie z chłopakiem, odeszłam w myśl zasady jak się kogoś kocha czasami trzeba umieć odejść dla jego dobra. Na początku było ciężko ,potem zajęłam się szkołą,pracą,jakieś imprezy i wiem,że dobrze postąpiłam.Niedawno też rozstałam się z chłopakiem ,bo wiedziałam,że zbyt dużo nas dzieli i zrobiłam to dla jego dobra jakkolwiek to brzmi.Powodzenia ty też walcz o siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Internetowa Czekoladka
Liza@22 Racja, ile razy można na to samo się nabrać. Dzisiaj znowu - zobaczył mnie to się cholernie ucieszył i znowu zaczął do mnie mówić pieszczotliwie "cześć Maleńka". Zaczełam jakiś czas temu niewinny filtr z naszym wspólnym kolegą (on z nim pracuje ale ja się znam z nim dłużej). Ten facet ma żonę i dzieci ale ten filtr nie wychodzi poza: "pięknie wyglądasz lub gdybym nie miał żony, którą bardzo kocham to byś odemnie nie opędziła" On dostaje szału, dlatego zaczął znowu zwracać na mnie uwagę.Dobrze, ze ja mu nigdy nie wyjawiłam swoich uczuć i nie jest 100% pewny że będzie mnie miał kiedy chce. Chciałabym zapomnieć, ale ciężko to zrobić kiedy się go codziennie musi oglądać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Internetowa Czekoladka
Nawet jakbym wypaliła dziesięć paczek papierosów, napiła się kilka litrów wódki, wspomnienia z Tobą nadal będą szumieć w mojej głowie. .. Pomóżcie, co zrobić by to przestało tak boleć... :( A może pozwolić mu na zbliżenie i choć przez moment być szczęśliwą a potem nienawidzieć siebie i jego jeszcze bardziej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Internetowa Czekoladka
czasami marzę o tym, aby być bezgranicznie podłą suką bez uczuć. żyjącą chwilą bez patrzenia na konsekwencje. wyznającą miłość, bez picia czegoś na odwagę. zakochującą się bez uczuć. potrafiącą nie przywiązywać siebie samej do drugiego człowieka. nie na tyle, aby wiedzieć co oznacza, tęsknić .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Internetowa Czekoladka
czasami marzę o tym, aby być bezgranicznie podłą suką bez uczuć. żyjącą chwilą bez patrzenia na konsekwencje. wyznającą miłość, bez picia czegoś na odwagę. zakochującą się bez uczuć. potrafiącą nie przywiązywać siebie samej do drugiego człowieka. nie na tyle, aby wiedzieć co oznacza, tęsknić .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Internetowa Czekoladka
Czas zapomnieć, że był. Zniszczyć w sobie wspomnienia, które wciąż jeszcze ranią. Wyrzucić z serca wszystkie słowa, wszystkie gesty, najsłodsze pocałunki i najpiękniejsze spojrzenia. Pozbyć się widocznych śladów jego obecności. Czas żyć życiem. Nie nim. Nie udało mi się wytrzymać w mocnym postanowieniu nie kontaktowania się z nim. Dzwonił, albo puścił mi tylko bzyka a ja głupia napisałam do niego sms-a, nie wiem po jaką cholerę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Internetowa Czekoladka
Doszłam do wniosku, że nadszedł czas, żeby znowu się zaangażować, nie wracać do dawnych kiepskich chwil ani do dawnego kiepskiego stylu życia, ale zacząć zbierać połamane kawałki siebie i ułożyć je w całość. Nadszedł czas, by ponownie stać się tym, kim byłam, zanim wszystko się popsuło. Właśnie teraz krok naprzód ma dla mnie największe znaczenie. właśnie teraz krok naprzód ma dla mnie największe znaczenie i właśnie teraz robię ten krok w przód ... i dwa w tył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
„Stałam i rozmawiałam ze kolegą naszym wspólnym a ten palant przejechał obok nas i nawet nie powiedział mi "cześć" to jakiś foch był ha ha ha „Co gorsza patrzy na mnie znowu tym swoim wzrokiem zbitego psa on ma jakąś męską godność, może to kobieta jest „puścił mi tylko bzyka myslałem, że ma więcej jak 18 lat opowiada innym, jak mu zależy, a nie potrafi pokazać tego w normalnej relacji z Tobą itd. szczeniak to jakiś psychol lepiej uważaj na niego normalny mężczyzna, który jest nawet uprzejmą świnią, to jednak opiekuje się swoją kobietą, ale takie rzeczy to sama powinnaś wiedzieć a z wychowywania dzieci bez ojca to takie właśnie psychole rosną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Internetowa Czekoladka
Masz racje zachowuje się dziwnie bardzo dziwnie. Ma więcej niż 18 lat, bo 25. Ale czasem zachowuje się jakby miał 15. Pije bardzo dużo, chyba czasem pali jaką trawę, sika w miejscach publicznych. Ale potrafi też być bardzo słodki i opiekuńczy i wtedy jest mi najtraudniej dać sobie z nim spokój. Mówisz, że mam na niego uważać? Do tej pory myślałam, że jest z niego "nieszkodliwy" rodzaj palanta. W jakim sensie mam uważać? A z tą dumą to racja - chyba jej nie ma. W czwartek znowu jak stałam z naszym wspólnym kolegą to podszedł do mnie i powiedział bym pożyczyła mu 5 zł do automatu. Ma mnóstwo kolegów w pracy a przyszedł do mnie nie było by to dziwne gdybyśmy dalej się przyaźnili czy coś. I jeszcze jedno - skąd wiedziałeś, że on wychowywał się bez ojca? Jego tata się powiesił kilka lat temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aAakotyDwa
Jestes zabawka w jego rekach. Manipuluje Toba dowolnie, a Ty sie na to godzisz. Dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko mam wrazenie
jakby chodzilo nam o ta sama osobe,doskonale Cie rozumiem,przezylam doslownie to samo,ale jednak zdobylam sie na sile by go pogonic raz na zawwsze,tyle ze musialam zmienic nr tel i zaslonic sie nowym facetem ,bo nie dawal spokoju,wchodzil jak do siebie w moje zycie.Na dluzsza mete to toxic ,szkoda ciebie i Twojego serca biednego ,bo taki typ nigdy sie nie zmieni.Badz choc raz twarda i pogon go!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zabiera Ci Twoje życie i do tego młodość tak ją sobie wymarzyłaś? Ty go nie zmienisz, nie łudź się, stracisz kawał życia, w międzyczasie może i szansę na znalezienie kogoś normalnego, polecą Ci lata, zostaną Ci później rozwodnicy itp. czasu później nie cofniesz trzymaj się swojego środowiska w sensie wyznawanych poglądów, podejścia do życia itd. "W jakim sensie mam uważać?" w każdym, jest nieobliczalny "skąd wiedziałeś, że on wychowywał się bez ojca? Jego tata się powiesił kilka lat temu." to nie jest żadna wiedza tajemna, widać że nie miał normalnego wzorca mężczyzny w relacji z kobietami i nie bardzo chciał się tego nauczyć (oczywiście nie każdy wychowywany bez ojca taki jest)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Internetowa Czekoladka
aAakotyDwa Dlaczego? Jedyna odpowiedź jest banalna - bo go kocham. Pogonić? Tylko jak. Pracujemy razem, widujemy się codziennie. Może zasłonięcie się nowym facetem byłoby dobrym pomysłem, ale mamy dużo wspólnych znajomych i to i tak szybko wyjdzie, ze nikogo nie mam. A tak szukać na siłę to nie chcę. Nie chcę się nikim bawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunatnaŁANIA
ale dlaczego Ty go kochasz? nawet dobrze go nie znasz nie bylas z nim w zwiazku co najwyzej zafascynowala sie i zauroczylas ale kochanie jest, moim zdaniem, zbyt duzym slowem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Internetowa Czekoladka
MMaska Będę uważać. Próbuję go omijać. Nie chcę zmarnować swojej młodości przez niego. Doskonalę zdaję sobie sprawę z tego, że to nie jest człowiek, z którym pragnę spędzić życie i że raczej on się nigdy nie zmieni. Nigdy nie pisałam na tym topicu, że chcę z nim być. Może kiedyś chciałam, bardzo chciałam, ale straciłam nadzieję. Teraz tylko próbuję się "odkochać". Zerwałam kontakt na ile mogłam. Ale może powinnam jeszcze pogadać z nim i mu powiedzieć, że nie życzę sobie żadnych kontaktów z nim poza zawodowymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Internetowa Czekoladka
brunatnaŁANIA Kocha się nie za coś, kocha się pomimo wad... Ale obyś miała rację i to było tylko zauroczenie, tylko, że to zauroczenie trzyma mnie od roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×