Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MilyMisio

zwiazek pozamlazenski. Dlaczego ludzie z tego forum ziona nienawiscia?

Polecane posty

małżeństwo to zobowiązanie wobec drugiego człowieka ,a w przyszłości dzieci jak nie dorosło sie do tego to po co brac ślub?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezawistna
Patinati jeżeli po rozwodzie tak się będzie zachowywał jakikolwiek tatuś to nie mów mi że jesteś taka naiwna że wierzysz że będąc codziennie w domu jest inny znaczy lepszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawe skąd powiedzenie "kochanka nic nie przysiegala". Dobra, w takim razie można ciebie zgwałcić, okaleczyć, zabić? Bo przecież nic się nie przysięgało że się tegp nie zrobi. Widzisz Poranku, albo się jest człowiekiem i zyje się bez świadomego krzywdzenia innych, nawet tych, którym się nie przysięgalo, albo jest się zwierzęciem i wtedy rządzą żądze. Kochanka zwykle wie o żonie, dzieciach. Więc skoro wie - czym jest? Dla mnie tak samo winna jak zdradzacz. Każdy głos usparwiedliwiajacy zdradę jest zwykle podyktowany wolą piszącego i zdolnością do podłości. Bo niby dlaczego taka jedna czy druga usprawiedliwia albo pochwala? Bo sama to robi albo ma zamiar to robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jednak wydaje mis ie że tak bo jest na miejscu dziecko moze zawsze przyjsc do niego o cos spytac itd... czlowiek uczy sie cale życie i jak byc ojcem też ,jak sie jest ojcem,matką dzidziusia jest inaczej jak nastolatka jeszcze inaczej , jak sie jest na bieżąco z problemami dziecka to łatwiej pomóc coś wychwycic, taki wekendowy tatus szybko zapomni jak to jest na codzien ,odzwyczai sie , a problemy i smutki są każdego dnia na bieżąco a nie tylko w wekend ,niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a prawda jest taka że większosć męższczyzn wraca do swoich żon z podkulonym ogonem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałam wcześniej, że to kwestia sumienia kochanek. Nie napisałam, że usprawiedliwiam. Nic mnie taka kobieta nie obchodzi. Nie interesują mnie pobudki kochanek etc. Gdybym została zdradzona, winą obarczałabym tylko i wyłącznie męża. Interesowało by mnie dlaczego on to zrobił, a nie dlaczego zrobiła to z nim jakaś obca mi baba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie że wina jest męża ale każda kobieta powinna miec moralnosc jezeli chce miec szacunek u innych , powinna sie zastanowic sie czy kiedyś ona nie bedzie w takiej sytuacji , no i wkońcu kobieta wobec kobiety jgby była lojalna to nie było by takiego bigosu na swiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochanka wkrada sie w życie na dlugo wie wszysto o tobie dzieciach itd ...prostytutka to zdrada tylko fizyczna ,nie duchowa , prostytutki nie winie , nie popieram takiej instytucji :) i zawsze winny jest maż/zona ze zdradził/ła . po prostu co do kochanki jak nie twoje to nie tykaj !!! to tak jagbys zostawila otwarte mieszkanie przyszedł złodziej i cie okradł bedziesz winna ty czy złodziej?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezawistna
Chyba nie wiesz co to jest obecny- jednak nie uczestniczący w życiu ojciec. Ale nie o tym miała być dyskusja. Wkurza mnie ta bezwzględna krytyka mężów, choć sama jestem żoną, traktująca ich z góry jako kogoś złego i winnego całego zła. Zauważyłam że na tym forum żony to chodzące doskonałości, zbiór cnót, biedne i niczego niewinne istotki. Trochę obiektywizmu drogie panie, zwłaszcza panienki które nie mają zielonego pojęcia o małżeństwie. W wieku 20 lat wszystkim nam się wydaje że będziemy żyli długo i szczęśliwie. Niestety życie pisze inne scenariusze a związki czasami rozpadają się z różnych powodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała mi przez duże M
wiecie na czym polega urok tego forum? Po 1 - potrafi czlowiekowi poprawic humor zawsze, bo jak się je czyta to pierwsza myśl jest taka "Oooo, są ludzie bardziej wredni, chamscy i złośliwi niż ja" Po 2 - potrafi człowieka naprowadzic na "zrob to" lub "nie rób tego" - z zastrzezeniem, że zawsze na tę bardziej "MORALNĄ" i "DOBRĄ" stronę ;P A do autora tematu - po prostu życie nam samo układa inn scenariusze, czasem zbyt późno zaczyna się rozumiec, czym tak naprawdę jest nasze szczęście....Ty chyba tak właśnie masz. Szczęścia życzę, jakkolwiek je rozumiesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przykre jest to,
że zdecydowanie mniej mężczyzn (w porównaniu do kobiet) zdecydowałoby się na romans z zamężną kobietą. Dla większości jednak ta obrączka na palcu jest pewnego rodzaju stoperem. A kobiety? Widząc obrączkę na palcu faceta tylko nabierają apetytu... Strasznie to przykre. Myślę, że gdyby kobiety trzymały się bardziej razem, to wyglądałoby to trochę inaczej. Oczywiście nie strącam tu całej winy za romans na kochankę. Facet jest tak samo winny, a może i bardziej (bo to on patrząc żonie w oczy codziennie ją okłamuje). Niektóre dziewczyny chyba też nie są świadome tego, co niesie za sobą związek z żonatym facetem. Łudzą się, że on się dla nich rozwiedzie. Dzieje się tak rzadko, a jeśli w końcu uda im się formalnie związać z kochankiem, to też jest zaskoczenie - bo przecież on ma jakąś przeszłość, ma byłą żonę, ma dzieci, wciąż ma obowiązki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała mi przez duże M
Ja w małżeństwie, on w małżeństwie. Długooo próbowaliśmy to zakończyc. Nawet to, że początkowo jego żona się dowiedziała, następnie mój mąż - o nas oczywiście, nie złamalo niczego... Żadna kłótnia, afera nie potrafi nas rozdzielic. I nikt inny. Tylko trochę za późno...Pojedzcie teraz po mnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przykre jest to,
A nie możecie po prostu się rozwieść i przestać zawracać du** swoim obecnym małżonkom? Chyba nie zasługują na to, by żyć pod jednym dachem z kimś, kto ich zdradza i okłamuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś w tym jest!!!
moje małżeństwo długo umierało, pierwszą zdradę wybaczyłam, jakoś poskładaliśmy związek, ale po kilku latach ponownie pani z pracy i męża identyczne tłumaczenia, że nie rozumie dlaczego, że tak wyszło, ale to nie jest ważne, bo przecież liczy się tylko rodzina ja już pękłam i tylko "dla rodziny" byłam z mężem, ale miłość umarła, nawet zauważyłam, że wraz z tym przestałam być zazdrosna, przestało mnie to boleć, bo on już był mi obojętny i wtedy poznałam kogoś, rozwodnika wychowującego syna, zaczęliśmy się spotykać, on wiedział, że nic mnie poza mieszkaniem z mężem nie łączy, ale jasno postawił sprawę - nie nadaje się na kochanka, a życie w jakichkolwiek kłamstwach niby dla dobra dzieci to nie dla niego rozwiodłam się, dzieci - i jego i mój (nastolatkowie) zaakceptowały sprawy rodzinne, bo były spokojnie informowane - na tyle na ile powinny o życiowych problemach i rozwiązaniach można żyć bez kłamstw i można nawet na gruzach budować nowe życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to na fanego faceta trafiłas chodzi mi o tego drugiego , ale gdyby mąż pierwszy miłości w tobie nie zabil , nikt by sie mu do łóżka nie pchał to moze byscie byli razem i nie kosztowało by cie tyle nerwów i twoich dzieci a co do kochanek jak su.a nie da to pies nie weżmie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezawistna
Patinati życie bywa ironiczne, w jakim ty świecie żyjesz i ile ty masz lat. A może jesteś jedną z tych zrzędliwych żon w starych dresach od której najwspanialszy mąż zwiałby gdzie pieprz nie rośnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do poprzedniczki
ale masz koleżanki :D ja znam wspaniałe zadbane babki i brzuszastych zaniedbanych dziadów, którzy jeszcze próbują na boku poderwać jakąś naiwniarę ale fakt! jak im się udaje znaleźć duuupencję, to nawet przez jakiś czas wyglądają przyzwoicie, pachną lepiej i ryje golą i ciuchy zmieniają, aż do czasu ponownego przywyknięcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezawistna
Znam różne kobiety i te zadbane i miłe i te mniej, i czasami nie dziwię się że jedno z małżonków ucieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" no to dodajmy D szczęśliwa żona od 11lat, nie zapuszczona, posiadająca dwoje wspaniałych maluchów , prowadząca wlasna działalnosc , która potrafi zadbac o siebie i o swoje interesy o dzieci i o męża , a tobie zal d**e sciska bo pewnie obecna zona sie na tobie poznała i kopneła w d**e i pewnie znalazłes jakąś lafirynde co za cudzych facetow sie bierze i tyle" pisałam już o sobie a lat mam 32 i zdania na temat kochanek nie zmienie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do męża to mam wspaniałego jestesmy 11lat po slubie jeżeli ma to jakies znaczenie NIEZAWISTNA:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MilyMisio
Jak widze moje lekcje dobrych manier nie poszly calkiem na marne i poziom forum nieco sie podniosl. Zastanawaia mnie jednak fakt ze tak malo glosow obrzucajacych blotem zone ze do tego doprowadzila. Tak.. zona jest zawsze niewinna. czyzby? A moze to wlasnie ona jest wszsytkiemu winna? Moze mezczyzna jest fajnym, domowym, milym pantoflem ? Taki przyklad: "Producent jogurtów Yakult przeprowadził badania, które miały na celu określenie skali problemu. Czyli zbadanie czy rzeczywiście po ślubie wasza syrenka zmieni się w walenia. Okazało się, że aż 20 procent młodych żon w ciągu pierwszego roku małżeństwa przybiera średnio 9,5 kilograma" i jest takze wiele innych spraw. ... a psim obowiazkiem faceta wg krzykaczek forumowych jest to znosic? Jak wam przeszkadza ze kobieta po slubie dalej powinna starac sie byc kobieta, to sobie nie bierzcie atrakcyjnych facetow bo skonczy sie zle. Oczywiscie facet moze starac sobie radzic w tym wypadku probujac odprezajac sie chwilowo to u to tam ale gdy juz nie pamieta nawet imion to zauwaza ze takie cos nie dziala. No i pojawia sie ktos naprawde wyjatkowy. czyja to wina? Jest ona ... spragniona uczuc, jest on w emocjonalnej pustce. I wlasnie byc moze oni sa dla siebie wybawieniem? I ona robi wrecz dobry uczynek. Bo dlaczego niby zona i to co u niej w glowie ma byc wazniejsza od meza i tego co sie dzieje z nim? Wazne tylko zeby ona mogla soebie spokojnie zyc a jego potrzeby mozna miec w d... z definicji bo to przeciez facet. Na szczescie sa kobiety ktore zachowuja sie inaczej - i dlatego wlasnie sa zle i trzeba takie nienawidziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maly misio jestes 0
to jakiś tępak, który się naczytał słownika i używa trudnych słów bez pojęcia sensu ich znaczenia. A ortografia ..... brrrr mam dreszcze :D co do kochanek/ów, żon, mężów zdradzająych - ogólnie można ich określić jednym mianem: dno moralne. Spodobała mi się wypowiedź odnośnie faktu, iż kochanki "nie przysięgają" Trafny argument. Znam jedną dziewczynę, która była kochanką i chyba nadal jest z coraz to innymi facetami. Po poznaniu jej, obserwacji, rozmowach - stwierdzam, że tylko totalny pustak, egoista, moralne zero jest w stanie być tą drugą. Jej hipokryzja i zakłamanie mnie poraziło. Dosłownie. Podejrzewała, że jej tata ma romans (ona ma 35 lat) i się żaliła, że mamy jej szkoda, że ona jako córka cierpi, nie może spać w nocy itd A sama miała romans z żonatymi, jeden z nich miał małe dziecko. Żałosna zakłamana kurwa - takie pierwsze określenie mi przyszło do głowy po analizie jej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×