Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lena1612

moja pierwsza ciąża-radości i obawy

Polecane posty

Evvvve, jak tak czytam czego Cie nie wolno, to mi się normalnie przykro robi. Do tej pory nie doceniałam aż tak bardzo, że wszędzie mogę pójść i wszystko zrobić. Trzymam za Ciebie kciuki, żebyś dobrze się czuła i po porodzie szybko wróciła do formy:). A z planowaniem czasu remontów, to różnie bywa. Jak wchodzi ekipa, to zwykle dużej obsuwy nie ma. Ale ja z moim Mężulkiem chcieliśmy remont w łazience w dwa tygodnie zrobić (bo ile przecież można remontować łazienkę w bloku, która ma 3 m kw.) Wyszło z tego dwa miesiące, a bo to rurki przeciekały, a bo to na kabinę prysznicową trzeba było czekać itp. Ale jak już się udało i był koniec, to jesteśmy zadowoloni z efektu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No na szczescie już niedlugo.. a potem tylko sex sport i kąpiele :D ... oczywiscie w chwilach wolnych od dziecka. Kiedyś jak lekarz zalecał leżenie to kładł pacjentkę na kilka miesięcy na patologię... to dopiero musialo być dolujące. Mam taką sporo starsza koleżankę co z bliźniakami przeleżała cała ciąże w szpitalu... a dzieci umarły w drugiej dobie po urodzeniu. jednym slowem - inni mają jeszcze gorzej. Mam pytanie do tych które już sa mamami, bylam w makro i widzialam pieluchy aro po 28 zł za 76 sztuk jakoś... czy takie tanie pieluszki bardzo róznia sie od pampersów? Bo jak mam przeplacac tylko za markę to bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
evve nie wiem jak wyglądają aro, ale np. dada z biedronki bardzo się różni i moje dziecko miało po tym odparzenia. W pampersach natomiast nawet sudocrem idzie w ruch okazyjnie bo pupcia cały czas piękna i gładka. Jeśli mogę Ci coś doradzić to kup najpierw pampersy. Na eksperymenty przyjdzie czas jak dzidziuś będzie większy. Ogólnie to pampersy są cieniusieńkie i mają wkład żelujący, więc dopiero w miarę siusiania rosną. A tanie pieluszki to od razu taki barchan na dupie. Tylko, że to oczywiście moje zdanie tylko :) A z chusteczek przetestowałam prawie wszystkie i do końca pozostanę wierna Huggiesom. Są grube i mocno nawilżane. Dla mnie idealne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co robić już
nie długo wybieram się na połówkowe ,dzwoniłam do swego lekarza i mi powiedział że może zrobić usg ,większość rzeczy umie zrobić wykryć . ale np . w Białymstoku robia lepiej chociaz też 30 % wad nie sa w stanie wykryć . no i nie wiem co robić . zaczęłam się denerwować już czy wy po połówkowym macie 100% pewność że zdrowe dziecko jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kupiłam dwa duże opakowania pampers Premium Care na początek do spróbowania i duże opakowanie 2 ale to już te w zielono-niebieskim opakowaniu. Akurat promocja w Rossmanie była :) a chusteczki też wzięłam Pampers Premium Care taki sześciopak był ostatnio w Carrefurze :P Jak się skończą to po testuje za radą Rilli Huugisy. Dziecko moje coś dzisiaj takie mało aktywne mimo że dokarmiam go od rana ciastkami... mam nadzieję że się jednak jeszcze nie zbiera do wyjścia! A ja dzisiaj sama bo mężuś na dniu w pracy więc żeby sie nie nudzić wydumałam że pierogi będę robić (dodajmy pierwszy raz!) I tak dosłownie od 11 do 16 dłubałam ruskie... najpierw zasuwałam maszynką do pierogów ale jak wściekłam i zaczęłam normalnie sklejać... trochę lepiej ale mistrzostwo świata to to nie jest, ale jak na pierwszy raz to nawet niezłe w smaku. Brat przyjechał i śmiał się że chyba serio do szpitala się szykuje i mężowi zapasy jedzenia robię bo tyle ich nakleiłam :p Sam wciągnął 10 i stwierdził że będzie przyjeżdżał pomóc mu zjeść :P A gdzie się podziewa mami, teścik, aśka???/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki za odp. skoro faktycznie tansze pieluchy są odczuwalnie gorsze to nie bede próbowac. ja z kolei dziś w gołąbkach siedziałam. Też własciwie pierwszy raz bo na dwie osoby to mi sie nigdy całej kapusty nie oplacało kupować, jak juz, to robiłam z pekińskiej. Ale doszlam do wniosku że jak mam teraz tyle czasu to moge jeden dzień poświęcic i porobić do zamrażarki. Zreszta chłopaki robia mi sufit po znajomosci i w sam raz miałam czym ich nakarmić. Jeszcze cos muszę im na jutro wymyśleć... chyba ze czasu nie bedzie to zamowie pizze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja zostawiłam sprawę higieniczną i kosmetyczną mojemu mężowi. nie mam żadnych pieluch, chusteczek, kremów. Piotrek stwierdził że wszystko pokupuje jak będziemy w szpitalu. nie wiem czy dobrze robię zostawiając to jemu, ale skoro chce ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do usg... są takie wady, których nikt nie jest w stanie wykryć, stąd slyszy się czesto że matka dopiero po porodzie dowiaduje sie o jakiejs chorobie. Ale moze to lepiej, jakby sie wczesniej wiedziało to i tak niewiele mozna zrobic a tylko nerwy dłużej. Ale ja na połowkowe tez pojechalam na lepszy aparat, tak żeby mozna było wszystkie narzady zbadać - mój lekarz ma slabe usg i cos mu sie nie podobało z kręgosłupem, jak juz to uslyszałam to chcialam sprawdzić. Okazało sie że rozszczepienia kręgosłupa nie ma a przy okazji pokazano mi każdy narzad dziecka - to bardzo uspokaja, ze mózg, serce, nerki itp. wyglądają prawidłowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, nie wszystko da się wykryć na USG połówkowym. Ale zawsze tak jak mówi evve można się przyjrzeć dokładnie narządom, a to bardzo uspokaja. Po za tym jeśli na połówkowym wygląda ok to z wielkim prawdopodobieństwem z dzidzią wszystko ok. A stres i obawy towarzyszą w ciąży zawsze. U mnie miały one tak kosmiczny rozmiar, że uważam ciążę za psychiczną męczarnię i nie wiem czy kiedykolwiek zdecyduję się na powtórkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do pieluch moje drogie to ja osobiście za firmowymi pampersami pampersa nie przepadam tak jakoś mnie ich zapach drażnił a np ta pomarańczowa seria moją małą uczulała :P osobiście mogę wam polecić z własnego doświadczenia przede wszystkim huggisy szczeólnie new born są świetne a oprócz tego bardzo dobre są happy bella i o dziwo pieluchy z lidla nie pamiętach ich nazwy ale to są takie małe opakowania średnio coś 14sztuk niebieskie opakowanie, pieluchy są po prostu rewelka jak dla mnie :) całkowicie odradzam dada z biedronki bo bardzo szybko przeciekają (mieszczą max 2 siknięcia) całkiem fajne są też bebydream z rossmana kupiłam teraz bo fajna promocja była (mam kubek ze zdjęciem za 1gr) i jestem serio zadowolona pierwszy raz mam do czynienia z tak miękkimi pieluchami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak widzicie każda z nas ma inne doświadczenia :) Mnie np każdy jeden Huggies przeciekł, po za tym mały dostał od nich wysypki. Dada odparzała, ale nie przeciekała. Musicie same przetestować co będzie dla Waszych maluszków najlepsze. Odradzam jednak kupowanie dla noworodka innych pieluch jak Pampersy czy Huggiesy. Jak dzidziuś będzie mniej delikatny możecie eksperymentować, a póki co wybierzcie co będzie dla was lepsze Pampersy czy Huggiesy bo jak widzicie my z mami jesteśmy przykładem tego, że każdemu pasuje co innego. Ale się zrymowało hehe ;) Ja bardzo sobie chwalę Pampers Premium Care New Born, bo mają taką siateczkę, że praktycznie cała kupka wsiąka w pieluszkę. Teraz używam na przemian Premium Care i Activ Baby z tym, że do zapachu tych Activ Baby trzeba się przyzwyczaić, na początku mi też nie odpowiadał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, jeśli chodzi o poród i znieczulenie to ja jestem w tej świetnej jak dla mnie sytuacji, że rodzić będę w prywatnym szpitalu Eskulap w Bielsku-Białej, gdzie podają znieczulenie zewnątrzoponowe, jest wanna i inne bajery i nie ociągają się z cesarką jakby co, chcesz to masz :) a poród kosztuje 490 zł i jest to oczywiście poród rodzinny. Szpital ma świetną opinię, pielęgniarki latają co 15 min., tak mi powiedziała świeżo upieczona mamusia, którą poznałam ostatnio na korytarzu jak byłam w tym szpitalu z kuzynką, która 31 stycznia ma tam cięcie cesarskie (na życzenie, w tej samej cenie) :) Dlatego porodu się nie obawiam :) Ale jeśli chodzi o to znieczulenie, to też jestem zdania, że powinno być w każdym szpitalu i to za darmo!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do pieluszek z biedronki, to biedronka ma dwa rodzaje pieluszek dla dzieci, jedne są lepsze, a drugie do kitu. moja koleżanka pracuje w biedronce i od początku córkę w te pieluszki ubierała i nic się nie działo. Ale ja tak jak pisze rilla zacznę od pampersów, a potem będę testować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Robilam dzisiaj dwa testy roznych firm. Na jednym i drugim wyszla druga blada kreska. Czy moge sie juz cieszyc? :) Pierwszy raz od poczatku staran widze druga kreske na tescie (a nawet dwoch). Rece mi sie trzesa:p Czy to juz na pewno ciaza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dotka jeśli ten wynik był przed upływem 5 minut od zrobienia to gratuluję :) a jeśli nie dowierzasz to na bete leć :) a co do porodu ja rodziłam w państwowym szpitalu w gliwicach nie dałam ani grosza a też pielęgniarki co 15 minut były oraz na każde wezwanie, poród rodzinny, do wyboru 4 czy 5 sal porodowych każda z zupełnie innym wyposażeniem, prysznic i wanna a co do znieczulenia to też dają jeśli kobieta chce i faktycznie widać że jej to potrzebne jest no i z cesarką też nie czekają do ostatniej chwili mi po raptem 2 godzinach od podania kroplówki kazali się psychicznie nastawiać że jak przez najbliższych jakiś 6 godzin nic się nie zacznie to na stół idę na szczęście po przebiciu przez lekarza pęcherza płodowego poszło samo szybciutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku! Nie wierzę. Ale mam teraz problem. Do 25 d.c. bralam duphaston. dzisiaj jest 29 d.c wiec mam go brac dalej teraz? Do lekarza uda mi sie umowic najszybciej na jutro (zobaczy juz ciaze czy jeszcze za szybko?). I jeszcze to ze mnie rozlozylo teraz. Z nosa leci ciurkiem, kaszel mnie tak meczy, ze chyba sie udusze... Wczoraj bralam rozne medykamenty a dzisiaj te dwie kreski.... Boje sie, zeby cos sie nie stalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lekami się nie przejmuj na tym etapie ciąży rzadko który lek może zaszkodzić (przeżuć się na paracetamol żadnych ibuprofenów i całkowity zakaz aspiryny) a co do duphastonu to ja go brałam w ciąży bo to jest również lek na podtrzymanie więc dopóki ci go lekarz nie odstawi to bierz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale teraz sama moge zaczac go brac? Bo skonczylam w 25 d.c jak lekarz kazal. bralam jedna tabl dziennie. Dzis mam 29 d.c i nie wiem czy czekac na wizyte czy lepiej brac dalej. Bo zaszkodzic chyba nie zaszkodzi? Na prawde leki, antybiotyki nie maja wplywu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dotka.. myślę że śmiało juz Ci można pogratulować :) To przeziębienie wlaściwie może potwierdzić, ze to ciąża bo automatycznie spada odporność. Na kaszel stodal, na gorączkę apap albo inny paracetamol, na katar maść majerankowa, na gardło jeśli jestes w stanie przełknac to syrop z cebuli i mleko z miodem lub czosnkiem. Ja od samego początku ciązy dostałam luteine - a to to samo praktycznei co dhupaston. Tym, co bralaś na samym poczatku sie nie przejmuj - wszystkie grzeszyłyśmy zanim sie dowiedzialysmy. Czytalam keidyś opinie lekarza, który twierdził że jak zarodek przetrwa taki trudny poczatek - to tylko znaczy, że jest silny. Do lekarza bym sie az tak nie spieszyła, lepiej zrób betę. Pozatym w poczekalni bedziesz siedizec z innymi ciężarówkami i moga krzywo patrzeć, że taka przeziębiona przyszłaś. I dużo spokoju życzę, bo o ile pamietam , początek ciąży to najtrudniejszy dla psychiki okres :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evvvve dziekuje Ci bardzo:* Ale dalej nie wiem co z tym duphastonem? Mam brac teraz od 29 d.c bez konsultacji z lekarzem? Nie zaszkodzi na nic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
hej. jestem jestem ,co jakiś czas was czytałam sobie ale nie miałam weny do pisania . zresztą temat pampersów to nie moja bajka ,ja się na tym za bardzo nie znam jeszcze :-) w poniedziałek idę na połówkowe usg , do swojego gina . no i chyba już powoli się denerwuję ,już nie wspomnę co będzie w poniedziałek , albo na minutę przed wejściem do gabinetu .... dziś mam 20t4d , kurcze jak to szybko minęło . już prawie koniec stycznia ,szok jak ten czas szybko leci . dobrze bo chciałabym już mieć dzidziusia przy sobie . mam nadzieję że wszystko będzie ok na tym połówkowym. co do porodu to ja nadal się boję ,bo nie wiem co mnie tam czeka .mam taką wizję ,że wpadnę tam zrobię co trzeba i chodu jak tylko się da do domu. moja koleżanka rodziła w warszawie dwójkę dzieci siłami natury i ani razu nie potrzebował a znieczulenia . tzn. ona uważa że po znieczuleniu tym kobieta nie jest do końca świadoma tego co się robi wokół niej . a fajnie być świadomym przyjścia na świat dziecka. mimo że rodziła bez znieczulenia to mówi że da się wytrzymać taki poród. no nie wiem,ja nad znieczuleniem się nie zastanawiam bo i tak w moim szpitalu nie dają . muszę pogadać z ginkiem o cc, może widzi jakieś wskazania do tego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki kreska :) Główkę trzyma ładnie, nawet jak siedzi w foteliku to ją podnosi, żeby jak ja to mówię, mieć złudne wrażenie, że siedzi bez oparcia (bo on chce już taki dorosły być :D). Na kolanach robi to samo. Po za tym bardzo wcześnie nauczył się obracać z plecków na brzuszek, bo nie miał jeszcze skończonych 3 miesięcy. Odwrotnie niestety nie umie - dupa za ciężka :P Gaworzy też już pięknie, bawi się grzechotkami. Oj jak ten czas leci, dziewczyny jak urodzicie swoje skarby to chłońcie całą sobą te chwile, bo dzieci tak szybko rosną i zmieniają się... A tak w ogóle jak już zaczęłam filozofowanie to dokończę :P Dla mnie dziecko zmieniło w życiu wszystko, zmieniło mnie... Już dawno się tyle nie uśmiechałam co teraz. Uwielbiam patrzeć na mojego Skarba, a gdy się do mnie uśmiechnie jestem w raju :) Nauczyłam się cieszyć tym co mam... już jak zaszłam w ciążę, myślałam o tym, że mam się lepiej niż miliony kobiet, które nie mogą mieć dzieci. Jak urodziłam zdrowe dziecko, znów poczułam, że mam lepiej od milionów kobiet, które urodziły chore dzieci. Przestałam myśleć o tym z czego jestem w życiu niezadowolona, a skupiłam się na tym jak wiele mam... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do znieczuleń czy cc na życzenie - ja byłam zdania, że natura jest lepsza niż interwencje chirurgiczne. Cesarki się bałam jak ognia, więc modliłam się, żeby nie było wskazań. Dostawałam jakieś zastrzyki w czasie porodu, ale nawet nie pytałam co to, było mi wszystko jedno. Ale nie żałuję. Ból był wielki, ale do zniesienia. Gdyby mi się kiedyś odzwidziało i chciałabym 2 dziecka, to nie bałabym się już tak porodu. Ale to moje zdanie, każdy ma swój punkt widzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
rilla ja cc na życzenie nie będę miała bo mi szkoda 2 tys na to , zresztą dla mnie to durnota i tyle taką kasę walić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja od kilku dni ociagam sie ze spakowaniem torby do szpitala.niby sie za to zabieram ale jakos mi nie wychodzi:)dzis buszowalismy po sklepach za dekoracjami do pokoju maluszka i kilkoma pierdolam ktore nam jeszcze brakowaly i mamy juz wszystko co mnie bardzo cieszy.za to moje nogi sa nabraly chyba 100 litrow wody:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mężuś na nocce w pracy a ja sama... nie żebym się bała tylko jakoś tak cicho w domu :P Mówię dzisiaj mężowi że coś nie tak z naszą pralką, nie możliwe żeby nowa pralka przy wirowaniu tak huczała! Nawet 10 letni automat u rodziców chodzi ciszej! utaj zaraz małe dziecko w domu sie pojawi a żyj tu w takiej sytuacji bez pralki - koszmar! Szukam gwarancji - oczywiście nie podbita :P, dobrze że fakturę znalazłam, pojechaliśmy do sklepu, pralka kupowana w połowie listopada więc bez problemu podbili i mówimy co i jak z serwisem a pan nas pyta czy wszystkie blokady usunięte, mąż mówi że tak ale coś go tknęło żeby podobną pralkę odsunąć i razem z panem sprzedawcą zaglądają i .... okazało się że mój mąż owszem odkręcił jakieś tam śruby ale już nie wpadł na pomysł żeby i te plastiki powyciągać mimo że zostały nam w woreczku jakieś zaślepki ale mój stwierdził że są zbędne.... Prawdziwi mężczyźni po prostu instrukcji nie czytają bo to obciach :P I tak byśmy na głupków wyszli wzywając serwis a po demontażu plastików praleczka cichutko wiruje! Tak to z tymi naszymi maczo bywa :P Na szkołę rodzenia pojechałam z bratem, ale sie wyśmiałam dzisiaj, tacy jajcarze dołączyli że szok :D A i bratu podobały sie takie zajęcia wiec stwierdził że za tydzień też ze mną pójdzie - normalnie mężuś też będzie miał akurat czwartek wolny więc jeszcze wyjdzie na to że obydwaj ze mną pójdą :P dopiero furorę zrobię :p Dotka - gratuluję!!! U mnie też druga krecha była lekko widoczna a tu już tylko 10 dni do terminu :) Kreska.... fajny macie ten szpital! I poród za 490 zł... gdyby u nas była taka klinika to bym się chwili nie zastanawiała! U nas poród rodzinny to 300 zł, jest jedna sala do rodzinnych i obowiązuje zasada kto pierwszy ten lepszy więc wcale nie jest powiedziane że mimo iż zapłacisz to dostaniesz salę z wanną i toaletą bo to tylko dodatkowo jest w rodzinnej, równie dobrze możesz wylądować w zwykłym boksie tylko z umywalką no i z mężem.... Mój się jeszcze nie zdeklarował czy na 100% będzie ale z góry zapowiedział że nie zamierza za to płacić :P Tak mu mądrzy kumple z pracy doradzili którzy na porodówce mówili że po wszystkim skoczą do bankomatu a tu się zmiana położnych akurat zmieniała i nikt ich nie pytał czy "cegiełkę na rzecz szpitala" wykupili :P Cwaniaki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh.. sie usmiałam z ta pralką. Tym bardziej ze pamietam jak kupowałam swoja - bylam wtedy samotna (wmawiałam sobie, ze z wyboru) i celowo wyszukałam sklep gdzie wnosili do mieszkania. Jak panowie weszli, to ich poprosiłam żeby mi od razu do lazienki wstawili.. oczywiscie te dwa metry to juz było za dużo dla nich, wiec mi mowią, że i tak musze jakiegoś faceta wolać zeby mi blokady posciągal.. no i zostawili pralke w przedpokoju. A ja sie zawziełam, że jestem zagorzałą singielka i facetów mam gdzieś. Poczytalam instrukcje, poszłam do sklepu po odpowiedni klucz, ściągnelam blokady i pralke sobie przepchnełam na miejsce. Taka byłam dzielna. Także czasem lepiej samemu zrobić nić zaufać facetowi ... bo im zbyt duże ego czasem przyslania widzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do tego numeru z nieplaceniem to troche ryzykowne.. jak sie uda to fajnie. Ale jak sie wyda, to nie wiadomo jak potem personel cie potraktuje. Ja bym sie bala... ale ja zawsze sie boje takich akcji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×