Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lena1612

moja pierwsza ciąża-radości i obawy

Polecane posty

czytalam wczoraj na stronie fundacji rodzic po ludzku ze w szpitalu panstwowym oplata za porod rodzinny jest nielegalna i stanowi naruszenie umowy miedzy szpitale a nfz.warto wiec z tym sie zapoznac i nie placic za cos co nam sie nalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kobietki, tak sobie myślę, jak to jest z tym porodem. U mnie wielki przełom zrobiło to forum (zresztą też wklejone przez jedną z dziewczyn tutaj na forum): http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3241856&start=0 Jakoś się wtedy przełamałam i zaczęłam czytać o porodach naturalnych. I co najważniejsze, przestałam się bać. Owszem czuję lekki niepokój, ale ogólnie wiem, że damy z Mężulkiem radę. Nie raz już się przekonałam, że mogę na nim zawsze polegać. Nawet jak okres dostawałam w nocy i masakrycznie bolał mnie brzuch to mogłam go obudzić, żeby mnie wymasował:) Na razie myślę, jak to zrobić, żeby poród był bardziej rodzinny, żebyśmy to razem rodzili, a nie żebym ja rodziła, a on był przynieś-wynieś-pozamiataj. W końcu na świat będzie przychodzić nasze, a nie tylko moje dziecko;) Do cesarek na życzenie jestem sceptycznie nastawiona. Wiadomo, że jak będzie trzeba, to nie będę się stawiać, że nie. Mój punkt widzenia jest jednak taki: tyle się mówi, że nacięcie krocza jest niewskazane, że przecina się poprzecznie mięśnie, że rana o dziwo się ciężej goi niż po naturalnym pęknięciu (oczywiście jeśli nie dojdzie do pęknięcia 3 i 4 stopnia). Cesarka to też poprzeczne przecięcie mięśni! I rekonwalestencja po niej trwa dłużej. Także ja bym baaardzo chciała jej uniknąć. Staram się przygotować krocze do porodu ćwiczeniami. Z mięśniami Kegla wielkiego problemu nie ma, wcześniej dość często je ćwiczyłam - ku uciesze mojego Męża;) Teraz próbuje z pozycją krawca. Trochę mnie nogi bolą, ale myślę, że to kwestia wprawy. Ech... Mam nadzieję, że z tym porodem na spokojnie i z mężulkiem na marzeniach się nie skończy;) Dotka gratuluję ciąży. Moja druga kreska na teście ciążowym też była słaba. Tylko u mnie w instrukcji było wyraźnie napisane, że jeżeli druga kreska jest ledwie widoczna, to to i tak oznacza ciążę. Mi kiedyś pani w aptece tłumaczyła, że testy ciążowe generalnie rzadko się mylą. Po prostu czasami jest tak, że robi się test, wychodzi pozytywny a i tak po kilku dniach jest okres. Wtedy mogło dojść do poronienia. Ja do lekarza poszłam najszybciej jak się dało, po tym jak test wyszedł pozytywny. Na USG zobaczyłam tylko kropeczkę, ale lekarz mi powiedział że jestem w ciąży i nie zastanawiałam się czy jestem w ciąży czy nie. Jak się przeziębiłam, to też sama leków nie brałam, tylko poszłam do mojej rodzinnej. Najpierw kurowała mnie delikatnie, kazała co cztery dni przychodzić na kontrole. Niestety i tak skończyło się na antybiotyku, ale wiedziałam, że nie zaszkodzę Kruszynce. Teraz też bym tak zrobiła. Moje Kochanie instrukcji też nie czyta;) i o drogę nie pyta;) Evvve gratuluję odblokowania i ustawienia pralki. Kobiety jednak silne są:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evvve ja też się na mojego drę za takie myślenie :P I już mu powiedziałam że nie będzie z nas głupków robił i i tak zapłaci! Ale jak znam życie to pewnie zacznę całą akcję w domu jak mój akurat w robocie będzie i zanim znajdą mu zastępstwo i zdejmą go ze służby i już jakimś cudem dojedzie do szpitala to ja pewnie już będę na finiszu albo urodzę ... Tak więc sie za bardzo na ten poród rodzinny nie nastawiam! Zdolniacha jesteś!! Ja też wiele rzeczy wole zrobić sama niż prosić faceta :P Ja przynajmniej nie wstydzę się zajrzeć do instrukcji obsługi :) A co do forum o porodach - świetne, wysłałam link moim ciężarnym koleżankom i są zachwycone!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Własnie wrocilam od lekarza. Ciaza powiedzial, ze macica jest juz sporo powiekszona i ze jest to 4 tydz i za dwa tygodnie ma juz byc widac dzidziusia i serduszko Teraz jest tylko 4 mm pecherzyk. Jest opcja, ze w tym pecherzyku nie pojawi sie dzidzia???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba że będzie
ciąża pozamaciczna u ciebie to nie będzie w pęcherzyku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! Witajcie xxx DOTKA xxx i Jadwinia_84!!! Od razu też serdecznie Wam gratuluję tych dwóch kreseczek :-) Ostatnio nic nie pisałam, bo rozmawiałyście na temat, na który jeszcze niewiele mam do powiedzenia... Dziś byłam na pobraniu krwi - znowu badanie na toxo i zaniosłam mocz do analizy, a za tydzień kolejna wizyta i już półmetek... Tak szybko ten czas leci... Za ok 2 tyg będę miała badanie połówkowe - z jednej strony już się nie mogę doczekać, jak zobaczę Zuzię (chyba jednak będzie Zuzanka, tak do niej mówię i maż też i jakoś nam pasuje to imię :) ), a z drugiej bardzo się martwię, czy aby wszystko OK z Nią... Mam nadzieję, że OK, strasznie ruchliwy brzdąc z Niej - non stop coś robi - cały czas się kręci albo kopie :) Ależ to niesamowite uczucie :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tescik
hej asia. ja połówkowe będę mieć już w poniedziałek ten i też strasznie sie boję, ale wierze że będzie zdrowe .idę do swego lekarza prowadzącego to może się przyłoży do badania :-) moje też ciągle się rusza a jak mąż przyłoży ucho do brzucha to czuje jak pływa w brzuchu dzidziuś :-) asia a ty wyniki na toxo co ile czasu robisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tescik
asia w którym tygodniu masz mieć połówkowe ? ja w 21/22 t ale wybieram sie 21t1d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz drugi raz robię toxo, pierwszy raz jak byłam pierwszy raz u lekarza. A co do badania - to ja już sama nie wiem, wg OM i tego kalendarza http://dziecko.haczewski.pl/index.php?cykl=28&dzien=6&miesiac=9&rok=2010&bg=000 teraz jestem w 19t4d ciąży, wizytę kontrolną mam 31 stycznia, a połówkowe będę miała tak 7-8 lutego, to wychodzi że będzie 22 tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tescik
ja już na kalkulatory nie patrzę tylko do terminu z ostatniego usg dokładam kolejne dni i mi się sprawdza dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to połówkowe to tak na 100% ustalę na wizycie, no i zależy jak będą wolne terminy. A w ogóle jak się teraz czujesz? Bo mi mdłości przeszły, ale apetytu dalej nie mam, w sumie mogłabym nic nie jeść.. ważę tyle, ile przed ciążą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
ja super się czuję ,nawet teraz nie powiem że te 20 tyg były jakieś ciężkie .oby 2 połowa była taka sama :-) no i poród też . z apetytem jest ok ,dalej kwaśne lubię słodkie tak sobie. nie wiem jak teraz ,ale 15 grudnia byłam jedynie 2 kg na Plusie. pewnie się przytyło teraz ale co tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
ja do szkoły rodzenia nie wybieram się bo wolę iść rodzić nie wiedząc co mnie czeka , tak w ciemno pójdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zaraz lece na pierwsze zajęcia ze szkoły rodzenia. Nie o poród mi chodzi tylko o pielęgnacje dziecka żeby sie cos nauczyć, bo ja nigdy niemowlaka nawet na rękach nie trzymalam. Rozłożyłam dzis łóżeczko... wiem że dużo za wczesnie i bede je musiala wieczorem skladac... ale chciałam zobaczyć jak się prezentuje... no i jest przesłodkie. Kupilam to http://allegro.pl/lozeczko-kojec-11x-gratis-model-na-usa-z-kolyska-i1394369270.html brązowo-zielone. Mialam dostać drewniane od koleżanki.. ale akurat musiala wyjechać kiedy ja byłam w jej okolicy i nie było jak odebrac... ale jak patrze na to, to sie bardzo ciesze że tak wyszło :) pozdrawiam, odezwe sie po szkole rodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aśka to niesamowite jak ten czas leci :) Wydaje mi się, że dopiero co dołączyłyśmy do forum - ja z wielkim brzuchem czekająca na pierwsze oznaki porodu, a Ty mająca nadzieję zajść w ciążę i panikująca, że Ci to nie wyjdzie ;) I próbowałam Cię wirtualnie zarazić tak jak robiłam to niewirtualnie z osobami w moim otoczeniu. Łącznie z Tobą zaraziłam 5 osób, z czego 2 dzieciaczków już jest na świecie :) Tak niedawno to było, a Ty już piszesz o połówkowym... :) Czyli jednak Zuzia. Mnie ta Joanna Zuzanna z dzieciństwa jakoś nie zachęciła, żeby mieć kiedyś Zuzkę ;) A co do szkoły rodzenia - ja nie chodziłam. Tak jak teścik wolałam nie wiedzieć co mnie czeka :P I nie żałuję. A co do pielęgnacji dziecka - ja akurat namiętnie bawiłam dzieciaki po rodzinie, więc nie było mi to straszne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
co do pielęgnacji dziecka to praktykę miałam przy bratankach już od pierwszych chwil,zresztą mam w rodzinie pielęgniarkę ,i doświadczoną szwagierkę więc i tak będę konsultować z nimi jak coś , a tak myślę że dam radę. rilla a patryczek twój to już laski wyrywa chyba na gg :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak czytam u Was o tym USG połówkowym i się zastanawiam, kiedy mi lekarz będzie je robił. Na wizycie byłam w zeszłym tygodniu (19 tydzień ciąży) i USG trwało dość krótko. Nawet zapomniałam zapytać jak duży jest dzidziuś. Na następną idę dopiero 14 lutego, więc to będzie już 23 tydzień. Muszę o to zapytać. A do szkoły rodzenia idę z Mężulkiem w kwietniu. Udało nam się zapisać do tej przy szpitalu w którym będę rodzić:) Mi szkołę doradził lekarz, mówił, że dziewczyny lepiej sobie wtedy radzą z bólem i przebiegiem porodu. I ja też generalnie jestem z tych, które lubią wiedzieć co i jak ma przebiegać. Raczej się nastawiam, że się dowiem jak mogę sobie "ulżyć w cierpieniu" niż się przerażę. Tym bardziej, że powoli przestaję reagować na fotki z porodu z przerażeniem w oczach;) Moja dzidzia trochę spokojniejsza dzisiaj. Miałam męczący dzień, trochę biegałam za zakupami, bo w lodówce pustki i obiad późno jadłam, a w brzuchu mi burczało dość głośno. Mam nadzieję, że jej nie zaszkodziłam tymi moimi dzisiejszymi ekscesami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie na przyszpitalnej szkole rodzenia prowadzonej przez położne jest bardzo fajna atmosfera :) Lokalowo dosyć ciasno ale zawsze jest gimnastyka, ćwiczenie bezdechów ogólnie oddychania no i pogawędka, wczoraj była pielęgnacja noworodka czyli w czym kapać, co zabrać do szpitala, czym przemywać buzię, oczka, pępek...no i wycieczka na porodówke dla chętnych :P Pewnie to dużo nie da ale człowiek oswaja się ze szpitalem i poznaje zwyczaje panujące na oddziale. Ogólnie uważam że jeśli jest taka możliwość skorzystania z takich zajęć to warto zainwestować tą godzinkę w tygodniu, zawsze to można pogadać dodatkowo z dziewczynami, a i ilu znajomych można spotkać :P Moja druhna i zarazem przyjaciółka od lat szkolnych właśnie zaczęli chodzić i śmiejemy się że znowu w jednej ławce jesteśmy a nasi mężowie przy ćwiczeniach śmieją się że od siebie na pewno ściągamy :) Ja ogólnie jestem zadowolona i polecam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ktos ma praktyke z dziecmi to faktycznie szkola średnio potrzebna. Poród i tak musimy przejsc bez wzgledu na posiadana wiedzę. Ja na zajęciach z porodu akurat nie bede bo sa w przyszłym tygodniu a mam zaliczenie z angielskiego. Dziś mialam o karmieniu. Mysle że informacje jak przystawaić, co jeśc, jak uniknąc nawału i zastoju pokarmu mogą się przydać. Nie na wszystko mam oczywiscie wpływ, ale moge zrobic co sie da. Pozatym fajnie sie spotkac z innymi ciężarowkami, mysle ze z czasem poznamy sie bliżej, nawet mimo tego, że nie uczestnicze w zajeciach ruchowych. Zresztą ... taka szkoła to zawsze jakaś rozrywka co w moim przypadku jest chyba najwazniejsze. Fajne są szkoły rodzenia w szpitalu, bo potem sie juz zna położne.. ja zdecydowałm sie na inną, bo mam 100% refundowana a w szpitalu musiałabym doplacać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczoraj udalo mi sie spakowac torbe do szpitala.jest ogromna a i tak jeszcze nie zmiescilam szlafrokow,wody i paru drobiazgow wiec wychodzi na to ze bede musiala wziasc jeszcze jedna.jak nie tam zobacza z tym bagazem to sie pewnie zapytaja czy ja sie na stale tam wprowadzam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lenka nie przejmuj się ja też mam dwie :P Oddzielną dla siebie i drugą dla Małego! Nie dałam rady upchnąć wszystkiego w jedną no chyba że wzięła bym taką gigantyczną zajmującą 3/4 bagażnika ale na 100% nie dała bym rady jej nieść i dopiero zrobiła bym furorę ciągnąc ją za sobą :P A tak na początek wezmę tylko swoją a tą z rzeczami Mikiego dowiezie mi mąż albo jak mu się akurat uda być w domu jak się już zacznie to przyniesie ją po porodzie z samochodu. Evvve u mnie akurat ta przyszpitalna jest darmowa (refundowana przez NFZ i co tydzień trzeba się na listę obecności wpisywać) jest też na mieście w klubie fitness jakaś ale szczerze mówiąc ie zainteresowałam się tym tematem i nie wiem jak tam to wszystko wygląda. Ogólnie z tej przyszpitalnej jestem zadowolona i uważam że warto pochodzić w wolnej chwili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam w tej torbie tylko rzeczy dla siebie bo u mnie w szpitalu maluszki musza miec szpitalne ubranka.jakbym miala dla malego jescze wziasc to juz wogule bym nie dala rady sie spakowac.na wyjscie ze szpitala ubrania dla mnie i dla malego to mi maz dowiezie bo to by sie pewnie nastepna torba uzbierala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olcia 20
kiedy wybiera sie położną? w którym tygodniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas nie ma możliwości wybrania sobie położnej, po prostu trafiasz na porodówce na tą która akurat ma dyżur! Prawdopodobieństwo że trafisz akurat na swojego lekarza też jest niewielkie... no chyba że masz planowaną cesarkę no albo wywołanie i akurat dogadasz sie że będzie akurat na dyżurze. Ja akurat chodzę prywatnie do gina najbardziej obleganego w moim mieście i mimo że jestem jego pacjentką od wielu lat (zanim jeszcze zdobył sobie opinię najlepszego w tej mieścinie), gadamy jak kumple i mogę zawsze do niego z każdą pierdołą zadzwonić to i tak jak się zacznie znienacka to nie mam żadnej pewności że on akurat w szpitalu będzie. Ale biorąc pod uwagę że praktycznie cały poród jest w gestii położnej a lekarz jedynie podpisuje zlecenia i na koniec szyje krocze to sama nie wiem czy aż do bólu jest mi potrzebna jego niezbędna obecność! Co ma być to będzie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olcia20
a jak ginek ma specjalizację z ginekologi i położnictwa to on też bawi się w położnika?:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
normalnie muszę się wam czymś pochwalić :) dzisiaj tak z czystej ciekawości na reakcję dałam Sebastiana tak jakieś 20cm od lustra normalnie myślałam że nawet nie zwróci uwagi a on normalnie zaczął zaczepiać "kolegę z lustra" łapkami do niego machał i wogóle :) świetna sprawa babcia zrobiła zdjęcie ale zwykłym aparatem więc musicie poczekać aż się wywoła i wrzucę na garnek to zobaczycie jak się ładnie bawią :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Położna środowiskowa należy się wszystkim.. ale ona nie jest przy porodzie, tylko udziela konsultacji przed porodem i potem sa dwie wizyty domowe juz po. Jesli masz szkołe refundowana to prawdopodobnie wypisywałas taką deklaracje gdzie był numer karty czy ksiązeczki nfz i wtedy z automatu twoja polożna jest ta, która prowadzi zajęcia w szkole.. bo to sa wlasnie te konsultacje. Wtedy juz nie można wybrać innej. A jak ktos placi za szkołe rodzenia to wtedy nalezy mu sie darmowa polożna. Chyba że akurat w okolicy nie ma połoznej która ma kontrakt z nfztem. Nie wiem kiedy można ja wybrać ale to chyba nie ma znaczenia.. w ramach kontraktu i tak są tylko te konsultacje i dwie wizyty domowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
evvvve a ta położna ma być od lekarki rodzinnej która ma kontrakt z nfz,czy ze szpitala z oddziału ginekologiczno-położniczego? w sumie nie mam pojęcia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×