Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lena1612

moja pierwsza ciąża-radości i obawy

Polecane posty

evve dzieki za link.ja juz wyprobowalam wszystkie sposoby domowe na kolke,krople,mleko antykolkowe ale dalej nic nie dziala.na szczescie moj synus nie krzyczy tylko sie napina a mi serce peka jak widze jak cierpi:( a ja sama tez jestem wyczerpana ogromem obowiazkow w domu i przy dziecku bo od kilku dni musze radzic sobie sama.mojemu mezowi cos strzelilo w kregoslupie i ledwo co chodzi wiec musze sie opiekowac nim i malym.jak tak dalej pojdzie to ja sama bede potrzebowala opieki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aśkaaa
co myślicie o płynie do kąpieli jonsona? oraz o zasypce z nivea? czy potrzebna jest jeszcze oliwka koniecznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aśkaaa
co myślicie o płynie do kąpieli z Jonsona? oraz zasypce z nivea ? czy potrzebna jest koniecznie jeszcze oliwka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
płyn jonsona jest super a zasypki wogle nie uzywałam bo i po co :P a co do oliwki to jest konieczna bo ona nawilza ciałko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lena, to współczuje Ci ogromnie - musisz się opiekować i mężem i maluszkiem. No ale z kręgosłupem nie jest łatwo, sama mam z nim problemy, więc tym bardziej współczuje Twojemu mężowi. Mnie co chwila dopada ta ciążowa rwa, rany, ale to jest nieprzyjemne. A do tego strasznie boli mnie krocze... Nieraz jak się to skumuluje, to ciężko mi wstać i przejść nawet metr. Podobno co najwyżej można amolem posmarować i ewentualnie wyleżeć. Znowu powiem, jak ten czas szybko leci... Dopiero co Rilla mnie "zarażała" ciążą, a już od 10 marca zaczynam 3 trymestr!!! :-) Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
fakt czas szybko leci . ja 8 lub 9 marca niby 3 trymestr zacznę . dziś przyciągnęłam 9 dużych reklamówek ciuchów dziecięcych .ale są one ładne i malutkie:-) muszę nabrać natchnienia na pranie a potem na prasowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aśka nawet nie mów. Ja Cię zarażałam ciążą sama będąc w ciąży, a tu ani się obejrzę i za niecały miesiąc pół roku stuknie mojemu synowi. Po prostu szok! Czas ogólnie szybko biegnie im jest się starszym, ale przy dzieciach to już po prostu obłęd!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh... mi tez czas przyspieszył ostatnio, odliczam dni i coraz bardziej sie boje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rilla a co Patryczek już je poza mleczkiem? ja byłam w szoku jak mój jeszcze 3 miesięcy nie miał skończonych a lekarz mu kaszki, marchewkę, jabłko i banany kazał dawać a ostatnio dorzucił nam jagody, winogrona, ziemniaczki i pietruszkę ale te nowości dopiero jak mały wyzdrowieje zupełnie a potem już mięsko pierwsze ehhh jak ten czas leci :D chociaz w sumie Patryk na piersi to pewnie niewiele innego jedzonka jeszcze ma a mój maluch na sztucznym od początku to i szybciej zielsko i mięcho dostanie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
przebierając te ubranka doszłam do wniosku że chyba z chłopakiem jest prościej , bo albo granat albo niebieski kolor ,lub coś podobne. a dla dziewczynki biała bluzeczka z różowym kolorem i zapewne zafarbuje .po co takie rzeczy produkować że farbują? evvve ja też odliczam dni , dziś mam 98 dzień do pierwszego wyznaczonego terminu porodu :-) a jak będzie to już czas pokaże.oby do 1 czerwca dobyć w dwupaku ,bo termin 12 czerwca mam . fajne te ubranka , takie małe skarpetki , czapeczki body jejku trzeba mi lalkę kupić chyba , to przynajmniej się wybawię póki do porodu :-) moja bratanica która ma 5 latek , powiedziała że jak następnym razem przyjadę to napakuje mi zabawek swoich i brata , grzechotek misi itp , tyle że muszę przyjechać większym samochodem :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzis wybralam sie z malym do przechodni z ta kolka i dostalismy skierowanie do szpitala.jak to uslyszalam to myslalam ze zwariuje.zrobili mu usg i na szczescie wszystko wporzadku z brzuszkiem i puscili nas do domku.teraz czekamy na wyniki czy to przypadkiem skaza bialkowa nie jest odpowiedzialna za takie silne kolki.w srode moj olivierek skonczy miesiac i wazy juz 4700.jak ten miesiac szybko minal.jedyne czego mi brakuje to snu.co ja bym oddala za kilka godzin snu bez pobudki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mami ja zaczęłam podawać inne jedzenie po 4 miesiącu. Teraz oprócz cycka je kaszkę, jabłko, brzoskwinie, winogrona, jagody, ziemniaki, pietruszkę, marchewkę i zaczyna jeść mięsko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lena dobrze ze nie wyszło nic takiego, zeby was musieli w szpitalu zatrzymywac... ale jak to skaza białkowa to tez nie zazdroszcze, bo mleko sojowe to chyba jeszcze droższe niz modyfikowane. Co do spania - pomysl sobie że takie drzemki to najbardziej naturalny dla człowieka rytm snu... ludzie pierwotni tak własnie funkcjonowali bo mieli bardzo duzo naturalnych wrogów i niewielkie mozliwosci obrony... taki powrót do natury :) Oczywiscie zartuje.. całkiem inaczej bede śpiewać juz wkrótce... Przyszla dzis komoda.. to ustrojstwo wazy z 15 kg a wysłali z paczką kobiete - nic nie powiedziała przez domofon że to takie ciezkie i bidulka targała to prawie na 3 pietro, dopiero na półpietrze ja zauwazylam i wysłalam łukasza do pomocy. listonosze maja przewalone. paczka szła od mamy bo, pani o ktorej kupilam na allegro wysłała na adres z rejestracji a nie do wysyłki.. i oczywiscie mamusia dorzucila od siebie sporo słodyczy.. a mówiłam że mi nie wolno, ale pewnie ojczym z holandii przywiózł i nie mogla sie powstrzymac. Brzuch mi dzis okropnie twardnieje mimo magnezu i nospy, na szczescie niebolesnie - pewnie macica ćwiczy. Łukasz ma cały tydzień nocki i jeszcze zapomniał telefonu, bede sie nudzic podczas nocnych pobudek :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
evvve , o tak listonosze mają przewalone a szczególnie kobiety . mam koleżankę listonoszkę . nie powiem chudziutka bo schudła przy tej pracy , ale nic dziwnego na 4 piętro bez winy wnieść przesyłkę ,i znia zejść bo adresata nie ma w domu to szlak może trafić . zresztą nie ma kiedy nawet kanapkę zjeść czy batona w tej durnej pracy . evvve a czemu nie możesz jeść słodyczy ?masz cukrzycę? czy starasz się nie jeść ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze sporo przybrałam w ciązy.. teraz to już z 17 kg bedzie :( i boje sie jak moje serce wytrzyma poród z takim obciązeniem, tym bardziej że zero ruchu, po drugie dzidzia wazy juz koło 3 kg a przez ten miesiąc to moze jeszcze sporo przybrac wiec w trosce o swoje drogi rodne :) Rilla a jak tam u ciebie ze spadkiem wagi, maly troche wyciągnął juz? I czy to trwa, czy juz staneło? Naprawde nie moge doczekac sie kiedy bede mogła zaczac jakikolwiek sport uprawiac.. wiem że przy dziecku bedzie ciężko z czasem no i moje zastane miesnie bedzie problem ruszyć.. ale np na słowacji widziałam sporo mamus co za wózkiem na rolkach smigały... ja to pewnie kupie wrotki bo na rolkach nie umiem a nie chce sie wywalic z wózkiem... ale obiecuje sobie że przynajmniej raz w tygodniu zabiore dzidzie do parku chorzowskiego na dłuższa przejażdzczke. Może też koleżanke namówie. Najlepszego w dniu kobiet, i duzo czułosci od waszych facetów wam zycze. Mój zalegl w łózku po nocce wiec nie wiem czy jak wstanie w poludnie to bedzie jeszcze pamietał że dzień kobiet, ale ja dostaje czesto kwiaty bez okazji wiec mu wybacze jak cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evve u mnie to wyglądało tak, że przed ciążą ważyłam 62 kg, a w 9 miesiącu 85 czyli +23kg. Po porodzie jak przyszłam do domu ważyłam 77 (-8 kg), a miesiąc po porodzie 71 kg czyli w sumie straciłam 14 kg. Gdybym przytyła normalnie to byłoby po kłopocie, ale niestety... Potem waga stanęła i tak ani drgnęła do końca grudnia. Potem znów zaczęła spadać, ale bardzo powolutku. Obecnie jest 69, ważę się co tydzień i co tydzień jest ok 200 gram mniej. Z tym, że jem wszystko i ruchu nie mam aż tak dużo. Mam nadzieję, że jak zacznę się więcej ruszać i wyeliminuję słodycze i takie tam to poleci troszkę szybciej. Mówią, że do roku po porodzie traci się wagę, więc może i tak będzie. Tylko, że ja zaczynałam ciążę z nadwagą około 7 kg, które zarobiłam pracując rok w Anglii w KFC :P Więc jak dojdę do wagi sprzed ciąży to czeka mnie jeszcze dochodzenie do mojej wagi sprzed Anglii ehh :) A co do rolek za wózkiem - tutaj na tym zadupiu jakby mnie tak zobaczyli to bym była wg ludzi totalną wariatką. Mnie to tam akurat pyka co ludzie o mnie mówią i myślą, ale przez szacunek do teściów z którymi mieszkam nie chcę być wariatką ;) Ale mam nadzieję, że jak się zrobi cieplej to teściowa po pracy zajmie mi się na chwilkę małym, to będę mogła pobiegać albo pojeździć na rolkach bez wózka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rilla... to jak sie cieplej zrobi, pakujesz dzieciaka i meza w auto i jedziecie na Hlucin, to tylko pare km za czeską granicą, z Rybnika sie kolo godzinki jedzie a tam jest gdzie pojezdzic na rolkach, mąż poleży na trawie nad jeziorkiem a wy bedziecie śmigac :) A czesi narod tolerancyjny i tesciów twoich nie znają :) Maz sobie w drodze powrotnej piwko czeskie kupi albo cos mocniejszego u Chińczyków to zadowolony bedzie. I fajniej niż w chorzowskim parku bo samochodów nie słychac i powietrze czystsze.. eh.. do Hlucina też już by mi sie chciało :) z kajakiem najlepiej, tylko nie wiem czy w tym sezonie sie odważe dzidzie na kajak wsadzić... niby mamy taki mega stabilny, i sa kapoki dla dzidziusiów.. ale nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evveee to się nie uda :P Mój mąż w pracy całymi dniami jeździ samochodem, więc jak ma wolne to samochodu nie chce widzieć. A ja prawka nie mam. Za to jezioro mamy na miejscu, kawałek od domu. Kajak też, ale dmuchany, więc na razie nie ma mowy o tym, żeby w nim pływać z dzieckiem. Nie mogę się doczekać lata, aż rozłożymy nasz basen stelażowy - 1,2 m głębokości i ponad 5 m średnicy. Będziemy sobie pływać z Patryczkiem codziennie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olcia 20
jeżeli miałam tą siare tylko przez kilka dni to co to oznacza? że nie będę miała pokarmu ? albo czy to coś złego znaczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniauu
Cześć dziewczyny! Wszystkim Wam gratuluję tych słodkich maluchów, tych które już są i tych na które czekacie. Ja dopiero planuję ciąże, chce się do niej trochę przygotować. Powiedzcie mi czy któraś z Was miała taksoplazmozę w ciąży? Bo okazało się że moja siostra to ma, ja jeszcze nie wiem czy mam. Ale jestem też ciekawa czy mogę się tym jakoś od niej zarazić? Bo podobno kiedy to jest aktywne to można zarażać, ale nie wiem ile w tym prawdy. Wkrótce wybieram się na wizytę i badania. Pomóżcie, żebym choć trochę była przygotowana. Pozdrawiam wszystkie Mamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Toxo od człowieka nie mozna sie zarazic, tylko jedząc surowe mieso, nieumyte warzywa lub przez kontakt z odchodami zarazonego kota. Jak bedziesz robic to badanie - juz w ciązy - to oznaczą ci dwa wskaźniki: jeden czy przechodziłaś toxoplazmoze i drugi czy aktualnie przechodzisz. Jeśli przechodziłaś to jesteś odporna i nawet jka zlapiesz w trakcie ciazy to nie zagraża to plodowi. jesli nie przechodziłaś ale zarazisz sie w ciązy to wtedy moze być kłopot, przy czym na poczatku ciązy ryzyko przenikniecia zakazenia do plodu jest znacznie miejsze niz w zaawansowanej ciązy. Mozesz na wlasna reke zrobic sobie badanie czy juz przechodziłaś to wtedy bedziesz wiedziec czy masz przeciwciala chroniace płod. Niemal identyczna sytuacja jest z rożyczka, tylko sposoby zarazenia inne no i czesto sie pamieta czy sie chorowalo. Jako znana juz na tym forum obronczyni wszystkich kotów musze dopisac: - kot zaraza toxoplazmoza tylko raz w życiu, przez dwa tygodnie oczywiscie pod warunkiem że akurat sie zarazi tzn. zje zakażone surowe mieso, bedzie miec kontakt z innym zarażającym kotem itp. - Od takiego kota można sie zarazic tylko jeśli bedziesz miec kontakt z jego odchodami - bliski kontakt... znaczy przeniesiesz jakos do ust (smacznego) - Odchody niebezpieczne to takie, ktore przeleżą od wydalenia minimum 48 h bo wtedy zaczyna sie w nich toxo rozwijac. Czyli kotek nie wychodzacy na dwór, nie jedzacy surowego mięsa i mający regulanie czyszczona kuwete jest całowicie bezpieczny dla ciebie. Być może jest mozliwe że jeśli twoja siostra akurat przechodzi świeże zakażenie to mogłabys sie zarazic mając kontakt z jej dwudniowymi odchodami... ale jest to sytuacja absurdalna jak sądze :) Napewno jeśli planujesz ciązę powinnaś brać kwas foliowy i zrobic sobie "przegląd" u gina, z badan to narazie chyba tylko takie ogolne - morfologia, mocz - w razie jakby cos było do podreperowania to bedzie łatwiej teraz niz w trakcie ciąży... i z doswiadczenia własnego oraz opisów innych mam - ćwicz mieśnie przy kręgoslupie, bo to najbardziej dolega potem. No i przedewszystkim zalecam dużo seksu :) tylko nie z kalendarzykiem w ręku... lepsze efekty daje całkowity luz. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniauu
Bardzo dziękuję za wyjaśnienia i informacje, na pewno się przydadzą. Mam nadzieję, że w tych badaniach wszystko wyjdzie w porządku. A ciąży na pewno nie będę planowała z kalendarzykiem w reku bo to nie o to chodzi. Jeszcze raz dzięki :) Dobrze że jest takie forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Śniło mi sie dzis ze smigam na rolkach,takich co widzialm na allegro - poprostu dwa kółka przyczepiane do butów oczywiscie nie mogłam zlapac równowagi bo jeszcze w ciazy bylam :) Eh.. pogoda taka śliczna a ja w domu siedze. Mój łukasz jedzie w sobote na zlecenie do tarnobrzegu, musi zabrac dziewczyne co dla nas pracuje... oj.. jak ja bym za nią pojechala, skręcilibyśmy na nocleg do babci łukasza na wieś, pooddychali swiezym powietrzem i złapali troche słonka.. buu.. a tu nawet okna mi nie wolno umyć :( Marudze, wiem ale juz mi sie nie chce tej ciąży ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
oj tam trzeba czasem po marudzić :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evve współczuję. Wciąż pamiętam jaka okropna jest końcówka ciąży. Ja już na koniec w ogóle się porodu nie bałam. Byłam gotowa przeżyć wszystko, żeby tylko to się skończyło :) Ale ja przynajmniej nie miałam żadnych ograniczeń i do końca mogłam robić co chciałam, tylko siły mnie opuściły. Trzymaj się, już niedługo córcia Ci wszystko wynagrodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i świetnie... qwa... na klatce wymieniają instalacje gazową całą i wisi ogloszenie że w mieszkaniach tez beda wymieniać w najbliższym czasie... u mnie to oznacza wiercenie 2 ścian i niedawno podiweszonego sufitu :( ... zadzwonilam do spółdzielni, powiedziałm że musza to zrobić w najbliższe dwa tygodnie bo jak sie dzidzia urodzi to nie ma bata żeby mi tyle syfu i pyłu w domu robili. Jutro przyjda ogladać jak to u nas wyglada. Tylko kto mi potem posprzata? :( Buu.. Jak mi rozpakowanie zmywarki kupe czasu zajmuje bo odpoczywam w trakcie. I jeszcze łukasz mandat pod domem dostał.. złapali go bez pasów, z telefonem w ręce i bez migacza... Bo on zapina pasy dopiero po ruszeniu a tym razem mu tel zadzwonił :( chcieli dać mu mega mandat ale wyżebrał zejscie do 100 zl, tyle dobrze... nauczy sie zapinac pasy przed przekręceniem kluczyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
czy wy też macie jakieś przebarwienie na twarzy? wyskoczyła mi plamka na policzku wielkości 1cm na 1,5 cm , odznacza sie od twarzy bo ma kolor czerwonawy a może różowy . nie wiem . koleżanka mówi że to przebarwienie ciążowe i że normalne . jak można tego się pozbyć? bo wyglądam trochę jak by od męża oberwałam i w dodatku pod okiem :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poszukałam w necie i przebarwienia ciązowe sa raczej brunatne niz czerwone.. wiec nie jestem pewna czy u ciebie to to. Ale jeśli tak to jedyne co mozesz zorbic to unikanie słońca - żeby nie ciemniało. Pozbyc sie nie da, samo musi przejsc... max kilka tygodni po porodzie.. niestety. Mój kot przygotowuje sie do wystawy, dzis był na szczepieniach i ugryzł panią weterynarz. Mam nadzieje że na wystawie bedzie grzeczniejszy bo tam weterynarz podbija prawo do hodowli i tylko po to jedziemy. Na forum kwietniówek pierwsza dzidzia sie pojawiła - termin był na 1.04 ... normalnie aż dreszcze przechodzą na myśl że to tak bliziutko. W każdym razie zakupy zakończone, torba do szpitala i na wyjscie spakowana.. troche porządków do zrobienia zostąło typu mycie okien, no i po tym nieszczesnym remoncie pewnie - obiecali jak najszybciej zacząc. ale to wszystko zrobie jak minie 20.03 żebym juz była w bezpiecznym terminie. Kupiłam termometr na podczerwien , taki do ucha i do czoła - jednosekundowy pomiar. Do czoła niestety nie jest zbyt dokładny a do ucha nie wiem czy noworodkowi mozna mierzyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×