Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość coca-cola wisniowa

bycie drugą żoną

Polecane posty

Gość coca-cola wisniowa

chce zeby ten topik potraktowano bardziej terapeutycznie. moj obecny partner jest ode mnie 10 lat starszy i od poltora roku jest rozwodnikiem. malzenstwo trwalo wlasciwie dwa miesiace po ktorych okazalo sie, ze ex zona liczyla tylko na pieniadze i z tego tez powodu rozwod trwal prawie 4 lata. z partnerem zwiazalam sie krotko przed orzeczeniem rozwodu a teraz planujemy nasz slub. wiem, ze partner nic nie czuje w stosunku do ex zony, ze nie chce jej widziec i znac. meczy mnie tylko to, ze przeciez ma wspomnienia, kiedy ja kochal skoro sie z nia ozenil. czasem mam wrazenie, ze moze porownywac czy jestem tak samo ladna, inteligentna czy zachowuje sie jak ta poprzednia. mam tez glupie mysli, ze jego rodzina moze wdziec we mnie kolejna, ktora liczy tylko na kase. meczy mnie czasem to, ze gdyby tamta nie okazala sie lasa tylko na pieniadze to do tej pory by ja kochal bo to ona, a nie on, zniszczyla ich zwiazek. chcialabym sie dowiedziec jak pozbylyscie sie takich glupich mysli jak ja mam. jesli przeczyta to jakis rozwodnik to chcialabym sie dowiedziec jakie sa wasze mysli w stosunku do bylych zon i obecnych partnerek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ty nie byłaś przed nim w związkach? pewnie byłaś. i co, porównujesz tych wszystkich facetów ze swoim "narzeczonym", zadajesz sobie takie pytania, jakie tu wymieniłaś? wyluzuj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coca-cola wisniowa
o dziwo - nie, nie bylam. mialam chlopakow na miesiac, dwa w liceum (takich zwiazkow mialam przez lo lacznie 4) i byly to przelotne zauroczenia, nic powaznego, raczej chec 'chodzenia z kims' dla samej ideii chodzenia. od chwili pojscia na studia nie mialam zadnego zwiazku bo nikt mnie nie interesowal choc mna sie interesowano. dlatego nie mam tego typu doswiadczen 'na powaznie'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to jest problem. nie tyle z tym, że on już miał żonę, ale generalnie o przeszłość. że ma 10 lat więcej i w związku z tym więcej przeżyć, doświadczeń, wspomnień... decydując się na bycie z kimś "trochę" starszym (dla mnie dekada to znaczna różnica - mentalna, kulturowa etc) musisz liczyć się z tym, że ten ktoś ma przeszłość... że gdy ty bawiłaś się w piasku, on już marzył o kobietach, a może już z jakąś był...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coca-cola wisniowa
hm, akurat roznicy z powodu wieku osobiscie nie widze. pewnie dlatego, ze go kocham plus wszyscy mowia, ze wyglada na jedynie 2-3 lata starszego ode mnie. jasne, mam swiadomosc tego, ze jak ja mialam 8 lat i poszlam do podstawowki to on juz sie dawno za spodniczkami uganial i myslal o cyckach kolezanki ale to mi nie przeszkadza. w glowie mam tylko jego byla zone i to, ze jak czasem sie klocimy to on moze zalowac, ze tamta nie okazala sie ta jedyna. wiem, idiotyczne bo to w koncu ze mna jest i przezywa swoje zycie. moze to jedynie kwestia braku pewnosci i wiary w sama siebie. jednak trudno byc kobieta/przyszla zona nr.2. Ty sam jestes moze po rozwodzie lub masz druga zone?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie miałam nigdy żony, bo: 1) w naszym kraju to nielegalne, 2) nie pociągają mnie:) jestem po rozwodzie, mam drugiego męża - też po przejściach. ale jakoś mnie to nie drażni, bo miałam wcześniej chłopaków, z którymi ganiałam po parę lat. pewnie, że fajnie byłoby się zestarzeć z tym pierwszym jedynym, ale zwykle tak jest tylko w bajkach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
Czy jesteś łasa na kasę czy nie to samo wyjdzie. Jeśli on to poczuje i się w tym utwierdzi to już nic tego nie zmieni . Ty najpierw sama sobie uczciwie odpowiedz czemu z nim się związałaś. Przy rzetelnej i uczciwej odpowiedzi , następne będą już prostsze. Inaczej zawsze będziesz się zastanawiać o ile się nad tym zastanawiasz a przez to min będziesz zawsze zachowywać się sztucznie, nienaturalnie. Takie zachowanie niczego dobrego nie wróży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiem ci wprost
skoro tyle zlego ci bydlak naopowiadał o żonie, to lepiej uwazaj, o tobie tez tak będzie za chwilę mówil. dyby był uczciwym facetem z klasą, to by nie oczerniał żony, tylko krótko by powiedział "nie wyszło nam". On, biedny misiaczek jest taki zupełnie niewinny? Nooooooooo, życzę ci szybkiego przebudzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musisz wiedziec ze jak by on okchal ex to ty nic bys na to nie zrobila,a jednak tak nie jest ty jestes ta jedyna, i nie mysl o tym co bylo tylko o tym co bedzie ,a czy elciala na kase to sie okaze, duzo facetow tak gada by ta ex wygladala na winna, jak nie ma rozwodu zorzeczeniem winy to byli rowno winni, nie rob ze swego faceta aniolka za kilka lat sie dowiesz dlaczego sie rozwiodl, to samo wyjdzie zobaczysz po slubie jak bedziecie ze soba zyli,a moze on chcial na ex miec duze wplywy emocjonalne,nie wiesz co tam bylo on ci powie ze on ma racje, a ta ex ze ona,zapamientaj do rozwodu przyczyniaja sie dwie strony,moze ona nie chciala byc poniewierana przez tego ex,napewno musisz byc szara myszka, bo jak by bylko inaczej to by cie nie mial, teraz on juz wie ze baba musi byc glupia, bo madra on mial,jak rozwod jego ciagnie sie 4 lata, to co ich laczylo??, mieli wspolny dorobek??? MALO NAPISALAS mieli dzieci,ale ci powiem , rozwodnik bedzie zawsze poniewieral zone, bedzie sie mscil ze to pierwszy raz mu sie nie udalo, i bedzie dopatrywal sie podstepow, bedzie kase odkladal na swoej prywatne kato, by byc zapezpieczonym wrazie drugiego rozwodu,on moze mowi ze ci wierzy ale on juz zadnej nie uwierzy moze po 10 latach zycia i po 2dzieci,moze sie zmieni i stanie sie byc rodzinny, ludzie po rozwodach sa zagubieni i nieufni,ALE TO JUZ TWOJ WYBOR

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hrabianka,nic
nie mozna zrozumiec z twojego belkotu.Wiesz co to sa zdania i znaki przestankowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coca-cola wisniowa
no tak, jestem szmata bo zakochalam sie w kims, kto zaraz po rozpoczeciu zwiazku ze mna dostal rozwod. i nie wiem skad przeswiadczenie, ze jestem z kims, o kim nic nie wiem, rowniez o jego rozwodzie. rozwod byl z orzeczeniem o winie i mialam dostep do wszystkich papierow rozwodowych wiec nie wciskajcie mi, ze opowiada niestworzone historyjki o swojej ex. dzieci nie mieli a rozwod trwal wlasciwie 3 lata. 4 lata razem z rokiem malzenstwa bo dopiero po roku czasu mozna bylo skladac pozew o rozwod. w pozwie ex probowala udowodnic wiele glupich rzeczy m.in. ze dom kupiony przed slubem byl kupiony tylko z jej pieniedzy a moj facet tylko dopisal swoje nazwisko do dokumentow, ze za x-nascie lat chce dostawac czesc jego emerytury i wiele innych rzeczy oscylujacych glownie wokol kasy. poza tym nikogo nie prosilam o ocene mojego zwiazku bo to nie wasza sprawa. pytalam sie tylko jak pozbyc sie idiotycznych mysli i czy komus, bedac drug partnerka, sie udalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wuzetka lub kremowka
ludzie, wy to potraficie tylko kogos z blotem mieszac. pytacie o powod dlugiego rozwodu to autorka pisze, ze byla to kasa, dom itd. a potem obrzucacie ja blotem. tacy jestescie swieci, ze mowicie komus czy powinien sie z kims wiazac i kiedy? i jakiez macie rentgeny w oczach, ze wiecie, ze dala dupy. moim zdaniem autorka kocha tego faceta i chce z nim byc. takze nie przejmuj sie kochana tymi debilami powyzej a Twoje mysli sa naturalne bo z podobnych wielkorotnie zwierzala mi sie druga zona brata. moge z czystym sumieniem powiedziec Ci, ze jesli rozwod byl w zlej atmosferze (a tak wynika z tego, co napisalas) to facet nie wspomina dobrze bylej zony. faceci maja sklonnosc do zapominania a nie do wybaczania. zupelnie odwrotnie jest z kobietami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak wogóle
Odpowiedź jest tylko jedna: Jeśli ten człowiek miał ślub zawarty przed Bogiem ,to facet nadal jest mężem swojej żony - bez względu na jakiekolwiek "różnice zdań" dotyczące majątku czy czegokolwiek, lub ze względu na cywilne orzeczenie tzw "rozwodu" I będą małżeństwem do śmierci - zaś osoba pisząca ten wątek będzie cudzłozyć i współprzyczyniać się do cudzołówstwa. Żoną nigdy nie będzie - kochanką ?, konkubiną ?, ... ale nie żoną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coca-cola wisniowa
jestescie zenujacy ps. od kiedy wszechwiedzacy slub cywilny jest przed Bogiem? ilu to nowych rzeczy mozna sie dowiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak wogóle
Napisałem "jeśli" był zawarty przed Bogiem Bo jeśli był tylko cywilny - to nie było to żadne małżeństwo. Ot takie urzędowe poświadczenie. I wtedy nie powinno się nazywać tamtej kobiet "żoną"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krystynka 28
czyli zdradzał konkubinę z kochanką? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mozę facet jest ewangielikiem, a tam uznają rozwody? Albo ateistą? Albo Muzułmaninem? :o Jednak głupota niektórych powala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coca-cola wisniowa
jesli myslisz, ze bede wdawala sie w niuanse twojej niezwiazanej z tematem odpowiedzi to sie grubo mylisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmm hmmmmm
ale odniosłaś się do jej wypowiedzi mimo wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezaleznie od wszystkiego
skoro facet jest z kobieta, nie naley włazić do tego związku, czy jest ślub, czy tylko obietnica pod księzycem. Facet zjęty to zajęty. Nie ruszac. Jasne? Autorka zas poszła z nim do łóżka, bo się bała, że jednak się dupek rozmysli, albo ze znajdzie inną równie chętną. Żenada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a gdzie autorka napisala
ze poszla z nim do lozka przed jego rozwodem? w ogole co to za chore teksty. pewnie przedmowczyni sama jest zdradzona zona, w kazdym widzisz dziwke i szmate i nie dociera do niej, ze jesli ludzie sa przed sfinalizowaniem rozwodu to takie malzenstwo jest juz fikcja. a juz w szczegolnosci jesli prawie ex zona leciala na kase.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cafe Creme
Dajcie spokoj z tymi slubami koscielnymi.Nie dociera do tepych glow,ze nawet jesli jedna strona miala slub koscielny,to dla drugiej byc moze bedzie to rownie wazne co slub cyganski,bo nie jest katolikiem/katoliczka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmm , zastanawiajace
"prawie eks zona leciała na kasę". Tak twierdzi autorka. Zaś z jej wypowiedzi wynika, że to ona leci na kasę, to ona wiesza psy na eks. Autorka związala się z facetem przed orzeczeniem rozwodu, co oznacza że moralność u niej żadna. A raczej kurewska. Poza tym jeszcze jedno: slub kościelny czy cywilny, związek zalegalizowany czy nie - uczciwa kobieta nie rusza cudzego. Uczciwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coca-cola wisniowa
czekam i czekam az ktos sie wypowie w temacie. a do frustratek i frustratow: jesli myslicie, ze mnie w jakis sposob obrazicie lub urazicie to powodzenia :D za duzo mam wiosen zeby przejmowac sie wasza dziecinada i rozbuchanym ego ujawniajacym sie tylko wtedy, kiedy jestescie anonimowi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciez ty cola
jesteś rownież anonimowa. Więc można ci nawsadzać ile wlezie. A w ogóle to o co ci chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
śmieszna jesteś olu. ja jestem po rozwodzie i mam drugi ślub - z rozwodnikiem. oboje wiemy, jak to jest, gdy "zmienia się" żony/mężów. wiemy, że od tego się nie umiera. ale wiemy również, że nie ma nic pewnego. że jak się przestaniemy starać, nie będziemy o siebie dbać, nie będziemy się szanować, to wszystko pierdyknie. to ucz pokory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coca-cola wisniowa
dr. ring-ding - jak w kazdym zwiazku. nie ma starania sie = nie ma zwiazku. i nie wazne czy to jest nasz pierwszy czy piaty zwiazek. chetnie bym z Toba podyskutowala na ten temat ale srednio sie czyta kulturalne wypowiedzi przeplatane jakze doglebnymi i kulturalnymi analizami wlasnego zycia i zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cnnccncnjjd
ZAWSZE SIĘ KOCHA TĄ PIERWSZĄ NA ZAWSZE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ważne czy w kościele???
ile łajz - kobiet i mężczyzn ma w dupie kościół i przysięgę małżeńską daj spokój! teraz się żyje, ryjem do przodu, jak coś nie wychodzi, jak problemy, jak starość, jak choroby, to kopa w dupę i nową osobę się bierze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dr. ring ding
mój post z wczoraj był do niejakiej oli1430 z kontem na tlenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×