Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie moge juz na to patrzec

Nie moge juz na to patrzec jak moja siostra robi ze swojego syna życiowa kalekę!

Polecane posty

ja znam taki przypadek . kobieta zaszła dosyć póżno w ciąże bo gdzieś koło 45lat. no i urodził się jej synek, jak tylko zaczął chodzić a właściwie uciekać matka za nim latała, nie raz łapała go w ostatniej chwili zaraz przy jezdni bo ten jej nie słuchał, nie mówiąc o tym że pierwsze wyrażne słowa które wypowiadał to oczywiście przekleństwa, przez pewien czas ich nie widywałam jakieś 8 lat po czym spotkałam ich w parku i patrzę a mamusia siedzi na ławce i woła do synka które zadanie mam ci jeszcze zrobić a on w tym czasie grzebał patykiem w ziemi, po jakimś czasie wyciąga banana i łamie mu na kawałeczki, i prosi żeby łaskawie je przełknął nie obyło się bez znanego mi już słownictwa ale matka oczywiście nie reagowała . szczytem tego wszystkiego było jak poszła do bufetu i w środku lata poprosiła o dolanie wrzątku do nieschłodzonego soku .po czym mu go natychmiast podała, prosto do ryja bo ten oczywiście miał badole w rękach, nie mogę patrzeć na kalectwo tego dziecka, bo że matka jest upośledzona to już widać, może przedstaw siostrze moją historię i niech zobaczy jak to wyglada w oczach innych, a ja jestem matką 2 dzieci, więc jakieś pojęcie o wychowywaniu mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teza
Niestety tez wychowalam takich ulomkow. Dzisiaj moi synowie sa po dwudziestce. Teraz dopiero walcze o ich samodzielnosc. Sama jestem sobie winna. Nie oceniajcie mnie zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie kobiety to przeklenstwo!
ja tez mam nadopiekuncza matke.jestem osoba niepelnosprawna [na wozku]i cale zycie WSZYSTKO bylo za mnie robione.ok czego nie moglam sama bedac na wozku to niech by robili ale nie wszystko na Boga!!!!ciezko z tym zyc...wyprowadzic sie nie moge bo nie wyzylabym z 600 zlotych renty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co ja mam powiedzieć
mój mąż był wychowywany przez babcię i matkę, czyli słowem dwie baby mu w dupkę wchodziły... do dziś gdy jemy razem obiad to się prześcigają która mu da swojego "kotlecika"....a jakby królewicz nie miał musztardy czy kutchupy na stole to babcia rzuca widelec w pół kęsa i beignie wnusiowi przynieść.... no żal, czasami mam wrażenie że one myślą że on ma 10 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krokodyl sunął po niebie
Jeszcze wam opowiem jak ona mnie czasami upokarzała przez swoje zachowanie. Ostatnio przyjechała do nas moja kuzynka z mężem. Mąż kuzynki był sam w kuchni, podeszłam, przywitałam się i poszłam szukać kuzynki żeby też się przywitać. Wracałam już do domu i przechodziłam przez kuchnię i była tam teraz mama z tym mężem kuzynki i ona mówi tak do mnie: "No przywitałaś się z Tomkiem?" O rany, myślałam, że tam pierdalne z wrażenia :o no przepraszam, ale ona traktuje mnie jak ułomną!!!!!!! Nie, przeszłabym koło niego i się nie przywitała :o wrrrrr czasami mam na nią takie nerwy!!! Albo jeszcze taka sytuacja. Byłyśmy (tak, razem :o)w urzędzie bo był mi potrzebny mój akt urodzenia. Trzeba było wypełnić taki krótki wniosek. No więc biorę ten wniosek i wypełniam. Ona patrzy. Wpisywałam nazwisko panieńskie matki, a ona porywa mi ten wniosek i z takimi nerwami "Co ty tu wpisujesz?" Zaraz zgasła, bo to ona źle przeczytała, ale urzędniczka patrzyła się jak na jakieś nienormalne, w sumie się nie dziwię :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka szklanka pur blanka
krokodyl sunął po niebie ---> nauczysz sie :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzina ach rodzina
krododyl---nauczysz się zobaczysz, ja tez w wieku 19 lat mało co umiałam, choc mama goniła mnie do roboty, ale to było głównie przynieś, podaj, pozamiataj... Moj braciszek też ma głupie zachowania odnośnie swojego syna, mały w styczniu skończy 4 lata, często nosi go na rękach, mały sam nie je, bawi się też krótko sam, ogólnie uważam, że jak na ponad 3,5 latka, to jest trochę w tyle z umiejętnościami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krokodyl sunął po niebie
Dziękuję wam za wsparcie :) Wiecie, ja tam naprawdę dopiero zaczynam żyć. Uczę się wszystkiego od podstaw, zupełnie jakbym miała naprawdę mniej niż 10 lat. Obserwuję ludzi, słucham to co mówią, czytam fora aby poznać chociaż trochę jak wyglądać powinny te codzienne czynności. To może być dla kogoś śmieszne, ale niestety dla mnie to jest smutne, bo mając 19 lat nie umiem zrobić sobie obiadu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja dla przeciwienswa
powiem wam, ze moje dziecko potrafi sam sobie zrobic kanapki, picie i generalnie wszystko robi sam. Ubiera sie, kapie sam juz od daaawna, sam robi porzadek w swoim pokoju. Nie ma rowniez problemu z pomoca mi np przy sprzataniu czy robieniu obiadu- to uwielbia. Wrecz go musze odganiac, kiedy np sie spiesze. Umie tez zaopiekowac sie mlodszym rodzenstwem gdy zajdzie potrzeba. Nawet zmienic pieluche ( po siusianiu) potrafi. Oczywiscie nie robi tego na na codzien, ale zdazylo sie 2-3 razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stawowa zabaaaa
Rety, to straszne, też wiem coś o tym. Też wszystko za mnie robiono, byłam wątłym i chorowitym dzieckiem, w dodatku bardzo nieśmiałym. Jak ktoś wcześniej pisał mam trudności, żeby coś zrobić, wiele łez wypłakałam z powodu bezsilności, moja samoocena spadła do 0 ;( Tata całkiem niedawno poszedł na pocztę wysłać za mnie list :O, choć nie prosiłam go o to. Najpier krzyczą, że jestem nieporadna, a pozniej robią coś za mnie, paranoja :o To naprawdę nieszczęście, później ludzie wpadają w nerwice, depresje i uzależnienia, bo świat i życie ich przerasta, chodzę do psychologa, bo tak bałam się życia :( Nie ma żartów. Jeśli oni nie chcą słuchać rad innych, to spróbujcie ich namówić chociaż do oglądania programów o wychowywaniu, np. Świata wg dziecka z Dorotą Zawadzką (kiedyś był na tvn style, nie wem czy jeszcze jest), ona tam nieźle krytykuje nadopiekuńczych rodziców, czasem doprowadza ich do łez. Może to coś im uświadomi, w końcu to psycholog dziecięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja dla przeciwienswa
ma 8 lat zapomnialam dodac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach rodzina rodzinaa
krokodyl---> akurat konkretny obiad, to mało która 19 latka umie zrobić...tym akurat się zupełnie nie martw...gorzej z takimi czynnościami jak pójście do lekarza, urzędu, załatwienie coś sobie...ja tego uczyłam się po 20 roku życia...a prawdziwą przeprawę miałam, jak sobie załatwiałam formalności ze ślubem z weselem, 3/4 załatwiłam sama bez problemu, wszystko wyszło świetnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach rodzina rodzinaa
Ja nie wiem, co Ci rodzicie sobie myślą, przecież z takiego dziecka, to dzieci w przedszkolu będą się smiali, że nic nie potrafi i mają rację, że się śmieją...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krokodyl sunął po niebie
ja dla przeciwienstwa -> to wyjdzie kiedyś twojemu dziecku na dobre. Co z tego, że ja w dzieciństwie miałam ciągle labę? Że spędzałam czas na zabawię, na beztrosce itp gdy teraz będąc pełnoletnią osobą nic (albo prawie nic) nie zrobię bez pomocy? stawowa zabaaaa -> zgadzam się z tobą w 100%! Moja mama też czasami mi mówiła, że inne dziewczyny to pomagają swoim matkom itp tylko ja nie! Ale kiedy szłam do kuchni to np mówiła, że ona sama woli gotować, sama woli plewić, sama szyć (ja szyć w ogóle nie umiem!!! :( a chciałabym ) itp Wiecie, że ja dopiero ze dwa tygodnie temu sama dopiero sobie pierwszy raz w życiu wyprałam parę bluzek ręczenie! W wieku 19 lat pierwsze pranie! Ona mi zawsze ubrania tak samo wybierała. Ostatnio powiedziałam: dość! Byłyśmy razem na zakupach i chciała mi kupić jakieś ciuchy jak dziewczynie z gimnazjum :o Więc mówię jej: "Mamo! Ja za miesiąc idę na studia" ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach rodzina rodzinaa
Na studiach odżyjesz, zobaczysz, ja też tak miałam! W LO miałam może ze 3 rzeczy które kupiłam sobie sama, resztę zawsze z mamusią!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach rodzina rodzinaa
A prać, to też zaczęłam po 20 roku życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie moge juz na to patrzec
Nie wiedzialam ze to jest az tak powszechny problem:( jak was wszystkie czytam to boje sie pomyslec jak moj chrzesniak bedzie sobie radzil za kilka lat:( krokodyl sunął po niebie- nie moge porozmawiac z jego ojcem bo on sam nie interesuje sie dzieciakiem. Caly czas siedzi w pracy ale jak nie chodzil do pracy to wolal siedziec zkolegami i wracac nad ranem...(ma 28 lat) ojciec nigdy nie zmienil mu pieluchy... nigdy! dzieciak nie zostanie sam z ojcem bo jest ryk. Ma praktycznie zerowy kontakt ze swoim dzieckiem. ale przy znajomych zachowuje sie jak wzorowy tatus. Probuje do niego zagadac ale od razu widac jaki ma kontakt na codzien bo te dziecko nic mu nie che opowiadac. Jak jest w szkole itd... on nic nie wie:O Poza tym moj szwagier jest przeze mnie znienawidzony. Kiedys bardzo skrzywidzil moja siostre ale ja mu nigdy tego nie wybaczylam i on o tym wie. Wszyscy mnie traktuja jakbym nic nie wiedziala o zyciu a mam 22 lata:O Teraz znowu slyszallam ze moj chrzesniak nie moze biegac po dworze bo ma cale plecy mokre:O to jest jakas masakra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach rodzina rodzinaa
Ale tak jak pisałam i tak 100 razy gorzej, jak rodzicie wyręczają w takim załatwianiu spraw, a już taka 14, 15 latka może sama coś sobie załatwić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach rodzina rodzinaa
nie moge na to patrzec---> to mój braciszek latem niósł syna w kocu z samochodu, bo się spocił, a był upał, zero wiatru :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krokodyl sunął po niebie
Z tym praniem to w ogóle było tak, że ona mi powiedziała, że te bluzki to ręcznie trzeba prać, bo się poniszczą. Pomyślałam sobie, że pralki co prawda nie umiem obsługiwać, ale ręcznie chyba dam radę. Następnego dnia naszykowałam parę bluzek, które chciałam sobie przeprać a ona mówi: "Ja ci to wypiorę ale później bo teraz się za okna biorę", a ja mówię: "Ja sobie sama wypiorę". Naprawdę była zdziwiona :D Nigdy mi się tak dobrze nie chodziło jak w tym osobiście wypranych rzeczach :D ach rodzina rodzinaa -> może masz rację z tym obiadem, ale np ostatnio tak się przysłuchiwałam koleżanką jak rozmawiały (z wiadomych przyczyn byłam bierna w tej rozmowie) i one się już tam wymieniały jakimiś doświadczeniami a ja zero, kompletnie nic! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie moge juz na to patrzec
moge wymieniac godzinami rzeczy ktore ona zle robi. Nietstey nie moge nic powiedziec dobrego o jej stylu wychowania (jezeli to mozna nazwac wychowaniem). Ona ciagle krzyczy na niego, ciagle ze cos zle robi... Njagorzej mnie wkurwia te jego picie cieplej herbaty i jedzenie... no i te bieganie.... bo sie spoci... jak sa na dworze to co 5 minut sie go pyta czy jest mu zimno i sprawdza mu dlonie czy nie sa chlodne:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach rodzina rodzinaa
krododyl---> Rozumiem, ze na studiach będziesz z dala od domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie moge juz na to patrzec
jezli chodzi o gotowanie to ja tez nie umiem za bardzo gotowac...:O mama tez wolala wszystko robic za mnie... Cos tam potrafie ale i tak nie za duzo... Slyszalam ze to nie robi sie z milosci... ta cala nadopiekunczosc... tylko z czego to sie bierze? Przez to nie moge patrzec na moja siostre, nie moge z nia rozmawiac bo wydje mi sie psychiczna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krokodyl sunął po niebie
ach rodzina rodzinaa -> ja mam ogromny problem z załatwianiem urzędowych spraw. Teraz trochę tego było, bo zapisywanie na studia i akademik. Część się dało przez Internet, ale jak trzeba było jechać to brałam brata albo właśnie mamę bo nie mam niestety o tym pojęcia. W ogóle to ja chciałabym mieszkać sama, ale z drugiej strony taka ciamajda jak ja może się załamać kiedy przyjdzie jej płacić rachunki itp... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach rodzina rodzinaa
Gotowanie to pikuś zobaczysz ;). Ja to np. długo miałam blokadę, żeby podejść np. w sklepie i poprosić o jakąś wędlinę, najczęściej więc kupowałam jakoś opakowaną, która leżała i o którą nie trzeba było prosić, tylko się brało samemu... :D, głupie takie, ale niestety, to nie tak hop siup jak się nigdy tego nie robiło, człowiek dorosły zaczyna mieć blokady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krokodyl sunął po niebie
ach rodzina rodzinaa -> tak, studia z dala od domu (3 godziny jazdy)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wtracaj sie ,nie twoj cyrk nie twoje malpy, mamuska zobaczy na oczy jka maly bedzie do szkoly chodzil i ciota bedzie mail porzezwisko,heee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach rodzina rodzinaa
krokodyl---. musisz się zacząć przełamywać, ja od początku studiów starałam się być w pełni samodzielna, na początku było dziwnie, nieporadnie, ale coraz lepiej i lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach rodzina rodzinaa
nie moge juz na to patrzec---> Ja właśnie też zaczynam mieć takie zdanie o swoim bracie, miałam z nim dobry kontakt, a teraz przestaje mi się chcieć z nim gadać, co chwilę bym się z nim kłóciła, a to przecież mądry i rozsądny facet!, nie rozumiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekóre kobiety nei nadają się
nie nadają sie na matki, niektórzy faceci też nie nadają się do roli ojca przykre przykre dla tych dzieci bo gdy pójdą do przedszkola czy szkoły to czeka je trauma, ciężka przeprawa z rówieśnikami, porównywania, kompleksy i nerwica na całe życie, zaniżóna samoocena, problemy znawiązywaniem znajomości, potem problemy w pracy.... moja Mama też wykazała się szczytowym brakiem wyobraźni wysłała mnie na kolonię a nie nauczyła jak czesać długie włosy....drużynowa codziennie musiała mi czesać i zaplatać długaśny warkocz do pasa nie mam pojęcia o czym myślała moja Matka że nie zastanawiała sie jak ja sobie tam poradzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×