Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie moge juz na to patrzec

Nie moge juz na to patrzec jak moja siostra robi ze swojego syna życiowa kalekę!

Polecane posty

Gość ach rodzina rodzinaa
No akurat brak orientacji przestrzennej, to ma duży ludzi, niekoniecznie niedorajd ;), ale u mnie to było coś więcej, taka panika, bo nie ma mamy obok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krokodyl sunął po niebie
professore creatore -> "jeszcze sie w życiu nasprzątasz" no tekst mojej matki, dosłownie. W ogóle jakbym czytała opis z mojego życia... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach rodzina rodzinaa
ja też słyszałam takie teksty, jeszcze się narobisz, aaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekóre kobiety nei nadają się
tak to jakoś jest że gdy stajemy sie dorośli zaczynamy dostrzegać to jakie meiliśmy rodziny i jakie nasi rodzice popełniali błędy... troche to przykre bo znika gdzieś ten autorytet który był od zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach rodzina rodzinaa
niektóre---> Oj tak, ja w pełni dopiero od niedawna widzę, jak dużo moi rodzicie robili nie tak, w sumie dopiero po kilku latach od wyprowadzenia się z domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach rodzina rodzinaa
A co jest najgorsze, to właśnie tak jak piszecie to budzi w ludziach brak pewności siebie takie wyręczanie i to widać już wcześnie po dzieciach...takie zahukanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sagula
Wezwij do nie Super Nianię i niech nią potrzepie porządnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie moge juz na to patrzec
taka niania to byla by super sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krokodyl sunął po niebie
Ms White -> z tym psem to racja. My mamy psa. Zaczyna szczekać w domu, idę go opieprzyć ale jak spojrzy na mnie taka kudłata kulka z wielkimi czarnymi niewinnymi oczkami to nie da rady żeby krzyknąć na niego. Tata jak krzyknie to tylko raz i jest cisza. Chodź rodzice zawsze chcą dobrze dla swoich dzieci to nie zawsze robią to co jest dla nich dobre :( Moja sąsiadka zawsze mi się żaliła, że musiała robić więcej niż jej koleżanki. Ja musiałam robić zdecydowanie mniej, ale wcale się z tego nie cieszę :( Kupiłam za długie spodnie i nie potrafię ich skrócić 😭. Znowu skazana na łaskę mamy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sagula
Zadzwoń do Doroty - Super Niani i się z nią umów. przedstaw problem i może Ona cokolwiek siostrze wytłumaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach rodzina rodzinaa
I był też zawsze motyw przewodni: bo Ty się uczysz i się ucz, a nie będziesz pomagać w domu... Ale musze się pochwalić, że sprzątałam w domu od wczesnych lat i ciągle aż się wyprowadziłam :D, ale to tylko dlatego chyba, że moja mama tego nie znosiła ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krokodyl sunął po niebie
W ogóle to mi się wydaje, że moja mama lubi czuć się potrzebna i dlatego tak nas we wszystkim wysługiwała zawsze. I lubi robić z siebie ofiarę. Albo np mówi do znajomych tak, że ona musi wstawać do kościoła na poranną mszę bo jakby chciała iść na południe to znowu nikt w domu obiadu nie ugotuje itp :o pfffff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach rodzina rodzinaa
krokodyl---> Z tym też prawda, że mama czuła się tak potrzebna, że bez niej zgnijesz, a ona pracuje zawodowo? Moja nie pracowała, więc to też powód że chciała być potrzebna, czuć się doceniana, a poza tym jakoś musiała ten nadmiar czasu pożytkować, więc wyręczała nas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość professore creatore
Ja do swojej mamy nie mam jakichś pretensji, bo wiem, że robiła tak, jak jej sie wydawało najlepiej. wtedy nie było tylu ksiażek fachowych, programów tematycznych to w ogóle, a ze ona miała przygłupiastych rodziców i musiała zawsze byc dorosła, to nam chciała zafundować co innego i po prostu przegięła w druga stronę. W kazdym razie nie było w tym złych intencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach rodzina rodzinaa
professore...> No tak z tymże z dobrocią tez można przesadzić i trzeba mieć tego świadomość...No jak można nie wiedzieć, że 16, 17latka, to powinna już sama sobie ubrania kupować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość professore creatore
Mnie też to trudno zrozumieć, ale jakiś powód chyba mają///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krokodyl sunął po niebie
Moja mama pracuje ale nie jest zadowolona ze swojej pracy. Często mówi, że wolałaby robić coś innego w życiu. A wasze mamy też was tak chciały zatrzymać na siłę przy sobie? Bo np pamiętam, że jak jechaliśmy na wycieczkę po pierwszej komunii to ja siedziałam w autobusie z mamą chociaż reszta dzieci raczej wspólnie. Często mi zresztą mówiła, że nie ma prawdziwych przyjaciółek, że dziewczyny są takie, że się obgadują. Albo np jak jakaś dziewczynka była zajęta to mówiła, że na pewno nie była zajęta tylko nie chciała się ze mną bawić :( Zniechęcić mnie chciała po prostu i w sumie skutecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość professore creatore
No tego to moja mama akurat nie robiła. Niespecjalnie lubiła, jak ktos do mnie przychodził, ale to raczej dlatego, że zawsze potem były jakies slady błota, jakieś paprochy, a ona chciała miec błysk w domu. Ale nie izolowała mnie od rówieśników

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach rodzina rodzinaa
Mnie tez nie izolowała, zwłaszcza a czasach podstawówki przewijały się tabuny dziećmi przez moj dom, ja chodziłam do innych...ale fakt że czym byłam starsza tym bardziej dało się wyczuć, że niekoniecznie lubiła moje wyjazdy, rzadkie, ale zawsze, wyjścia...ale to może typowe dla rodziców nastolatków...Ale najbardziej to przeżywała jak ja tak ochoczo mówiłam, że wyjeżdżam z domu po maturze, jak się cieszyłam, a ona była mega zła na mnie...tak na prawdę chyba ze 2, 3 lata minęły zanim się z tym pogodziła, chyba była przekonana, że ja będę robić tak zeby nie wyjeżdżać z domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krokodyl sunął po niebie
Ja bardzo długo byłam bliżej z rodzicami niż z rówieśnikami. No zabierali mnie ze sobą na wycieczki. Ja w sumie wolałabym wtedy iść do koleżanek, ale nie chcąc robić mamie przykrości jechałam z nimi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krokodyl sunął po niebie
Ona mi ostatnio mówiła, że chce pomalować mój pokój, a ja jej powiedziałam: "Jak chcesz. Mnie i tak tutaj za miesiąc już nie będzie". Zła byłam na coś i później żałowałam, że tak powiedziałam w sumie, ale z drugiej strony ona też musi się przyzwyczaić, że nie będzie mnie wiecznie trzymać pod kloszem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach rodzina rodzinaa
Wiem że za bardzo przeżywały moje wyjazdy na wycieczki szkolne np. bardziej niż przeciętna mama, ale to jeszcze nic złego.... A ze mama tak mnie od sienie uzależniła myślałam, że będę bardzo przeżywać wyjazd z domu rodzinnego, a tymczasem nie przeżywałam wcale...zonk...z miesiąc było dziwnie, a później radość, że mogę rozwinąć skrzydła, że nikt mi ich nie podcina!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gnhetrgfn
Znam taką jedną nadopiekuńczą matkę dorosłego syna. Chłopak ma 20 lat a mama np. wyciera mu buzię pieluszką przy jedzeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krokodyl sunął po niebie
gnhetrgfn -> to co opisałaś to już kompletna masakra! Ten chłopak powinien się jej przeciwstawić. Ale czasami jak ktoś kogoś zdominuje totalnie psychicznie to trudno się od takiej osoby oderwać... ale żeby aż tak z tym wycieraniem buzi... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach rodzina rodzinaa
Jeśli chcesz coś z ty zrobić i idziesz na dziennie, a nie na zaoczne, to już pół sukcesu! Ja w gruncie rzeczy mam silny charakter, jak się okazało :P, bo potrafiłam w pewnym momencie powiedzieć dość...Ty chyba masz tak samo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krokodyl sunął po niebie
Jeśli ma się coś zmienić to teraz jest chyba najlepszy moment. A ja bardzo chcę żeby było inaczej. Poza tym ja nie chcę wracać do domu po studiach, nie chcę siedzieć tutaj na kupie z jeszcze dwoma braćmi, którym się do samodzielnego życia nie śpieszy. W sumie masz rację i teraz to będzie próba mojego charakteru...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach rodzina rodzinaa
Dokładnie teraz jest najlepszy moment...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzina ach rodzinaa
Czyli ten problem dotyczy też Twoich braci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krokodyl sunął po niebie
Wiesz, w sumie jednego głównie. Rozmawialiśmy o tym problemie i stwierdziliśmy, że mamy podobne "objawy". Drugi brat jest w sumie inny, bardziej samodzielny, ale siedzi u mamusi za piecem, woli odkładać sobie zarobione pieniążki na jakiś konkretny cel zamiast płacić rachunki za mieszkanie i samodzielne życie. W ogóle to jest dla niego za dobra bo się do rachunków nie musi dokładać :o hehe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzina ach rodzinaa
Jesteś najmłodsza? Ja jestem najmłodsza i to też potęgowało to zachowanie, tak myślę... Zapomniałam dodać, że mój ojciec miał odchyły w druga stronę, tzn. zaganiałam moich 15 letnich braci do ciężkiej roboty w swojej firmie...mama się buntowała, że są za młodzi...i być może też popadła w drugą skrajność, typu jeszcze się napracują...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×