Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość żona nie do łózka

Pytanie do kobiet/żon

Polecane posty

Gość jedyne pytanie brzmi
"to on od razu zaczyna "masz kogos? on jest lepszy ode mnie? z kims sie spotykasz?" dlatego nauczylam sie "dawać mu" dla świętego spokoju" A nie uważasz, że to czysta manipulacja emocjonalna, służąca właśnie temu, żebyś mu "dała" dla świętego spokoju? Przecież on doskonale wie, że nikogo nie masz, więc po co ta gadka? Albo facet jest w głębi duszy bardzo siebie niepewny i wypiera, że tak naprawdę podejrzewa, że jest kiepski i boi się albo jest manipulantem. Tak, czy owak, musisz zacząć grać tu w swoje karty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 67676874
Przeciez kobiete trzeba rozpalic, podotykac, ze juz nie wspomne o lizaniu c*pki - co moim zdaniem jest super dla obu stron. Nie jestes jakas gumowa lala do posuwania ! Tylko zrozumcie ludzie, że co lubi jedna , droga może nie cierpiec... Ja np. nie znosze żadnego lizania, a tradycyjny seks jest dla mnie b. przyjemny... Co do ustawiania przez autorkę męza - nie rozśmieszajcie mnie. Już wcześniej pisała, że powie mu, że nie chce w ten sposób i skończyło się jak skończyło. Choć mi się zdaje że tu problem jest w aseksualności/ b. niskiej pobudliwości. W końcu zdrowa kobieta nie potrzebuje 20 minut lizania zeby się podniecić. Co do masturbacji - wibrator przecież nie jest potrzebny.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedyne pytanie brzmi
Nie zazdrość mi, facetów idealnych nie ma. Mój mąż np. ma bardzo ciężką pracę i to bardzo wpływa na libido. Zresztą moje też, bo ja też pracuję. Mamy siłę na seks właściwie tylko w weekendy (tu ja zazdroszczę Tobie). Mąż nie jest też jakimś długodystansowcem, czasem wiem, że miałabym szansę dojść, gdybym miała więcej czasu. Ale ma np. pięknego, bardzo sporego penisa i jest bardzo kochany i całkowicie otwarty w sferze seksu (mogę mu wszystko powiedzieć) :) Jest też świetny w seksie oralnym i ogólnie stara sie. Także zawsze są jakieś wady i zalety, ale pewne podstawowe warunki spełnione być muszą, a u Ciebie nie są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedyne pytanie brzmi
"Co do masturbacji - wibrator przecież nie jest potrzebny.. " Oczywiście, że nie :P Ale jak ktoś nigdy tego nie robił, to sprzęt chyba może pomóc ;) Fajnie, że inni też sie wypowiedzą. Ona jest nierozbudzona seksualnie, nisko pobudliwa, czy jak tam zwać. Ale wyraźnie powiedziała, że podnieca sie, że chce seksu, tylko nie w takim wydaniu. Więc tu jest ogromna rola jej męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 67676874
Ale wyraźnie powiedziała, że podnieca sie, że chce seksu, chce przytulania i pieszczot, nie chce penetracji. Jakby była podniecona to by o tym marzyła. Ona chyba nie wie, co to jest podniecenie. Więc nie jest pewna, czy to ma czy nie - tak jak pytała się o orgazm. W niektórych ksiazkach - pikantnych ą opisy - żar w podbrzuszu, pulsowanie, może autorka powinna poczytac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedyne pytanie brzmi
Ale może nie chce penetracji, bo nie czuje w tym nic przyjemnego? Podnieca sie pieszczotami, jest gotowa, a potem on wchodzi zaczyna swoje popisy i sprowadza ją do parteru. Ja bym tak to widziała raczej. I też się obawiam, że on może nie chcieć usłyszeć, co ona ma mu do powiedzenia. Że może się skończyć fochem i obrazą majestatu. Ale trudno. Chociaż to jest kobieta, która pyta, czy "wypada" powiedzieć mężowi, że chce innego seksu, więc mniemam, że nie komunikowała sprawy zbyt wyraźnie i odważnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedyne pytanie brzmi
Autorko, uciekam spać, bo jutro praca. Nie zapomnij o swoim temacie, bo tyle się napisałam i na tyle zaangażowałam w Twój problem, że muszę wiedzieć, jak cała sprawa się rozwinie i skończy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"podczas seksu nie czuje nic, nie jestem podniecona jak on mnie dotyka. CO robic?? Co mam zrobić by mieć na niego ochotę, by nie rozkładać tylko bezsensownie nóg i nie myśleć "kiedy to sie skończy". Wiem że go zranię jak mu powiem że seks z nim to dla mnie tylko taka typowa małżeńska "pańszczyzna". Powiedzcie w ogóle jakie to uczucie mieć orgazm? Jak to jest że jednym kobietom jest cudownie a inne modlą się by szybciej skończył? Czy jest jakiś sposób bym nie robiła tego "na siłę"?" on cie wigole czasem podnieca tak chociarz od swieta?A czy wogole cie kiedys podniecal? Bo albo powinnas sie wybrac do seksuologa albo zmienic meza.I przedewszystkim nie udaje sie orgazmow:O juz bardziej zrani go to,ze udawalas orazmy niz mogloby zranic go to ,ze ich wogole nie masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 67676874
więc mniemam, że nie komunikowała sprawy zbyt wyraźnie i odważnie kurde, czy wy potraficie czytać? Udawała orgazm! raczej to nie jest komunikowanie, że się nie podoba... Ja nie mam pojęcia, jak możecie mieć pretensje do jej faceta. To on raczej powinien mieć pretensje... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak to jest jak sie kupuje kota w worku,ze tak powiem:) seks to podstawa zwiazku.Nie kazdy do siebie pasuje niestety.Nie kazdy umie sie kochac.Najwazniejsze to sie nie oklamywac.Mowic to czego sie oczekuje od drugiej osoby i miec duzo cierpliwosci. jak sie chce przezyc z kims dlugie szesliwe lata to trzba czuc i milosc i namietnosc.I szczerze jestem takiego zdania,ze jak jest namietnosc to polowa sukcesu:) Milosc zazwyczaj rodzi sie troche pozniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"więc mniemam, że nie komunikowała sprawy zbyt wyraźnie i odważnie" ona udaje orgazmy ale on z tego co wiadomo nie przeprowadza jakiejs gry wstepnej:O nie wiem czy tak trudno sie domyslec,ze kobieta tego potrzebuje?To trzba byc juz bardzo prymitywnym czlowiekiem:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedyne pytanie brzmi
Tym, którzy nie rozumieją o co są pretensje do faceta, proponuję uważną lekturę postów autorki i innych, wszystkich :O A w przerwach proponuję szpagaty, żabki oraz seks z młotem pneumatycznym dla lepszego zrozumienia sprawy ;) Oraz proponuję wyobrazić sobie partnera seksualnego, który uważa wszelkie pieszczoty za zbędny ozdobnik, a miejsc intymnych parnterki dotyka jedynie penisem przy ładowaniu go :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona nie do łózka
No i pogadałam z mężem... własnie wybiegł z domu wściekły i trzasnął drzwiami.... cholera wiedzialam ze tak będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomidoros
co mu powiedziałaś? niech się wścieka, na pewno nie możesz przepraszać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona nie do łózka
Powiedziałam że chciałabym innego seksu, że chciałabym zeby mnie przytulił, żebysmy sie dłużej piescili, że nie chce juz takiego zwykłego pieprzenia. Wiec zapytał z kim mam romans i z kim próbowalam takiego seksu ze taki mi sie marzy, dlaczego go okłamuje, dlaczego mam romans z innym. No i nie zdążyłam nic powiedzieć i wybiegł z domu trzasnął drzwiami. Wiedziałam ze tak to sie skończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomidoros
:) nie rozumiem tych jego "romansów", ma jakieś powody? powiedz mu głośno i wyraźnie, podkreśl, że ostatni raz, że nie masz romansu i powtarzać więcej nie będziesz nie daj się teraz, to dla ciebie szansa, chociaż pewnie przez tydzień czy 2 będzie mało ciekawie i powiedz mu, że każda zdrowa kobieta ma fantazje związane z ukochaną osobą, a twoim marzeniem jest poświęcenie więcej czasu na pieszczoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedyne pytanie brzmi
Wiesz, wydaje mi się, że popełniłaś błąd co do wyboru partnera na życie, nie tylko jeśli chodzi o seks :( Facet ma jakieś problemy ze sobą, jakieś kompleksy i obsesje. Nie wiem, może wybór na partnerkę życiową dziewczyny tak niedoświadczonej, nie mającej wcześniej partnerów, miał jakiś powód, nie tylko zakochanie w Tobie. Może byłaś wyborem "bezpiecznym", nie stanowiłaś zagrożenia dla jego kompeksów i obsesji zazdrości. Nie zazdroszczę Ci, myślę że czekają Cię z tym człowiekiem chore jazdy nie tylko w łóżku. Absolutnie go nie przepraszaj, tylko spokojnie i zdecydowanie wyjaśnij. Bądź pewna siebie, powiedz jasno, że to co mówi, to absurd, o czym doskonale wie. I że nie trzeba mieć romansu, żeby czuć, czego by się chciało w łóżku i że to, co się ma nas nie zadowala. Jak teraz nie oczyścisz atmosfery w tym małżeństwie, jak nie zaczniej mówić swoim głosem i stawiać na swoim, to on Cię stłamsi. A seksu porządnego dalej mieć nie będziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niedobra pupa
Tylko autorka nie chce mieć seksu,,, co najwyżej przytulanie... zreszta wiadomo było, że sobie z nim nie poradzi. To gadanie typu że mężczyźni rządzą światem, a kobiety mężczyznami - to niestety bzdura - zwłaszcza druga część.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedyne pytanie brzmi
Wiesz, mi się wydaje, że ona nie chce TAKIEGO seksu. Nic nie mówiła, że nie chce w ogóle - mówiąc wprost - penisa w pochwie. Chce tylko zwolnić, dostać więcej pieszczot, dostać spokojniejszego seksu, a nie wariackich jazd w łóżku. Poza tym ona przecież sama nie wie, czego chce, nie jest zorientowana, bo ma żadne doświadczenia w tym temacie. A nie dano jej szansy, żeby się dowiedziała, bo jej mężuś - Otello z bożej łaski od razu ją ustawił pod siebie jak gumową lalę i używa sobie, jak chce :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niedobra pupa
Nic nie mówiła, że nie chce w ogóle - mówiąc wprost - penisa w pochwie. Ja uwielbiam sie przytulac całować dotykać ale tak jak juz wcześniej pisałam nie lubie zaraz po takiej (dla mojego męża) grze wstępnej zaczynać normalnie sie kochać. Chciałabym byśmy sie dotykali, pieścili itd ale nic poza tym Ja tego nie chce, jak widzę mojego męża napalonego to mam ochotę wziąc igłę i nitkę i zaszyc sobie tą dziurkę by mieć wreszcie swięty spokój. No nie wiem, wg mnie jak autorka nie jest aseksualna, to chyba nie ma takich osób wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedyne pytanie brzmi
No ok, ale zważ, że te odczucia, że nie chce, mogą być wynikiem tych fatalnych doświadczeń, które on jej dotychczas zaserwował oraz nieustannej, chorej presji na seks tego niewyżytego gnoma. Jak ona może być ASem? Odczuwa podniecenie seksualne, chce sobie kupić wibrator (czyli jest osobą wbrew pozorom otwartą na doświadczenia seksualne). Uważam, że ona jest tylko bardzo słabo rozbudzona (powodów nie znamy) i bardzo niedoświadczona. Ale nie można oceniać jej, jeśli nie dostanie normalnego kochanka. Bo na razie to ma żenadę, a nie seks, więc jak można oceniać ją, czy lubi seks, skoro ma takie doświadczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko i co?
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stopkanadi
pewnie się godzą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona nie do łózka
Męża nie ma od wczoraj w domu, nie było go w pracy, nie wrócił na noc, wyłączył telefon. Obdzwoniłam wszystkich znajomych i nic, nigdzie go nie ma. Nie wiem gdzie sie podzial. Kiepsko wyszedł ubrany a nie jest teraz zbyt ciepło. Tragedia. czuje ze to sie zle skończy... Wiedzialam ze to drażliwy temat. Niepotrzebnie go ruszyłam. TO moja wina...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedyne pytanie brzmi
"TO moja wina..." Taa, to całkowicie Twoja wina... :O Zaczynam mieć wrażenie, że ten temat może być prowokacją albo w pewnym momencie zaczął pisać podszywacz. Jakoś to się dziwnie układa. Facet zniknął, bo żona nagabnęła go o niezbyt udany seks? A ona jeszcze twierdzi, że to jej wina. Chyba nie ma aż tak uległych i zahukanych kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona nie do łózka
powiem Ci tak, siedze i płacze nad klawiaturą. Podejrzewam ze podeszłam do tematu zbyt ostro. i on sobie pomyslal że mam kogoś kto robi tak jak ja tego chce. On wybiegł z domu, strzelił drzwiami i poszedł w dlugą. Tyle go widziałam Ja to chyba zle rozegrałam. Ta rozmowa powinna chyba miec delikatniejszy charakter. Ja mu jasno i wyraźnie powiedziałam ze nie chce by sie za mnie w taki sposób zabierał, ze chce pieszczot, pocałunków, ze czasem chciałabym uniknąć seksu dla samych tych przytulanek... i sie zaczęło. PIEKŁO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona nie do łózka
Wiesz tu nie chodzi o moje "zahukanie" po prostu zawsze był to dla mnie i dla niego temat trudny, temat, którego raczej nie poruszaliśmy. Ja udawałam że jest ok, a on byl pewny ze skoro nic nie mówie to wszystko gra. niestety nie było tak. I chciałam spokojnie pogadać. Mąż jest o mnie chorobliwie zazdrosny i kazdy taki przypadek od razu zaczyna rozkładać na częsci pierwsze i doszukiwać sie w nim zdrady. nie zdradziłam i nie zdradzę go. nie wiem jak mu to wytlumaczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomidoros
Muszę przyznać, że nie do końca rozumiem twoją postawę, to samobiczowanie i przyjęcie całej winy na siebie. Podobno z facetami trzeba rozmawiać bezpośrednio, to nie kobieta, której trzeba tłumaczyć krok po kroku. Poza tym niezależnie od trybu rozmowy, myślę, że twój mąż zachowałby się identycznie. To dorosły facet, poradzi sobie. Wiem, że się martwisz, ale spróbuj zachować zimną krew

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona nie do łózka
Już wszystko wiem. Jest u kumpla ze szkoły, takiego z ktorym się spotykał póki nie ożenił się ze mną, on wie że ja go nie lubię i od czasu ślubu jakoś go unikał. Wiem że siedzą razem bo ten kolega zadzwonił do mnie po cichu zebym sie nie martwiła. Z jednej strony szkoda mi mojego meża ale z drugiej strony ta rozmowa prędzej czy później musiała mieć miejsce. Przeciez nie mogłam chyba dłużej czekać. Szkoda że maż nie rozumie, wiem że jest zdruzgotany tym co usłyszał, wiem że może ton jakiego użyłam w tej rozmowie go zabolał, może zbyt ostro i zbyt dosadnie mu to powiedziałam. Po części to na pewno moja wina, ale mój mąż też zachował się jak dzieciak. Mógł wysłuchać do końca,poczekac, wyrazić swoją opinię i pogadać ze mną. NIe udało mi sie zbytnio z tą rozmową no ale coż poradzić.... MOże jakoś to przejdzie. Mąż rzekomo dzisiaj wraca do domu wiec zobaczymy jak będzie. Sama nie wiem jak sie zachować czy przyjąć go ciepło czy najnormalniej w świecie go zjechać za to, że się o niego martwiłam a on zniknął bez śladu. Dobrze że dzisiaj nie idę do pracy, bo przynajmniej mam czas przygotować się na ten WIELKI POWRÓT. nie wiem jak to wszystko będzie wyglądało, ale tą rozmowe chyba będziemy musieli dokończyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedyne pytanie brzmi
Teraz mówisz bardzo racjonalnie, przestałaś się obwiniać. To Twój mąż ma problem i musi to dźwignąć (jak napisała poprzedniczka - jest dorosłym facetem). Patologiczna zazdrość jest zaburzeniem, które się leczy. I tak prędzej, czy później zamienia życie w piekło. Nie byłoby pretekstu seksu, to pojawiłby się inny. Chodzenie koło pana męża na paluszkach nie ma sensu. On musi zacząć się mierzyć z pewnymi kwestiami, przyjąć do wiadomości, że jego żona jest niezależną jednostką i niekoniecznie musi chcieć znosić takie jazdy. Jak masz się zachować? Ja bym spokojnie powiedziała, że martwiłam się o niego i cieszę się, że nic mu nie jest. Ale nie zamierzam go za nic przepraszać, bo niz złego nie zrobiłam. I że nie życzę sobie robienia mi chorych awantur o wyimaginowanych kochanków, że mam dość nienormalnej zazdrości i np. wymuszania na mnie seksu pod takim pretekstem. A potem na spokojnie wyjaśniłabym (próbowałabym na spokojnie, bo nie wiadomo, jak się zachowa) kwestię seksu. Autorko, wiesz może coś o jego poprzednim związku? Ile ze sobą byli i dlaczego się rozstali? Myślę, że mogłabyś usłyszeć ciekawe rzeczy od jego poprzedniej dziewczyny. I jeszcze jedno: ile byliście razem przed ślubem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×