Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość żona nie do łózka

Pytanie do kobiet/żon

Polecane posty

Gość wiadro gwoździ
tak na marginesie - problemy takich kobiet jak autorka topiku często biorą się z niewiedzy. Babeczki, edukujcie się! Warto wiedzieć więcej o swojej seksualności, polecam ten portal: http://seksualnosc-kobiet.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona nie do łózka
Witam, przepraszam że znowu spóźniona. W domu jest tak jak było nic nie drgnęlo, mążmilczy, strzela drzwiami, wraca pijany nad ranem. Wiem że żali się do kolegów że znalazłam sobie innego, ze go nie kocham itd. Naprawdę super. Powolutku przestaje mieć na to siły. Jeśli chodzi o mieszkanie to należy ono do mnie. On nawet nie jest przemeldowany od rodziców. i tam taki pomysł by spakować jego rzeczy i wymienić zamki. Tego małżeństwa nie da się juz uratować. nie da sie byc z facetem który zachowuje się jak dziecko. Finansowo sobie poradzę, z resztą nigdy nie korzystałam z pieniędzy męża, mam swój samochód, on też ma swój. Tak na dobrą sprawę to nic poza papierkiem nas nie łączy. Mialam nadzieję ze cos mu się odmieni ale to była tylko nadzieja, jemu już sie nie poprawi, chodzi wściekły jakbym go naprawdę zdradziła a przeciez WY tu wszyscy wiecie że tego nie zrobiłam. Zaczęlo się od tej nieszczęsnej rozmowy. Tak delikatnie chciałam mu zasugerować że chciałabym drobnych zmian itd no i widać jak to zrozumiał a w zasadzie nie zrozumiał tylko wytłumaczył sobie na swój sposób. nie bede go teraz przepraszać bo nie czuje się winna. Jeśli liczy że padnę przed nim na kolana z prośbą o wybaczenie to się myli. Nie czuje ani takiej potrzeby ani chęci. Nie wiem jak to się skończy, po prostu będę czekać. Niech sie sprawy dalej rozwijają ale jak on będzie tak pił to jeszcze z 2 tygodnie i czeka go odwykówka. Rozmawiałam wczoraj z moim kuzynem i jego żoną, bo oczywiście mąż poleciał też do nich i nagadał jaką to jestem niedobrą żoną, ze go zdradzam i oni przyszli do mnie zapytać co się stało w naszym idealnym małżeństwie. Powiedziałam im jedynym tak szczerze o co poszło, o co te podejrzenia i zlości ze strony męża. Sama żona mojego kuzyna powiedziała że oni normalnie rozmawiają o seksie, że leżą w łóżku i myślą co by zrobić żeby obojgu było dobrze, że się starają sobie pomagać, że dla nich rozmowa o seksie to normalność,codzienność. Wszyscy się dziwią że mój niby mądry wykształcony mąż jest takim głupkiem. Nie wiem co sie stanie ale czuję że to koniec naszego małżeństwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskwwkowy koktajl
szczerze nie wiem na co czekasz :( juz w tej chwili pakuj mu manele nie ma co tego przeciagac i nie ma co zebys meczyla sie jego widokiem przez niego musisz wszedzie lazic i tlumaczyc sie z zycia intymnego i odkrecac wszystko bo glupek psuje ci opinie na chwile obecna moze sproboj na razie seperacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona nie do łózka
Masz racje ale wiesz co sie stanie jak go wyrzuce z domu?? Dopiero wtedy zacznie się opowiadanie że wyrzuciłam go tylko po to by miec luz i wolną chatę z kochankiem... A przeciez kochanka nie mam. Czuje się jak w błędnym kole. Z każdej strony źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskwwkowy koktajl
żona nie do łózka nie bedziesz cale zycie jego ofiara nie bedziesz zyla w wziezieniu bo glupek bedzie wymyslal coraz to nowe historie nie dawaj sie tym manipulacjom poddasz sie teraz i juz tego nie wyjdziesz szybkie krotkie zdecydowane ciecie on na zdrade dowodow nie ma wiec moze cie ugryzc i skoro on tak psuje ci opinie to niestety ale bedziesz musiala wszystkim w rodiznie wytlumaczyc sytacje zbey nie gadali w sadzie glupot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s;dtloiks;ldji;slig;os
Autorko, nie wiem, czy ktoś Ci już to proponowal (znalazłam Twój topik dziś i czytałam tylko Twoje wypowiedzi), może pokaż mu po prostu ten topik? I tak sama nic już nie stracisz, a może on się opamięta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona nie do łózka
Niejednokrotnie była własnie taka rada żeby pokazać mu ten topic i wszystko to co napisałam. Ale w tym rzecz że nawet nie mam jak mu tego pokazać bo on traktuje mnie jak powietrze. Nie zauważa mnie, nie odzywa się do mnie i nie ma z nim żadnego kontaktu. Ciągle pije i nie ma go w domu. To raczej koniec naszego jak sie wydawało idealnego małżeństwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s;dtloiks;ldji;slig;os
Napisz mu smsa, z podaniem adresu www do tego topiku. Smsa będzie musiał przeczytać. To poważny kryzys, ale problem pogłębiałby sie w miarę upływu czasu. Mimo wszystko dobrze, że mu powiedziałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość art123
moim zdaniem to on nie powinien czytać tego topiku, on powinien wykazać dobrą wolę i poszukać porozumienia, bo na razie to wymyślił, że jesteś dziwką ,która nauczyła się sexu z kims lepszymod niego i lekarstwem na ten stan rzeczy jest wódka i obgadywanie Ciebie.Nie musisz udowadniać,że nie jesteś wielbłądem. On nawalił jak cholera i tojest dla Ciebie sygnał że tu lojalnościnie mai że obojętnie cosięwydarzy on pobiegnie do mamy i taty naskarżyć na Ciebie:-) Jak potrafisz to zakończ to. Na razie separacja i zobaczysz co ten mięczak z tym zrobi. Zaręczam Tobie,że po tym dojrzejesz aby faceta pożegnać. Teraz proponuję, nie przejmować się co powiedzą inni tak jak on się nie przejmuje i po prostu spakować jego rzeczy, poczekać aż wróci i poprosić aby się wyniósł na trochę, z Twojego mieszkania. Możesz poprosić jakiegoś kolegę aby przwiózł jego z punktu A do punktu B. I miej go w duupie. On próbuje wywołać u Ciebie poczucie winy masz patrzeć na to jego pijaństwo a więc zacznij go wyśmiewać kiedy wróci , od pijaczków i niedaczników, że jak na niego patrzysz to się dziwisz co w nim widziałaś. Wówczas dostanie sygnał,że nie tędy droga i zacznie inną grę. Zacznij być asertywna!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 78987987
Napisz mu smsa, z podaniem adresu www do tego topiku. Smsa będzie musiał przeczytać. Przeciez ma tez na pewno adres meilowy... To wystarczy mu napisac meila...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grrrr.
Hej autorko, przeczytalam wszystko i wiesz co ? Ja bym go z domu nie wyrzycala :P... tylko napislabym piekny list ;) ... nie po to zeby sie tlumaczyc (bo nie masz z czego) , przepraszac (bo nie masz za co) tylko po to zeby mu powiedziec to wszystko czego nie chcial wysluchac... Na koncu podziekowala bym mu za to ze TERAZ a nie za kilka lat pokazal swoje prawdziwe oblicze (niedojrzalego gowniarza i maminsynka) i STANOWCZO POPROSILA o spakowanie swoich rzeczy i wyniesienie sie z Twojego zycia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykrasprawa
Szkoda mi cie :/ Ale faktycznie wyszlo szydlo z worka, bo to jak on sie teraz zachowal pokazlao jaki jest naprawde. Jak dziecko, zareagowal jakas chora agresja. Jak mozna w dodatku latac i wygadywac takie rzeczy na wlasna żone ??? Mi sie to w glowie nie miesci. Zamiast pogadac po prostu o seksie, o oczekiwaniach, jak ja i moja żonka :) Bedac na twoim miejscu na pewno nie chcialbym juz z nim życ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona nie do łózka
No i w domu nic się nie zmieniło. NIC. Tragedia jaka była taka jest nadal. Jutro spróbuję odezwać się do męża, jeśli to zignoruje i znów tylko walnie drzwiami i wyjdzie, to kiedy wróci jego walizeczki będą już stały pod drzwiami. Nie chcę już dłużej na to patrzeć i tego przeżywać. Mam dość. On chyba się nie nadaje na bycie mężem. Jak rok temu chciałam jeszcze poczekać ze ślubem to sam przyspieszał, prosił, ponaglał. Odnoszę wrażenie że bał się że go zostawię. Dzis patrząc na to z perspektywy czasu czuję że to nie facet dla mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona nie do łózka
Dzisiaj zrobiłam cos, czego nigdy bym sie nie spodziewała po sobie. Spakowałam rzeczy męża i zwyczajnie kazałam mu wyjść i nigdy nie wracać. Płakał, błagał, przepraszał. Pierwszy raz w życiu się nie ugięłam. Wyrzuciłam męża z MOJEGO mieszkania. Jutro wymienie zamki. We wtorek ide do adwokata, i składam pozew o rozwód. KONIEC. Dośc mam tych jego niby niewinnych oczek, dośc mam tych pomówień. Koniec z tym. niech sobie szuka innej ofiary losu. Nie próbowałam z nim rozmawiać. Spakowałam jego rzeczy jak jeszcze spał. Jak sie obudził walizki stały już przy drzwiach, krzyknęłam tylko że ma się wynosic i że to koniec naszego małżeństwa. Powiedziałam mu że daję mu wolny wybór i albo chce rozwodu bez orzekania o winie, albo jeśli chce z orzekaniem to bedziemy sie niezle bawic. W życiu nie spodziewałabym się, że kiedykolwiek sama go wyrzuce z domu. W życiu. Zawsze byłam miękka i na każdą prośbę byłam taka, jakiej mnie chciał. Robiłam wszystko pod jego dyktando. A na dodatek pojade potem do jego rodziców i powiem żeby sobie wzięli syna do siebie, bo ja nie mam ochoty na niego patrzeć i że nie wybaczę mu tego co zrobił. Wyjaśnię że nie mam i nie miałam kochanka ale ze to był jednak mój błąd. Powiem im jasno i wyraźnie że nasze małżeństwo skończył ich synalek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brawo kobieto
"Płakał, błagał, przepraszał." Wcale mnie to nie dziwi. To mięczak, był mocny, dopóki miał nadzieję, że Cię urobi i przyjdziesz do niego pokorniutka i uległa. Wyobrażam sobie tę minę, jak go wywalałaś z domu :D Ale, ale, teraz jesteś wściekła jak osa (masz prawo), ale złość to nie jest dobry doradca do podejmowania ostatecznych decyzji. Teraz on oczywiście ma się wynosić, taki kubeł lodowatej wody mu się przyda, może otrzeźwieje facet jednak. Gdyby otrzeźwiał i przyszedł na kolanach, prosić o rozmowę, to może warto wysłuchać? Zależy co czujesz, zastanów sie nad tym, jak trochę ochłoniesz. Bo jeśli go nadal kochasz, to może jest szansa na uratowanie tego związku, ale oczywiście teraz to już na Twoich warunkach. Teraz ruch należy całkowicie do niego, Ty możesz co najwyżej łaskawie się zgadzać na jego błagania ;) Na razie działaj dalej konsekwentnie: wywalenie z domu, potężny kopniak w dupę i oświadczenie o końcu związku, to jak najwłaściwszy ruch. Brawo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona nie do łózka
nawet nie jestem zła, byłam spokojna jak mało kiedy. Myślałam że inne emocje będą mi towarzyszyły przy wyrzucaniu męża z domu. Tymczasem byłam spokojna uśmiechnięta. najnormalniej w świecie go spakowałam i wyrzuciłam z domu. Jutro wymienie zamki. Jeszcze dzisiaj odwiozę mu jego wierzę i dvd do rodziców. Nie chce tych gratów. Nie jestem zła. Wniose pozew o rozwód. Nie chce z nim byc juz ani chwili dłużej. Jego błagania doprowadziły mnie do łez ale do łez ze śmiechu. Dla mnie był żałosny, śmieszny, idiotyczny. Przez te dni był wielkim BOHATEREM a jak go wyrzuciłam z domu to wymiękł. Śmieszny był. Nie przejmuję się nim. To koniec naszego związku, naszego małżeństwa. THE END. Nigdy nie myślałam że może mnie to spotkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brawo kobieto
Skoro jesteś zdecydowana, to ok. Widocznie on zabił Twoją miłość jednym cięciem, przez to, co zrobił. Widocznie to małżeństwo nie miało przetrwać, widocznie kogoś innego masz spotkać. Dawaj znać co i jak, dawno nie było tak ciekawego topicu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona nie do łózka
Wiesz dlaczego ten topic jest tak ciekawy?? Bo to nie jest prowokacja, to moja historia z życia wzięta. Nigdy nie pisałam niczego na tego typu forach bo bałam się że ktoś kto to przeczyta okaże się byc moim znajomym i rozpozna moją historię. Ale teraz się nie boję. niech czyta rodzina i znajomi, niech wiedzą że ich Pawełek nie jest taki idealny jak sądzili. Że pokazał różki. Teraz do mnie wydzwania, pisze smsy, a ja wyłączyłam komórkę. Boże, nigdy nie myślałam że zemsta ma tak słodki smak. Dziękuję Wam wszystkim że mi pomogliście, że dodaliście mi sił, wiary, nadziei. Jakos sobie ułożę życie, chociaż szczerze powiem nie myślę już o związku, chyba nie chce już byc z żadnym facetem. Mam dość. Najlepiej będzie mi samej. Powiedzcie mi czy jest taka opcja w telefonii komórkowej aby smsy zwracane były do nadawcy a połączenia od jednej osoby były blokowane cyz cos takiego??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tego co wiem jest taka opcja
Najlepiej jak zadzwonisz na biuro obsługi klienta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tego co wiem jest taka opcja
A co pisze w tych smsach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość art123
podjęłaś decyzję trochę pod naszym wpływem i jak mówi przysłowie co dwie głowy to nie jedna. Chyba wszyscy tu uważają, że postąpiłaś słusznie. Byłam prawie pewna,że jak pokażesz jemu ze ta jego manifesacja nie robi na Tobie wrażenia to zacznie inaczej tańczyć. Wiesz, on jest na prawdę mało wart dlatego spodziewaj się od niego wszystkiego najgorszego, myślę,że będzie Ciebie nachodził a potem będzie zachowywał się podle, tacy ludzie są przewidywalni dlatego bądź dzielna. Nie wdawaj się z nim w dyskusje i waż słowa bo ten debil będzie je nagrywał ...te typy tak mają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tłumacz
dzwig

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona nie do łózka
Witam Was wszystkich zainteresowanych moją sprawą. Od razu dziękuję Wam za pomoc. Pomogliście mi jak nikt inny. a teraz Wam opowiem co działo sie u mnie. Otóz wczoraj odwiozłam męzowi jego sprzęt grający i DVD, to należało do niego więc rzuciłam to do jego rodziców. Oni probowali ze mną porozmawiać, więc rzuciłam im tylko że jeszcze troszkę i będziemy dla siebie obcymi ludźmi wiec nie są konieczne ich rady i komentarze, próbowali mi tłuamczyć ze powinnam pogadać z (jeszcze) mężem ale powiedzialam im krotko - ja już probowałam, nie udało się wiec chce rozwodu. Widziałam jak (jeszcze) teściowej zaczęły płynąć łzy więc aby mnie nie rozczuliła wyszłam. Mąż był wczoraj u mnie z potężnym bukietem kwiatów, takim bukietem jakiego nigdy w życiu od niego nie dostalam. Chciał rozmawiać. Powiedzialam że kwiaty są piękne, ale niech je zabierze, niech da kumplom którzy mu pomagali w tych jakże trudnych dla niego dniach albo komu chce niech je wcisnie, ja ich nie przyjmę. Nie wpuściłam go do środka. Prosił o wybaczenie, klękał, płakał. I wiecie co zrobiłam?? Boże, to nie do uwierzenie, zawsze byłam miękka i na takie coś to każdy by mnie rozczulił, a ja zamknęłam mu drzwi przed nosem z ironicznym śmiechem. To do mnie nie podobne, nigdy taka nie byłam, nigdy nie miałam w sobie tyle siły, dumy i honoru by coś podobnego zrobić. Oczywiście próbował dzwonić i powiedziałam mu że ma natychmiast odejść od drzwi. Poszedł. Zgadnijcie gdzie?? Do moich rodziców!!!! Kwiatki dostała moja mama z prośbami by ona mnie przekonała, bym nie kończyła tego małżeństwa, bym dala mu szanse. Oczywiście mama próbowała ze mną rozmawiać, tłumaczyć, ale jasno i wyraźnie powiedziałam jej że to koniec i to moja ostateczna decyzja, że nie chce wiecej być z pawłem, że to co zrobił sprawiło że mam go dość. ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu mama przyjęła i zaakceptowała moją decyzję, nawet powiedziała że mam na nią liczyć, że jakbym coś od niej potrzebowała to zawsze jest do mojej dyspozycji. Dzisiaj wymieniłam zamek w drzwiach wejściowych i udało mi się pogadać z koleżanką, która jest adwokatem. Wszystkie papiery będę miała gotowe na jutro, ale wcześniej maż ma sie zadeklarować,jaki chce rozwód, czy chce orzekać o winie czy polubowny, za porozumieniem stron. Nie wiem czy on mi da odpowiedź bo powiedział że nigdy nie pozwoli mi odejsc, ze jestem miłością jego życia i inne takie głupoty, które jakoś do mnie juz nie przemawiają. A ja?? Ja jestem silna, mądrzejsza, bardziej pewna siebie,bez kompleksów i problemów. Niczym sie nie przejmuję. Nie obchodzi mnie nawet to czy kiedys ułoże sobie jeszcze życie czy też nie, ale wiem że wolę byc sama niż z nim... Dziękuję Wam za pomoc. Jeśli moja historia będzie Was interesowala to piszcie nadal, a ja w miarę czasu i możliwości będę Wam odpisywać. Bardzo Wam wszystkim dziękuję, nie wiem czy bez Was dałabym radę to wszystko tak zalatwić. Jeszcze raz BARDZO WAM DZIĘKUJĘ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość art123
to jaka zaszła w Tobie przemiana świadczy o tym jak bardzo byłaś niesobą jak mocno zdominowana i zagoniona do kąta. Wreszcie pękł narastający wrzód i dzieje się to comożemy czytać.W życiu zawsze coś dzieje się po coś.Będziesz madrzejsza i świadoma siebie, nigdy już niebedziesz niewolnica i nigdy nie zrezygnujesz z siebie. To była gorzka lekcja ale nie masz dzieci a więc "rachunek" masz czysty nic nie musisz poza tym ,że musisz być asertywna ( ale to już potrafisz). Podobała mi się akcja z kwiatami, kiedy wysłałaś go z nimi do kolegów:-) No i masz naprwdę życiową i mądrą matkę.Ciekawi tu chyba wszystkich ,jak potoczą się dalsze losy i jak przebrniesz przez kolejne dni jego walki.W Końcu wszystko może się zdarzyć...Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnie na pewno interesuje
ciąg dalszy historii :) Pisałam tu, dawałam nawet rady, głównie jak jeszcze wydawało się, że problem dotyczy jedynie łóżka. W życiu nie przypuszczałam, że tak to się skończy. Mam nadzieję, że decyzja Twoja, żeby nie dawać żadnej szansy, jest rzeczywiście całkowicie przemyślana i suwerenna, że nie uległaś jakoś presji forum... Nie mam złudzeń co do Twojego męża, wiem że teraz przeprasza nie dlatego, że zrozumiał swoją winę i żałuje, ale dlatego że przeraził się co narobił, jak daleko to zaszło, na pewno prędzej śmierci się spodziewał, niż że go kopniesz w tyłek. Mimo to mam nadzieję, że jesteś pewna, że chcesz definitywnie rozwiązać małżeństwo, nawet bez rozmowy. Ja bym pewnie jednak wysłuchała, co ma do powiedzenia, jakby już dość nabłagał, żeby zobaczyć, czy zakumał cokolwiek, no ale decyzja jest Twoja. Wspaniale, że znalazłaś tyle dumy i dzielności w sobie, facetowi pewnie kopara spadła do ziemi :) I w ogóle niech on odszczeka te bzdury i kalumnie, które na Ciebie opowiadał wobec rodziny i znajomych! 😠 Gratuluję i pisz dalej koniecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona nie do łózka
Witam, Dzisiaj mąż próbował ze mną znowu rozmawiać, znowu idiotyczne kwiatki i ta sama szopka co ostatnio. I znowu jego porażka. Wyrzuciłam go i prosiłam by więcej nie przychodził i że spotkamy się w sądzie. Prosiłam by zgodził się na rozwód bez orzekania o winie. Oczywiście on nie chce słyszeć o żadnym rozwodzie, mowy nie ma. ale jego błagania na nic. Pozew dzisiaj trafił do sądu... Wszystko załatwia mi koleżanka adwokat. I wiecie co?? może to zabrzmi podle i zlośliwe, ale ja sie cieszę, czuję że to słuszna decyzja, że nie mam potrzeby wiązać się z kimś kto nie szanuje mojego zdania, kto nie potrafi ze mną rozmawiać. Dzisiaj była teściowa, oczywiście za namową synakla, błagała bym wszystko przemyślała. Mało nie padła na zawał jak pokazałam jej kopię pozwu o rozwód. Płakała, zwyzywała mnie lekko. Stwierdziła że jestem niedojrzałą dziewczynką do związku. I dobrze niech mówi co chce. Powiedziałam jej "żegnam Panią,proszę opuścić MOJE mieszkanie" Przeżyła szok. Nie spodziewała sie tego, na pewno nie po mnie. Ale cóż, syn sobie na to zapracował. Jestem szczęśliwa, wiem że pewnie niektórzy teraz powiedzą że jestem bez serca i podła itd. Ale jestem szczęsliwa, jest mi dobrze, czuję że kamień spadł mi z serca. Wiem też że niektórzy mnie zganią za to że nie porozmawiałam z mężem, ale odpłaciłam się mu pięknym za nadobne. czy on dał mi szansę porozmawiać?? NIE. Więc ja teraz też podjęłam decyzję bez rozmowy. Bardzo Wam DZIĘKUJĘ, pomogliście mi ogromnie. Myślałam że to wszystko będzie trudne ale mam wsparcie przede wszystkim z Waszej strony ale moi rodzice też nie zostali obojętni i powiedzieli że akceptują w pełni moją decyzję, że mnie bardzo kochają i że wiedzą ze go nie zdradziłam i w sądzie mogą to głosno i wyraźnie powiedzieć. Nawet ojciec który lubił Pawła, powiedział że skoro jest idiotą to nie mógł byc z moją córką. Aż łzy się do oczu cisnęły, a on naprawdę bardzo pawła lubił, szanował, podziwiał jego osiągnięcia zawodowe itd. Mieli wspólną pasję - gra w remika. Ale zaakceptował moją decyzję i jestem mu za to BARDZO wdzięczna. Wam nie wiem jak sie odpłacę, najlepiej byłoby zrobic Wam mega imprezę, chociaz to tylko internet to aż mnie korci by spotkać się z tak mądrymi i pomocnymi ludźmi jak Wy. Dziękuję Wam za wszystko, oczywiście bede pisała co się dzieje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskawkowy koktajl
ja tez czytam popieram twoja decyzje i czekam na dlaszy ciag pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomidoros
A mnie ciekawi jedna rzecz, pisałaś, że bardzo kochasz męża, że jest pierwszym i ostatnim zapewne facetem w łóżku. Jak się zrodziła w tobie taka nagła siła i niechęć do męża? Popieram twoją decyzję, ale pytania pozostają ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o kociakach
podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tstststststs
i ja podnoszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×