Gość MoNiA-sim Napisano Wrzesień 13, 2010 od jakiegos czasu spotykalam sie z chlopakiem ktory sie we mnie zakochal,ja go bardzo polubialam i nawet cos wiecej ale po ostatnim nieudanym zwiazku nie chcialam sie do niczego spieszyc by znow nie cierpiec,spotkania z nim dawaly mi duzo radosci choc nie okazywalam tego to cieszylam sie jak go widzialam.ostatnio zginal na motorze i zrozumialam ze stracilam jedyna osobe w zyciu z ktora moglam o wszystkim porozmawiac,przebywac,cieszyc sie.Powiedzcie jak sobie poradzic z tym wszystkim jest mi bardzo ciezko i nie wiem juz co robic,prosze nie piszcie glupot bo to na prawde boli Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach