Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kooorwa jaka randka

kooorwa jaka randka

Polecane posty

Gość TH is IT DP
Liczy się dobre serce i jasna dusza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja nie zazdroszcze
i tu się mylicie drodzy mężczyźnie bo nie o kasę idzie a o szacunek i szarmancję. Byłam z gościem na randce w super knajpie, jadłam drogie zarcie, piłam mega drogiego koniaka no i co? Nic! Facet mnie namawiał na randkę to się w końcu zgodziłam ale oprawa nie zrobiła na mnie szczególnego wrażenia. Facet nie był burakiem ale ja nie "zaskoczyłam" a ci o których tu mowa to zwyczajne baranie łąki a nie faceci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma nic złego w randce
w parku, ale nie jeśli pada deszcz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annulajka
tak, tak lecą na kasę... bo zamiast piwa żabki za 3 zł, wolą wypić w knajpie, a to już koszt :D burżujstwo! no weźcie się nie ośmieszajcie... liczy się dusza i umysł - he, wy panowie szczególnie na to zwracacie uwagę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TH is IT DP
Dlatego ja nigdy nie pójdę na taką randkę Poznam dziewczynę i będziemy się spotykać Mam czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa pani
co do tego deszczu i brzydkiej pogody, byłam na pierwszej randce z chłopakiem właśnie jak padał śnieg z deszczem, zjedliśmy kolację w przypadkowej knajpce a później chodziliśmy kilka godzin właśnie w taką pogodę rozmawiając i to nie przeszkadzało:, nie zwracaliśmy na to uwagi:) było cudownie:) nie zapomnę tego nigdy bo to była najromantyczniejsza randka w moim życiu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TH is IT DP
Przystojniak zawsze wygrywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość epsilonka
Ja nie mam nic przeciwko temu aby iść na spacer, ale do tego musi być pogoda. A facet widzi, że jestem mokra, zmarznięta i jeszcze się z tego śmieje. Tak - tu chodzi o szacunek. Mnie nigdy by do głowy nie wpadło, żeby zaprosić kogoś na pierwsze spotkanie do mokrego i zabłoconego parku i kupując mu piwo z puszki. To zwykłe chamstwo i brak dobrego wychowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa pani
a nie mogłaś znaleźć w tym jakichś pozytywów? np nie narzekać tylko sama coś zaproponować?przecież facet nie musi na randce za wszystko odpowiadać:) chcemy równouprawnienia, ale przy tym chcemy nadal byc traktowane jak księżniczki, czyli, że facet płaci, że facet musi myśleć czym dziewczynę zaskoczyć, itp..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość epsilonka
Oczywiście później w smsach mnie przeprosił za ten dzień, ale niesmak pozostał :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość epsilonka
Oczywiście, że proponowałam i to na samym początku. Powiedział, że pójdziemy tam dalej... i tak zaszliśmy, że wybrał parkową ławkę. Ja zaniemówiłam i w sumie już za wiele się nie odzywałam. Jemu natomiast było bardzo wesoło. I jak już wspomniałam bardzo mnie później przepraszał, że był zestresowany, że nie tak to miało wyglądać itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja tez bym nie chciała takiej randki w deszczu i w parku przy piwie z puszki...co to ja jakiś menel jestem?Nie lecę na kasę,nie lubię łazić po drogich knajpach ale jakiś szacunek i wychowanie chyba powinien być prawda?Jak gość nie ma kasy to proszę bardzo,zwykły spacer też jest super ale nie jak żul pijąc browara :(.Jak się bał,że mu kasy zabraknie to mógł zaprosić koleżankę do knajpki,zamówić po 1 piwku i sączyć je przez 2 godziny.Ale miło i ciepło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhahahaha
uuhaha ale dziewczyny miałyscie randki.. ja tez przezyłam fajną randke tylko facet teraz jest moim męzem umówiła mnie z nim moja dobra kolezanka ,wczesniej gadalismy przez telefon jakies smsy oczywiscie zadne z nas nie wiedziało jak wyglada ta druga osoba...pojechałam na randke samochodem bo byłam juz spózniona i pech chciał ze jakis kundel wypadł mi na ulice no to po hamulcach zeby psiaka nie rozjechac a tu buuummm!!! w tył samochodu ja wysiadam zderzak uszkodzony i mówie no ku**a jego mać tu spozniona ten drugi kierowca do mnie ze jak to mozna gwałtownie hamowac no i wiecie cała sprawa policja itp.wiec dzwonie do tego chłopaka ze bede pozniej ze kolizja a on ok ze tez cos mu wypadło...po godzince ide na to spotkanie wkurzona ale sobie mysle choc sobie humor poprawie a tu wchodze do knajpki a tu ten koles od zderzaka podchodze do niego z tekstem ze "co to za przesladowanie.."siadam stolik obok i mysle zadzwonie do chłopaka gdzie jest a tu masakra odbiera koles który siedzi obok no poprostu obłęd ..jego i moja mina nie do opisania hahaha nigdy tego nie zapomne do dzis dnia sie z tego smiejemy i nasi znajomi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikozja
Przesadzacie. Szczególnie ta co szła po błotnistym parku.To śmieszne. Ja chodzę na długie spacery- nieważne, że pada deszcz, wysuszę się. Liczy się rozmowa, spędzanie czasu. Wszystkie moje pierwsze randki wyglądają tak, że po prostu spacerujemy. Nie idziemy nigdzie, nikt nic mi nie stawia. Jak znamy się dłużej spędzamy inaczej czas. Proponuję, że zapłacę. Zawsze mężczyźni chcą płacić za mnie. Nie dziwie się, że wam nie chcą stawiać jak oczekujecie tego. I nie chodzi tu o wiek, bo swojego czasu miałam 13 lat a mój chłopak 20 i zachowywałam się tak samo, mimo że on pracował a ja tylko dorabiałam. Jedyną niekomfortową sytuacją jaką pamiętam (nie była to randka) było moje spotkanie z pewnym chłopakiem (nie podobał mi się ani fizycznie ani z charakteru), któremu od początku powiedziałam, że jestem zajęta, a on próbował mi usilnie wytłumaczyć, że to on mi się podoba i tylko mi się wydaje, że kocham mojego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty ty ty11111
To i ja coś opowiem spotkanie z facetem( drugie )umówiliśmy się 600 km od mojego domu sama podróż mi zajęła 7h zajeżdżam a on do mnie że spędzimy jeszcze 4 h w samochodzie bo pojedziemy do innego miasta Ok jakoś to wytrzymam zajeżdżamy na miejsce wynajmujemy domek w który meble były starsze ode mnie (prosiłam żeby wcześniej coś sensownego nam wynajął ale biedny zapomniał)oczywiście w trakcie okazuje się że on nie ma kasy więc za to coś płace sama Pomijając to ja pędzę po takiej podroży pod prysznic a on po piwo po trzech jest pijany o matko drze się gada trzy po trzy je jak małpa w zoo czyli resztki na podłogę szlak mnie trafił jak rzucił papierek na moją torbę zjebałam gościa nie dotarło jak rano mieliśmy zmienić lokum na lepsze i dotarliśmy do większego miasta a on wyskoczyła na chwilkę do brata wsiadłam w pociąg i spieprzyłam Doszłam do wniosku że ten koleś dwa dni przed naszym spotkaniem zlazł z drzewa Nigggdyyy więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ejjjj juz nikt nie ma nic
do opowiedzenia? :P nudze sie :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najdziwniejszy....
:D bylo :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze Wam napiszę ale to sytuacja przyjaciółki a nie moja.Moja przyjaciółka zawsze lubiła wygodne ubrania(ja zresztą też) ale poznała faceta.Jej brat ją umówił z bratem jakiegoś swojego kumpla.No to super :).Kaśka więc się wyszykowała jak nigdy na tą okazję aby zrobić dobre pierwsze wrażenie.Sukienka i szpilki.Włosy pokręciła,upięła,ładny makijaż itp.obserwuję z okna jak to będzie(mieszkała wtedy nade mna pietro).Chłopak przyjechał,Kaśka wychodzi z klatki a tam mamy taką wycieraczkę z prętów metalowych i jeden się wygiął.I co robi Kaśka?Zaczepia obcasem o ten pręt i zjeżdza na kolanach przez całe schody wprost pod stopy ukochanego :D:D.Chłopak ją podniósł ale nigdzie nie poszli tylko siedzieli na ławce pod blokiem i dłuuugo gadali.Teraz są małżeństwem i się śmieją,że Kaśka padła Łukaszowi do stóp hehehe :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie facet zabrał do ogrodu
botanicznego. Wydał 1 zł (słownie złotówkę) na bilet (ja płaciłam za siebie) i to była super randka. Ale kiedy powiedziałam, ze zmarzłam, najpierw dał mi swoją kurtkę, a potem odwiózł do domu. I co, moze byc tania randka i z szacunkiem do kobiety? Wiec nie gadajcie, ze kobietom zalezy tylko na drogich restauracjach :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaaa jestem po piwku i co chwilę mi się coś przypomina ;).To już mój chłopak mi opowiadał o swoim kumplu hehe.Jego kumpel szedł kiedyś z dziewczyną do kina(ich pierwsza randka).I patrzył sobie tak na chmurki na niebie a tu jakiś chamski gąłąb mu sruuu prosto w oko :D:D:D.Laska powiedziała:Wiesz myslałam,że będziesz patrzył na mnie :).kumpla strasznie oko piekło i musiał iść do toalety umyć ale też są razem z tą dziewczyną z tym,że już się nigdy nie patrzy na niebo :P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12943857364124t523413
Ja nie uważam tych dziewczyn na pierwszy rzut oka za materialistki, mimo że ich nie znam. Wszystko historie są przezabawne, nie wyobrażam sobie tak traktować dziewczynę. niegrzeczna kobietka, ciekawa historia, ale a propos kręconych włosów na randkę - dziewczyny nie kręćcie włosów na pierwszą randkę, proste są najładniejsze, przynajmniej dla mnie. :D Już raz miałem taką sytuację. A co do tematu jeszcze, to zazdroszczę trochę tym bohaterom opowieści odwagi do samego nawiązania kontaktu/zagadania i zaproszenia na spotkanie. Ja znam te i owe "zasady", żeby dobrze wypaść, staram się, ale jestem nieśmiały i rzadko spotykam się z dziewczynami. Jak mi się naprawdę spodoba, to wtedy jakoś nabieram odwagi. Ale wolałbym częściej. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 80ilonka80
ja mialam kiedys fajna randkę :P znaliśmy się już trochę, koleś chcial się spotkać, ale zaznaczył, że" to będzie randka". Myślę sobie: ok :P No i na te randkę pojechaliśmy autobusem miejskim prosto na... cmentarz. Jakis stary, bardzo stary. Były tam rozkopane groby, pozwalane krzyże. A mój randkowy chłopak opowiadał, jak to fajnie jest, jak on w tych grobach siedzi z kumplami i piją sobie tanie winko:P A do tego chodził i cały czas naśladował konia" ihahaha. Hehe bylam wtedy na studiach, facet starszy ode mnie jakieś 3 , 4 lata :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dtrfeghrfjhdrf
a ja miałam kiedyś randkę w kinie :P wszystko byloby w porządku, gdyby nie fakt, że nie siedzieliśmy obok siebie, a jedno za drugim :P lipa na całego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gacbadfgas
PODBIJAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja keidys poszlam na randke do pubu a tam koles mowi do pani za barem - poprosze 1 piwo i dwie szklanki" Jak to uslsyzalam to odrazu wyszlam. Ja rozumiem ze ok nie ma pieneidzy albo nei chce inwestowac w kogos kog nei zna itp.. To mogl wybrac glupi spacer a nei zapraszac mnei na piwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a skad wiesz ze nie mial
moze nie lubi odgazowanego piwa i czesto zamawia po jednym? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe ta nie lubi odgazowanego- ok moze i mial to na mysli ale mogl uprzedzic mnie o tym fakcie. Tak wiem robie literowki straszne :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uprzedzic o tym ze ma kase
mimo iz jedno piwo zamawia? :D moze nie sadzil ze ktos od razu ucieknie po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahah nei uprzedzic o tym ze ma kase...tylko uprzedzic o tym ze jak juz ktos wspomnial moze nei lubi odgazowanego piwa... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×