Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość masiaaaaaaaa

rodzina wpraszająca się na wesele!!!!

Polecane posty

Gość masiaaaaaaaa

już nie mam pomysłu jak sobie z tym poradzić, narzeczony wyjechał na tydzień z firmy a ja głupieję. robię malutkie przyjęcie weselne (18 osób) tylko dla ściśle najbliższych osób bo ja nie jestem fanką wielkich wesel a narzeczony nie jest Polakiem więc w ogóle instytucja typowego polskiego wesela jest mu obca. zaproszenia zostały już rozdane jakiś czas temu, wcześniej niż standardowo bo rodzina narzeczonego musi przyjechać do Polski i to wiąże się z większą organizacją. tym czasem dowiaduję się, że z mojej strony znajdują się 3 pary osób z rodziny, które się jakimś cudem wybierają na mój ślub. jest to rodzina teoretycznie bliska ale taka, z którą nie utrzymujemy większych kontaktów, najwyżej babcia raz na jakiś czas. to raczej na zasadzie 'bo X wychodzi za zagraniczniaka to wesele będzie wielkie i oczywiście czujemy się zaproszeni'. nie wiem co z tym fantem zrobić bo o fakcie dowiedziała się babcia - osoba niezaproszona zadzwoniła wypytywać się o ślub i powiedziała wprost, że się szykuje. babcia nie sprostowała bo myślała, że może coś nam strzeliło i lista gości się rozrosła. i co teraz? nie chcę tych osób na moim ślubie ale nie chcę też dzwonić z tekstem 'ale wy nie jesteście zaproszeni to na co się szykujecie?'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wyślij im zawiadomienia o
ślubie na zasadzie "w dniu ... ODBYŁ się ślub X z Y". Tak, by doszło troszkę przed ceremonią... Rodzinka obrazi się, i będziesz miala ich z głowy ;) Co to jest w tym polskim piekiełku, że jak slub, to MUSi być wesele, i spęd siódmych wód po kisielu??? paranoja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ach...ach....och....hi
Znam ten ból -do mnie znajoma znajomych próbuje sie wprosić... Szkoda gadać. Najlepiej zacznij rozpowiadać, że nie robicie wesela, tylko kameralne przyjęcie dla rodziców, rodzeństwa, babć i dziadków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to też niewiele może dać, bo właśnie babcia się wprasza. Ja sugeruję trochę asertywności - zadzwonić i kulturalnie acz stanowczo wybić im to z głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łapokłapchy
Babcia się przecież nie wprasza :) Babcia walczy na froncie i rozmawia z rodzinką, która wydzwania w tej sprawie :D Proponuję, jak to już było wyżej wspomniane, zacząć rozpowoadać, że nie będzie wesea, bo nie lubicie wesel i będzie tylko obiad dla najbliższych. Dobrze wytłumaczcie babci co ma mówić, bo jak znam życie, to pewnie dużo osób właśnie do niej będzie uderzać (do Was mogą nie mieć śmiałości). Załatwcie to tak żeby wiedzieli, ze nie ma weselicha, tylko kameralne przyjęcie, bo inaczej poobrażają się na Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj kurde, przepraszam, źle zrozumiałam. Grypę mam i ciężko się skupić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja bym jednak powiedziała oficjalnie, prawdę! Bardzo mi miło, że chcielibyście przyjść na ślub ale nie robę dużego przyjęcia z powodów osobistych. Koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytanie wpraszają się na ślub czy na wesele??? Bo w temacie masz wesele, a dalej piszesz o ślubie - a przecież to dwie różne kwestie. Gdyby chodziło o sam ślub to nie robiłabym afery, natomiast w kwestii wesela to mówisz po prostu, że robisz kameralny obiad tylko i wyłącznie dla najbliższych, dlatego nie zapraszasz dalszej rodziny. I tyle, nie widzę powodów, byś komukolwiek musiała się tłumaczyć ze swych decyzji. A że się po-obrażają, cóż w większości przypadków to norma - więc po prostu musisz to przełknąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łapokłapchy
Gusik, ja w pierwszej chwil też ntak zrozumiałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masiaaaaaaaa
no tak, ja się nie rozdrabniam i pod słowem "ślub" mam na myśli ceremonię w kościele i przyjęcie. a wpraszający szykują się i na kościół i na przyjęcie. aha, a rzeczona babcia oczywiście jest zaproszona :D nie będę wysyłała powiadomień bo nie miałam takiego planu. poza tym skoro już się wpraszają to jak dostaną powiadomienie to już na bank stwierdzą, że ich powiadamiam i chcę żeby byli. a że nie będzie napisane gdzie ślub to też żaden problem bo powszechnie wiadomo gdzie w mojej części rodziny odbywają się wszelkie możliwe ceremonie kościelne i nikomu nawet przez myśl nie przejdzie, że gdzie indziej. rozpowiadać też nie mam komu bo jak już pisałam nie mam z nimi większego kontaktu. jak już mówiłam pogawędka telefoniczna też odpada bo ostatni raz to już nie wiem ile lat temu do nich dzwoniłam a tu nagle zadzwonię mówiąc o ślubie to już w ogóle porażka. chyba jedynym wyjściem będzie napuszczenie babci na "telefon od niechcenia" i wyjaśnienie sytuacji. żeby tylko potem babcia nie miała z ich strony nieprzyjemności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgryzotka
Ale jeśli nie wiedzą jaka data i godzina, to w czym problem? Przecież nie będą tam koczowali co sobotę ;) Chyba, że babcia już puściła farbę ;) Jeśli tak, to niech teraz odkręca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masiaaaaaaaa
wiedzą wiedzą jaka data i godzina bo ślub mieliśmy zaklepany już daaaaawno więc jak to w każdej rodzinie jakoś się rozniosło. wcześniej nie widziałam w tym problemu ale teraz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :-) ......................
Ogłoś, że nie ma żadnego wesela, tylko obiad dla bardzo bliskiej rodziny. Wspomnij o tym do kogoś, kto jest dobrym przekaźnikiem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalareppa
Jak ktos się z tym wpraszaniem zwróci bezposrednio do ciebie, to powiedz zwyczajnie "niestety wesela nie organizujemy, jedynie skromny obiad dla sliśle ograniczonego grona" i tyle. A babci i rodzicom powiedz, żeby mówili to samo tym, którzy uderzaja do nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalareppa
I nie wydaje mi się, żeby osoby, które nie dostały zproszenia, przyszły ci na imprezę. One może czekają na te zaproszenia, ale jak ich nie dostaną, to chyba nie przyjdą, no tyle przyzwoitosci to chyba mają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie uciekająca Panna Młoda :)
Myślę, że tak jak wyżej wiele osób mówi, trzeba po prostu rozpowiedzieć, ze nie ma żadnego wesela, tylko obiad dla najbliższych.... "Dla najbliższej rodziny", a nie "dla ściśle określonego grona", bo ich obrazisz w ten sposób :) Jak usłyszą, że to tylko obiad i nie ma weselicha, to nie sądzę, aby się poobrażali. Muszisz to rozegrać z taktem i umiejętnie, a nie z oburzeniem, bo wujek Kazio liczy na zaprposzenie... Jak się odppwiednio przekaze informacje, to nie będzie powódów do obrażania się... A jak ktoś się jednak obrazi, to jego problem, sk0oro nie rozumie, że nie każdy marzy o wielkim weselu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masiaaaaaaaa
wiecie, myślę, że to wynika z tego, że w mojej rodzinie zazwyczaj były większe wesela takie do 90 osób, na których oni zawsze byli. u syna jednej z tych trzech par też byłam na weselu gdzie było jakieś 40 osób więc może uważają za rzecz naturalną, że oni są zaproszeni do mnie. tyle, że wtedy nie byłam w 'wieku decyzyjnym' i pójście narzucili mi rodzice a ja biedna do dziś pamiętam jak się wynudziłam bo nie było nikogo w moim wieku. ale tak jak mówicie: nie trzeba się cackać tylko otwarcie mówić o małej uroczystości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×