Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dnt87_85

on i jego wieczór kawalerski... był i co ?teraz boli jak cholera...

Polecane posty

Gość dnt87_85
wiec tak... nie jestem pojebana,niejestem pierdolnieta, nie śledziłammojego faceta, nie uwazam sie za chora psychocznie... rozmwiaialismy wczoraj... efakt przeszedł moje oczekiwania.. on mnie kocha... powiedziałam mu wszystko cow iem (WSZYSTKO) i ze nie boli mnie to ze tanczył.. ok... ale ze mnie okłamałai to tak perfidnie, tak okropnie,ze cos co bydowalismy przez całaa nasza znajomosc zniszczył w jedna noc, ze dla mnie tłumaczenia pt:kawalerski,popli,kupmlei td itd sa zenujace i zalosne, ze zranil mnie tak ze gdyby chcial;a porpawiac to tylko mie zdradzajac w całości, ze dla mnie to ze dotykal innej panny jest zdrada... i ze nikt nigdy mnie tak nie zranil... a boli to dlatego, ze go kocham i skoczyłabym za nim w ognień.. na co on padł na kolana i rozpłakał sie, ze przeprasza, ze sam nie moze sobie z tym poradzic i przysiagl ze nigy w zyciu nie bd na niegopłakac, widziałam jak bardzo go tez to boli,i bardzo dobrze, bo wiem ze gdyby sytuacja była odwrotna to sam by sobie nie poradził... powiedział, ze zachował sie jakostatni debil, ze nioe wie co mu dołba szczeliło, ale to cosie wydarzyło pokazało mu wszystko ":w innym swietle" co kolwiek to ma dla niego znaczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość władza w związku przejęta
facet ustawiony do pionu będziesz miała spokój na jakiś czas jest git ;) ale czegoś nie rozumiem, gdybyś zrobiła dym przed ślubem efekt byłby większy i znacznie trwalszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×