mamy tylko jedno dziecko...

Hm a ja tak ogolnie to chcialabym mieć rójke ale jeszcze nie mam zadnego i chcialabym wiedziec czy to jest naprawde tak ciezko.. Czy partnerzy Wam dużo pomagają?

urodź jedno i sama sprawdzisz czy ci sie podoba czy nie ;)

Od początku chcialam mieć tylko jedno dziecko. Gdy ukochana córeczka przyszła na świat byłam szcześliwa. Córcia rosła , rosła i w koncu poszla do szkoły, wtedy wszystko się zmieniło.... sama nie wiem jak to się stało nagle zapragnęłam miec kolejne dziecko. To był szok dla mnie samej!!! I tak teraz mam dwie kochane córcie :)) Patrzac z perspektywy czasu mogę Ci tylko doradzić - nic na siłę, trzeba czasu ... Pozdrawiam

Hej Rzucił mi się Twój temat i postanowiłam opisać swoją sytuację. Pochodzę z wielodzietnej rodziny. Mam szóstkę rodzeństwa. 3lata temu urodziłam córeczkę. Nie chciałam drugiego dziecka. Zresztą małe mieszkanko,mąż też kokosów nie zarabiał. On też nie chciał kolejnego dziecka. Były też inne powody, nie chciałam przechodzić ciąży,bałam się porodu,bałam się okropnego brzucha który zostanie mi po porodzi i rozstępów,bo tego po I ciąży nie miałam. Na lato odstawiałam tabletki anty. Bo po opalaniu miałam okropne przebarwienia i plamy (wiem głupota :P ). Po dwóch msc-ach zaszłam w ciąże. Byłam kompletnie załamana:(,nie byłam przygotowana na drugie dziecko,przez myśl przesźło mi nawet usunięcie..... Staraliśmy się uważać,a tu wpadka. Przez całe 9mscy nie dochodziło do mnie że po raz kolejny zostanę mamą.... Urodziłam.... Nienawidze siebie za to co mówiłam, za to że próbowałam usunąć to cudowne maleństwo,które leży teraz w łóżeczku i uśmiecha się przez sen. Jest cudownie. Córeczka bardzo kocha siostrzyczkę i to są piękne chwile kiedy widzę jak ją przytula,bawi się z nią i kiedy mwi że jej nie odda bo to jej kochana siostra:)

zapomniałam napisać,że pierwsze 2tyg były najtrudniejsze,nie potrafiłam się zorganizować przy dwójce. Ale teraz jest ok. Wynajmujemy obecnie większe mieszkanie. Jakoś nie odczułam,żebyśmy przy drugim dziecku wydawali nie wiadomo jak dużo kasy. :) Spotkałam ostatnio taką Panią,zupełnie mi obcą pamiętam jej słowa, powiedziała mi wtedy,że jeżeli ktoś nie decyduje się na drugie dziecko ze względu na małe mieszkanie,na małe zarobki,na to,że wychowa lepiej i da więcej jednemu dziecku - nie powinien w ogóle mieć dzieci.

ja zawsze chciałam mieć dużo dzieci,mam dwójkę-pierwsze planowane,drugie-wpadka :-),ale sie cieszę,bo świadomie chyba nigdy bym się nie zdecydowała,bo ciągle coś by było nie tak-małe mieszkanie,mało pieniędzy itd. (życie niestety weryfikuje plany) chłopcy mają ze sobą świetny kontakt,mała różnica wieku-niecałe 1,5 roku,można powiedzieć,że za jednym zamachem wychowałam dwójkę,obydwoje byli 'rozrabiakami' i oczy dookoła głowy musiałam mieć,trochę trzeba było przeorganizować życie,trochę wysiłku włożyć,a teraz jestem z nich dumna i myślę,że będą mogli zawsze na siebie liczyć miałam dwa razy cc,podwiązane jajowody i więcej dzieci mieć nie mogę

w tym za drugim rozdaniem blizniaki :-) I teraz taki poranek... starszy jeszcze spi a mlodsze po wstaniu od razu do siebie pobiegly i buszuja po calym domu RAZEM, bawia sie, wyglupiaja... a ja sobie wygodnie jem sniadanie z laptopem :-P

Ja mam troje rodzeństwa i nie mam z nimi dobrego kontaktu. Sama mam jedno dziecko i argument że dziecko zostanie samo do mnie w ogóle nie przemawia.

że nie macie ze sobą dobrego kontaktu :O. Ja mam z bratem i siostrą bardzo dobry kontakt,mimo,że jestem za granicą. Nasi rodzice nie żyją i moja mama zawsze powtarzała,żebyśmy zawsze się wspierali,bo jej kiedyś zabraknie. To tylko wasza wina,że macie nie za halo kontakty ze sobą A NIE WINA TEGO,ŻE TAK JEST BO MAM RODZEŃSTWO

Co za glupota,nie sluchaj rodzicow,oni zazwyczaj inaczej spostrzegaja wszystko...Jak to masz miec drugie dziecko tylko po to zeby to pierwsze nie bylo samo??????? A jak braciszek czy siostrzyczka dorosnie i wyjedzie sobie gdzies na koniec swiata? To co??? Ludzie dorastaja i tak czy s kazdy radzi sobie sam... Ja mam 27 moj facet 31 i w ogole ziecka nie planujemy-rodzina tez bla zdziwiona bo przeciez(kolna glupota) nie bedzie mial kto nam podac szklanki wody na starosc-ale jesli tylko z tgo wzgledu mam miec dziecko t dziekuje.Nie chcemy i tyle,nie ukrywam ze tez finansowo nie dalibysmy rady.Tez mamy kredyt na mieszkanie itd a wiadomo dzieckoo tez wydatek a godny byt dziecku tez trzeba zapewnic.

do jaaaa rozumiem,że swoją wypowiedź kierujesz do mnie. Ja nigdzie nie napisałam,że to jest argument żeby mieć 2 dziecko. Odpowiedziałam tylko dlaczego nie ma się dobrego kontaktu z rodzeństwem. Jeśli ty nie chcesz mieć dzieci to tylko i wyłącznie twój wybór i nikt ci tego nie zabrania

do jaaa nawet drugi koniec świata nie zabierze ci brata lub siostry,o to się martwić nie musisz.

a ty dlaczego jestes na tym swiecie? Chyba bylas nieszczesna wpadka.

a tak na marginesie,współczuje ci ze jestes tylko po to zeby rodzicom szklanke wody podac:(bo oni innych argumentow nie podali,tylko z ta szklanka, szkoda mi ciebie:* biedna

Jestem jedynaczka gdyz moja siostra zmarla.zawsze chcialam miec siostre lub brata starszego. Dorastam wychodze za maz mam syna i mimo trudnego porodu po 5 latach nastepnego syna rodze. i dziekuje ze ich mam a oni maja siebie.W wyniku rozwodu ten starszy tatkuje mlodszemu gdy ex maz odszedl starszy mial 10 a mlodszy 5. jeden pojdzie w ogien za drugim. Niedawno zmarl moj tato .zostala tylko mama i to cala moja rodzina.innej nie ma.

mając tylko jedno dziecko.... Przyjdzie czas kiedy będziecie chcieli wnuków i sami będziecie naciskać swoje dziecko . To będą piękne momenty kiedy taka roześmiana gromadka wpadnie wam na kolana..... Tylko,że wasze dziecko może nie chcieć dzieci i wtedy dziadkami nie będziecie.

na drugie dziecko zdecydowałam się jak pierwsze miało 12 lat.jednak-za duża róznica wieku.jesli macie możliwośc to decydowac się od razu,na początku na pewno ciężko,ale pózniej bajka.w moim przypadku bardzo ciężko było mi znowu przechodzic przez pieluchy,kolki ,smoczki,duperele.ale mimo wszystko było warto.

aha i jeszcze coś smutnego na zakończenie. Moja koleżanka zmarła na raka w wieku 24lat. Była jedynaczką,a jej mama została sama bo jej mąż również zmarł na tą chorobę dużo wcześniej. Ona nie ma dla kogo żyć,wchodzi do domu i ogarnia ją pustka i cisza. na pogrzebie myślałam,że rzuci się w ten dół w który spuszczano trumne i jej słowa: boże dlaczego,nie mam dla kogo żyć..

nie trafia ani trochę. Drugie dziecko owszem, ale tylko i wyłącznie kiedy ja zechcę. Nie kupię dziecku kucyka, jeśli nie mam na to waruknów, choćby płakało i mówiło, że czuje się samotne. A dziecko to przecież sto razy poważniejsza decyzja niż kucyk. Jak brutalnie by to nie zabrzmiało: mam gdzieś cierpienie dziecka-jedynaka jeśli mam z tego powodu rodzić.

aha,dodam jeszcze ,że z drugą ciążą bujaliśmy się 7 m-cy zanim zaszłam.także pózniej nie tak łatwo,a po 30-stce już nie ma się czasami siły na bieganie za maluchem.

Ja mam dwoje dzieci. Zawsze chciałam mieć dużą rodzinę. Jak zaszłam w pierwszą ciążę to byłam troche zła, bo akurat zapisałam sie na studia i niestety musiałam je przerwać. Ale teraz kiedy mam już dwójkę, to wiem że rodzina jest najważniejsza i kit ze studami czy pomalowanymi szponami. A teraz myslę o trzecim ale mąż nie chce mieć więcej dzieci.

to po co masz w ogóle dziecko? Nie lepiej było dać sobie spokój niż pisać takie egoistyczne wypowiedzi. Widze,że coś ci na psychike siadło,masz jakiś uraz.

do powyżej-MASZ ŚWIĘTĄ RACJĘ.

tzn.do dwójeczki

gadaja że jedynak to egoista i rozpieszczony bachor jak się słyszy takie egoistyczne argumenty od jego rodziców

Po cholere się wtrącacie w czyjes zycie?! Jak ktoś chce mieć jedno- jego sprawa. Jak chce mieć 5- też jego sprawa. Co wam do tego???

A ja odstawiłam tabletki bo chcę miec 2 dziecko. Mąż o niczym nie wie. Dowie się, jak zafasolkuje. Nie chcę mieć jednego bo będzie rozwydrzone.

tylko dyskutujemy NA TEMAT KTÓRY O TYM JEST a jak ty to inaczej interpretujesz to won z tego tematu :D

do nie dziwota Może ty nie jesteś rozwydrzona ale zasad polszczyzny to nie znasz w ogóle. NIE DZIWOTA co to za slowo??

No ty się nie wtrączasz- ty sie Wp ierdalasz.