Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PamiętajKomplementy

Jeśli to prawda , to umrę z bólu . . .

Polecane posty

Gość PamiętajKomplementy

Mam 18 lat i od 2 lat kocham chłopaka z mojej klasy. Nie mam odwagi mu o tym powiedzieć. On może mieć każdą . . . Jest naprawdę świetny gościu , a ja taka zwykła , przeciętna ... i do tego nieśmiała . Boję się jak on mógłby zareagować gdybym mu powiedziała . . . Jeszcze na dodatek dowiedziałam się,że się CHYBA wyprowadza... I to bardzo daleko ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz dopiero 18 lat, jeszcze niejedna taka "milosc" przed Toba... poczatkowo bedzie Ci ciezko o nim zapomniec ale dasz sobie rade. Glowa do gory! Tarfi sie lepszy facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość będzie następny
i jeszcze 150. Związki z okresu 15-20 rzadko się utrzymują w dzisijeszych czasach. To nie średniowecze gdzie 18 była starą panną jak nie miała męża i dzieci :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A111111111
Może uśmiechnij sie do niego,zobaczysz jaka będzie reakcja. Najwazniejszy jest kontakt wzrokowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PamiętajKomplementy
Rozmawiamy czasem , w końcu chodzimy do jednej klasy... Podoba mi się juz od samego początku kiedy go poznałam . Przez te niecałe 2 lata ciągle o nim myślę . (miałam nawet chłopaka we wakacje na którym kiedyś mi zależało zanim poznałam tego) . . .ale wciąż myślałam o tej klasowej miłości i na dzień dzisiejszy ja po prostu nie umiałabym być z kim innym. Kocham tego i tyle . . . :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"na dzień dzisiejszy ja po prostu nie umiałabym być z kim innym" --- czas zrobi swoje i kiedys znowu sie zakochasz...a potem znowu i znowu... takie to jest wlasnie zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PamiętajKomplementy
Tak , ale podobało mi się już wielu , a zakochałam się pierwszy raz i to jest bardzo poważne uczucie z mojej strony. Klasa jest podzielona na grupy . . . Jeśli mu powiem boję się że on może to rozpowiedzieć :/ i co wtedy ? . . . w oczy mi się nikt nie wyśmieje i wgl ale co będą sobie mysleć ? i nawet nie będę mogła się na niego spojrzeć bo będzie wiedział :( ja już nie wiem nic __________

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Posluchaj - to ze mu powiesz ze go kochasz nie sprawi automatycznie ze on pokocha Ciebie, skoro znacie sie juz dlugo i z jego strony nic nie bylo to raczej juz tak zostanie i musisz sie z tym pogodzic, on traktuje Cie pewnie jedynie jako kumpele. Mozesz probowac do niego uderzac ale uwazaj zebys sie nie ponizala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PamiętajKomplementy
ale ja nie wiem na pewno czy się wyprowadza . A jeśli tak, i przyjdzie pewnego dnia do szkoły , wejdzie na lekcję i powie że przyszedł się pożegnać? Ja sobie z tym nie poradzę , naprawdę jestem za bardzo wrażliwa . rozpłaczę się tam , wszyscy się domyślą i wgle :( Ja naprawdę go kocham . Gdyby mu się coś stało to ja nie wiem co bym sobie zrobiła . Życie bym za niego oddała .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach te nastoletnie milosci... :D Ludziom sie wydaje ze to jedyne i najwieksze uczucie do konca zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PamiętajKomplementy
a może podpowiedzcie mi jak i gdzie mam mu to powiedzieć . . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ta dalej swoje... jesli mu walniesz prosto z mostu "kocham cie" to nic tym nie zdzialasz, koles sie na Ciebie dziwnie popatrzy i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PamiętajKomplementy
No ja wiem... to co ja mam mu powiedzieć ? że mi się podoba czy lepiej nic nie mówić? . . . On chodzi ze swoją paczką na imprezy . . . a takich szkolnych to na razie nie ma :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecej zdzialasz jak np kolo niego przejdziesz, spojrzysz mu sie gleboko w oczy i sie usmiechniesz niz waleniem prosto z mostu "kocham cie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PamiętajKomplementy
ok :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PamiętajKomplementy
to się załamię . ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PamiętajKomplementy
nie wyobrażam sobie tego ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ehhhh....
Boże.. jak ja bym chciała być nastolatką i znów mieć tylko takie życiowe problemy...:) Dziś na wszystkie moje 'miłości' patrzę z sentymentem. Bo te szkolne okazały się jedynie wyobrażeniem na temat miłości:) A prawdziwa miłość.. znalazła mnie wiele lat później, akurat wtedy, kiedy jej spotkać nie chciałam i miałam zamiar pobyć w błogiej samotności :) Cóż. Widać tak jest, że kiedy się czegoś pragnie aż za bardzo - to się tego mieć nie da, a kiedy człowiek sobie odpuści.. to nagle się to w naszym życiu pojawia...:) Autorko. To co czujesz, to nie miłość, tylko zauroczenie. I w dodatku kochasz jedynie wyobrażenie o tym człowieku jakie w swojej głowie stworzyłaś, a nie jego samego. Kochasz tę jego 'wspaniałość', która kontrastuje z Twoją 'przeciętnością'... To się nazywa platoniczna miłość. Bo gościa traktujesz jako idola, człowieka bez wad, ideał w każdym calu. A kiedy byś go poznała - nagle by się okazało, że on jest zupełnie inny niż Ci się wydawało i zaczęłabyś mówić, że 'on się zmienił'... Tak to z bajkami w zyciu bywa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PamiętajKomplementy
być może ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monnnia321
no pewnie gdyby autorka powiedziała, że ma 30 lat to jej zauroczenie możnaby było nazwać miłością a że to szkolna przygoda to nie? Ja poznałam mojego męża jak miałam 14 lat. Musiał mnie rok zdobywać, ale jesteśmy razem do dziś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PamiętajKomplementy
ja wiem ,że to się tak wydaje . . . że takie 17-a8 to mówią że kochają i wgl a tak naprawdę to zmieniają chłopaka co 2-3 miesiące. Ale ja taka nie jestem. Nie jestem kochliwa i nie potrzebuję chłopaka tylko dlatego że może moje kumpele już mają . . . ! Gratuluję Monnnia321 ;) i życzę dalszego szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monnnia321
ach te motylki w brzuchu na jego widok:) te udawane fochy, że niby nie zwracam na niego uwagi :D i pierwszy nasz pocałunek mmmmm taki przeszywający każdy centymetr mojego ciała;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ehhhh....
Do Monnia Bo widzisz - to on Cię zdobywał, był Tobą zainteresowany, ale nie mówił od razu, że Cię kocha i że jakby Tobie sie coś stało, to by się zabił. A tu mowa o dwóch osobach, które znają się ze szkolnej ławy, czyli w stopniu takim co nic, a ona już uważa, że go kocha. Poza tym kilkanaście lat temu świat wyglądał inaczej i ludzie byli inni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×