Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zaniepokojona Mama Kilkulatka

JAK ZMIENIĆ CHARAKTER DZIECKA???

Polecane posty

Gość Zaniepokojona Mama Kilkulatka

Pytanie jak wyżej. Dziecko jest nieśmiałe. Nie chcę żeby w przyszłości było tzw. popychadłem. Wiem, że spokojne jet po rodzicach. CO MÓWIĆ??? JAK TRAKTOWAĆ??? ...żeby było śmielsze, odważniejsze itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikaaaaa__29
mam ten sam problem z moim rocznym synkiem. Jak wychodzimy lub ktoś jest u nas to mały kompletnie się nie odzywa... jak jesteśmy sami to piszczy, krzyczy, bawi się, mówi co nieco ale jak jest ktoś poza nami to zero jakiegokolwiek odgłosu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikaaaaa__29
lekarka ostatnio pytała na czy on cokolwiek mówi lub gaworzy bo w jej obecności NIC!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaniepokojona Mama Kilkulatka
''najlepsze'' jest to, że w domu, wśród swoich jest wygadany... dużo się śmieje i rozkazuje...ale wystarczy, że przyjdą nawet do naszego domku goście to już cisza..... w przedszkolu zamaist bawić się z dziećmi - to widziałam dziś przez szybkę - że stoi jak ta dupa. martwię się bardzo... bo wiem, jak nieśmiałemu jest ciężko w życiu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno nie daj mu odczuć że jego cecha w jakiś sposób cię denerwuje i ci przeszkadza bo pojawią się kompleksy. Chwal go za wszystko co dobrze zrobił ale też uodparniaj go i poprawiaj błędy (w delikatny i zabawny sposób pokazując jak na przykład trzeba zrobić). Aranżuj spotkania w gronie dzieci ale nie zbyt dużym i stawiaj po mału małemu wyzwania (nie rób zniego jednak małpki przed towarzystwem którą chwalisz i robisz pokazówkę) by uczestniczył w jakimś małym domowym konkursie (także jego przegrane będą działały na niego uodparniająco). Dużo przytulaj i mów że jesteś z niego dumna. Bardzo pomocny u takich dzieci (a jest takich cała masa:) ) jest sport, lub zajęcia sportowe, kółka dla najmłodszych, niech się w czymś wykaże:). Ne wołaj go na siłę do znajomych czy innych osób i nie zmuszaj przy nich do pokazywania śmiałości:). Kilkulatki są przeróżne i często nieśmiałe a lekarka niech ma więcej wyczucia skoro sama była taka śmiała w jego wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale to normalne że takie
małe dzieci się adaptują na początku do nowej sytuacji! jedne szybciej inne wolniej ale to jeszcze nie świadczy o tym że takie będą z charakteru jak dorosną! Na pewno łatwiej jest dzieciom, które mają duży kontakt z ludźmi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla przykładu, ja w ogródku przedszkolym stałam przy bramie z wlepionym nosem w drzwi wejściowe i czekałam na mamę która dopiero co mnie przyprowadziła;D a za jakiś czas nieśmiałość gdzieś minęła i ganili mnie za to że rządzę innymi dziećmi i że tak nie można:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaa
niestety, nieśmiałość to w przeważającej mierze geny i tego nie zmienisz. Możesz jednak walczyć z tą "częścią", za którą odpowiedzialne jest wychowanie. Jak ktos radził - zapisanie dziecka do grupy sportowej, gdzie nie da się odsuwać na bok, bo trener wymaga wykonania zadania od każdego. Druga sprawa - drobne zakupy np. lód, napój. Jak dziecko nie kupi - nie dostanie. To oczywiście rady dla mam kilkulatów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaniepokojona Mama Kilkulatka
Dzięki:) Wiem, że w naszym przypadku to geny - bo i ja i mąż jesteśmy spokojnymi ludźmi, ale nie chce, aby Synek TAKI był, bo wiem, jak to utrudnia życie. Czasy są takie a nie inne i boję się, że będzie popychadłem w szkole potem (to chyba normalne obawy mamy). Nigdy mu nie gadam, że jest wstydliwy czy nieśmiały - bo kiedyś wyczytałam, że tak nie można mówić dziecku, ale On czasami to słyszy od obcych. Czasami dam mu pieniążki i stoję za rogiem i każę iść do kasy coś zapłacić itp. Chwalę go i porównuję do jego ulubionych zawodów (np. do policjantów i strażaków - zaznaczając, że ci właśnie ludzie są dobrzy i i odważni. Zapisałam go dlatego do przedszkola - ale on stoi sam i się z nikim nie bawi. Najchętniej spędził by cały dzień na kolanach pani przedszkolanki - którą polubił bardzo... ale co z tego - skoro rano jest histeria, że nie chce iść do przedszkola.... Teraz wiem dlaczego - bo stoi sam i mu się nudzi zapewnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaniepokojona Mama Kilkulatka
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odświeżam bo mam SYNKA
niesmiałego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zgodzę się z wypowiedzią , że nieśmiałość leży w genach. Jako mała dziewczynka uczepiona byłam mamusinej spódnicy, nigdzie się moja biedna rodzicielka beze mnie ruszyć nie mogła. Rodzice myśleli, że w przedszkolu mi przejdzie - nic z tego, tam ciągle biegałam za opiekunką grupy. Rodzice należą do osób spokojnych, nie bardzo przebojowych, ale o nieśmiałości czy jakiś blokadach nigdy mowy nie było. Znaleźli więc na mnie sposób - właśnie takich, na początku małych, zadań które uczyły samodzielności i budowały we mnie śmiałość do ludzi. A to sama skasuj bilet w tramwaju, zapytaj panią ile kosztują jabłuszka - czułam się dumna po wykonaniu takiego zadania i wszystkie obawy ulotniły się. Uważam, że charakter kształtuje się przez całe życie i wpływa na niego wiele czynników, a w najmniejszym stopniu chyba wola rodziców. Pewność siebie i przebojowość przyszła do mnie dopiero pod koniec podstawówki, ale została już na stałe. Może nie znam się na tym zbyt dobrze , ale moim zdaniem dziecka nie można zmuszać np do zabawy z innymi dziećmi jeśli nie ma na to ochoty. Jedyne co wg mnie warto robić już od początku to uczyć samodzielności, metodą małych kroczków stawiać przed dzieckiem wyzwania - oczywiście takie dopasowane do możliwości szkraba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba jednak duzo zalezy od
genow- mam dwojke,mala rozmnica wieku, tak samo wychowane, wielka roznica charakterów. Potem zreszta zorientowalam sie,ze synek ma Zespol Aspergera ( najlzejsza postac autyzmu - poczytaj w necie, z ktora mozna zyc bdb i odnosic sukcesy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MagdaMałaMi
Rodzice dziecka nieśmiałego muszą być dla niego wsparciem. Ja naszego Stasia delikatnie namawiałam, ale nie zmuszałam do np. poznania nowej osoby. Pomogły również zajęcia pozaprzedszkolne, które znalazłam na wyszukiwarce zajęć pozalekcyjnych POZASZKOLNE.PL. Poznał tam wiele nowych dzieci. Zauważyłam, że dzięki tym zajęciom stał się bardziej otwarty i już tak się nie boi nowych sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość artega5
Może to nie jest nieśmiałość, a autyzm. Warto wziąć to pod uwagę i obserwować malucha. Najlepiej jednak udać się na diagnozę. Z tego co wiem, to w Klinice Psychomedic zajmują się diagnozowaniem tego typu zaburzeń rozwojowych. Rejestracja jest telefoniczna pod nr 22 253 88 88.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×