Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mamaAnia

BIAŁYSTOK młode mamy i ciężarne - poznajmy się

Polecane posty

Kleopatra ja sobie niczego nieodmawialam w ciazy. W koncowce 7m. bylam w olsztynie. Jezdzilismy nad jeziorka itp. W 8 i 9 chodzilam po 4-5h po lesie. Jesli sie dobrze czujesz gienek nic ci nie zabronil, to smigaj, ale patrz by sie zbytnio nie przemeczyc. Niepamietam jaka to byla kaszka, ja zawsze w sklepie czytam. No i sam fakt ze jest ten cukier w skladzie. No i po co???? Sinlac duzo moich forumowych hehe kol. z wrzesnia go sobie uzywaja ie chwala ja nie uzywalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spytałam was o te wyjazdy bo słyszałam, że kobietom z nizin nie wolno w góry jechac bo juz niejedna poroniła,coś z cisnieniem, nie wiem czy to mit czy cos w tym jest...ide w kwietniu do lekarza i sie zapytam, jesli nie ma przeciwskazań to jade w maju do Zakopca bo mam juz rezerwacje. tak wogóle to siedze w domu i strasznie mi się marzy taki wyjazd choćby na weekend

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kleopatra - tu nie chodzi o żadne niziny i wyżyny. Chodzi o to, żeby nie śmigać po szlakach i ogólnie nie wspinać się na góry, bo to jasne, że tam ciśnienie wyższe. A jeśli Ty chcesz jechać do Zakopanego czysto turystycznie i jeździć kolejką górską to droga wolna. Rzecz w tym żeby samemu nie łazić z wielkim brzuchem po szczytach ;] ja w 6 i 7 miesiącu grzyby w lasach zbierałam, kleszcza złapałam, samochód prowadziłam dotykając brzuchem kierownicy, w 9 miesiącu latałam 3h po Kawaleryjskiej w poszukiwaniu stanika do karmienia. Wszystko dla ludzi, a kobieta ciężarna też człowiek, tylko jakaś taka dziwnie większa niż zwykle ;] Dziewczyna - ależ zazdroszczę Tobie tych nocek... To rzeczywiście nie musisz nic zagęszczać, skoro pięknie Ci się najada i śpi. A Piotrek przechodzi ostatnio samego siebie. Po chorobie był jeden dzień spokoju i się tak rozwydrzył, że szok... Skutek noszenia na rączkach jak był chory, tak mi się wydaje. I teraz tylko na rączki i na rączki... ah...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomóżcie! Pocieszcie. Mam doła. Pokłociłam się z M. Wiem, że to się zdarza ale ryczę nieprzytomnie. Mam dość. Nie pojechał dziś do pracy. Zaczął naproawiać motocykl. Ok. Ale od 13 do 20 to chyba przesada. Zeszłam do garażu i powiedziałam, że trzeba kąpać małego. Pokłócilismy się. On twierdzi, że mam pretensje że muszę pilnować dziecko. Ale to nie tak. Po prostu też chciałabym mieć chwilkę dla siebie. Choćby na fryzjera. A muszę go prosic aby wrócił wcześniej jeśli chcę gdzieś wyjść. Nie mam siły pisać. źle mi dziś. Dziewczyny pocieszcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka. Malo mnie bo pogoda OK i korzystamy. Dzis mialam miec wreszcie pierwszy wieczor od urodzenia malej dla siebie. Umowilam sie z bratowa na winko. Polozylam mala spac i wyszlam z domu. Dzis byla wyjatkowo marudna. Przy kasie eM dzwoni, ze Patyska chafta wali. GOŁ do domu, a mala i maz zarzygani. Teraz spi. Ni wiem czy na zoladku cos stalo czy jaki czort. Ale moj pierwszy wieczor sie przesunal i znow go spedzam przed kompem. Dziewczyna z nadzieja kazdy ma gorsze dni. Ja tez mam takich od fulla, z eM sie kloce ostatnio czesciej niz zwykle. Juz mi psycha siadaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyna lece z pomoca! nie wiem czy to Cie pocieszy ale ja dzis tez pol dnia mialam focha na M.. bo nie tak wstawil lezaczk pod lozeczko :( a potem, ze nie pomaga mi przy malej tylko "history" oglada... ok 18 poszlismy na spacer i dopiero wowczas zaczelsmy rozmawiac.. kleopatra ja miesiac przed porodem smigalam na grzybki, nawet sama bo maz byl za granica :) lapia a Ty gdzie smigasz na grzybki? mnie kiedys przyjaciele wywiezli do Krynek a tam byly kurki wielkosci reki.... a moja Ilus po "chorobie' nie odpuszcza mi piersi :( ciagle w nocy sie budzi i nie ma spania wlozeczku... lece bo czuje zapach ciasta marchewkwego, ktore robil moj syn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyna z nadzieją głowa do góry :) jutro bedzie lepiej my...ja przynajmniej wiem oco ci chodzi nie masz pretensji ze pilnujesz dziecka bo za mocno kochasz małego ale czasem poprostu jest ciężko ...czasem ty chciałabyś że tak powiem "ponaprawiać swój motocykl" a on sie dziwi :) ja atez tak czasem mam mimo że mój mąż sprząta ,gotuje ,pierze i małym sie zajmie ale każdemu są potrzebne chwile dla siebie chodzbys niewiem jak kochała malucha to tobie też nalezy sie chwila dla siebie.. co nie znaczy że jestes zła ....poprostu jestes człowiekiem usmiechnij sie powiedz sobie jestem piekna i jutro zrób coś dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki laski, że jesteście. Przez łzy ledwo w klawisze trafiam. Głupio tak publicznie żale wylewać ale komu mam powiedzieć? Siedzę i drina walę, mam nadzieję, że mały się nie obudzi. Każdy się czasem kłóci. To niby normalne. Ale faceci są okropni. Widzą tylko to co oni. A że ja codziennie z małym, nawet do kibla to normalka. Bo przeciez na macierzyńskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Kochana, nie dołuj się... Cóż mam Ci powiedzieć... Sama wiem jak czasem potrzebuje chwili tylko dla siebie, a jej po prostu nie mam to mnie szlag trafia... Ciągle trzeba latać naokoło Młodego, to to to tamto. Ale tłumaczę sobie, że to tak ciężko teraz jest jak dzieciaki nie potrafią powiedzieć o co im chodzi, jak my nie potrafimy im wytłumaczyć, bo nie zrozumieją. Ja jak nie w pracy to w domu się Małym zajmuje, także o dniu wolnym można pomarzyć. Boże, kiedy ja do tego fryzjera pojadę... W ogóle dziś mam doła, bo Piotrek tak daje czadu, że czuję się jakby mnie walcem przejechali ;/ MARZĘ o kinie. 10 kwietnia nasza rocznica pierwsza i nawet nie mamy jak i gdzie wyjść na tym wypiździczewie. No i ta cała sytuacja odbija się na związku naszym, bo warczę i się nerwicuję i mało co mi odpowiada. I to jest ponad moje siły ;/ czasem nie potrafię się opanować, a mąż to choleryk i do kłótni niewiele potrzeba. Eh, no ale to wszystko nie zmienia faktu, że kocham moich dwóch mężczyzn najbardziej na świecie. I mimo humorków Młodego i cichych dni męża to kocham ich najbardziej na świecie i już nie wyobrażam sobie, żeby miało być inaczej. I jak tak sobie podumam co by było, gdyby ich nie było, to jakoś mi ta złość przechodzi. Choć i tak zawsze to mąż pierwszy przeprasza, bo ja zbyt dumna baba jestem :D Usiądź sobie, zrób meliskę lub wypij kieliszek wina, zrób kąpiel, poczytaj, pooglądaj tv - jednym słowem uspokój się wewnętrznie. Takie scysje są potrzebne czasem, inaczej byłoby strasznie nudno, nie uważasz? ;] jesteśmy silne baby i tak łatwo nie da się nas złamać. Także nie mazgaj się już i obetrzyj łzy, bo się nie daj Boże odwodnisz. A jeśli nawet to podrzucę Ci elektrolity Piotrka to Ci ładnie uzupełnią braki płynów. Głowa do góry ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamaAnia - na grzybki to wiesz Ty co, że nie powiem Ci gdzie jeżdżę, bo pojęcia nie mam :D jeszcze jak byłam młodsza to non stop jeździłam z Tatą (Ś.P.) i to on wiedział gdzie jechać ;] a teraz wywozi mnie mąż na manowce :D A jeśli chodzi o Krynki to tak, wiem, że byłam, no i pamiętam jeszcze Bobrowniki, ale to już dalej i tak rozsławione, że strasznie dużo ludzi chodzi. A w poprzednim roku to byliśmy pod Grajewem, no mateńkooooo grzyb na grzybie. Tu wszystko jest do dupy, oprócz lasów ;] no grzybki rewelacja, a ja tak strasznie lubię zbierać! W tym roku dupa, bo nie będzie z kim Młodego zostawić ;/ a za Mały będzie jeszcze, żeby go ciągnąć ze soba ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grzybki to i ja lubię. Jeździłam jak byłam w ciąży. A ty Lapia jak pod Grajewo to pewnie do Downar. Tam zawsze tyle samochodów stoi. Służbowo tam zawsze jeździłam. Boskie tereny. A jak do Bobrownik to po drodze do mnie bo ja z Grabówki. Dzięki za dobre słowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyna z nadzieja, to ja prawie co 2 dzien przez grabowke jezdze i u ciebie na kawie jeszcze nie bylam?? :P My mamy dom na wsi kolo Krolowego Mostu i tam grzybkujemy. Lubie zbierac, jesc tez niestety moija watroba nietoleruje wiec zreguly na zbieraniu sie konczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ahhh te grzybki ;] ja mam posuszone i jak otwieram szafkę to tak pięknie pachnie... Nie wspomnę o słoikach marynowanych i pomrożonych porcjach na zupy czy sosy. No grzybowa baba jestem ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki Dziewczyna jak dzis humor? obys kaca nie miala :) Ja mam jeszcze kurki zamrozone na sos- trzymamy na chrzciny :D moze sie podzielimy opieka nad dzieciaczkami i jedna pilnuje a reszta na grzyby? he he fajnie, ze znalazlysmy wspolna pasję :D Mnie kiedys tez ojciec(Ś.P) ciagal na grzyby i wtedy tego nie cierpialam i ponad 10 lat w lesie nie bylam ale 3-4 lata temu maz z przyjacielem zabrali mnie na grzyby i pokazali jak zbierac itp i teraz zbieram wiecej niz moj maz :D nawet syn polubil zbieranie (gorzej wlasnie z tymi kleszczami...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bielszczanka 88
hej . widzę że z was grzybiarki ,więc i ja się dołączam bo lubię zbierać , potem robić z nimi porządek to nie za bardzo ale jak trzeba to trzeba.teraz zastanawiam sie czy w tym roku będę miała chęci na zbieranie i robienie grzybów, czy mi czasu starczy na wszystko . ja się tak zastanawiam jak to będzie jak będzie małą już , czy nie dopadnie mnie monotonia czy znajdę trochę czasu dla siebie itp .będę pewnie ryczeć jak dziewczyna z nadzieją . dziewczyna .... trzymaj się :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Dziś już oczywiście się pogodziliśmy. Jest ok. Dzięki za wsparcie. A kacyk był, nie ma co. Dawno nie piłam i zwaliło mnie:) Mąż trochę się dzis ze mnie podśmiewa. Nowa będziemy musiały tę kawę nadrobić. Nie widzę problemu. Muszę pędzić, bo maluszek właśnie wstał. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny mam takie (moze sie wydawac banalne) pytanie: Jesli karmicie dziecko z miseczki to jak ją pozniej myjecie? macie oddzielna gabke? uzywacie jakies plyn czy sama woda? wyparzacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny my trafilismydo szpitala :( z dnia na dzień skierowanie na żurawią (w pogotowiu spotkalismy znajamą i powiedziała ze tu lepirj i lekarka nas tu wysłała)podejzenie zapalenia płuc z dusznosciami jestesmy od wczoraj (lekarz stwierdziła ze może to byc reakcja alergiczna lek który mu daliśmy na zabki plus szykowało sie podziebienie i gotowe.Jak to ja pierwszego dnia pożarłam sie i nawtykałam pielegniarkom (długo opowiadać)to teraz takie milutkie .Malutki czyje sie juz duzo lepiej po nocce dusznosci brak(a wiec lek na zabki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lapia: zdrówka!!!! Mam nadzieję, że szybciutko wyjdziecie do domciu. A jak takie maleństwo "idzie" do szpitala to matka z nim? I gdzie spisz? Jak to w ogóle wygląda? MamaA: ja jeszcze nie podaję nic w miseczkach, ale butelki myję z normalnym płynem do naczyń i wyparzam. Dziś po raz pierwszy mały jadł jabłuszka - łyżeczkę umyłam z płynem i wyparzyłam. Swoją drogą był strasznie zaskoczony, że są jeszcze inne smaki niż mleczko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
***Nowa dzieki mam taka nadzieje o tyle dobrze ze mamay pojedynczy pokój (tzw izolatka)nikt nam niezaglada i łóżeczko moje jest odrazu przy małego ,ze jestesmy cały czas razem.oby jak najszybciej to sie skonczyło bo serce mi peknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rajka a chociaz Cie poinformowali ze za te luksusy placisz?? Bo mnie nie. Przy wyjsciu kazali zabulic 180zl. ;/ A z pigulami tez mialam starcie. My lezelismy na dwujce tez izolatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nowa nic mi nikt nie mówił a jak każa zapłacic to im powiem to co powiedziałam im gabinecie zabiegowym tak to sie ładnie nazywa ...przywiozła mnie karetka z pogotowia ze skierowaniem i niech mnie pocałuja głeboko........... no właśnie My lezymy w 4(ostatnia)Nowa długo byliście???wiesz myślałam ze je pozabijam aż przyszła pani doktor i była strasznie zmieszana .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. My po wizycie u dr. Mala wysypalo dostala dusznosci i pedzim tez do szpitala, tyle ze do Sniadeci bo tam IP. A niezauwazylam ze nie dala nam do plucego a juz wracac nie bede. Rajka ja pisalam podanie ze mnie nie stac :P Wogole co to za zwyczaj ze nie informuja nawet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rajka, Nowatu- to ja tylko zdrowka zycze i trzymam kciuki za Wasze pociechy :* porozliczalyscie juz PITy? szkoda, ze ja tylko 2 m-ce za Ilonkeale bedzie na pieluchy lub deserki :D mloda spi (sama zasnela w lozeczku) a za 2-3 godz smigamy na spacer :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bielszczanka 88
właśnie mam ppytanko odnośnie pitów , a raczej odliczania dziecka . jak urodze w czerwcu to tylko będzie brane pod uwagę czas od czerwca do końca roku 2011?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki dziewczyny :*************************** nowa dzisiaj mnie jakas stara przyszła i poinformowała i tez mówiła o podaniu dało coś??????niech twoja niunia zdrowieje szybciutko moja wyzdrowieje i eszystkie baby z tąd do parku na lody :) dziewczyna wiem :) domyśliłam sie L) dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejaaa, dziewczyny współczuje Wam i dzieciaczkom tego szpitala ;/ ja też się bujam z Młodym i rękoma i nogami się zapieram, żeby nie wylądować w szpitalu. Jeść nie chce skubany, jak w ciągu całego dnia zje 400ml mleka to baaardzo dobrze, szok. Jak po tygodniu się nie poprawi to chyba będzie szpital ;/ Młody wcina już jabłko. Dziś startujemy z marchewką. Mina Piotrka przy memlaniu papki - bezcenna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×