Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karmelowa rapsodia

ta piczka chce mi odbić męża!!!!!!

Polecane posty

Gość tez kasia
Nie musza miec romansu, wiem, bo tez jestem taka przyjaciółką. Od dziecka sie przyjaznilam z Robertem i wiedzialam o nim wszystko i on o mnie tez. Tez w jakis sposob uczestniczylam w jego zyciu nadal kiedy mial kolejne dziewczyny, czy sie w koncu ożenil, ale z ta różnica, ze razem pomimo ogromnego przywiązania ustalilismy nowe zasady. Poprostu cos co wypadalo kiedys kiedy byl kawalerem, nie wypada teraz i final. A za to mysle, ze za obopulna aprobata idziemy nieraz wszyscy w gory, czy jestem zapraszana do nich na rozne imprezy. Moim zdaniem mozna to pogodzc, a tutaj widze, ze ta przyjaciółka, ona jakby z Toba autorko rywalizuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie kumam tylko
jak mogłaś wyjść za niego za mąż widząc co się dzieje. Ja NIGDY nie zdecydowałabym się na ślub w takiej sytuacji. Cierp ciało jak żeś chciało. Ja bym postawiła ultimatum: ja albo ona. Albo kaska powoli znika z naszego życia (może nie w ogóle, bo po tylu latach przyjaźni nie wyplenisz), ale widujemy się BARDZO rzadko, albo Ty odchodzisz. Proste. Jak nie skończysz tego, to w końcu kasia będzie chrzestną Twojego dziecka i już nigdy się od niej nie odczepisz a mąż dalej ją będzie pukał, bo nie wierze, że jest inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dum dum
Moim zdaniem zamiast "chować ogon", powinnaś pokazać swoją siłę. On ewidentnie ma ostatnie zdanie w Waszym związku...?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sgsggsgsgsgsg
Kochana a wez znajdz sobie przyjaciela i zaprzyprowadzaj go do Was do domu przy kazdej okazji. Ciekawe co mezulek wtedy zrobi, skoro on moze to Ty rowniez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laliqowa
na poczatek porozmawiaj ze swoim facetem. Nie pozwol na to by ta kurwa rozwALILA WASZE MALZENSTWO BO JAK DLA MNIE TO TYLKO KWESTIA CZASU. sAMA POWIEDZIALAS ZE 4 RAZY SIE Z NIM ROZSTAWALAS Z JEJ POWODU. sorry za capsa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grrrrrr.........
jennifer8787*** kobylo, pokaz topik "mezu" i spierdalaj stad !!! I nie goraczkuj sie tak, bo se palce na klawiaturze polamiesz, durna istoto :O.... zajmij sie swoim cudownym zyciem, a nie wwpierdalaj sie w cudze jak nie masz nic mONdrego do powiedzenia, ty pomylko natury !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laliqowa
jenifer a ty jestes madra?:D jak sie tobie tlumaczy ze zdjec z forsa sie nie robi i nie pokazuje na forum to ty nie z tego sobie nie robisz. Tez jestes pusta jak chuj wiec nie goraczkuj sie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilakakakakakaak
ty tez jestes jebnieta wiesz masz zeby jak kobyła ,spierdalaj do swojego meza idealu hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno, obudź się!! Co za pomysł, żeby Twój facet na Twoje urodziny przyjaciółeczkę zapraszał?! Jak się uzależnił od niej, to niech się do niej wyniesie. Co to w ogóle za zwyczaje, że niby przyjaciółeczka jest zawsze, wszędzie, a jak jej nie ma, to pojawia się problem. JAk mogłaś za niego wyjść?? Niezrozumiałe. Masz jakiegoś kumpla? Może z pracy? To zacznij go zapraszać, ćwierkaj sobie z nim, poszeptaj mu troszkę do uszka, pochichocz nim z nim i powiedz, że to przecież kumpel, przyjaciel, że to nic takiego, przecież tak długo się znacie. Ale czy to coś da? Nie wiem czemu to cały czas tolerowałaś i jeszcze ślub i ona, o nieeeee. Po co się tego faceta trzymasz. Myślę, że fajna z Ciebie dziewczyna, po Ci te nerwy, tu się prawdopodobnie niewiele zmieni. Kopnij go w tyłek, zamieszkaj sama i tyle. Ciesz się życiem, młoda jesteś, nie płacz, Kochana, nie rozpaczaj. 3mam kciuki za Ciebie, pokaż, że jesteś kobietą, która zna swoją wartość i nie pozwoli się tak traktować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globtroterrrr
jennifer i jej męzowo-kafeteryjne życie czy ty pustaku nie masz nic innego do roboty??? mój "mężu" to, sramto, mój dom, nasze zdjęcie, ty jesteś chora na umyśle pomyśl, że ktoś znając całą twoją cudowną historyjkę z życia może to wykorzystać a swoje rady wsadź sobie w kakaowe oko specjalistka się znalazła najpierw naucz się poprawnie pisać a potem spróbuj się wymądrzać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez mi raz gosciu poponowal uklad przyjaciolka, dobra kolezanka i u mnie skonczylo sie na tym ze koplam dziada w dupe bo twierdzil ze jak bedzie mial zone( a ma narzeczona i nie chce z niej zrezygnowac) to moze ja ze mna zdradzac _ swir jak dla mnie! HM nie mozna generalizowac bo w moim przypadku ona mu pozwalala miec niby te kolezanki tyle ze ten jej kotek miodzio mlotek nie do konca jej prawde mowil jaka jest realacja z tymi jego kolezankami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeniferrrr patologio ty jedna
ale mam beke z ciebie dziewczyno ... co ty sobie myslisz .... jestes brzydka jak noc , zapewnie zazdroscisz innym urody , ze tyle jadu w tobie ...oh jaka jestem piękna ,bogata itd... a sama kształtnego tyłka nie masz tylko płaską dupę ...hahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeniferrrr patologio ty jedna
jezeli jestes z rocznika 87 to zal mi ciebie bo wyglasz jak 30 letnia baba ze wsi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeniferrrr patologio ty jedna
dziecko przeczytaj swoje poprzednie posty ...wyzywasz autorkę więc zastanów się co piszesz ...zapewne musisz być bardzo zakompleksiona wypisując takie bzdury..ludzie z klasą nie chwalą się swoim majątkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laliqowa
na twoim miejscu jennifer wstydzialbym sie pokazywac twarz bo nie powalasz inteligencja:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmelowa rapsodia
o kurwa!!! wiecie co mi przedchwilą oświadczył...że albo z nim i z nią będę uprawiać sex albo mnie zostawi!!!! nawet nie wiecie jaka jestem szczesliwa....będziemy mieli trójk ącik :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halina rutkowska
autorko już dziewczyny poradziły - sprowadź sobie jakiegoś kumpla do domu,kolege nie kochanka;)jeszcze:D zacznij go głośno porównywać z mężem:D powinno pomóc;) a ty jennifer to się trochę zastanów:O jesteś najlepszym przykładem głupiej młodej kobiety,którą mąż pewnie przy każdej okazji zdradza:P bo nie ukrywajmy urodą nie grzeszysz:O i swoje frustracje wylewasz na forum,weź jakąś operację zrób sobie na tym ryju bo nosem to koorwa cyrano de bergeraca bijesz:D a pinokio przy tobie to pikuś:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do jenifer8787***
dziewczynko to, że tak łatwo przychodzi Ci poniżanie ludzi świadczy tylko o tym, że sama jesteś beznadziejną krową (sorry koniem...jak można takie zęby pokazywać w necie buahahha). Popracuj nad swoją pisownią!!! Bo jak się czyta Twoje wypowiedzi nasuwa się na myśl "cóż to za tępak?" i doczytać już się nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taaaaaaaaa
sama ma przyjaciela z dziecinstwa. Bylismy krolem i krolowa balu jak mielismy 8 lat. Rayem dorastalismy a wiekszosc uwazala nas za pare. W klasie maturalnej on zwiazal sie z moja koleyanka i ona mi go wtedy "wypozyczyla" na studniowke :). Pryzjazn trwa do dzis, oni sa po slubie a ja mieszkam za granica. Przyjezdzam raz w roku i sie z moim przyjacielem spotykam. 2-3 razy w miesiacu rozmawiamy na skypie. On mi czesto doradza w sprawach sercowych. Acha nigdy nie zblizylismy sie do siebie erotycznie. Internauci przesadzaja z tym, ze on ja puka. Oni sie po prostu znaja ponad 20 lat. Radze Ci poznac lepiej meza, to wtedy bedziesz nie tylko zona a takze przyjaciolka. Moj przyjaciel kocha swoja zone nad zycie i ciagle to podkresla, nasze kontakty sa zadkie ale nie rezygnujemy z nich. A i pewnie Ciebie to oburzy, jak idziemy na kawe to bez jego zony. Kwestia zaufania. Fakt, zonaty facet powinien jednak zdecydowanie wiecej czasu poswiecac zonie. Tyle, ze Twojego meza laczy silna wiez emocjonalna z Kaska a y Tona sama wiesz co.Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez na obczyznie
szczerze to 90% kobiet o imieniu kasia to kurwy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze, zignoruj wiekszosc komentarzy tu umieszczonych. Latwo sie doradza "rzuc go", "postaw mu ulimatum", gdy chodzi o innych. Rzeczywistosc jest inna i o wiele trudniejsza. Z doswiadczenia wiem, ze stawianie sprawy na ostrzu noza, bez uprzedniego przygotowania jej odpowiednio niczym dobrym sie nie skonczy. Twoj maz niestety juz sie okazal nieczuly na Twoje uczucia i potrzeby, takze postawienie sprawy na ostrzu noza nic tu nie zmieni - tylko pogorszy. Sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana, ale o tym pozniej. Po drugie, przeczytaj zalaczony artykul. http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,53664,8300052,Przyjaciolka_mojego_chlopaka.html Po trzecie, Kasia moze w koncu zniknac gdy pozna "swojego" kolesia; wowczas - jesli sie zakocha - porzuci Twojego meza, bo zaden koles (jej przyszly maz) nie tolerowalby takiego ukladu (i Ty tez nie powinnas). Pytanie jest, czy kasia walczy o Twojego meza, czy sie nim i Toba bawi z nudow. Obstawialbym to drugie, bo gdyby go chciala, to mysle ze zawalaczylaby przez Waszym slubem. Takze mysle, ze robi to dla sportu, z braku wlasnych zainteresowan, mezczyzn, zajec, przyjaciol. Po czwarte, o ile Kasia sama nie zniknie, czeka Cie dluga wojna o meza. Dluga, bo tej sprawy szybko nie zalatwisz, musisz ja powolutenku ustawiac do momentu, gdy warunki beda dobre na zdecydowany ruch. Kasia moze zniknac na tylko na trzy sposoby: albo sie sama usunie, albo jej maz ja usunie, albo Ty ja usuniesz. Trzeci sposob nie ma szan na powodzenie, bo z Twojego postu jasno wynika, ze (przepraszam, ale to prawda) jestes na to za slaba. Sprawiasz wrazenie, ze maz Cie olewa, wiec Ty w tym ukladzie nic nie zdzialasz. Grozby i polecenia mozna wydawac, gdy jest sie w stanie ich dotrzymac. Nie wyglada na to, abys Ty byla w stanie. Wiec zostanie maz albo Kasia. Drugi sposob. Jak wspominalem wyzej, Kasia moze sama zniknac, ale trzeba jej kogos znalezc. Nie wiem czy masz kolegow/znajomych, ktorzy mogliby sie za nia wziac (jakos wyczuwam ze nie), ale skoro nie, to postaraj sie stwarzac sytuacje, gdy jestes wsrod innych mezczyzn. Jezeli musicie razem wychodzic, to iddzcie tam, gdzie sa inni mezczyzni - bary, kluby, etc, gzdie jest wiecej facetow. Gdy jestescie na miescie, zachowuj sie w sposob jasny dla wszystkich, ze to Ty jestes zajeta, wiec ona jest wolna. I modl sie, ze jakas rybka "wezmie". I zostaje maz. Maz moze sie Kasi pozbyc, gdy bedzie mu za bardzo ciazyla. On ja ewidentnie lubi, gdyz oddzialywuje na jego ego, czuje sie dowartosciowany. Takze ma z niej korzysc, a koszt do tej pory jest maly. Ty mu urzadzasz male awanturki, ale poza tym jest OK. Aby ten uklad zachwiac, musialabys zwiekszyc koszt, cene, jaka on za Kasie ponosi. Albo sciagnac na swoja strone jego rodzine, albo sposowodowac, ze on sie bedzie czul zagrozony. Jesli chodzi o pierwszy uklad, to trudna operacja do przeprowadzenia, bo skutecznosc zalezec bedzie do osobowosci Twojej tesciowej, etc. Mysle, ze jesli jest porzadna kobieta i nie jest synkiem zalepiona, jesli sie zorientuje ze Ty sie powaznie czujesz zagrozona, moze zmienic swoj stosunek do Kasi. W koncu, jako kobieta i matka dzieci, powinna zrozumiec Twoje obawy. Jednak najwiekszym problem tutaj jest wg. mnie stosunek Twojej zaleznosci od meza. Jak napisal ktos wyzej, mezczyzni lubi pewne siebie i silne kobiety. Jezeli facet czuje, ze Ciebie w pelni kontroluje, bedzie olewal Twoje leki, niepokoje zwiazane z Kasia, niezaleznie od tego co miedzy nimi jest (nawet, jesli nie ma nic). Takze glownym kierunkiem Twoich dzialan powinno byc uniezaleznienie sie od meza. To moza bardzo latwo osiagnac: zacznic robic rzeczy sama. Pojdz na spacer sama czy z kolezankami, jesli masz; zacznij sama planowac sobie zajecia. Jezeli zaproponujesz wyjscie, a maz bedzie chcial zabrac Kasie, powiedz zeby sobie sami gdziesz poszli, bo Ty wolisz isc sama. Czym bardziej bedziesz niezalezna i twarda, tym bardziej on zacznie odczuwac, ze cos nie halo. Oczywiscie najsilniejszym argumentem byloby, gdybys znalazla sobie "kolege" na wspolne spacerki, wypady na miasto. Najwazniejsze jest, abys nie tracila panowania nad soba i nie urzadzala dzikich awantur na bazie "podejrzen" czy "odczuc", bo do mezczyzn takie rzeczy nie trafiaja. On Cie bedzie kreowal na pschopatke, ze masz urojenia, etc, i nigdy, ale nigdy nie odniesie sie do mertium, tj. roli Kasi w Waszym zyciu. Takze nie pozwol mu sie zdyskredytowac przed jego rodzina, jego znajomymi, etc i dopoki nie masz dowodow, nie oskarzaj o zdrade. Co sie dzialo w liceum bedzie z jego i jej perspektywy nieistotne. Powiedza, ze to przeszlosci i nic ich juz nie laczy. To moze byc prawda, a moze i nie, ale nawet jesli nie jest prawda, oni o tym moga nie wiedziec, bo uczucia moga byc gleboko zakopane. Trzymaj sie zimnych konkretow, bez tego on Cie wykreuje na rozhisteryzowana babe ktora nie wie o czym mowi. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tomek - niestety do mnie to, że Kasia sama zniknie nie przemawia, nie chciałabym żeby mój facet stracił tak właśnie przyjaciółkę - on powinien sam z niej zrezygnować jeżeli widzi, że to mnie boli. Czekanie na to aż Kasia sama się odsunie byloby uwłaczające dla autorki moim zdaniem :( I zawsze miałaby myśli, że gdyby nie Kasi zniknięcie to mężuś by dalej za Kasią z ozorem wystawionym latał... I że jeżeli Kasiny amant zniknie to się wszystko zacznie od nowa. Jej powinien się pozbyć mąż, na prośbę autorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Seerena: zgadzam sie z Toba calkowicie, tylko ze on tego nie robi. Jak sie nie ma co sie lubi, to sie lubi co sie ma. Takze pytanie jest jak osiagnac skutek: zero Kasi w ich zyciu. Zreszta taki eksperyment z chlopakiem Kasi bylby dobra proba odczuc meza wobec Kasi. Jesli przyjmie chlopaka spokojnie i kontakt zacznie sie urywac bez oporu z jego strony, oznaczalolby to, ze nic groznego sie tam nie dzialo. Jezeli zacznie o nia walczyc, to czas na rozwod. :( @ Karmelowa: Zapomnialem dodac: z zadnym, ale to zadnym przypadku nie mozecie miec dzieci. Mozesz sie ludzic, ze dziecmi go zdobedziesz, ale w ten sposob pogorszysz sprawe tylko. Za 3 lata mozesz je sama wychowywac. Nie rob tego ani sobie, ani im. Dopoki sprawa Kasi jest aktualna, zero dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmelowa rapsodia
Witam! rozmawiałam po południem z mężem i on nie rozumie moich aluzji na temat kaśki,a ja mu powiedziałam jasno albo ona albo ja.Nawet nie wiecie ile mnie to kosztowało,a on mi powiedział,że wyboru już dokonał ale skoro ja go nie rozumiem i od słowa do słowa pokłóciliśmy się tak jak nigdy jeszcze chyba:( Wziął spakował swoje rzeczy i powiedział,że wyprowadza się bo musi sobie wszystko przemyśleć.Co robić ,mam takiego doła:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulichaaaxdd
Przestań, nie przejmuj się tym dupkiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×