Nie chcę tej ciąży....

klaudynka- ale 99,9% to prawie 100. A czytajac wypowiedzi na kaffe ilez to razy tabletki zawiodly po prostu smiac sie chce i tyle.

znaleźli sie obroncy zycia od siedmiu bolesci. Jak ktos dziecka nie chce to moze usunac, a pierdolenie o "poczuciu winy" do konca zycia to głupota. taki zarodek to nie dziecko, nic nie czuje i nic nie wie, nawet niemowlaki nic nie wiedza i czuja. Aborcja jest ok, powinna byc legalna to mniej komplikacji by było. Autorko, chcesz usunac, to usun. Ci co odradzaja w gównie byli i w gówno widzieli, mądry kazdy gdy to jego nie dotyczy. znam kobity ktore usuneły ciąże i żyją pełnią zycia.

zastanawiam się bo to na prawdę ciemnogród a później kobiety które prawidłowo brały tabletki są piętnowane, że na pewno coś sobie same zawaliły. W ciąże zachodzi się nawet przy spirali, podwiązane jajowody czy nasieniowody mogą się nawet czasem udrożnić. Tak i to się zdarza - bo to jest życie. Dlatego między innymi kościół uważa, że spirala i tabletki to środki wczesnoporonne bo często dochodzi do wydalenia zapłodnionej komórki jajowej.

Ja myślę, że częstość niepowodzeń w przypadku tabletek wynika z zapominania o braniu. Ale to łatwo powiedzieć, nie zapominaj. Sama przyjmowałam kiedyś antydepresant bardzo długo, zawsze brałam go o tej samej porze, robiłam wokół tego cuda, i raz zdarzyło mi się jednak nie wziąc. W zasadzie to pewnik, że czasem się zapomni. A jakby to zapomminanie producent wliczył w ryzyko, to okazałoby się że ten współczynnik to nie 99,9, a np. 80%...

ale dziewczyny znacie kogos, kto bral tabletki i zaszedl w ciaze? bo ja nie:P A swoja droga to ja tez jestem za legalizacja aborcji! W koncu i tak, za kase, mozna ciaze usunac. A tak byloby to legalne, mniejsze prawdopodobienstwo jakis powiklan, wiekszy dostep, wieksze uswiadomienie. Kobiety, ktore chca usunac i tak to zrobia i tak. Ale w naszym kraju to raczej niemozliwe.

kiciorek-ek Prawie robi wielką różnicę :) Niektóre wpadły bo miały zmieniane tabletki na inne, a to też trzeba wziąć pod uwagę, że zmienione mogły być słabsze i po prostu zaszły. To jest dużo 1 na tysiąc. Po prostu - BYWA.

No dokładnie dlatego one dają 99,9 tylko jak wszystko jest prawidłowo a i tak można wpaść. Legalizacja aborcji nie jestem za ani przeciw jak na razie. Tylko czy nastolatki nie traktowały by tego jako antykoncepcję. Wpadłam - usunę, i po sprawie.

Aborcja w naszym kraju. Uwierz mi to pikuś. Jeśli mówimy o Polskich lekarzach. Jeden mnie do tego namawiał, mówił, że zmarnuję sobie życie. Później o nim czytałam na stronie "znany lekarz" czy "dobry lekarz" to chyba co 2 pacjentce proponował usunięcie ciąży.

a to roznica ;) Wyzsza gwarancje daje tylko mirena

Nie pisalam tu po to aby wzbudzić taką sensację. Jestem w ciąży i to jest fakt. Właśnie ktośmiał racje pisząc o wybuchowości, mój ojciec właśnie taki jest, a matka stanie za nim murem. Jedyna nadzieja w rodzicach mojego byłego chłopaka, oni sa jeszcze w miare. To dobrzy ludzie

a to nie wiem co mi się upieprzyło no ale w każdym bądź razie w ciągu roku jedna na 100 kobiet zachodzi w ciąże, podczas prawidłowego stosowania.

A co Ci powiedział facet? Po prostu zwiał jak się dowiedział o ciąży? Przeżyjesz, zacznie się drzeć, posłuchasz..będzie się nie mało pewnie produkował. I zobaczysz co z tego będzie, zawsze możesz poczekać jeszcze miesiąc-półtora

a nastolatki w UK maja zapewniony dostep do bezplatnej antykoncepcji, tabletki po w kazdej aptece na zadanie za darmo i....liczba ciaz i aborcji wsrod nastolatek rosnie do takich rozmiarow ze rozwaza sie wprowadzenie stalej antykoncepcji (spirala,zastrzyk, implant, itd) dostepnej dla nastolatek bo nie potrafia sobie z tym problemem poradzic. Do tej pory takie formy antykoncepcji byly zastrzezone tylko dla kobiet ktore sa dojrzale fizycznie i juz rodzily ze wzgledu na mozliwosc powiklan zdrowotnych i problemow z zajsciem w ciaze. Znam dziewczyne, ktora w wieku 18 lat ma juz za soba 2 aborcje i jest takich mnostwo, bo czesto aborcja jest traktowana jako forma antykoncepcji - szeroko dostepnej i bezplatnej :o Mozna ja przeprowadzic chyba do 24 tygodnia ciazy :o

Naprawdę mam Ci napisać co mi powiedział? to nie było nic miłego

daja 99,3% gwarancji no czyli tak jak mi się zdawalo. Z tego co słyszałam jak byłam w UK to podobno juz po pierwszej miesiączce dziewczyny mają ten implant ale nie wiem czy muszą mieć czy to rodzice decydują czy coś. Czyli nie ma szans, żeby wrócił? Myślałam, że po prostu w szoku był. Długo byliście razem?

nie sugeruj sie tym co powiedzial w szoku. Daj mu czas az negatywne emocje opadna. Nic nie jest przesadzone. Mowie to z wlasnego doswiadczenia. Czasami mezczyzna dlugo wypiera ze swiadomosci fakt ze bedzie ojcem i proces akceptacji moze potrwac,ale sa nadzieje ze tak sie stanie.

1,5 roku

1,5 to nie znowu jakoś mało. Może jeszcze przemyśli tą sprawę. Próbowałaś się z nim skontaktować?

nie, to troche nie tak z tym implantem - na razie to sa plany,ale nikt nikomu nie bedzie zakladal tego obowiazkowo. No co ty! :) Obowiazkowe jest natomiast szczepienie 12/13 latek przeciw HPV-rakowi szyjki macicy

no właśnie nie byłam pewna bo mam znajomą rodzinę w Uk jak ostatnio byłam ich syn tam mówił, że tam dziewczyny u nich po 1 wszej miesiączce mają zakładane implanty - może to jakaś inicjatywa rodziców. nie wiem nie mam pojęcia :)

po tym jak zareagował na ciaże juz wiecej nie mielismy kontaktu, tzn ja pisalam ale bez odzewu, potem tylko sie dowiedzialam ze wyjechal do pracy do niemiec

no to pozostaje porozmawiać z rodzicami, jego. W końcu powinni wiedzieć co zrobił synalek, może jakoś na niego wplyną a jak nie to żeby chociaż Ci pomogli trochę jak taki synuś im się trafił.

a na jak dlugo wyjechal do pracy?

mysle ze to chodzi o ta szczepionke, na pewno nie o antykoncepcje. Takowa omowic mozna z lekarzem pierwszego kontaktu lub pielegniarka i rodzice nie maja prawa ingerencji ze wzgledu na tajemnice lekarska

nie wiem na ile przeciez ze mna o tym nie rozmawial

daj mu czas, moze zmieknie...

tak bym chciała zeby do mnie wrócił tak go kocham

nie, to na pewno o implant. Bo szczepionka to antykoncepcyjna nie jest. A wyraźnie zaznaczył, że mają taki implant zakładany i nie zachodzą w ciążę przez to. więc szczepionka to nie była ;p ale nie wiem czy miał na myśli wszystkie dziewczyny, może jego znajome akurat mają. wiesz po angielskich szkołach można się wszystkiego spodziewać, mogli zrobić jakąś "kampanię" dziewczyny i ich rodzice się zgodzili i zakładali może w tej miejscowości.

może facet w szoku był i głupot nagadał, a przemyślał sprawę i pojechał zarobić. No pogadaj z jego rodzicami jak mówisz, że to dobrzy ludzie to powinni jakoś zareagować na tą sytuację. Obydwoje przecież jesteście tak samo odpowiedzialni.

Trzeba bedzie spojrzeć prawdzie w oczy, trudno,