Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niezalogowana_dziewczyna1

Etapy po rozstaniu - jak sobie radziliscie/łyscie w każdym

Polecane posty

Gość schokoo
Dokladnie ,Moskala poradzilas sobie z tym swietnie. Mam nadzieje,ze znajde w sobie tyle sily i bede w stanie tak samo sie zachowac,a to bardzo trudne :/ bo jestem poprostu zalamana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem wam co mnie pomoglo: zaangazowalam sie w rozne zajecia poza praca, m.in zaczelam uczeszczac na szkolenia ktore podniosly moja wiare w siebie, po roku sama zostalam trenerem. Bardzo duzo osiagnelam bez niego. Poznalam mnostwo ludzi. Zaczelam organizowac imprezy. Zapisalam sie na fitness. Kupilam sobie fajne kosmetyki i codziennie robilam sobie ciepla kapiel pielegnujac swoje cialo, dbalam o siebie regularnie. Ogolnie on to wiedzial co u mnie bo mamy wspolnych znajomych. I cholera go brala. Po roku biedny mis przyszedl do mnie i mi wyrzucil jak moglam tak szybko o nim zapomniec, przeciez tak sie kochalismy. Pominal fakt ze to on mnie porzucil:) ale jak ja smialam tak szybko ulozyc sobie zycie. PALANT!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schokoo
no dokladnie,faceci tacy sa, kazda wine probuja zwalic na kobiete :/ Wiem,ze jesli przestane sie do do mojego eks odzywac. ,to on nie odezwie sie do mnie pierwszy,a gdybysmy sie przypadkiem spotkali,to bedzie mial pretensje,ze tak szybko o nim zapomnialam. Zenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeszcze mąż
A ja planuje zmienić pracę, robić to co chciałbym robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dokladnie,faceci tacy sa, kazda wine probuja zwalic na kobiete :/ ale kobiety tez takie są. W ogole ciezko jest spojrzec najpierw na siebie i obiektywnie ocenic sytuacje. Cala sztuka by ta sztuke opanowac:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorzej jest jeśli się ma wspólnych znajomych i wiadomo ze raz na jakiś czas a siebie wpadniecie. wtedy ciężej jest dojść do siebie gdy na każdym kroku się widzi tą osobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech mnie drzwi scisna
Najgorzej jest, gdy próbuje się utrzymywać kontakt ponieważ najzwyczajniej w świecie martwi się o tę drugą osobę i gdyby potrzebowała pomocy zrobiłoby się wszystko, aby ją otrzymała. Tak właśnie jest ze mną sama inicjuję kontakt raz na czas, aby sprawdzić czy u niego wszystko dobrze, czy nie ma problemów, czy jest zdrowy..boję się, że mi to nie minie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech mnie drzwi scisna
jestem wyjątkiem chyba bo próbowałam wielu rzeczy: zapisałam się na fitness, kurs hiszpańskiego, studia podyplomowe, kupowałam sobie super ciuchy, fajne kosmetyki, spotykałam się ze znajomymi jednak nic to nie dało. Mija 8miesięcy odkąd po raz drugi nie jesteśmy razem i boli mnie to, że przeze mnie stracił wiarę w miłość, gdyż zawsze mi mówił, że jestem jego drugą połówką z którą chce mieć dom i dzieci... to dlaczego tak się zachowywał? ranił ostrymi słowami? "obracał kota ogonem"? nigdy tego nie pojmę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niech mnie drzwi scisna - wszystko fajnie - fitness ciuchy itp ale to sie robi tylko wtedy gdy nie masz kontaktu z bylym! i tu popelniasz blad nr 1!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalalllalal
ja jestem na etapie numer 5 i faktycznie wszystko przeszłam jak leci.. czekam na 6 i jestem dobrej mysli:))))))))))pozdrawiam wszystkich rzuconych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech mnie drzwi scisna
ona2222- masz rację, zdaję sobie z tego sprawę, tylko to nie takie proste kiedy ma się nadzieję na to, że może kiedyś w końcu wyjdzie, a jak stracę z nim kontakt to on sie ozeni z ta starsza kolezaneczką z pracy, która tylko na to czeka od kilku lat...on zasługuje na kogos lepszego, widac ja tez nie bylam wystarczajaco dobra, skoro nam nie wyszlo. Zaprzeczam sama sobie ale to moze przez to, ze biore jakis syf na depresje i nie mysle logicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, rozumiem ze jesli tylko bys odpuscila to on by polazl do innej, dal sobie spokoj? wlasnie tyle jestes dla niego warta. A nadzieje mozesz miec rowniez na to ze on przejrzy na oczy w momencie gdy odpuscisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech mnie drzwi scisna
sama się śmieję, z tego co piszę. To wszystko jest troche banalne. Nikt nigdy nie mówił, że miłość jest prosta. chcę tylko uniknąć jednego: żeby za 10 lat nie pomyśleć, że gdybym wtedy spróbowała 3raz to teraz byłabym szczęśliwa, nie chcę żałować podejmowanych decyzji bo do tej pory większość z nich jednak była nietrafna. Za kilka dni mam urodziny wolałabym przespać ten dzień bo w takim nastroju to na pewno nie mam czego świętować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
typowe bledne myslenie - a jesli odsuniecie sie bedzie dobra decyzja? jesli to co robisz teraz jest zlą bo nie daje efektu? czas najwyzszy cos zmienic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech mnie drzwi scisna
Ona2222- dzięki za obiektywny pogląd na moją sytuację. Nie mam z kim pogadać dlatego tu napisałam po raz pierwszy. Pozdrawiam Cię cieplutko zajrzę tutaj jeszcze później może coś się jeszcze ruszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w ktora strone isc? ja bym poszla w strone odnalezienie siebie - czego pragne dla siebie i dazyla do tego by to osiagnac ale z poczuciem godnosci pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niech mnie drzwi scisna - utrzymywanie tego kontaktu tylko cię rani. Najlepiej odciąć się. skasować nr tel (najlepiej w ogóle zmienić) gg, e-maile pokasować, zostawić ten etap za sobą. pomyśl tak - jak ty się odsuniesz może nawet jemu przez chwilę będzie tego brakowało, ale szybko się pocieszy.a ty nigdy się nie pocieszysz bo dalej wiąże cię z nim jakaś toksyczna nić, której się kurczowo uczepiłaś. pomyśl o sobie nie o nim, on sobie poradzi. zacznij odbudowywać swoje życie. wiem że ciężko nie pisać, nie dzwonić, nie odzywać się gdy on napisze. ale czasem to jedyny sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech mnie drzwi scisna
zawsze chciałam, zeby pierwszy był ostatnim na cale zycie. moze dlatego mi trudno bo on byl moim pierwszym chlopakiem, dlugo wyczekiwanym prezentem od losu. Obecnie mam 25 lat a spotkalam go gdy mialam juz skonczone 20. on byl po dlugim nieudanym 6-letnim zwiazku (dziewczyna zostawila go z dnia na dzien bez wyjasnienia dlaczego - okazalo sie ze miala innego) i tak ja bez doświadczenia a on ze sporym bagazem doswiadczen wyniesionych z poprzedniego zwiazku stworzylismy jak sie wydawalo na poczatku idealny, piekny zwiazek. lecz kiedy on poczul sie pewnie i stwierdzil ze go juz na pewno nie zostawie zaczely sie klotnie i przykre slowa. wiele zapewne ja sprowokowalam ale nie sadzilam, ze mozna w taki sposob odzywac sie do ukochanej osoby. potem zaczelo byc z dnia na dzien coraz gorzej kryzysy, obietnice, skruchy, łzy, krótkie rozstania, az do rozstania, ktore trwalo prawie rok. a teraz od ponad pol roku znow rozstanie. wydaje mi sie ze uzaleznilam sie od tych wspolnych naszych planow i marzen, domu, dzieci, slubu, wakacji, spotkan ze znajomymi. teraz wydaje mi sie ze z nikim nie beda juz takie piekne jak wtedy. wydaje mi sie ze nikt juz nie bedzie mnie tak calowal w czolo, w reke jak dame, w nos czy w oko nawet tak jak on to robil czesto. i jak tu zapomniec i isc dalej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raczej juz nikt a szkoda
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Minia55
Wiecie co...duży problem z tymi etapami pojawia się wówczas, gdy się go widuje w pracy...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Minia - nie mialam takiej sytuacji ale w takim momencie wazne jest by poszukac sobie innej pracy albo innego dzialu, ograniczyc kontakty lub wykluczyc w miare mozliwosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtfm
dziwne... nigdy nie przechodzilam tych etapow nawet gdy bylam osobą rzucana a ni rzucającą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech mnie drzwi scisna
lepiej byc zimna bezuczuciowa kobieta niz emocjonalna, wrazliwa, o analitycznej osobowosci. czasem nawet zmiana pracy nie pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech mnie drzwi scisna
co robic zeby chociaz godzine nie myslec o nim? co robi teraz i z kim? co pije co je? jak jest ubrany? jak pachnie? czy zmienil perfumy? czy ma nowe buty? moze inne auto? czy teraz inna caluje w czolo tak jak mnie kiedys? co zrobic zeby w ogole o nim nie myslec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech mnie drzwi scisna
nie kazda kobieta. ja osobiscie mam awersje do innych "fjutkow" bylam w jednym zwiazku i po rozstaniu nie wyobrazam sobie miec innych mezczyzn. mam nadzieje ze ten stan minie poniewaz chce miec w koncu dzieci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dominik1000 - pewnie kobieta cię zdradziła i teraz generalizujesz, nie wrzucaj wszystkich do 1 wora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma nikogo tutaj juz
nie ma wszyscy juz spia 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny super temat
wlasnie ejstem po rozstaniu z marynarzem przez 2 tyg pisal do mnie ze bede jego zona...a nagle sms zerwal od 2 tyg rycze od paru dni dochodze do siebie..teraz wiem ze mam sie nie odzywac..podnioslyscie mnie na duchu naprawde..a chcialam sie jakis czas temu przez niego zabic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech mnie drzwi scisna
jesteś silną kobietą skoro cierpiałaś tylko 2 tygodnie. dobrze, ze wychodzisz juz na prosta! trzymam za Ciebie kciuki 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×