Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sxsxsxsxsc

zauwazylam ze jak mezczzyzna upiera sie by placic za

Polecane posty

Gość Rozumiem Cię...
niunia12345 - na dom mieliście po połowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rybak nie ma
wspolnego zycia z nikim na bagnach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozumiem Cię...
Pewnie, że nie.. Do kasy oboje mamy dostęp.. Mamy piękny dom.. (mnie na jego połowę jeszcze długo by nie było stać) Rozliczamy się także wspólnie ... Wszystko jest NASZE..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozumiem Cię...
Oczywiście.. ma dostęp do całej kasy.. Ufam mu, oddając mu serce nie pilnuje przed nim tak przyziemnych spraw, jak kasa... On tak samo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adastra***
Nie rozumiem.... Zarówno niunia jak i rozumiem cię.... składacie się na wspólne życie. Więc o co chodzi??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a rozumiem. Ty masz dostęp do jego kasy, bo tylko z twojej trudno by się było utrzymać. Wszystko jest WASZE. I śmiejesz się z dziewczyny, w której związku ludzie zarabiają po równo. Punkt widzenia zależy jak zawsze od punktu siedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozumiem Cię...
Nasze? a co będzie przy rozwodzie? będziecie ciąć na pół?" A czym się różni Nasze od moja połowa i twoja połowa? :O Kiedy oni złożą się po połowie na lodówkę to problem pozostaje ten sam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozumiem Cię...
adastra*** Nie rozumiem.... Zarówno niunia jak i rozumiem cię.... składacie się na wspólne życie. Więc o co chodzi??" Jak pisałam prawie to samo, ale prawie robi wielką różnicę. U nas każdy wydatek nie jest dzielony na pół. Nie rozmawiamy, czy stać nas na połowę tego lub tamtego. Tylko rozważamy, czy NAS stać na dany wydatek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozumiem Cię...
Przykład wyżej.. Oni dzielą się na połowę i żyją w tym złudzeniu.. a tak naprawdę ona funduje mu mieszkanie ... zupełnie nieświadomie ... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adastra***
A skąd wiesz czy inni też nie rozmawiają o tym czy ich stać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozumiem Cię...
Muszą rozmawiać, czy jednego lub drugiego stać w tej chwili, aby tyle wyłożyć. Przecież każdego miesiąca wydatki nie są identyczne u każdego.. Zatem np. jeśli chcą kupić telewizor, który kosztuje 4000zł, a ona musiała w tym miesiącu wydać na naprawę auta i w tej chwili nie ma tych 2000 zł zapasu, to musi albo od niego pożyczyć, albo muszą czekać miesiąc na zakup. A u nas jest tak, że zastanawiamy się, czy te 4000 zł dodatkowych mamy i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adastra***
Moi rodzice żyją tak, że kasę mają wspólną w tym sensie, że tata od iks lat oddaje mamie wypłatę i zostawia sobie kilka groszy :O Mama zarządza kasą na co dzień. A jeśli zamierzają coś kupić to toczą rozmowę na ten temat czy warto, kiedy itd itp A moja kuzynka zaś, która jest osobą pracującą nie ma swoich pieniędzy, ponieważ jej wypłata idzie na konto męża, do którego ona nie ma upoważnienia, i do którego on ma kartę, którą ma zawsze przy sobie, nawet gdy jedzie na delegację. Wtedy kuzynka ode mnie pożycza np trochę chleba i jajka :O Mają 2 dzieci. 2 samochody i wypasiony dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozumiem Cię...
Nie ma rozliczeń kasy, gdy tworzymy jedną całość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adastra***
A może facet ma gest i sam kupi ten telewizor? :D Ciekawe ile Ty masz lat, rozumiem cię ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozumiem Cię...
adastra*** - czyli Twoi rodzice reprezentują mój model. (jak większość pewnie) A kuzynka, albo nie potrafi zarządzać kasę, albo ma chorego męża. Ale tego nie ma sensu rozważać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozumiem Cię...
adastra*** - skoro mieszka za darmochę (opłaty tylko) to raczej nie fundnie telewizora. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adastra***
Moi rodzice to taki model stary, w którym moja mama ( akurat z przyczyn zdrowotnych) nie pracowała ( ma rentę, niską, bo 3 grupa). Ale ja nie widzę powodów dla których można urządzać takie krucjaty przeciwko innym modelom? Jeszcze gdybyś chciała coś życzliwie doradzić, ale nie... Sam jad się wylał, jakby Ciebie coś uwierało... a przecież nie uwiera, więc bądź bardziej życzliwa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozumiem Cię...
Albo jeśli fundnie, to ona będzie muiała fundnąć coś podobnego. Jak robią w restauracji.. :O Ja nigdy nie miałam w ręce rachunku. Czułabym się conajmniej dziwnie. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekka zenada
"Ja nigdy nie miałam w ręce rachunku. Czułabym się conajmniej dziwnie." Buahahaha, mysle ze ten tekst wystarczy, zeby podsumowac chora wizje swiata tej pani :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adastra***
Jak to nie miałaś rachunku? Nie robisz zakupów? Nie kupujesz sobie ubrań?\

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adastra***
lekka zenada - no masz rację, podpisuję się pod twoim postem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozumiem Cię...
adastra*** - widzisz, a model dzielenia na pół nie przewiduje chorób. Pewnie miesiąc, czy dwa mógłby jej pomóc, ale dłużej? To niestety ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adastra***
A skąd Ty to wszystko wiesz, skoro jesteś tak nieuspołeczniona, że nawet rachunku nie miałeś w ręce? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozumiem Cię...
adastra*** - nie, w restauracji nigdy nie kupowałam ubrań.. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adastra***
Nie chodzisz do restauracji z koleżankami? Nigdy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekka zenada
Jestem zszokowany, ze ktokolwiek (niezaleznie od plci) moze miec tak roszczeniowa postawe i przedmiotowe podejscie do drugiej osoby. Koronny argument czyli choroba partnera to bron obosieczna - juz to widze, jak ta pani poswiecalaby sie miesiacami dla meza i zyliby z jej mizernej pensyjki w imie milosci :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozumiem Cię...
Mnie byłoby głupio gdyby kelner podszedł do męża, a on odesłałby go do mnie... :O Wychodzimy, on zabiera NASZĄ kasę i on płaci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adastra***
Eh, nie warto rozmawiać z Tobą :) Pozdrawiam gorąco 🖐️ 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×